Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy można wnioskować za istnieniem Boga?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#16

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dar, który nazywasz wiarą, posiada każdy człowiek, bo człowiek jest istotą, która musi komuś się zwierzyć, czy powierzyć się w czyjejś opiece, choćby Bozi smile2.gif.

To nie bardzo to chodzi, moim zdaniem. Ludzie z natury nie są samotnikami i potrzebują kontaktu z innymi ludźmi. Być Może właśnie idea Boga miała swój początek w potrzebie bliskości i opieki (wszak mamy instynkt stadny) i powstał taki twór opiekuńczy jak Bóg.

Wiem, ale jeśli Bóg nie istnieje, to trochę głupie prowadzić monolog, albo bardzo wyczerpującą rozmowę ze ścianą sad2.gif.

Ale jeśli Bóg nie istnieje... Wiele zależy od tego jak definiujemy Boga, bo każda rzecz może być nazwana Bogiem.
Jeśli uznam sie za Boga to "monolog do ściany" może stać się dialogiem z Bogiem.

Jeszcze jedno, teraz mi przyszło do głowy.
Mówiąc o Bogu nie mówimy o jego istocie, ale o modelu, wyobrażeniu, które każdy ma inne, choć maja często wiele elementów wspólnych.
Zatem, jeśli nie można potwierdzić ani zaprzeczyć istnienia Boga, to to oznacza, że nie można tego stwierdzić w ogóle, czy że model jest niedoskonały?
  • 0

#17

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale jeśli Bóg nie istnieje... Wiele zależy od tego jak definiujemy Boga, bo każda rzecz może być nazwana Bogiem.
Jeśli uznam sie za Boga to "monolog do ściany" może stać się dialogiem z Bogiem.

Nie jestem typem człowieka, który by się brał za "boga" :D.

Mówiąc o Bogu nie mówimy o jego istocie, ale o modelu, wyobrażeniu, które każdy ma inne, choć maja często wiele elementów wspólnych.

I tu bym się nie zgodził Illurico :), bo w większości razu kiedy mówimy o Bogu chodzi nam raczej o "boską istotę", Jahwe, Abbę. Chociaż, z drugiej strony racja. Ja np. myślę, że Bóg jest dobry i miłosierny, a ty np., że jest zły i okrutny. Różne wyobrażenia :).
  • 0



#18

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

bo w większości razu kiedy mówimy o Bogu chodzi nam raczej o "boską istotę", Jahwe, Abbę. Chociaż, z drugiej strony racja. Ja np. myślę, że Bóg jest dobry i miłosierny, a ty np., że jest zły i okrutny. Różne wyobrażenia smile2.gif.

Bóg nie musi być osobą, tylko zakłada się, że może taki być. Bóg równie dobrze może być czajniczkiem na orbicie, wyobrażenie równie dobre jak każde inne.
Jakby tak spojrzeć na wszystkie wojny i konflikty religijne, to wszystkie są toczone z powodu... wyobrażeń.

Poza tym Bóg nie musi być dobry, miłosierny, zły czy w ogóle jakiś. Sami tworzymy Bogów i nie dlatego, że istnieje jakaś nadprzyrodzona siła.
  • 0

#19

Pierce.
  • Postów: 153
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Z racji wielokrotnego podejmowania problemu postawionego w tytule artykułu ograniczę swoją wypowiedz to kilku najistotniejszych słow. Po pierwsze gratuluję Makbetowi włożonego czasu oraz wysiłku, dziś niewiele osób to docenia.

Całość zależy od pozycji wejściowej jaką przyjmie człowiek. Jeśli zobrazujemy sytuację jako np. domniemanie niewinności skazanego lub jego winy - oba poglądy mają w sobie pewną rację, lecz jedynym słusznym jest tym przypadku zakładanie czystości skazanego. Pojmując, iż rzeczy nieobalone są realne popadniemy w obłęd. Sama myśl, że miałbym wierzyć gdyż istnieje szansa ... jakieś 0,01% że bóg istnieje przyprawia mnie o dreszcze.
  • 0

#20

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Z racji wielokrotnego podejmowania problemu postawionego w tytule artykułu ograniczę swoją wypowiedz to kilku najistotniejszych słow. Po pierwsze gratuluję Makbetowi włożonego czasu oraz wysiłku, dziś niewiele osób to docenia.

