Skocz do zawartości


Zdjęcie

Struktura Przejawienia.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
533 odpowiedzi w tym temacie

#346

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Więc zgadzamy się w jednym, że terroryzm sam w sobie nie jest zagrożeniem, tylko Ci co za nim stoją.
I o to uściślenie mi zasadniczo chodziło.


No więc, Osirisie, skoro się już tak ładnie zgadzamy w tej sprawie, to może powiesz, w świetle wiedzy duchowej, jaki jest Twój pogląd na przyszłość naszej cywilizacji i jaki to ma związek z polityką? Czym powinna kierować się myśl polityczna dla dobra Ziemian i aby uniknąć katastrofy?
  • 0



#347 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Problem w tym że polityka (jaką znamy) jest zgubą ludzkości i to nie ona (nie politycy jakich znamy) powinna kierować losami naszej cywilizacji.
Dalej twierdzę że tylko przez traumatyczny wstrząs jesteśmy zdolni do uwolnienia się od utartych schematów i polityczno-gospodarczych uwarunkowań.
Świat w obecnej postaci nie jest w stanie ewoluować ku oświeceniu i przebudzeniu.
Gdyby do władzy zostali dopuszczeni odporni na manipulację i naciski artyści, naukowcy, filozofowie to można by było na coś wartościowego oczekiwać ale w tej postaci ludzkość jest niewolnikiem systemu polityczno-gospodarczemu gdzie tępiona jest postępowa myśl.
Musimy zacząć od zera ale mając tą wiedzę co teraz.
Niestety lecz przez ogień i wodę musimy przejść czyściec. Moim zdaniem inaczej się nie da.
Ja jestem gotowy na ten czyściec i nie boję się stracić wszystko co posiadam jeśli toby miało poprowadzić nas do światłości i odrodzenia.
Czy WY jesteście na to gotowi?

Użytkownik osiris edytował ten post 17.07.2010 - 14:56

  • 0

#348

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Osirisie, piszesz:


Problem w tym że polityka (jaką znamy) jest zgubą ludzkości

No to jesteśmy mniej więcej w domu. Jak więc wyjaśnisz Twoje zaangażowanie w problematyce politycznej na Forum? Nie żartuj, że nie angażujesz się tu emocjonalnie. Co znaczą Twoje słowa: Co za bzdura wierutna lub PO CO - PYTAM SIĘ !!! A poza tym brak kultury w wypowiedziach: Wyrypię prosto w twarz i tyle. Muszę przyznać, że wyrażasz to dość oględnie. Goering mawiał: gdy słyszę słowo kultura – sięgam po rewolwer. Myślę, że daleki jesteś od przeprosin w tej materii, nie oczekuję zresztą tego.

Piszesz: Dalej twierdzę, że tylko przez traumatyczny wstrząs jesteśmy zdolni do uwolnienia się od utartych schematów i polityczno-gospodarczych uwarunkowań. Świat w obecnej postaci nie jest w stanie ewoluować ku oświeceniu i przebudzeniu.

Skąd ta pewność? Spróbuj to jakoś przekonująco uzasadnić.

I dalej piszesz: Gdyby do władzy zostali dopuszczeni odporni na manipulację i naciski artyści, naukowcy, filozofowie to można by było na coś wartościowego oczekiwać ale w tej postaci ludzkość jest niewolnikiem systemu polityczno-gospodarczemu gdzie tępiona jest postępowa myśl.

A więc postępowa myśl! Pięknie to powiedziałeś, choć chyba zaprzeczając sam sobie. Słyszymy właśnie wypowiedzi artystów tej klasy co Wajda, Olbrychski i inni, oraz naukowców i polityków jak Nowak-Jeziorański, Brzeziński, Bartoszewski, a jednak przypomnij sobie co o tym piszesz?:

Musimy zacząć od zera ale mając tę wiedzę co teraz. Niestety lecz przez ogień i wodę musimy przejść czyściec. Moim zdaniem inaczej się nie da. Ja jestem gotowy na ten czyściec i nie boję się stracić wszystko co posiadam jeśli to by miało poprowadzić nas do światłości i odrodzenia.

Chyba warto zastanowić się głębiej nad takim zdaniem. Taka gotowość wymaga pewnej wiedzy, a nie tylko egregoryczno-politycznej emocjalności.

