44 odpowiedzi w tym temacie

[Sante]

Co jest najśmieszniejsze w tym wszystkim każdy z nas jest nie tolerancyjny. Tylko wg każdego z Nas ta granica tolerancji jest różna. Człowiek może akceptować homoseksualizm, ale czy zaakceptował by fakt iż jego dziecko jest homoseksualistą?
Wniosek jest prosty. Tolerancja to cienka linia którą jeśli przekroczymy stajemy się ... hmm no właśnie tu jest dobry moment. Kim stajemy się kiedy przekraczamy granice tolerancji? I gdzie jest ta granica tolerancji?
Na te pytanie możemy odpowiedzieć póki co tylko sami sobie.

[Profundis]

Oczywiście że tolerancja rozumiana w skrajny sposób jest paradoksem. Czemu ? Bo nie można tolerowac kogoś koto nie toleruje innych. Np.: Geje i lesby mówią wielkie rzeczy o tolerancji i ubolewają nad jej brakiem ale zarazem nie tolerują skinola który nie toleruje ich. Więc o co chodzi tej grupie oszołomów krzyczących coś o tolerancji. Z tolerancją jest jak z poprawnością polityczna; pomimo że coś jest białe albo czarne to jednak nie wolno o tym mówic. W ostatecznym rozrachunku to przynosi więcej szkód niż pożytku. Smutne, bo ja należę do osób które są tolerancyjne, choc przez ludzi którzy mają wypaczone pojęcie o tolerancji to nie jestem tolerancyjny. Nie wiem sam się w tym gubie. Bo np.: muzułmanie mają taką samą rację i prawo do religii jak każda inna grupa ludzi chocby animiści z Kongo, jednak z drugiej patrząc co wyrabiają nie chce ich w Europie !!.

[Chessman]

O nie, popełniasz tutaj poważny błąd. Tolerancja to akceptowanie innych osób i ich zachowań dopóki one są nieszkodliwe dla nikogo. Nie można mówić o tolerancji np w przypadku jak ktoś cię napadnie i pobije. To jest ta granica, szkodliwość dla innego człowieka, w każdym innym wypadku mówimy o tolerancji. Tak to rozumiem i mam w tym względzie stałe poglądy i żadnych wątpliwości. A nawet jeśli moja definicja tolerancji nie jest tą ogólnie przyjętą(chyba jest?) to jakby rozwiewa wszelkie wątpliwości.

[Cirilla]

O nie, popełniasz tutaj poważny błąd. Tolerancja to akceptowanie innych osób i ich zachowań dopóki one są nieszkodliwe dla nikogo. Nie można mówić o tolerancji np w przypadku jak ktoś cię napadnie i pobije. To jest ta granica, szkodliwość dla innego człowieka, w każdym innym wypadku mówimy o tolerancji. Tak to rozumiem i mam w tym względzie stałe poglądy i żadnych wątpliwości. A nawet jeśli moja definicja tolerancji nie jest tą ogólnie przyjętą(chyba jest?) to jakby rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Wikipedia tak wyjaśnia to pojęcie:

Tolerancja- to w mowie potocznej i naukach społecznych postawa społeczna i osobista odznaczająca się poszanowaniem poglądów, zachowań i cech innych ludzi, a także ich samych.
Tolerancja nie oznacza akceptacji (por. łac. acceptatio - przyjmować, sprzyjać) czyjegoś zachowania czy poglądów. Wręcz przeciwnie, tolerancja to poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów mimo że nam się one nie podobają.
Tolerancja jest postawą, która umożliwia otwartą dyskusję. Bez tej postawy dyskusja zamienia się albo w zwykłą sprzeczkę, albo prowadzi do aktów agresji.

