Skocz do zawartości


Zdjęcie
- - - - -

Patton P.: "Strefa UFO"- Wyprawa do tajmniczego świata wokół Roswell


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dołączona grafika


"Strefa UFO"(tyt. oryginalny "Dreamland") - Phil Patton


" CZY NIEZIDENTYFIKOWANE OBIEKTY LATAJĄCE SĄ MISTYFIKACJĄ PENTAGONU? A MOŻE UFO ISTNIEJE TYLKO W LUDZKIEJ WYOBRAŹNI? JAKĄ TAJEMNICE KRYJE AREA 51?

Na pustyni w południowej Newadzie jest obszar wielkości Belgii, który oficjalnie nie istnieje. Mieści się tam tajna baza lotnictwa i wszystko, co się dzieje na tym terenie nieodparcie kojarzy się ze słowem Area 51, albo Dreamland. Szczególnie zainteresowanie i emocje budzi przestrzeń powietrzna, w której osobliwe maszyny latające pojawiają się i znikają zupełnie tak samo jak domysły i fantazje na ich temat. Osoby pracujące w Strefie mają ustawowy obowiązek całkowitego milczenia. W Strefie startowały maszyny konstruowane w legendarnych zakładach Lockheed Skun Works, pierwsze U-2, SR71 Blackbird i niewykrywalne F-117 Stealth. Niektórzy są przekonani, że właśnie tu przechowuje się pojazdy pozaziemskiego pochodzenia- zabrane potajemnie z miejsc ich katastrof- i rozpracowuje tajniki pilotażu tych maszyn.

Na podróżujących w kierunku Area 51- a jest ich tysiące- czejają dwie widoczne tablice: jedna z nich informuje o śmiertelnym niebezpieczeństwie, druga- o zakazie fotografowania. Zrodziła się we mnie nieodparta chęć napisania reportażu o podróży do celu, którego nie można osiągnąć. Zdarzyło się jednak coś niespodziewanego..."



Fragment (str. 26 rozdział 3 "Oni są tutaj" )

" (...) W Krainie Snów widziałem latające dyski. Pracowałem przy latających dyskach będących własnością rządu USA w obszarze zwanym S-4, w rejonie Papoose Lake, na południe od Groom Lake. Sądziłem, że będę pracował w Area 51, byłem jednak przewożony autobusem z zasłoniętymi oknami do miejsca, gdzie widziałem te pojazdy.
Dowiedziałem się o reaktorach antymaterii używanych do zakrzywienia fal grawitacyjnych, paliwem dla nich jest pierwiastek 115- czerwonawo pomarańczowa substancja, której posiadam około 500 funtów, uformowana w krążki wielkości półdolarówki. Miałem przy sobie jeden taki krążek, władze jednak mi go odebrały.
Widziałem piłki golfowe odbijające się od fal grawitacyjnych wytwarzanych przez generator dysku. Pozwolono mi również przeczytać dziwne dokumenty- raporty za autopsji obcych istot oraz historię Ziemi obserwowaną z układu gwiazdy Zeta Reticuli, widoczną z Ziemi w gwiazdozbiorze Sieci, z którego obce istoty pochodzą.
Ludzie pracujący razem ze mną nosili identyfikatory z dwoma ukośnymi paskami- jasnoniebieskim i ciemnoniebieskim oraz literami "MJ". Mój przełożony miał identyfikator z napisem "Majestic".
Wewnątrz dysków widziałem małe siedzenia, których rozmiary sugerowały niski wzrost użytkowników.
Raz zdarzyło się, że przechodząc obok hangaru, zauważyłem kątem oka małą postać kosmity. Nie jestem tego pewien "To mogło być wiele innych rzeczy" - powiedział [ mój przełożony]. Myślę jednak, że widziałem jednego z nich.(...)"
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych