Napisano
05.07.2009 - 01:53
Dyskusji o normach etyczno-prawnych nie da się uniknąć, bo to właśnie one są źródłem tego paradoksu. Wielki wpływ na "nabiegunowanie" naszego światopoglądu mają właśnie zasady wpajane od dzieciństwa czy sposób w jaki jesteśmy wychowywani. To one określają nam punkty "plus", "minus" i "zero". Podam przykład: dla zwykłego człowieka dorastającego w uczciwej, kochającej się rodzinie kradzież zawsze będzie sytuacją skrajnie ujemną (Bo rodzice nigdy nic nie ukradli, i żyją) Złodzieje znajdą się na dnie hierarchii. Tymczasem dresiarz, syn ojca-recydywisty i brat złodzieja już na samym starcie tą samą kradzież widzi jako rzecz z tendencją do wzrastania w kierunku dodatnim (Bo brat i ojciec to robią, ale pomimo kar jakoś żyją) Jednocześnie trudno, aby taki człowiek brzydził się złodziejstwem i przeciwko brakowi uczciwości miał jakieś wątpliwości, skoro zajmuje się tym jego najbliższa rodzina. Rysuje się tu podział na dwie warstwy norm - norma wewnętrzna (sumienie) i zewnętrzna (system karny) Złodziej kradnąc może nie czuć się złym człowiekiem, bo to jego własny osąd o sobie samym, jednak kiedy zostanie złapany, prawo definiuje go już jako "przestępcę", a więc człowieka złego.
Podobnie jest tu - każdy normę widzi inaczej, bo nie ma dwóch identycznych osób i modeli wychowania. Trochę źle zrobiłeś stawiając w jednym szeregu homoseksualizm z dewiacjami i poglądami skrajnymi. Orientacja seksualna nie jest normowana prawnie, bo docelowo nie szkodzi nikomu, jest więc normą niższego stopnia, normą sumienia. Innymi słowy to, czy jako gej lub lesbijka czujesz się źle, zależy tylko od Ciebie. Pedofilia, zoofilia czy nazizm to rzeczy zabronione, jednak o konstrukcji dwustopniowej - nawet jeśli będąc nazistą czujesz się z tym dobrze, to drugi stopień (prawo karne) i tak czyni z Ciebie kogoś złego.
Gdzie tu miejsce na rozmowę o tolerancji? Otóż jako jednostka społeczeństwa mamy prawo moralne nie akceptować np. gejów, jednak mamy nakaz wynikający z Kodeksu Karnego nie popierać ataków, które zaszkodzą im jako ludziom (ochrona życia i zdrowia, bowiem "Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa...") W ostateczności można też przyjąć postawę neutralną, a więc daną grupę popierać, a na poglądy jej przeciwników nie zważać.
Ostatecznie można przyjąć też postawę neutralną wobec przeciwników grupy, którą popieramy.