Jestem osobą tolerancyjną i tak jak w wyżej wymienionej regułce, szanuje czyjeś poglądy i zachowania, ale nie oznacza to że je akceptuje. Nie wiem jak wy, ale u mnie tolerancja idzie w parze z neutralnością wypowiedzi. Może to dziwne ale co by nie było to nigdy nie jestem po 1 stronie tylko po dwóch. Ja nawet widzę motywację postępowania złodzieja i nie osądzam go. Dlatego rzadko się wypowiadam, ponieważ rzadko uczestnicy dyskusji potrafią zrozumieć mój punkt widzenia.

[Brykus]

Zaznaczyłem, że chodzi mi o same pojęcie tolerancji ! Tylko i wyłącznie pojęcie z którego wynika, że nie ma człowieka na świecie który jest w 100% tolerancyjny. Tylko i wyłącznie o to.

[Cirilla]

Zaznaczyłem, że chodzi mi o same pojęcie tolerancji ! Tylko i wyłącznie pojęcie z którego wynika, że nie ma człowieka na świecie który jest w 100% tolerancyjny. Tylko i wyłącznie o to.

Dlatego przytoczyłam pojęcie tolerancji aby dyskusja była nieco lżejsza, to chyba nie grzech?

[Ana Mert]

Tolerancja- to w mowie potocznej i naukach społecznych postawa społeczna i osobista odznaczająca się poszanowaniem poglądów, zachowań i cech innych ludzi, a także ich samych.
Tolerancja nie oznacza akceptacji (por. łac. acceptatio - przyjmować, sprzyjać) czyjegoś zachowania czy poglądów. Wręcz przeciwnie, tolerancja to poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów mimo że nam się one nie podobają.
Tolerancja jest postawą, która umożliwia otwartą dyskusję. Bez tej postawy dyskusja zamienia się albo w zwykłą sprzeczkę, albo prowadzi do aktów agresji.

Zaznaczyłem, że chodzi mi o same pojęcie tolerancji ! Tylko i wyłącznie pojęcie z którego wynika, że nie ma człowieka na świecie który jest w 100% tolerancyjny. Tylko i wyłącznie o to.

Z tego wynika, ze teoretycznie taki człowiek może istnieć. Nie myl tolerancji z akceptacją .

Btw. Ja nie toleruję nietolerancji . Choć w tym wypadku raczej nie akceptuję bo jednak tolerować potrafię dopóki nie jest skierowana bezpośrednio do mnie w formie agresji ale wtedy i tak się przekształca to w nieakceptację agresji.
Hmm, masło maślane...

[Bobek]

Ja jako człowiek tolerancyjny, toleruje wszystko co nie szkodzi innym.
Nietolerancja szkodzi, a nietolerancja wobec nietolerancji jest logiczna.
Kiedy homofob rzuca butelką w geja nie powiem, że 'a rzucaj sobie, toleruje to'.

Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczyna nietolerancja

[NO_NAME]

u mnie tolerancja to przyjęcie do wiadomości czyiś poglądów-co nie wiąże się z popieraniem ich. np. toleruję homoseksualistów i jedzenie mięsa-pomimo iż nie popieram tego ani nie uosabiam się takimi poglądami. są też rzeczy wobec których tolerancja jest... sprawą kontrowersyjną. nie wyobrażam sobie tolerancji wobec pedofilów, więc nadmierna tolerancja też jest społecznie szkodliwa-wszystko musi mieć umiar. po za tym-zgadzam się z sante.

[crazionista]

Tolerancja to pozwolenie na czynienie negatywnie.

[Ringëril]

Bardzo fajna interpretacja, czyli tolerancja wobec innego od własnego koloru skóry to też pozwolenie na czynienie negatywnie?

[judas666]

Tolerancja to pozwolenie na czynienie negatywnie.