Jesteśmy w przededniu wielkiej przemiany – narodzin Człowieka Wyzwolonego. Wskazują na to wcześniej opisane warunki w jakich jest obecnie nasza cywilizacja. Zachowawcza postawa religijno-polityczna spełniła już swoją rolę. Nastąpił czas na postawę postępową. Nie jest możliwe wygaszenie wojen na naszej planecie jeśli nie zjednoczą się kościoły. Wiąże się to z istotną zmianą w organizacjach religijnych, które przecież zatrudniają kapłanów i innych pracowników, posiadają dobra materialne i nie jest łatwo zrezygnować z tego. Grozi więc tu przejście na płaszczyznę walki politycznej o utrzymanie pozycji zachowawczej.

W Polsce narzędziem tej walki jest głównie PiS. Nie ma ona postępowych idei ani charyzmatycznych przywódców. Siłą jej elektoratu są ambony i konfesjonały kościelne, którymi włada kler w swej przeważającej ilości. Jest to więc wielkie nadużycie uczuć religijnych dla celów ściśle politycznych. Na to właśnie powinniśmy otworzyć oczy, dostrzegając jednak przy tym postępowy biegun nauk Kościoła, reprezentowany głównie przez idee papieża Jana Pawła II. Nawet kardynał Dziwisz, moim zdaniem, uległ naciskowi hierarchii godząc się na pochówek L. Kaczyńskiego na Wawelu, zanim jeszcze odczytano teksty czarnych skrzynek, co jest oczywistym absurdem. Tak więc chcesz czy nie chcesz, musisz to sobie uświadomić. Tak jak nie dociera do Ciebie, np. że PiS już raz zbankrutował w polityce, nawet posiadając pełnię władzy. Nigdy na to nie odpowiedziałeś inaczej niż inwektywami.



PS. Mam problemy z komputerem. Muszę go „przeczyścić do dna”. Dlatego nie wiem kiedy będę mógł znów odezwać się.

Użytkownik Marian edytował ten post 17.07.2010 - 22:54

  • 0



#349 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Szanowny Marianie zgadzam się z twierdzeniem, że na pierwszy rzut oka są w moich stwierdzeniach sprzeczności.
Ale tylko powierzchownie.

artystów tej klasy co Wajda, Olbrychski

Tu można się spierać o ich klasę i pozycję w świecie artystycznym która jest problematyczna i dyskusyjna a w szczególności Olbrychskiego, który jak dla mnie jest przeciętnym aktorem i np. do Łomnickiego czy Holoubka mu daleko.
Ale mniejsza o to.
To są właśnie typowe przykład zmanipulowanych i koniunkturalnych artystów a których nie piszę (i nie tych chcę powołać do władzy) a więc kula w płot.
Nie jest też prawdą że sprzecznością jest pisanie o odsunięciu polityków a jednoczesne moje emocjonalne podejście do polityki.
Co ma jedno z drugim wspólnego?
W pierwszej sprawie wysuwam postulat a w drugiej ukazuje swoją słabość poddawania się emocjom co nie stanowi o mojej możliwości zdroworozsądkowego myślenia na przyszłość.

Piszesz: Dalej twierdzę, że tylko przez traumatyczny wstrząs jesteśmy zdolni do uwolnienia się od utartych schematów i polityczno-gospodarczych uwarunkowań. Świat w obecnej postaci nie jest w stanie ewoluować ku oświeceniu i przebudzeniu.

Skąd ta pewność? Spróbuj to jakoś przekonująco uzasadnić.