Poniekąd masz rację....a co na to ludzie wybitnie inteligentni ?
Albert Einstein:
"Aby ukarać mnie za moją pogardę dla autorytetów, Los sprawił, że sam stałem się autorytetem"
"Mając dwadzieścia lat, myślałem tylko o kochaniu. Potem kochałem już tylko myśleć"
"Chcę wiedzieć, jak Bóg stworzył ten świat. Nie interesuje mnie to czy inne zjawisko. Chcę znać Jego myśli, reszta to szczegóły"
Oczywiście rozważamy szczegóły geniusza......
Kolejny....wykolejony Izaak Newton jeden z najbardziej genialnych i znanych ludzi nauki. Niestety mało znana jest jego głęboka wiara w Boga oraz przeświadczenie że badania naukowe doprowadzą kiedyś do głębszego poznania Boga jako stwórcy wszechświata.

Tak tylko .....moje ateistyczne bzdury :roll: Ale żeby w pełni zapanował globalizm ci ludzie muszą zostać w niepamięci.
  • 0



#21

elendarka.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

miałem na myśli danie dziecku wyboru. Wyboru, który w końcu dał mu sam wasz chrześcijański Bóg, dając mu Wolną Wolę.

Każde dziecko ma wybór. Tylko to nie jest taki prosty wybór, typu "ubierasz dzisiaj sweterek czy bluzę?". Ono i tak będzie wystawione na działanie chrześcijaństwa, jak np. babcia opowiadająca jej o aniołkach. Niestety w naszym kraju nadal patrzy się krzywo na niekatolików. Dziecko może być nieakceptowane przez to, że nie chodzi na religię. Polecam jeden artykuł właśnie na temat wyboru dziecka odnośnie religii - http://wyborcza.pl/1...42,4682028.html .
  • 0

#22

Makbet.

    Medicus

  • Postów: 978
  • Tematów: 90
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Każde dziecko ma wybór. Tylko to nie jest taki prosty wybór, typu "ubierasz dzisiaj sweterek czy bluzę?". Ono i tak będzie wystawione na działanie chrześcijaństwa, jak np. babcia opowiadająca jej o aniołkach. Niestety w naszym kraju nadal patrzy się krzywo na niekatolików. Dziecko może być nieakceptowane przez to, że nie chodzi na religię. Polecam jeden artykuł właśnie na temat wyboru dziecka odnośnie religii - http://wyborcza.pl/1...42,4682028.html .


Jakoś nie miałem problemu z wypisaniem się z religii... a to było w czasach jeszcze większego zaślepienia intelektualnego. Przepraszam Ty nazywasz to wyborem... wolny wybór to podjęcie decyzji a nie zatrzymanie się w tym co nam wpojono tudzież wyrwanie się z tego. Wolny wybór to wybór własnej ścieżki a nie tej, którą się nam narzuca.
  • 0



#23 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Dowody znajdziecie po śmierci, a za życia nie ma co szukac, bo Bóg nie ma osobowej formy życia.
To nie dziadek w chmurach.
  • 0

#24

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dowody znajdziecie po śmierci, a za życia nie ma co szukac

Nom, tak jak powiedział Makbet. "nie ma żadnych dowodów na istnienie/nieistnienie Boga". Umrzemy, zobaczymy ;). Ja bynajmniej umrę z świadomością, że w coś/kogoś wierzyłem :roll: .

Jakoś nie miałem problemu z wypisaniem się z religii... a to było w czasach jeszcze większego zaślepienia intelektualnego

Moim zdaniem lepiej się pomęczyć aż do bierzmowania. W sumie ten "sakrament" otwiera wiele drzwi, m.i. kościelny ślub ;).

Wolny wybór to wybór własnej ścieżki a nie tej, którą się nam narzuca.

Gdyby każdy miał wolny wybór od dziecka, to kościół by upadł. Z jednej, prostej przyczyny... brak zysków.
  • 0



#25

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dowody znajdziecie po śmierci, a za życia nie ma co szukac, bo Bóg nie ma osobowej formy życia.
To nie dziadek w chmurach.

Dowody po śmierci znajdzie ten, kto wierzy, że je wtedy znajdzie. Dowody na to w co wierzył.
A co do dziadka w chmurach to się nie zgodzę. Jeśli ktoś wierzy w boga będącego takim dziadkiem, to co z tego? To tylko wyobrażenie.

Gdyby każdy miał wolny wybór od dziecka, to kościół by upadł.

Wybór istnieje wtedy, gdy się jest świadomym, że istnieją inne możliwości.
Poza tym, wolny wybór, czy też wolna wola to mit, bo każdy wybór jest zależny od poprzednich. Stąd posiadanie całkowicie wolnej woli oznaczało by całkowitą izolację od świata, co nie wydaje się być możliwe.
  • 0

#26 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Dowody po śmierci znajdzie ten, kto wierzy, że je wtedy znajdzie. Dowody na to w co wierzył.
A co do dziadka w chmurach to się nie zgodzę. Jeśli ktoś wierzy w boga będącego takim dziadkiem, to co z tego? To tylko wyobrażenie.


No i sam się zapętliłeś, bo wyobrażenie nie jest dowodem na cokolwiek :)
Fantazjowac sobie można, a ameryki tym nie odkryjesz...

Zeusa z piorunem nie zobaczysz, chyba że po mocnym koksie.
  • 0

#27

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No i sam się zapętliłeś, bo wyobrażenie nie jest dowodem na cokolwiek smile2.gif
Fantazjowac sobie można, a ameryki tym nie odkryjesz...

Nie zrozumieliśmy się.
Każdy sposób rozumienia Boga (czy czegokolwiek) wymaga modelu i każda religia posługuje się takimi modelami.
Masz rację mówiąc, że wyobrażenie nie może być dowodem, jest co najwyżej założeniem. Każda religia ma swoje założenia, które nazywa się dogmatami. Potem na bazie tych założeń powstaje model Boga.
Istotnie jest zrozumienie, że taki model nie jest "właściwym" Bogiem, ale pewną interpretacją i rozwinięciem dogmatów (założeń).

Zeusa z piorunem nie zobaczysz, chyba że po mocnym koksie.

I nie sądzę, żeby zobaczył, ale kto wie... ;)

"Właściwego" Boga nie można dostrzec w żaden sposób, bo nie przejawia się on w czystej postaci.
Można próbować dostrzec efekty jego działania, ale jest to zależne właśnie od sposobu interpretacji Boga. Wierzący w Zeusa, który zobaczy piorun uderzający w drzewo może pomyśleć, że Zeus się "zabawia", bo będzie to wynikało z zasad jego wiary (czyli modelu Boga). Ateista natomiast dostrzeże po prostu piorun uderzający w drzewo, bo w jego rozumieniu Bóg nie istnieje.

Sposób postrzegania człowieka zwykle (zawsze?) jest subiektywny i zależy m.in. od wpojonych mu idei. Dlatego niektórzy dostrzegają Jezusa w kształcie grzyba na drzewie, czy plamy na oknie i uznają je za święte.
Można się z tego śmiać, ale Ci ludzie to widzą i jest to dla nich realne mimo, że nic nie pili i nie ćpali. Nie jest to żadne skrzywienie, głupota czy cokolwiek negatywnego, bo to jest sposób postrzegania świata.
Głupi są ci, którzy twierdzą, że ich sposób postrzegania jest słuszny i jedyny prawdziwy.
  • 0

#28 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

No czyli dalej uważam, że ameryki nie odkryłeś.

Potwierdzasz tym samym mój mały wywód:

dowody znajdziemy po śmierci na istnienie lub nie istnienie Boga.

Nie ma co dyskutowac, bo temat wyczerpałem :)
  • 0

#29

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Muhad, nie do końca. Po śmierci zobaczysz takie dowody jakich oczekujesz, bo tak jak napisałem, twój sposób postrzegania to umożliwi. I nie będą to dowody na istnienie "właściwego" Boga, ale jedynie Twoich wyobrażeń o nim.
Nie wiem jak rozumiesz Boga, ale taki na przykład wyznawca Zeusa po śmierci zobaczy/przeżyje to co uważa, że go tam spotka.
Jedni zobaczą pustkę, inni Niebo czy Raj, a jeszcze inni co innego i będzie to zależne od tego jak zinterpretują to czego doświadczają.

No czyli dalej uważam, że ameryki nie odkryłeś.

Nie odkryłem. Powtarzam to co było znane od bardzo dawna.
  • 0

#30

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jakoś nie miałem problemu z wypisaniem się z religii... a to było w czasach jeszcze większego zaślepienia intelektualnego

Moim zdaniem lepiej się pomęczyć aż do bierzmowania. W sumie ten "sakrament" otwiera wiele drzwi, m.i. kościelny ślub ;).



fakt faktem z tym problemu raczej nie ma, z apostazją gorzej jednak mimo to uczęszczam na tę nieszczęsną religię juz ostatni rok, ponieważ lubię siać zwątpienie ;p przeważnie tak się dzieje kiedy zadaje pytanie na temat wiary, a moja katechetka nie jest w stanie mi tego wytłumaczyć. dość dobrze znam pismo święte i właśnie dlatego stałem się agnostykiem jest tam tak wiele pytań na które nie znam odpowiedzi.. a chciałbym znać.

Od bierzmowania wszystko się zaczęło, ksiądz nas tak zniechęcił, że teraz nikogo z moich znajomych w kościele nie idzie oświadczyć.. ciągłe zmuszanie do chodzenia do kościoła, jakieś składki, modlitwy.. dziwić się że młodziez potem nie uczęszcza i zaczyna wątpić w Boga.

Illurico ma rację, każdy może mieć inne wyobrażenie Boga, jednak od górnie jak i wiarę, pokazuje się Boga, jako Dziadka miedzy Chmurami ;)
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych