Napisano
06.01.2009 - 14:59
Dziś Kościół obchodzi święto Trzech Króli. Chciałbym zaproponować inne spojrzenie na te trzy tajemnicze postaci.
Trzej królowie - magowie
Według naukowców magowie są jedynie symbolicznymi postaciami reprezentującymi świat pogański, który zbliża się do Chrystusa i uznaje w nim jedynego zbawiciela. Warto jednak pogłębić tematy związane z opowieścią, której są bohaterami, starając się odnaleźć w niej elementy historyczne.
Na wstępie należy poczynić kilka uwag.
Wszyscy naukowcy są zgodni, że ewangelie nie są biografiami historycznymi Jezusa i należy traktować je jako teksty głoszące Chrystusa, w których elementy realne, czyli to co Jezus powiedział i zrobił, łączą się z elementami nierealnymi, czy mitycznymi, które nie mają nic wspólnego z historią. Te ostatnie uważano za niezbędne, aby wypełnić „dziury” w biografii Jezusa i przedstawić jego postać wzbogaconą o elementy mityczne, od których ówczesna kultura nie potrafiła się uwolnić. Pomieszanie obu elementów jest tak trudne do rozpoznania, że te rzeczywiste jak i historyczne mogą zostać wykorzystane do tworzenia szczegółów historii, które tak naprawdę wcale nimi nie są.
Tak właśnie jest z magami, których naukowcy uparcie nazywają “postaciami symbolicznymi”; przedstawicielami świata pogańskiego, którzy otrzymali obietnicę zbawienia w Chrystusie. Większość z nich uważa, że byli to mądrzy astrologowie pochodzący z Persji. Ludzie ci posiadali wysoką pozycję społeczną, będąc kapłanami – astronomami, którzy praktykowali astrologię, a więc i obserwację nieba. Ich kultura znajdująca się pod silnym wpływem kultu astralnego miała sprawić, że na bazie ówczesnych wierzeń ( również w proroctwa samego Zaratustry oraz niektórych antycznych tekstów astrologicznych, które mówiły o narodzinach zbawiciela świata wywodzącego się z pośród potomków Abrahama) szukali znaków na niebie, które wskazywałyby na to wielkie i oczekiwane wydarzenie mesjańskie, przepowiadane w hebrajskich pismach. Wydaje się, że magowie - astronomowie praktykowali religię zwaną zoroastryzmem, która rozpowszechniła się w Persji i na Bliskim Wschodzie po śmierci jej założyciela proroka Zaratustry ( który żył prawdopodobnie w latach 630 – 553 p.n.e.); religia ta – jak twierdzą niektórzy badacze – miała ważny wpływ na rozwój doktryny hebrajskiej począwszy od VI wieku p.n.e.
Właśnie tyle są w stanie przyjąć naukowcy jeśli chodzi o istnienie magów, ponieważ według nich nie istnieją niepodważalne dowody na istnienie bezpośredniego związku między nimi i perskimi kapłanami – astronomami, można więc jedynie snuć domysły. Mimo to, pozostając na płaszczyźnie hipotez, należy unikać popadnięcia w powierzchowność, która często cechuje dyskusje na ten temat. Aby zatem właściwie odtworzyć tożsamość magów należy zrozumieć wagę przedstawicieli sekty Sabian z Harran, miasteczka położonego w Turcji, na granicy z Syrią (nie mylić z Harhar). Miasteczko to, w którym – jak głosi tradycja – zatrzymał się Abraham w swojej wędrówce z Ur do Kanaan, było w okresie największego rozkwitu imperium babilońskiego, centrum sekty religijnej która praktykowała kult gwiazd; jej początki datuje się na okres z przed VII p.n.e.
Niektórzy naukowcy wykazali, że kult ten, bazujący na spekulacjach astrologicznych pochodzenia asyryjsko babilońskiego ewoluowała, wchłaniając elementy pochodzące z tradycji hellenistycznej, od pitagoreizmu do filozofii neoplatońskiej i aktywnych członków tej sekty można znaleźć jeszcze po narodzinach chrześcijaństwa.
Zatem astralna religia Sabian podlegała tysiącletniemu rozwojowi, który był punktem wyjścia dla powstania tradycji astrologicznych, które wpływały na kultury wielu państw Bliskiego Wschodu, o których jednak niewiele wiadomo. Ich przedstawiciele, którzy spełniali funkcje astronomów wypełniali również różnorakie funkcje typowe dla kapłanów, w tym przewodniczyli świętym obrzędom i modlitwie. Wiadomo również, że Sabowie zbudowali w Harran świątynię z drzewa cedrowego, poświęconą księżycowej bogini Sin; prawdopodobnie odbywały się w niej pomiary i obserwacje astronomiczne. Świątynia ta został zniszczona w 612 p.n.e. i odbudowana około 550 p.n.e.
