117 odpowiedzi w tym temacie

[biniol]

Co nie oznacza, że jestem ateistą. Poprostu mam własne podejście do wiary.

To tak samo jak ja

[pieczywo]

Modlilem sie jak bylem dzieckiem... teraz to dla mnie glupie/smieszne doroslem i mam poukladane w glowie.
Dobra afirmacja przed snem i to wszystko.

[Shark]

Dla mnie pojęcie modlitwa nie ma sensu . Kto w ogóle stwierdził iż: "Modlitwa jest rozmową z "Bogiem"". Modlitwa jest dla mnie rodzajem fanatyzmu połączonej z chorobą psychiczną. Ci co twierdzą, że widzieli "Boga" po przez modlitwe, uważam iż postradali zmysły. To jest nie do pomyślenia by rozmawiać z kimś kogo sie nigdy nie widziało, nie słyszało jego głosu, nie odczułeś jego dotyku, zapachu... (Prosze nie mówcie mi, że "to właśnie jest piękne i to was wyróżnia od innych religii"). Rozumiem, że jeśli macie poważniejsze problemy to modlicie sie "to wam pomaga". Dla mnie to zwykłe kłamstwo, które zostało narzucone gdy byliście jeszcze dziećmi. Sam osobiście gdy mam problem udaje sie do kogoś kto mi pomoże np. mamy, która nigdy nie odmówiła mi pomocy i zawsze była przy mnie wtedy gdy jej potrzebowałem. Prowadze konwersacje z drugą osobą, człowiekem myślącym, posiadającym cechy ludzkie (jak każdy) i tego od niej moge oczekiwać, wsparcia. Jeśli wyraziłem w tym artykule rzeczy, które mogą powodować przykrość ludziom, którzy wierzą, PRZEPRASZAM a jednocześnie dziękuje za przeczytanie artykułu.

[Marian666]

Nie wiem czy modlitwa jest przejawem fanatyzmu. Podobno jak prof. Wselenski z Rosyjskiej Akademii Nauk tłumaczył partyjnym coś o modlitwie i merkabie-universum-gwiazdotron, to zaraz po wykładzie hurtem poszli do cerkwi się modlić

[Sabaku No Gaara]

Modlitwa jest jak medytacja. Uspokajasz się, rozluźlasz i skupiasz się na własnym wnętrzu - rozmawiasz z Bogiem, który jest w Tobie, jak i z całym kosmosem, bo Bóg jest wszędzie.
Modlitwa dla osoby wierzącej jest bardzo ważna, bo zaciaśnia więzy i wspólnotę z Bogiem.

Sam nie modlę się typowo - czyt. nie odmawiam pacierza. Po prostu staram się jak najczęściej o Bogu myśleć, mówiąc mu o swych problemach - taka dynamiczna modlitwa w ruchu.

Natomiast jeśli chodzi o taką głębszą refleksję i modlitwę, to otwieram sobie Pismo Św. i czytam.

Modlę się codziennie, ale jak już wcześniej wspomniałem, ta ankieta nie ma większego sensu, bo doznania duchowe/modlitwa jest naszą własną sprawą i nikt nie musi się afiszować z tym.

[Shark]

Popisujemy sie? To chyba najgłupsze co można robić (być może w twoim przypadku jest inaczej ale to nie nasza wina...) Piszemy to co myślimy i to co chcemy przekazać a ty?... Jakaś ty mądra, dziewczyno! Twój tok myślenia mnie powala... Zachowaj te stwierdzenia dla siebie. Bo nie lubie gdy ktoś komentuje moje wypowiedzi. A jeśli chcesz sie nabijać z ludzi to ze swojego grona a nie udajesz wielce inteligentną na forum. Czy ja ci coś narzucam? każe ci robić to co mówie? Zaczym coś powiesz lub skomentujesz to zastanów sie trzy razy nad tym co piszesz i do kogo. Drażnią mnie takie teksty typu "Przeszedł samego siebie".

