Faktem jest, że to mniej znany utwór Grechuty. Pamiętam, jak zdarzyło mi się być na koncercie Pana Marka we Wrocławiu, w Teatrze Polskim w latach 80-tych (może 1983). Wcześniej nie byłem jego fanem, ale ten koncert zbił mnie z nóg - zarówno muzycznie, jak i tekstowo. Grechuta jest wielki...
Niepoprawna bieszczadzka marzycielko - czasy ognisk i gitary się skończyły bezpowrotnie.
A o czwartej nad ranem, dzisiaj, najwyżej całuje się porcelanową panią albo szuka chwiejnie drogi do wyra (o ile się w nim już nie rzęzi).
Ale dam całą dziesiątkę - może sen przyjdzie.
10/10
enyłejs...
Dziś na remizie, ktoś wrzucił staroć tak starą i tak wyeksploatowaną tysięcznymi odtworzeniami (bo towarzyszyła mi ona przez połowę liceum i całe studia), że wzbudziła mój odruch wymiotny.
Dopóki nie zobaczyłem teledysku.
Bo jakoś nigdy nie miałem okazji go oglądnąć - może dlatego, że to nowa, troszkę liftingowana wersja sprzed paru lat.