Według lokalnej tradycji Sabianie z Harran okresowo odbywali pielgrzymki do miejsc uznawanych za święte. Wśród nich była równina Gizy, na której znajdują się trzy piramidy: Cheopsa, Chefrena i Mykerinosa. Informacje dotyczące tych podróży, które odbywały się według ruchu gwiazd, sięgają drugiego tysiąclecia p.n.e.
Niewątpliwie Sabianie rozumieli głębokie znaczenie i sakralny charakter tych doskonałych budowli, wyczuwając, że u podstaw ich budowy stoi zamysł astronomiczny, bez względu na to jaki był rzeczywisty cel ich powstania: czy będzie to ochrona mumii faraona, czy też budowa megalitycznego monumentu, w którym odprawiane były święte ryty antycznej religii egipskiej.
Należy dodać, że zrozumienie owego mechanizmu astronomicznego, związanego ze strukturą czasu kosmicznego i cykli astronomicznych, dało konkretny początek tradycji, który naznaczył ówczesną astrologię i wiązał się z powstaniem oczekiwań mesjańskich.
Nikt nie potrafi precyzyjnie określić początku tego mesjańskiego mechanizmu, który z pewnością występuje w literaturze kosmologicznej wielu cywilizacji istniejących od III wieku p.n.e. Można jednak stwierdzić, że mechanizm ten pojawił się w literaturze oraz tradycji religijnej hebrajskiej i perskiej, jak również, że dał on początek tradycji astrologicznej, dzięki której oczekiwanie mesjańskie wyrażało się w znakach na niebie.
Pierwsze oznaki tego mechanizmu odnaleźć można w kosmologicznej literaturze sumeryjsko – babilońskiej, takiej jak „Enuma Elisz” i „Epopeja Gilgamesza”, oraz w „Tekstach Piramid”, w których życie bytów niebiańskich i bogów widziane jest jako podróż wśród gwiazd, co do której przytaczano niezwykłe szczegóły astronomiczne, wyrażane w języku archaicznym, niezwykle wyrafinowanym i świadomie alegorycznym, który opisuje ruch gwiazd po firmamencie niebieskim.
W ten sposób mit ukrywa jedną ze swoich prawdziwych funkcji, która polega na przekazaniu pewnych treści ludziom z innych wieków. Zadanie to staje się pełne, gdy w literaturze religijnej powstaje funkcja prorocka w sensie mesjańskim, która rozwija się dzięki literackiej formie proroctwa, którego następstwem jest umiejscowienie w czasie i przestrzeni oczekiwanego wydarzenia, to znaczy miejsca i chwili, w których zrealizuje się proroctwo mesjańskie.
Aby zrealizować powyższe cele, ludzie z tych jakże odległych epok uciekali się do znaków na niebie, w przekonaniu, że w samej naturze kosmosu ukrywa się znak i odpowiedź na ich oczekiwania, odczytywany dzięki symbolicznym funkcjom jakie znak ten wypełniał w ówczesnych kulturach.
Szczególnie w przypadku Sabian z Harran, najnowsze teorie, które – nie bez licznych polemik – wykazały relację między gwiazdami Oriona (Al. Nilam, Al. Nitak i Mintaka) oraz piramidami z równiny Gizy, gdzie te ostatnie przedstawiałyby układ gwiazd na Ziemi, przyczyniły się do zainteresowania postaciami kapłanów – astronomów, którzy mogli być „prototypami” magów, jako że ich postaci wiązałyby się z trzema piramidami, co tłumaczyłoby nacisk tradycji na wybór trzech królów magów. Przede wszystkim wyjaśnia to przyczynę, dla której Sabianie z Harran odbywali pielgrzymki do Gizy, co wiązało się z prorocką i mesjańską funkcją tych monumentów, oraz nawiązanie ich struktury do Oriona – Ozyrysa, który był przedmiotem ich astralnego kultu.
Ponadto tłumaczyłoby to przyczynę, dla której Sabianie czy magowie udaliby się w podróż, aby oddać cześć i adorować Dziecię Jezus. Chodziło nie tylko o to, że świat pogański przybliżał się do hebrajskiego mesjasza i jego przyszłej religii, aby otrzymać zbawienie, ale również dlatego, iż wiedzieli oni o tym, że Jezus stanie się niekwestionowanym bohaterem w procesie kontynuacji kultu Ozyrysa – Oriona, w nowym cyklu kosmicznym.
W tym momencie ich zadanie dobiegało końca również w kontekście mesjańskim; oddawszy cześć Panu Czasu, Kosmokratorowi i Pantokratorowi, zeszli ze sceny w milczeniu, tak jak na nią wstąpili.
To, co napisaliśmy wyżej ma niewielką wartość, jeżeli nie dokonamy syntezy według logiki, która stała u podstaw ówczesnej myśli filozoficznej i teologicznej, sprowadzającej się do oczekiwania na wydarzenie mesjańskie, jakie miało doprowadzić kosmos do jego pierwotnej struktury czy też początkowej równowagi.