To nie jest pewność tylko przeświadczenie (taka mała różnica którą może nie dostrzegłeś) a więc nie muszę się z tego tłumaczyć ani też tego uzasadniać.
Ale jak już jak tak strasznie tego oczekujesz to napiszę iż uważam że świat jest zbyt skostniały (a szczególnie nasz kraj) aby mógł pójść nagle nowym torem.
I TY właśnie przyczyniasz się osobiście do utwardzenia tej skostniałej struktury.
Zdziwiony???
Jeżeli zejdziemy na poziom strcite polityczny to PO (którego jesteś wręcz wielbicielem) jest przedstawicielem umacniania i utrwalania najgorszych naleciałości kultury zachodu w naszym kraju.
PO co rusz mruga okiem do młodych, dzięki którym doszli do władzy, sugerując iż może wprowadzić miękkie narkotyki, wolność seksualną, in vitro, formalizację związkowy homoseksualnych i wszystkiego czego tylko młodzi oczekują.
Ośmieszają na każdym kroku kościół, wartości chrześcijańskie a samą instytucję kościoła traktują jedynie koniunkturalnie czego przykładem jest małżeństwo kościelne TUSKA zawarte na okazję kampanii prezydenckiej.
TUSK wtedy oświadczył że wraca na łono kościoła a po tragedii smoleńskiej ani razu przyklękając nie potrafił się przeżegnać co jest chyba naturalnym odruchem każdego katolika w takim momencie.
Zresztą określenie środowiska katolickiego jako bandy moherowych beretów przypieczętowuje jego charakterystykę w tej kwestii.
Przecież on jest zwykłym agnostykiem a posłużył się szpetnie kościołem aby podnieść sobie słupki w kampanii.
Ale mniejsza o TUSKA.
Chodzi o to że do władzy dorwały się siły które gloryfikują konsumpcjonizm i wyścigi szczurów, czyli rzeczy które utrwalają to co najgorsze w świecie.
To jest skamielina którą TY popierasz rękami i nogami a raczysz prawić o jakowymś przebudzeniu.
Jeżeli dojdzie do jakiegoś przebudzenia to bez Ciebie i bez PO i środowisk z nimi związanych, czyli starą esbecją i całym środowiskiem postkomuny.
Całe to bagno to jest balast który chociażby Polsce uniemożliwi przebudzenie.
Piszesz o całym świecie a nie potrafisz zrobić porządku na własnym podwórku wręcz utrwalając zaistniałą sytuację.
Piszę to wszystko bez emocji mając na względzie tematykę owego wątku.
Dlatego tak często piszę o tym że Twoje wywody wydają mi się nieszczere, bo z jednej strony piszesz wzniosłe rzeczy a z drugiej utrwalasz wszystko co jest najgorsze w naszym kraju, gdzie te obecne "wartości" stoją w sprzeczności z głoszonymi hasłami odnowy ludzkości.
I na koniec taka kolokwialna konkluzja.
Bo to łatwo pisać o tym że jest syf za ogrodzeniem u sąsiada pouczając jak to posprzątać, nie racząc zauważyć że na własnym podwórku mamy gorszy burdel i smród a do tego jeszcze gloryfikujemy tą stajnię Augiasza.

Ale że jakoś mi się teraz lekko pisze napiszę jeszcze słów parę odbiegając "trochę" od polityki.
Świat jest w rękach technokratów.
Niby w tym określeniu nie ma nic specjalnie pejoratywnego ale to tylko złudzenie.
Wystarczy pierwszy z brzegu cytat z netu:

Ze względu na wykształcenie ma on budzić szacunek, a ponieważ jest technokratą, więc zna się na najważniejszych obecnie dziedzinach - bankowości, ekonomii, gospodarce. Równocześnie jednak obserwujemy dziwne zjawisko - ci wykształceni technokraci mają dziwne poglądy na tematy pozagospodarcze czy pozaekonomiczne, skłaniają się trochę w kierunku jeszcze socjalizmu, a trochę już w stronę liberalizmu. Oczywiście gdy wymaga tego sytuacja polityczna, umieją powoływać się na wartości chrześcijańskie i tworzyć pozory, dobrze żyjąc z proboszczem, niemniej intuicyjnie czujemy, że polskość i religia są im obce, że nie są przeniknięci rodzimą kulturą. Skąd się to bierze, że współcześni mieszkający w naszym kraju technokraci nie czują Polski? Że gdy dojdą do władzy, naród nasz traktują przedmiotowo, jakby to była maszyna, a ludzi jak części, które wymienia się po zużyciu?

Chyba podobnie jest w innych krajach więc jeżeli jesteśmy w szponach technokratów a nie filozofów i estetów to nie ma co liczyć na przebudzenie.
Odsunięcie od władzy twardogłowych wojskowych i technokratów jest fizycznie niemożliwe chyba że sama planeta za nas to zrobi i na to oczekuję.

Użytkownik osiris edytował ten post 18.07.2010 - 10:06

  • 0

#350

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Marian pisze:


"Uważam, że granica dzieląca dobro i zło jest zmienna i zależy od stopnia rozwoju społecznego. Lecz zawsze istnieje pewien warunek nadrzędny: dobrem jest to co jednoczy w duchu jedności i w imię miłości. Bądź dla każdego taki, jakim chciałbyś by on był dla Ciebie."

Wydawać by się mogło, że dobro i zło powinny być wartościami absolutnymi, jak np zimno- ciepło czy dzień- noc lub sucho- mokro. Wiadomo, że zimno ciepło zależą od stopnia odporności, naszej subiektywnej oceny i związku z tym rozdzielająca je granica jest płynna i ruchoma.
Najbardziej jest interesujące czy jest jakieś prawo, instancja która wyróżnia dobre uczynki.
Czy Bóg jest aktywnym uczestnikiem życia, czy może tylko biernym obserwatorem, obserwatorem który ustanowił Prawo i do reszty się nie miesza.
Z magii wiadomo, że dobro i zło dają siłę. Są ludzie, którzy intuicyjnie wybierają dobro ale też są ludzie, którzy postępują odwrotnie i nie jest to tylko kwestia wychowania. Może to kwestia karmy?
  • 0



