Może uznacie to za prowokację, ale uważam, że piszecie niedorzeczności.
Żeby bezwarunkowo kochać innych bliźnich jak siebie samego musielibyście poświęcić swoją rodzinę, majątki, pieniądze i poświęcić się (całym sobą) tej bezgranicznej miłości porównywalnej do miłości siebie samego.
Jak jest to trudne i wręcz nie możliwe do zrealizowania mamy na przykładzie bogatego młodzieńca który chciał zostać uczniem Jezusa, ale gdy Jezus podał mu w/w warunki dał sobie spokój i w wielkim smutku odszedł.
Nie jesteście gotowi do tego, żeby kochać bezgranicznie i bezwarunkowo innych bliźnich (praktycznie wszystkich) tylko brak Wam odwagi żeby się do tego przyznać.
Wasze wypowiedzi są przepełnione banałami, truizmami wyjętymi z rożnach świętych ksiąg, katechezy i Bóg wie z czego jeszcze.
Pytam się Was wszystkich, czy jesteście gotowi oddać wszystko co posiadacie w imię tej wielkiej bezgranicznej miłości o której tak patetycznie piszecie?
Przecież każdy z nas wie, że np. gdyby w domu zajętym pożarem została nasza żona, matka, rodzice, dzieci to prawdopodobnie wskoczylibyśmy w ogień żeby ich ratować nie bacząc na nic.
Czy dokładnie to samo zrobilibyście patrząc na płonący dom obcych dla siebie osób.
Tego już taki nie jestem pewien.
W wypadku naszych bliskich ta sytuacja wykrzesała by z nas pokłady heroizmu jakiego byśmy się nawet nie spodziewali po sobie, bo odbyło by się to podświadomie, wręcz bez udziału rozumu.
Gdyby dotyczyło to obcych nam osób, to zaczęlibyśmy myśleć, czy warto aż tak ryzykować zdrowie czy wręcz życie.
Tym bardziej bylibyśmy bardzie pragmatyczni gdybyśmy mieli czas na zastanowienie, czyli w sytuacjach mniej dramatycznych, kiedy trzeba wesprzeć materialnie inne osoby.
Ale nie te wskazywane w mediach, gdzie celowo gra się na naszych uczuciach aby zmusić wręcz do wysłania sms-a.
Czy jak wskażę JA osobę mi znaną gdzie podam numer konta, cel i co tylko chcecie i powiem że trzeba wpłacić 100 000 PLN, to sprzedacie samochód, dom i wszelkie dobra żeby pomóc tej osobie?
NIE i jeszcze raz NIE!
Bezgraniczna miłość to taka, gdzie poświęcacie wszystko co jest dla Was najdroższe dla bliźniego swego.
Czy oddacie wszystko co macie dla niego. NIGDY!
Wiecie o czym jest mowa w Ewangelii o tzw. wdowim groszu?
O podzieleniu się z e swoim bliźnim wszystkim co się ma i że to jest najważniejszy i największy dar serca.
Pokażcie swoje PIT-y i przelejcie 100% dochodów w nim wykazanych. Zrobicie to?
NIGDY!
Użytkownik osiris edytował ten post 02.06.2010 - 13:01