Moim zdaniem obraz faktycznie ma w sobie coś tajemniczego, ale jestem zdania, że jest to wyłącznie zamysł jego twórcy. Klimat dzieła ma trafiać do widza i w jakiś sposób do niego przemawiać. Jeżeli wywołuje emocje, świadczy to tylko o tym, że praca autora nie poszła na marne, zapada w pamięć i daje powód do dłuższego zatrzymania się przed nim (bo co to za obraz, na który popatrzymy chwilę, a za moment zapomnimy o nim i jego twórcy). Przedstawiona na pierwszej stronie wątku interpretacja obrazu jest ciekawa i ciężko się z nią nie zgodzić. Mnogość pozornie niepasujących do siebie elementów (lalka trzymająca w dłoniach "coś z kablami", dziecięce ręce za oknem w środku nocy) sprawiają, że człowiek oglądający go nabiera przekonania o jego "dziwaczności" i niesamowitości, krótko mówiąc "łapie wczyta". Cienka szyba jako granica między jawą, a snem ma za zadanie spotęgować to przeświadczenie. Co do postaci chłopca, nie widzę w niej niczego dziwnego, choć minę ma dość poważną (może tu chodzić, jak już ktoś napisał, o przedstawienie dojrzałości artysty w młodym wieku, chociaż tak pół żartem, pół serio to wygląda on jak Dolph Lundgren za młodu
![:P](https://www.paranormalne.pl/public/style_emoticons/default/tongue1.gif)
). Lalka natomiast momentalnie skojarzyła mi się z anime "Ghost in the shell". Jeżeli chodzi o zło emanujące z obrazu i rzekomą klątwę, w moim mniemaniu jest to czysta autosugestia.