#351 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Wydawać by się mogło, że dobro i zło powinny być wartościami absolutnymi,

Dobro i zło jest pojęciem względnym.
Taki prosty przykład z brzegu.
Współżycie z osoba poniżej pewnej granicy wieku jest traktowane jako przestępstwo, czyli coś bardzo nagannego.
Ale ta granica wieku jest w wielu krajach różna, więc wyrządzenie zła będzie uzależnione od ustalenia granicy wieku gdzie można zacząć współżycie seksualne z taka osobą nie narażając się na więzienie.
Na pewno mamy jeszcze na świecie wiele kryteriów które wyznaczają granice zła i dobra w różnoraki sposób.
Nie jest to więc pojęcie jednoznaczne i uniwersalne dla wszystkich kultur i wyznań a co dopiero kiedy zaczniemy postrzegać ten aspekt przez pryzmat ras i bytów we wszechświecie.
Tu dopiero możemy mieć wielki problem.
Możliwe że jesteśmy karmą dla wyższych bytów i trzeba się zastanowić czy mamy do czynienia ze złem czy też dobrem, a może - o zgrozo - nic takiego nie występuje jak rozróżnianie postaw tak określanych.
Może nie ma czegoś takiego jak dobro i zło i w rzeczywistości jest to postrzegane w całym wszechświecie przez wyższe świadomości jako różnice potencjałów potrzebnych do istnienia wszechrzeczy?
Na naszym poziomie świadomości postrzegamy ten problem jak postrzegamy ale dla wyższych bytów będzie to tylko np. pojęcie adekwatne do np. ciepła i zimna, światła i cienia, wody i ognia......etc.

Użytkownik osiris edytował ten post 18.07.2010 - 16:29

  • 0

#352

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dzień dobry.

Dziś udało mi się względnie dogadać z moim komputerem i mogę już pisać. Otrzymałem właśnie wspaniały autorski prezent książkowy od Jerzego Prokopiuka: "Światłość i radość". W dedykacji autor pisze, że jest to jego "Droga ku Jaźni". Zawiera duchowe i intelektualne refleksje, zebrane podczas doświadczeń życiowych. Przytoczę tu cytat, który już na początku lektury przyciągnął moją uwagę (str. 26):

Aryman i Lucyfer - kiedy chcą użyć człowieka do swoich celów ... podsuwają mu "na wabia" nadzieję na zaspokojenie jednego z dwóch podstawowych popędów: samozachowania (Aryman: ego, skostnienie w sobie, władza) lub zachowanie gatunku (Lucyfer: popędy, roztopienie się w innych, seks). A co robi Chrystus? Pociąga nas ku Wyższemu Ja (Jaźni, MW) - przez śmierć (przemianę) popędu samozachowania - w wolność, popędu zachowania gatunku - w miłość. Oto kontrast stagnacji, ślepych uliczek - i rozwoju.

Dylemat: dla okultystów uczeni są ślepcami, dla uczonych okóltyści są szaleńcami. Co lepsze? Co do mnie, wolę szaleństwo. Jest ciekawsze ...


I dalej: Transformacja podstawowych popędów w toku procesu "unadczłowieczenia człowieka". Popęd samozachowawczy: rezygnacja z ego i zastąpienie go przez Wyższe Ja (z zachowaniem poczucia tożsamości); "nie ja, lecz Chrystus we mnie". Popęd zachowania gatunku na płaszcyźnie fizycznej (gdzie owo "zachowanie" najczęściej oznacza pośrednie zachowanie - przez wzmożenie swego istnienia - siebie, w związku z jednym istnieniem lub we własnym potomstwie) na rzecz "zachowania dusz" ("kto gotów jest stracić swą duszę, ten ją zachowa"), tj. ich zbawienie; innymi słowy: miłość do każdego człowieka, którego spotykamy. Razem więc: "Kochaj Boga i bliźniego swego, jak (domyślnie: dotychczas kochałeś) siebie samego!"

Są ludzie, którzy potrafią dyskutować tylko jako apologeci - apologeci własnego poglądu; w dyskusji interesuje ich wyłącznie obrona i uzasadnienie ich własnego punktu widzenia. I nigdy nie przychodzi im do głowy, że dyskusja z kimś to często "dyskusja w sobie", rezultat wewnętrznego rozdwojenia - i szukanie syntezy, wewnętrznej zgody i harmonii.

Nie dualizm: prawda i fałsz, lecz triada: prawda, prawdopodobieństwo i fałsz.

