@ Panjuzek
Żonaty pantofel.
Jest dokładnie odwrotnie. Wprawdzie określałem swoją partnerkę jako żonę, ale było to spowodowane wygodą i faktem że słowo Konkubina jakoś słabo brzmi. Jesteśmy razem od piętnastu lat i żaden papier nie jest nam potrzebny.
Co do pantofla. Jestem bardzo apodyktyczny. Moja konkubina jest do tego stopnia spacyfikowana, że potrafi skoczyć do sklepu po piwo gdy ją o to poproszę.
Nie przechwalam się. jestem antytezą "pantofla" , mimo że jestem spokojnym człowiekiem.
Nie lubi teściowej.
Teściową widziałem wda razy w życiu. Raz gdy po raz pierwszy odwiedziłem dom mojej wybranki, a następnie w szpitalu gdy umierała na raka. Tak naprawdę nigdy jej nie poznałem, więc nie mogę jej nie lubić.
Ma skłonności do hazardu
O ile można tak nazwać sporadyczne granie w totolotka
Reszta się zgadza. Brawo.