W takim razie by nie pozwolić na "czynienie negatywnie" nie będę tolerował Twojego poglądu :3

[sharpMarv]

Tolerancja moj ulubiony temat poniewaz tak naprawde to bardzo skomplikowana sprawa, a skoro juz go odkopaliscie to napisze cos od siebie. Najwazniejsze stwierdzenie, ktore powtarzalo sie w tym temacie to "tolerancja, nie rowna sie akcepatcji". Ok ale zauwazcie ze ciezko jest tolerowac cos co mi sie nie podoba, zwlaszcza na wlasnym podworku, to tak jak by na mojej ziemi zamieszkal menel w szalasie a ja jestem tolerancyjny i pozwalam mu zostac. Albo inny przyklad na podworku sasiada (odnosze sie tu do przykladu holandii - podobno istnieje tam partia pedofilow) osiedlila sie grupa pedofilow i w jakis sposob (zastraszyla, przekonala, przekupila - nieistotne) wlasciciel ziemi pozwala im tam robic co chca. Jest to ziemia sasiada wiec niech robia co chca - ale posrednio istnieje ryzyko ze grupa tych ludzi bedzie chciala przeniesc sie np do mnie (chociaz byc tak nie musi). I teraz pytanie, czy skoro nam sie cos nie podoba to za wszelka cene musimy to tolerowac? Nie mozemy powiedziec ze naszym zdaniem cos jest nie tak? W imie szeroko rozumianej tolerancji i poprawnosci politycznej trzeba dla wszystkich byc milym? Dlaczego status quo jest u nas niepozadany? Dlaczego musimy isc w slad za krajami zachodimi, tam rozpowszechnila sie tolerancja, a wiemy ze kraje zachodnie w dużej mierze sa "zepsute". Moze tak samo jak demokracja , tolerancja nie jest dla wszystkich narodow? Pamietajmy Erupa tolerowala Hitlera.

[Makbet]

Tolerancja to bardzo kruche zagadnienie, z definicji miało odnosić się do równości bez względu na przekonania, poglądy, narodowość, kolor skóry, czy seksualność. Jednakże już na przykładzie naszego kraju widzimy jak to jest na prawdę. Nasza tolerancja lepsza niż wasza. Nagonka na "homosiów", "czarnuchów" i "heretyków" produkowana jest pełną gębą. Problem w tym, że jeżeli ktoś zacznie obrażać polskość, naśmiewać się z jej systemu rządów, edukacji czy też przodowniczej wiary w tym kraju, zaraz podnosi się zdegustowanie i ochoczo osoba taka, pragnie wyrazić swoją dezaprobatę. Ale czy ktokolwiek myśli o tym, co czuję dany człowiek gdy go obrażamy ? W gwoli ścisłości dawno już nie słyszałem tekstu "Polska dla Polaków" a no tak, przecież gdyby nie zagraniczni piłkarze to Lech nadal by siedział na 6 pozycji w lidze(mówię na przykładzie własnego klubu, legia też ma swojego Choto czy też Chiniyamę). Co tylko przemawia za tym co przed chwilą powiedziałem, od kiedy zawodnicy Ci grają dla nas cały rasizm zniknął, ale gdy tylko inny zawodnik strzeli nam bramkę albo nasz popełni błąd, to od razu leci "jeb*ny babmus" albo " - ||- małpiszon". Na Lechu siedziałem długi czas na "kotle" więc informację podaję z pierwszej ręki. Drugą świątynią nietolerancji jest wiara, która w założeniu miała być religią miłosierdzia, jednakże nie będę się rozwodził nad tym. Właśnie zdobyłem dwa nowe punkciki reputacji, nie chcę stracić dziesięciu bo jakimś dzieciom się to nie spodoba.

Dla mnie tolerancja to te minimum szacunku dla drugiego człowieka. Sam osobiście nie lubię Cyganów. Jednakże nie powstrzymało by mnie to przed pomocą takiemu człowiekowi w trudnej sytuacji.

[crazionista]

Tolerancje należy zastąpić zbiorową świadomością, że pozytywne myśli, słowa i czyny, wpływają na nasze zdrowie fizyczne i duchowe.