To właśnie, moim zdaniem (MW), ma związek z decyzją o podejmowaniu "mniejszego zła" w sytuacji, gdy nie ma innej możliwości (poza bierną postawą). To są naprawdę trudne decyzje, które warto szanować.

Użytkownik Marian edytował ten post 25.07.2010 - 23:58

  • 0



#353

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Dobro i zło jest pojęciem względnym.
Taki prosty przykład z brzegu.
Współżycie z osoba poniżej pewnej granicy wieku jest traktowane jako przestępstwo, czyli coś bardzo nagannego.
Ale ta granica wieku jest w wielu krajach różna, więc wyrządzenie zła będzie uzależnione od ustalenia granicy wieku gdzie można zacząć współżycie seksualne z taka osobą nie narażając się na więzienie."


Oris.

To co piszesz to czysty relatywizm moralny. Należało by Ciebie resocjalizować ( hi ...hi ... hi ...)
Tak naprawdę jeśli prawo lub jakaś kultura pozwala współżyć seksualnie z osobą niedojrzałą psychicznie lub fizycznie to wcale nie znaczy, że granica dobra się przesunęła, znaczy to natomiast, że złe są normy społeczne. Przecież można społecznie i prawnie usankcjonować zabijanie staruszków co nie zmieni faktu iż jest to zbrodnią.

W drugiej części swojej wypowiedzi piszesz o wszechświecie i jego złożoności.
Oczywiste jest, że jak wchłonie nas jakaś super czarna dziura to trudno będzie mam ją oskarżać o zbrodnię.
Podobnie jak trudno zrobić jest nam to z dziurą w jezdni, ale drogowców już można oskarżać.
Z kolei gdy wjeżdżamy na tereny dzikie zamieszkałe przez prymitywne ludy to nie oskarżymy ich o dziury w polnych traktach.

Czy jesteśmy polem uprawnym dla istot z innych wymiarów? Dobre pytanie. Coś takiego jest na rzeczy. Np pszczoły w świecie astralnym są jednolitym organizmem a na ziemi już nie. I to my im miodek wyjadamy. To bardzo interesujący temat.
  • 1



#354 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Jak widzisz Aidil, nie ma prostych prawd (lecz złożone) a - moim zdaniem - relatywizm jest tu jak najbardziej na rzeczy. :)
Właśnie dzięki złożoności świata, wszechświata, wszechrzeczy nie możemy oceniać wszystkiego jak leci wg ludzkich, czy też naszych (tubylczych) norm.

Czy jesteśmy polem uprawnym dla istot z innych wymiarów? Dobre pytanie. Coś takiego jest na rzeczy. Np pszczoły w świecie astralnym są jednolitym organizmem a na ziemi już nie. I to my im miodek wyjadamy. To bardzo interesujący temat.

Jak widzisz już masz dylemat, czy podebranie miodu pszczółkom jest etyczne?
Ciekawe co nam podbierają wyższe byty i czy można oceniać te zachowania w kategoriach zła lub dobra?


Tak naprawdę jeśli prawo lub jakaś kultura pozwala współżyć seksualnie z osobą niedojrzałą psychicznie lub fizycznie to wcale nie znaczy, że granica dobra się przesunęła, znaczy to natomiast, że złe są normy społeczne. Przecież można społecznie i prawnie usankcjonować zabijanie staruszków co nie zmieni faktu iż jest to zbrodnią.

Jeśli czytałaś Biblię a szczególnie Stary testament to już teraz mamy problem.
Bóg nakazuje karać dzieci i trzymać krótko, bo będziemy mieli z nimi problemy kiedy dorosną a MY robimy obecnie wszystko na odwrót.
Na przekór tysiącletnim mądrościom i naukom płynącym z Biblii..
Możemy już teraz dyskutować co jest dobre a co złe w tym sposobie wychowania jak też czy bicie dzieci jako formę kary jest złem koniecznym czy tylko złem?
Dylematów jest wiele.
Kara śmierci. Stosować czy nie?
Niektórzy powołują się - właśnie - na Biblię przywołując stwierdzenie "Oko za oko, ząb za ząb" tylko w ferworze walki zapomnieli że są to nauki mojżeszowe dotyczące raczej judaizmu a nie chrześcijaństwa.
Moim zdaniem bez relatywizmu ani rusz.

Użytkownik osiris edytował ten post 23.07.2010 - 18:05

  • 0

#355

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Osirisie.

Widzę, że rozmowa z Tobą o przebudzeniu duchowym jest przedwczesna, choć robiłem dotąd co mogłem, żeby to przyśpieszyć. Nie jesteś pierwszy w tym temacie w takiej sytuacji. Przed Tobą był fly3, Tomek, ogarnięty egregorem religijnym. On chyba to zrozumiał i wycofał się.