Religie księgi dobrze znają tę koncepcję, mimo ich różnych odmian, i dla kapłanów, którzy zredagowali pierwsze wersje Pięcioksięgu było jasne, że według tradycji jahwistycznej, pojawić się miał mesjasz, który uwolni Izraelitów od ich wrogów.
Według św. Augustyna chrześcijanie przekształcili wersety protoewangelii z księgi Rodzaju w pierwsze proroctwo dotyczące narodzenia Chrystusa i dostrzegli w starotestamentalnych proroctwach oraz w narodzie izraelskim alegorię rodzaju ludzkiego wędrującego ku zbawieniu, natomiast w bohaterze tychże proroctw postać Jezusa (szczególnie znane jest proroctwo Izajasza o narodzinach dziecka z młodej kobiety). Należy dodać, że klasyczni badacze postaci magów nie są zgodni co do ich geograficznego pochodzenia.
Jakkolwiek wcześniej pisaliśmy o uczonych astrologach pochodzących z Persji, to uważamy, że Sabianie z Harran mogliby najlepiej odpowiadać postaciom magów.
Niewykluczone, że astrologowie pochodzenia perskiego mogli należeć do wspólnoty Sabów, należy jednak dodać, że według pewnych naukowców, niektórzy magowie mogli wywodzić się z Półwyspu Arabskiego, szczególnie z obecnego Jemenu, ówczesnej ojczyzny Sabian.
Owa cywilizacja, która przeżywała rozkwit około X wieku p.n.e. ze względu na swoje położenie geograficzne, dzięki któremu znajdowała się w centrum szlaków handlowych łączących Daleki oraz Bliski Wschód, stworzyła kulturę związaną ze starożytnymi kultami astralnymi. Warto wspomnieć, że zajmowali się oni między innymi produkcją i sprzedażą takich towarów jak przyprawy, kadzidło i mirra, których dodawano do potraw a także palono w trakcie rytuałów religijnych i nadwornych ceremonii. Oczywiście szczegół ten nie jest bez znaczenia jeśli pomyślimy o darach, jakie uczeni astrologowie przynieśli dziecięciu Jezus: wśród nich znajdowały się właśnie kadzidło i mirra, oraz złoto (były to symbole kapłaństwa, cierpienia w ludzkim życiu i godności królewskiej).
Jeśli chodzi o znaczenie numeru trzy przypisanego magom, to istnieją liczne hipotezy, między nimi jedna, dla której liczba ta posiada wielkie znaczenie symboliczne. Według niektórych uczonych oznacza trzy ludzkie rasy: semicką, chamicką i jafetową odpowiadające potomkom trzech synów Noego: Sama, Chama i Jafeta. Jednak bardziej prawdopodobne jest, że liczba trzy związana jest z ruchami Księżyca lub przedstawia realną manifestację transcendentalnego Jedynego, Słowa, które stało się ciałem. Naturalnie wątkom tym odpowie historia życia Chrystusa, Boga, który stał się człowiekiem.
W tym kontekście możemy zrozumieć trudności interpretacyjne związane z próbą przedstawienia prawdziwej natury magów, oraz ich znaczenia w historii Jezusa, które często wydają się być nie do pokonania. Mimo to możemy dojść do wniosku, że obecność magów w ziemskiej historii Jezusa, do której nawiązuje jeden z ewangelistów, umożliwia umiejscowienie narodzin zbawiciela w kontekście tradycji astrologicznych związanych z oczekiwaniami na wydarzenie mesjańskie, w taki sposób, że można zrozumieć, iż wydarzenie to musi być interpretowane według klucza astrologicznego i kosmicznego oraz, że od niego uzależniony jest powrót wszechświata do stanu pierwotnego. Wydarzenie to było tak ważne, że zainteresowało kapłanów – astronomów z odległej Persji. Właśnie w tym związku – pozornie trudnym do ustalenia – odnaleźć można odpowiedź na wiele pytań, które stawia istnienie postaci magów.
Proroctwo o narodzinach wśród narodu hebrajskiego króla, który ma przynieść pokój całemu światu pochodziłoby właśnie od Zaratustry, co wiązałoby się ze znaczącym wpływem religii i doktryny zoroastryzmu na hebrajską kulturę religijną począwszy przynajmniej od okresu niewoli babilońskiej, która miała miejsce w VI wielu p.n.e. Poza tym ten ważny element wiązałby postaci Chrystusa i magów z kulturą zoroastryzmu, o czym zdają się świadczyć niektóre źródła literackie. Oczywiście argumentacja ta jest niezwykle kontrowersyjna i stanowi przedmiot dyskusji wśród uczonych.
Giuseppe Badalucco
www.edicolaweb.net