Nikt nie ma natomiast prawa narzucać innym swojego punktu widzenia i etykietować ich drażliwymi epitetami.

JEŚLI MASZ WŁADZE TO MOŻESZ DUŻO WIĘCEJ NIŻ TYLKO "NARZUCAĆ" INNYM...

I powiem ci jedno, jasne stwierdzenie: Na pewno sie nie rozumiemy!

Chyba się rozumiemy.

[Shark]

Spodziewałem sie tej odpowiedzi:

Zanim uznasz że zostałeś zaatakowany z pozycji siły, postaraj się najpierw ochłonąć zanim kolejny raz napiszesz cos podobnego jak powyżej, i zmusisz moderatorów do ukarania cię warnem.

Ja Ci odpisze:

JEŚLI MASZ WŁADZE TO MOŻESZ DUŻO WIĘCEJ NIŻ TYLKO "NARZUCAĆ" INNYM...

Widać, że władza bierze góre. Możesz mi dać warna i tylko na tyle cie stać.

PS: Jeśli przeczytałaś powyższego posta to w nim napisałem:

Jeśli wyraziłem w tym artykule rzeczy, które mogą powodować przykrość ludziom, którzy wierzą, PRZEPRASZAM a jednocześnie dziękuje za przeczytanie artykułu.

Odnosił sie on także do poniższego. Nie zamierzam w każdym artykule podpisywać się i przepraszać ponownie.

Nie lubie kłótni ale jeśli zamierzasz kogoś pouczać to nie mnie. Są od tego kompetentne osoby mam tu na myśli rodziców. A na forum wszyscy mają równe prawa, jak dla mnie.

Edit Inga: Poczytaj regulamin forum. To, co robisz w tej chwili nazywa się offtopem. Gdybym chciała użyć władzy, już miał byś warna na koncie. Potraktuj to jako ostrzeżenie.

[Vexor]

Wybrałem "Kilka lat temu" bo chyba ostatnio modliłem się przed moją pierwszą komunią świętą

[Fat{__}Albert]

Ja codziennie rano dodaje pokłon słońcu bo lubię pogańskie bóstwa. A chrześciaskih modlitw i hierarhi nie uznaje bo kościół w dzisiejszych czasach nie ma nic wspólnego z bogiem.

[lukasz.8881]

Kilka tygodni temu .

[Nicole-collie]

Może uznacie mnie za jakąś fanatyczkę czy coś, ale modliłam się ostatnio wczoraj wieczorem

Od niedawna zaczęłam się znów modlić...może to głupie, ale moje bliższe porozumienie z Bogiem zaczęło się od momentu, gdy wysłałam moją prośbę o rozwiązanie sprawy sercowej...i wydaje mi się, że wybrałam doskonale...od teraz wysyłam (ktoś powie w pustą przestrzeń) swoje żale, przeżycia, wspomnienia, refleksje do tak jakby drugiej mnie czyli osoby, która doskonale mnie rozumie...do Boga...


Nie jestem fanatyczką...poprostu gadanie do siebie uznaje już za lekko zdziwaczałe

[Paranoia]

wczoraj wieczorem.
nie wiem, czemu się niektórzy tego wstydzą.

Pamiętam, że parę lat temu przeżywałam, że tak powiem kryzys wiary. Jednak ostatnimi czasy (od jakiegoś roku) wydaje mi się, że dojrzałam duchowo.
Modlę się co parę dni, albo codziennie. Wtedy, gdy czuję taką potrzebę.
I nie ważne, jakiej jesteś wiary. Modlitwa polega (przynajmniej moja) na wyciszeniu się, porozmyslaniu nad sobą, nad przeszłością i przyszłością. Kiedy się modlę czuję się bezpiecznie, szczęśliwie. Wiem, że to wszystko ma sens.
Czuję się tak błogo, że często podczas modlitwy poprostu... zasypiam. ^^

[Cashpoint]

Nie modle się, jestem agnostykiem.