Niestety, do Ciebie nie docierają żadne argumenty. W dyskusji, pomimo wielokrotnych prób z mojej strony, uporczywie pomijasz fakty niewygodne i posługujesz się emocjonalnymi inwektywami, zaczerpniętymi z arsenału politycznego, opartego na zachowawczym biegunie egregora religijnego. Nie szukasz twórczego kompromisu, a pragniesz jedynie pouczać, zwalczając "fałszywe" poglądy. Po prostu mącisz wodę i próbujesz sciągać Uczestników wstecz. Gdy tak mocno wierzysz w słuszność Twoich poglądów to będzie uczciwiej, jeśli założysz swój temat o rozwoju duchowym. Jeżeli tego nie uwzględnisz - będę zmuszony zwrócić się o pomoc do Moderatorów, a w najgorszym przypadku - ignorować Twoje wypowiedzi.
Uff ... nie chcę więcej do tego wracać.


Witam Wszystkich serdecznie.

Tak w ogóle - to myślę, że w Temacie, po przekroczeniu 400 postów, nadszedł czas na rodzaj któtkiego podsumowania. Nie chcę się powtarzać, ale przypomnę niektóre sprawy, moim zdaniem, najistotniejsze.

Istnieją na Ziemi problemy i tematy bardzo mocno zwalczane przez różne "władze", gdyż przeszkadzają we władaniu. Jednym z takich problemów jest Psychologia Głębi. Tępią ją wszelkie totalitarne ustroje polityczne. Naukowcy, uprawiający tę dziedzinę wiedzy, zostali przepędzeni lub pouciekali z hitlerowskich Niemiec. Państwa, mianujące się komunistycznymi, wyklęły ten kierunek wiedzy i zabroniły u siebie jego nauczania. Zastąpiły go nauczaniem behawiorycznej papki, nazywając ją psychologią, która, jak już ktoś tu powiedział, skacze jak pchła wokół problemów religijnych i politycznych, niczego nie wyjaśniając.

Psychologia Głębi pozwala zrozumieć naturę ustroju totalitarnego i godzi w jego podstawy. Wykazałem to w mojej pracy "Psychiczne źródła komunizmu". Jest także z rezerwą traktowana przez Kościół, gdyż przygląda się dogmatom religijnym i nie sprzyja dalszemu utrzymywaniu zachowawczej postawy kościołów. Pozwala przy tym zrozumieć i odnieść do własnej osoby dwa podstawowe procesy: projekcję i racjonalizację psychiczną. Zrozumienie tych procesów umożliwia introspekcję i otwiera drogę do samorealizacji. Finalny fragment tej drogi ułatwia Joga.

Innym "niechcianym" problemem jest wiedza o niefizycznych Królestwach Przybrzeżnych naszej planety, do której nauka jeszcze nie odnalazła drogi. W tym zakresie chciałbym zwrócić uwagę na egregory społeczne, "zamieszkujące" owe Królestwa. Pisałem już o tym wielokrotnie. Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo egregory społeczne ograniczają jego wiedzę i wolę. Myśli i uczucia ludzi mają tendencję do łączenia się ze sobą według podobnych treści (wibracji). Tworzą zbiorniki (egregory) ukierunkowanej energii psychicznej, akceptowanej przez określone grupy ludzi. Człowiek, należący do takiej grupy, kieruje się zwykle treścią jej egregora. Każda organizacja społeczna, rodzinna, religijna, narodowa, polityczna, sportowa, często gospodarcza, ma swego egregora. Człowiek zwykle jest pod wpływem kilku egregorów i postępuje głównie według zawartych w nich treści. Egregor, jako autonomiczny obiekt psychiczny, zwykle nie posiada osobowości, nie jest człowiekiem lecz zbiornikiem ukierunkowanej energii. Skutecznie jednak ogranicza samoświadomość osoby ludzkiej. Jego treść jest "związana komplementarnie" i podlega polaryzacji biegunowej (powstają bieguny: postępowy i zachowawczy).

Istnienie egregorów ułatwia procesy potocznie nazywane "praniem mózgów". Dokonuje się to w różnych organizacjach społecznych, świadomie lub nieświadomie, nie koniecznie posiadając wiedzę o egregorach. Na co dzień pranie mózgu dokonuje się w reklamach (np. cena: 9,99 zł).

