Pelna istota za jaka ja sie uwazam, stworzyc moze juz tylko Absolut, lub Bog jak kto woli.
Wysoko aspirujesz i widać jakby brak pokory i pogodzenie się być może z tym, iż nie jesteśmy na szczeblu rozwoju zbyt wysoko a może nawet bardzo nisko.
Ja zdają sobie sprawę że człowiek to brzmi dumnie, ale trochę pokory.
Ja wiem, że nic nie wiem i przyjmuję każde rozwiązanie choćby nie głaskało mego ego.
Nie wszystkie istoty posiadaja ducha, bo sa takie, ze tego elementu nie posiadaja i tez ewoluuja
Jeżeli ewolucję duchowo - materialną dzielimy na gęstości gdzie elementem pierwszej gęstości są minerały, kamienie, pierwiastki to teoretycznie one posiadają ducha tyle że ponoć grupowego, więc można przyjąć tezę, iż nie ma we wszechświecie bez duchowego bytu, choćby ten byt był nawet elementarną cząsteczką.
Vide zachowanie fotonów raz jako fali a raz (pod okiem obserwatora) jako cząsteczek. (świadomość na poziomie subatomowym)
Wracając do cytatu Aidil można się jedynie zgodzić z tą tezą, jeśli przyjmiemy, że wszystko co jest we wszechświecie jest Absolutem.
Absolutem elementarnym na poziomie subatomowym i złożonym takim jak np. człowiek.
Absolut nie stworzył człowieka, tylko człowiek jest jego elementem wynikającym z podziału jego samego.
Jednak jeżeli przyjmiemy iż jesteśmy wytworem bioinżynierii, to nie jesteśmy elementem samego Absolutu (dosłownie, wprost), tylko wytworem jego planu, gdzie inne wyższe byty wyprodukowały ludzi.
Żeby nie mylić pojęć opisze jak ja widzę pewne kwestie.
Absolut nie jest Bogiem w potocznym tego słowa znaczeniu.
Bóg, bogowie to istoty, byty wyższego rzędu które stworzyły (zbudowały, skonstruowały) ludzi na swoje podobieństwo.
W/w bogów nie musi dzielić od nas wielki dystans cywilizacyjny.
Możliwe że sam człowiek za niewiele lat (50, 100, 200) a może wcześniej będzie mógł kopiować siebie lub budować bio-roboty całkowicie zgodne z naszym genomem (proszę wybaczyć jeśli pomyliłem jakieś naukowe pojęcia)
Gratuluję, zdobyłeś się na dłuższy post i odrobinę poszukiwań.
Nie lubię przydługawych wątków, ale czasami samo tak jakoś wyjdzie.
Nie wiem też czy nie zdominowałem tego wątku swymi przemyśleniami, które może mocno zboczyły z tematu.
Uważam jednak że rozmyślając na temat jaźni, struktury przejawienia nie sposób ominąć powyższych rozważań.
Użytkownik osiris edytował ten post 29.05.2010 - 10:38