Płótno odkupił od zbieracza śmieci, który znalazł je w pobliżu starego browaru. Był bardzo zdziwiony faktem, że jego zdaniem wartościowy kolekcjonersko obraz został porzucony w ten sposób. Wkrótce potem jego czteroletnia córka zaczęła się skarżyć, że postacie przedstawione na obrazie wychodzą z niego. Mężczyzna zainstalował w pokoju aparat z samowyzwalaczem wrażliwym na ruch, a po kilku nocach udało mu się zrobić dość kontrowersyjne zdjęcia, które mogłyby potwierdzać słowa dziecka
tekst sciągnięty z http://prace.sciaga.pl/34386.html
Teraz moje pytanie czy ktoś ma te fotki które zrobił właściciel zdjęcia?? ;-)