Niektórzy ludzie, wyzwoleni spod wpływu egregorów, mogą nimi manipulować według własnych potrzeb. Może to inspirować zwolenników teorii spiskowych. Korzystać z energii egregorycznej chyba może Człowiek Wyzwolony, który opuścił już sferę Królestw Przybrzeżnych. Myślę, że mógł tak postąpić Jahwe, który podporządkował sobie egregora ówczesnego narodu żydowskiego. W każdym razie rozpowszechnianie wiedzy o egregorach niewątpliwie jest tłumione przez człowieka zainteresowanego postawą zachowawczą.

Inną, chyba najbardziej istotną sprawą w procesie rozwoju duchowego, jest komplementarność przejawiania, stanowiąca nadrzędną siłę jednoczącą, miłość. Uważam, że właśnie światło miłości powinno nam przyświecać, gdy chcemy uniknąć cierpień i kataklizmów na świecie. Tego też aktywnie nauczają Stwórcy Skrzydeł w swojej szkole o darach serca. Bardzo zachęcam do zapoznania się z tym.
  • 0



#356 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Po prostu mącisz wodę i próbujesz sciągać Uczestników wstecz. Gdy tak mocno wierzysz w słuszność Twoich poglądów to będzie uczciwiej, jeśli założysz swój temat o rozwoju duchowym. Jeżeli tego nie uwzględnisz - będę zmuszony zwrócić się o pomoc do Moderatorów

Zaiste niespotykane to żeby odwoływać się do Moderatorów w takim wątku. Siła argumentów a nie argument siły powinien tutaj decydować, ale wolisz skróty.
W ogóle co to za groźby?
Dyskutuj a nie wymachuj szabelką. Twoja wojowniczość każe mi się cały czas zastanawiać z kim mamy tak na prawdę do czynienia. Z filozofem i estetą który brzydzi się przemocy czy też odwrotnie?
Powinieneś przemilczeć moje wypowiedzi i kontynuować ale widzę w Tobie to dokładnie co w PO. Agresję i chęć narzucania wszystkim swoich poglądów.
Co nieprawomyślne to do prokuratury albo - jak w tym wypadku - do Moderatorów.
Czyżbyś chciał kopiować działania PO i przenosić je tutaj na forum?
Zajmij się tym co umiesz najlepiej czyli strukturą przejawienia a nie polityką to będzie dobrze.
Cały czas nawołuję PAX, a TY dalej swoje i wyłuszczasz stronnicze poglądy polityczne wplątując je co raz do przejawienia.
Jak skonstatowałeś że nie jesteś w stanie mnie przenicować wydobywasz miecz i jak krzyżowiec próbujesz groźby i chcesz mnie spalić na stosie, bo wytykam Twoje niekonsekwencje.
Rozumiem że jeśli jesteś sponsorem tego forum to masz większe prawa niż szeregowy user ale pamiętaj że jeżeli wykorzystasz swoją pozycję to tylko zaświadczysz o sobie.

Użytkownik osiris edytował ten post 27.07.2010 - 17:39

  • 0

#357 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Niektórzy powołują się - właśnie - na Biblię przywołując stwierdzenie "Oko za oko, ząb za ząb" tylko w ferworze walki zapomnieli że są to nauki mojżeszowe dotyczące raczej judaizmu a nie chrześcijaństwa.

Moze powoli bede dokladac swoje 3 grosze. Malo kto wie, ze akurat to co piszesz Osirisie, czyli :"oko za oko..." jest niczym innym, jak prawem karmy, prawem przestrzeganym i obowiazujacym na wszystkich poziomach swiadomosci. Dla wlasnych potrzeb, mozna takie prawo interpretowac wlasnie tak jak to zrobiles, czyli jako prawo zemsty. Bedac istota wysoce pozytywna,zeby Ci przeszkodzic w dalszych sukcesach rozwoju w kierunku pozytywnym, wrzuca Ci sie inna interpretacje, bo samego prawa nikt nie moze zmienic. Inne prawo, prawo rownowagi mowi, ze kazda ze stron tak pozytywna jak i negatywna ma prawo walczyc o swoje pozycje i zdobywac nowe np.neutralizujac dzialania strony przeciwnej, bo ma prawo istniec i dobro i zlo.Kazdy Twoj ruch wywola taki sam ruch po stronie przeciwnej.Chcialabym tu dodac, ze wydaje nam sie, iz zaglebiamy sie w sprawy ducha oraz swiat wewnetrzny, a tak naprawde, slizgamy sie po powierzchni psychologi "glebi"(?). Mysle, ze w naszych rozwazaniach za duzo jest ogolnikow,a przydalo by sie troche okultyzmu.Wiele rzeczy byloby latwiejszych w zrozumieniu.

Ps. Zapomnialam dodac, ze wrocilam!

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 27.07.2010 - 19:27

  • 0

#358 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Dzięki Przemo za Twój wpis bo uwierzyłem wreszcie że są takie obszary w mediach gdzie każdy ma prawo wpisać swoje zdanie nie narażając się na ostracyzm.
Nie jestem wielbicielem ani PiS-u ani tym bardziej PO i w ogóle nie widzę potrzeby pisania o tym w tym wątku lecz Marian - niestety - z uporem godnym lepszej sprawy dalej próbuje prowadzić agitacje więc też i ja ostro protestuję i niepotrzebnie wdaję się w polityczna dyskusję która nie powinna mieć tu miejsca.
Prosiłam Mariana nie raz nie dwa aby zaprzestał politycznych dywagacji, ale on nie może z tym skończyć.

Teraz zupełnie prywatnie. Czy Ty naprawdę myślisz, że Twoje życie zmieniło by się diametralnie gdyby kto inny wygrał wybory?

Życie w sensie egzystencji to może i nie ale jeżeli chodzi o komfort psychiczny to wniosło by to wiele.
Palikot i Niesiołowski w opozycji - przeżycie niezastąpione zbliżone do orgazmu. ;-)

Użytkownik osiris edytował ten post 27.07.2010 - 20:28

  • 0

#359 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Hej!

Są ciekawsze rzeczy niz przyziemna polityka.

Np struktura przejawiania.

Polecam wszystkim film w temacie - będę bardzo wdzięczny za komentarze w tym zacnym gronie, prace Wintera studiuję już jakiś czas i postaram się odpowieć na jakiekolwiek pytania.



Gwarantuję lepszą zabawę niż rozprawianie o naszej zupce politycznej:)

pozdrawiam serdecznie!!!
  • 0

#360

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przemo, to nie jest konfrontacja dwóch przeciwstawnych opcji politycznych, czyli zwykłe błoto - lecz kwestia uwięzienia w "dołkach egregorycznych". Polityka jest zespołem takich dołków, a nie można jej pominąć w świetle rozwoju duchowego, w każdym razie w dzisiejszych, przełomowych czasach. Żaden z tych dołków nie musi być lepszy od innych, chodzi jednak o ich postępowe bieguny. Sam kiedyś boleśnie to przeżywałem i wtedy byłbym wdzięczny, gdyby ktoś mi podał rękę. Ale masz rację, każdy ma swoją drogę i nie należy nikogo uszczęśliwiać na siłę. Teraz chciałbym po prostu oczyścić atmosferę nie szkodząc głównemu kierunkowi dyskusji.

Radosławie, bardzo się cieszę z Twego udziału w tym Temacie. Wnosisz piękne światło. Kiedyś jednak napisałeś (str. 24 post 349): ... zasilanie upadającego systemu i wybieranie mniejszego zła nie zgadza się z moją filozofią życiową - albo robię coś w co wierzę, z sercem, albo w ogóle nic nie robię. Chciałbym tu przedstawić mój nieco inny pogląd na kwestię wyboru mniejszego zła. Żyjemy w świecie fizycznym, opartym na łańcuchu pokarmowym. Tu, w zasadzie, nie da się uniknąć tego dylematu. Trzeba być świętym, żeby zachować nieskazitelność. Postawa bierna może mieć skutki takie jak akceptacja większego zła. Biorąc rzecz dosłownie - co mają robić np. niejarosze? Oczywiście odżywianie się jarzynami, owocami i chlebem może spełniać wymagania organizmu, ale nie dla wszystkich. Nawet nie wszystkie rośliny żyją w symbiozie ze światem zwierzęcym i ludzkim. Szamani, na przykład, proszą duchów roślin o zgodę na zrywanie ziół leczniczych. Robią to ponoć o kilka dni wcześniej, bo uważają że w świecie roślinnym inaczej płynie czas.

Podobno są przypadki przełamania łańcucha pokarmowego. Niektórzy jogowie potrafią żyć samą praną (patrz "Autobiografia Joganandy" lub przypadek św. Teresy od Dzieciątka Jezus), ale to wymaga specjalnej energii, emanowanej przez Jaźń, czyli "cudu".

W poprzednim poście wspomniałem o nauce (treningu) Stwórców Skrzydeł dotyczącej darów serca. Jeżeli to kogoś zainteresuje to podaję link: http://wingmakers.pl . W tabeli po lewej kliknąć "Do pobrania", a następnie wybrać: "Serce Energetyczne: jego rola w przeznaczeniu ludzkości".

Serdecznie pozdrawiam.

Użytkownik Marian edytował ten post 18.08.2010 - 14:54

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych