Ludzie kupują gry po 200 zł i co z tego. Co to w ogóle za argument. A zabezpieczenia istnieją bo ludziom przykleja się do łap wszystko co napotkają od zarania dziejów. Między innymi dlatego istnieją zamki w drzwiach, nie mów że jeszcze tego nie rozgryzłeś.
To z tego, że nie ważne, po jakiej cenie będzie dana gra (chociażby i po symbolicznej złotówce), to i tak znajdzie się (co najmniej) kilkuset ludzi, którzy niezależnie od ceny będą się wykręcać ceną. A zabezpieczeń nie byłoby, gdyby pomiędzy producentami a graczami było porozumienie i zaufanie; przy takim układzie gracze by nie piracili, a za to producenci nie dawali by zabezpieczeń, które piraci łamią bez problemu, a które tylko utrudniają granie uczciwym. Ale to idylla, o której możemy tylko marzyć niestety.

Ja np. crackuje moje oryginalne gry, bo nie chcę niszczyć nośnika. Każda kolejna rysa powoduje trudności z odczytaniem przez napęd.
Co najśmieszniejsze takie crackowanie oryginału jest niezgodne z polskimi przepisami, pomimo, że w zasadzie mam do tego prawo. Często korzystam z wyszukiwarki cracków gdzie mam za darmo cracki i trainery do gier, które legalnie zakupiłem.
Czytałem gdzieś, że scrackowanie własnego oryginału (np. zrobienie obrazu płyty i wypaleniu jej na jakąś inną) może zostać uznane za zrobienie tzw. kopii zapasowej, co już chyba jest legalne. ^.^
BTW: czytałem kiedyś także, że (o ile mnie pamięć nie myli
