Napisano 16.01.2007 - 13:12
Napisano 31.01.2007 - 23:46
Napisano 04.02.2007 - 16:35
Wydaje mi się, że to co opisałeś/aś to po prostu hiperwentylacja, spowodowana najpierw głębokimi wdechami (dużo tlenu) a potem wymuszonym, pogłębionym wydechem (szok dla organizmu).Ja znam fajny sposob na trans, ale nie wiem, czy to tu pasuje. Klekacie, bierzecie z 40 glebokich oddechow, potem wstajecie i dmuchacie w kciuk, włożony w usta. Byleby powietrze nie uciekało! Potem nie wiesz, co sie z toba dzieje. Roznie- skaczesz, czujesz mrowienie, zaczynasz tanczyc. polecam to robic z kumplem! naprawde niezłe!
Napisano 04.02.2007 - 19:49
Według wielu hipotez, za taki stan odpowiada nasz mózg, który pobudzony w odpowiednich partiach, płata nam figla. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że za cały proces widzenia odpowiadają nie tyle nasze oczy, co właśnie odpowiednie partie naszego mózgu. Oczy rejestrują jedynie zmiany natężenia światła, ruch oraz pewne kształty. W dodatku rejestrujemy to wszystko "do góry nogami". Dopiero w mózgu powstaje to, co nazywamy "obrazem".
Podobno OOBE osiągają również ludzie, poddający się wieloletnim, długim medytacją. Wybaczcie więc drodzy userzy tego forum, ale wydaje mi się (choć mogę się mylić), że w większości to, czego doświadczacie to nie wyjście z ciała, a jedynie pewnego rodzaju trans, spowodowany odpowiednimi warunkami jak muzyka, relaks i odpowiednie oddychanie,
Napisano 04.02.2007 - 22:37
.... No to wyjaśnij mi, jak to jest możliwe, że przy zamkniętych oczach (bo takie zazwyczaj się wtedy ma) widzimy coś podczas OOBE ??? ... Ładnie wyjaśniłaś zasadę działania oka, ale to niczego nie wyjaśnia. Jeśli nie widzimy oczami co się wokół nas dzieje, to skąd potem możemy wiedzieć co się dokładnie działo ?? Przeniesienie świadomości poza ciało.
Poza tym, co dziwnego w tym, że OOBE uzyskujemy poprzez pobudzenie pewnych partii mózgu ?? Mózg jest swego rodzaju komputerem, który wysyła polecenia do reszty ciała. Nic się bez niego nie dzieje. Nawet nasze emocje, które odczuwamy są kontrolowane przez nasz mózg poprzez wydzielanie odpowiednich hormonów i innych badziewi. Oczywiście nie wiemy jeszcze jak to działa do końca, skąd mózg wie, kiedy mamy się czuć tak, a nie inaczej. Tutaj można wpleść duszę, ale który naukowiec się na to zgodzi.
Zauważ jedno... żeby uzyskać OOBE, musisz wejść w trans , a więc OOBE jest pewnego rodzaju transem, jak przy medytacji. Bez tego się nie da normalnie tego zrobić. Nie tylko relaks i oddychanie jest potrzebne, jeszcze koncentracja i wypoczęcie (ogólny brak zmęczenia).
Napisano 04.02.2007 - 22:44
Napisano 04.02.2007 - 23:32
Napisano 05.02.2007 - 09:18
Otóż już wyjaśniam. Czy w momencie kiedy śnisz, masz otwarte oczy? A jednak kiedy śnisz, widzisz obrazy, projekcje Twojego mózgu. Często ludzie którzy doznali powypadkowego OOBE, widzieli szpital, pytasz jak to możliwe. Otóż oni wcale nie musieli mieć zamkniętych oczu, po prostu ich wzrok rejestrował jakiś obraz ale nie zdawali sobie z tego sprawy. A potem mieli wrażenie, że unoszą się nad ciałem i widzą salę szpitalną - projekcje ich mózgu, którą po prostu przed chwilą zarejestrowały ich oczy.
Ja naprawdę rozumiem, że Twój duch biogrzebacza podpowiada Ci pewne wytłumaczenia, ale nie spieraj sie ze zwykłym ludzkim doświadczeniem.
Gdy wprowadzasz się w OOBE podczas medytacji czy tych sposobów, które zostały wymienione w tym temacie, też nie opuszczasz własnego pokoju. Chyba nikt z eksperymentatorów nie opowiadał że np przeniósł się do Kambodży wink1.gif Chociaż mają zamknięte oczy widzą swój pokój, który przecież znają na pamięć. Ich podświadomość również. Nic więc w tym dziwnego, że mogą zobaczyć swój pokój z "zamkniętymi oczami", ich mózg ma to wszystko w podświadomości
Gdy ktoś w ten sposób wyraża się o hormonach, moja dusza biotechnologa, która właśnie zdawała examin z biochemii doznaje niewiarygodnych cierpień. grin.gif Otóż to, mózg ma zadziwiające umiejętności i nie musisz mi ich tłumaczyć. Chodzi o to, że mimo że jesteśmy na forum o zjawiskach paranormalnych, należy najpierw wykluczyć wszystkie naukowe wyjaśnienia, a dopiero mówić o jakiś cudownych, nadprzyrodzonych zjawiskach. Bardzo podobał mi sią artykuł o paraliżu sennym, na temat którego było już wiele medycznych dyskusji.
Oczywiście, ale czy uważasz że to co doświadczają użytkownicy tego forum to podróże poza ciałem??
Buddyjscy mnisi nic innego nie robią przez całe życie tylko udoskonalają swoją więź między ciałem i duchem. Dlatego wieżę, że oni mogą właśnie tak pobudzić swój mózg, by wprowadzić się w ten specjalny stan, w sposób naturalny, a nie podczas jakieś wypadku.
Napisano 05.02.2007 - 11:28
Napisano 05.02.2007 - 14:58
Napisano 06.02.2007 - 19:14
I niestety, długo nie będziemy mieli żadnych dowodów, bo niezwykle trudno jest zbadać zjawisko śmierci klinicznej. Większość wiedzy na ten temat, opiera się na relacjach ludzi, który ten stan przeżyli. Żeby przeprowadzać doświadczenia, trzeba mieć ochotników, a chyba trudno znaleźć chętnych. Poza tam jakby nie spojrzeć, wprowadzanie ludzi w stan śmierci klinicznej tylko po to, by zbadać zjawisko jest nieetyczne (Choć co prawda kilku studentów medycyny było innego zdania i robili na sobie doświadczenia ale to już inna historia ). Nie znaczy to oczywiście, że naukowcy nie interesują się tym zjawiskiem. Jest sporo lekarzy. którzy prowadzą badania nad śmiercią kliniczną. Przykładowo, cytat z artykułu zamieszczonego w tygodniku "Wprost" z 2002 roku.Naukowcy podali, że to dzieje się poprzez pobudzenie pewnych okolic mózgu, ale na tym skończyli. OOBE już nie jest tak paranormalne jak kiedyś, ale jeszcze przy swojej randze, z uwagi na brak dokładnego wyjaśnienia, zostaje.
Dobrze, a jak wyjaśnisz mi to, że mimo tego zarejestrowanego jednego obrazu szpitalu przed utratą przytomności, mogą dokładnie powiedzieć jakich narzędzi używał który lekarz, który co robił itd. itp. Twoja teoria mogłaby coś zdziałać, gdyby nie to, że (na prawdę było coś takiego, tylko po prostu nie pamiętam, kto to robił) jakiś gościu chciał to sprawdzić. Kazał koledze napisać coś na kartce papieru i położyć ją na stoliku tak, żeby on nie widział i nie wiedział co tam jest napisane. Wszedł w OOBE i wtedy zajrzał do tej kartki. Po "przebudzeniu" powiedział co było na kartce i po pokazaniu jej, okazało się że badany miał rację.
Chodziło mi tylko o relacje osób na forum. Poza tym czytałam o ludziach którzy twierdzą że przenosili się w różne egzotyczne miejsca. Ale mój kolega po skręcie też latał w kosmosie i nawet realnie zrelacjonował podróż Dobra, żarty na bok. Czy masz może jakiegoś linka do artykułu, w którym ktoś udowadnia, że był przykładowa w Białym Domu. Chętnie sobie poczytamOtóż zadziwię cię, ale jednak byli w wielu miejscach, do których wcześniej nie mieli dostępu. Kosmos, Egipt, nawet Biały Dom w Waszyngtonie i w wielu wielu innych miejscach. Widać mało relacji czytałaś.
Ja naprawdę rozumiem, że Twój duch biogrzebacza podpowiada Ci pewne wytłumaczenia, ale nie spieraj sie ze zwykłym ludzkim doświadczeniem.
Napisano 06.02.2007 - 19:19
I tak i nie. W sytuacji rzeczonego nagłego i ekstremalnego stresu etc może dojść do tzw. spontanicznego OOBE.To kolejna zagadka, zwłaszcza że z tego co tutaj czytałam, nadmiar emocji przeszkadza w osiągnięciu stanu OOBE.
Napisano 06.02.2007 - 19:42
Napisano 06.02.2007 - 21:09
Widzę że pojawiła się tutaj zażarta dyskusja między naukowym a paranormalnym podejściem do OOBE. Jako że jest to zjawisko mało poznane, bardzo trudno zamieścić mi tutaj jakieś dowody na temat tego, że "śmierć kliniczna" ma związek na przykład ze zmianą chemii mózgu.
QUOTE("Wiesio")
Naukowcy podali, że to dzieje się poprzez pobudzenie pewnych okolic mózgu, ale na tym skończyli. OOBE już nie jest tak paranormalne jak kiedyś, ale jeszcze przy swojej randze, z uwagi na brak dokładnego wyjaśnienia, zostaje.
I niestety, długo nie będziemy mieli żadnych dowodów, bo niezwykle trudno jest zbadać zjawisko śmierci klinicznej. Większość wiedzy na ten temat, opiera się na relacjach ludzi, który ten stan przeżyli. Żeby przeprowadzać doświadczenia, trzeba mieć ochotników, a chyba trudno znaleźć chętnych. Poza tam jakby nie spojrzeć, wprowadzanie ludzi w stan śmierci klinicznej tylko po to, by zbadać zjawisko jest nieetyczne (Choć co prawda kilku studentów medycyny było innego zdania i robili na sobie doświadczenia ale to już inna historia wink1.gif ). Nie znaczy to oczywiście, że naukowcy nie interesują się tym zjawiskiem. Jest sporo lekarzy. którzy prowadzą badania nad śmiercią kliniczną. Przykładowo, cytat z artykułu zamieszczonego w tygodniku "Wprost" z 2002 roku.
Dotychczasowe wyjaśnienia przeżyć z pogranicza życia i śmierci nie są wystarczające" - uważa prof. Pim van Lommel z Hospital Rijnstate w Arnehm. W przeprowadzonych przez niego badaniach nie potwierdziło się, że przedśmiertne wizje są skutkiem akcji reanimacyjnej, polegającej na podaniu leków lub tlenu podtrzymującego funkcjonowanie mózgu. Profesor van Lommel przebadał 344 osoby, które przeżyły śmierć kliniczną podczas zawału serca. Prawie 20 proc. z nich (62 chorych, średnio w wieku 62 lat) relacjonowało, jak opuszczali ciało i wędrowali w zaświatach. Zarówno kilka dni po odzyskaniu przytomności, jak i kilka lat później tak samo szczegółowo opisywali swe przeżycia. Twierdzili, że zasadniczo zmieniło się ich życie emocjonalne: stali się przede wszystkim bardziej uczynni i wrażliwi na problemy innych ludzi. Przestali się bać śmierci, pogodzili się z losem i zaczęli wierzyć w życie pozagrobowe.
Nie pisało niestety, na jakiej podstawie ten profesor odrzucił powyższe teorie, a szkoda. sad.gif
Żeby było jeszcze ciekawiej, podobno o doświadczeniu podróży w innym wymiarze i powrocie z zaświatów mówią też osoby, które przeżyły ekstremalny stres: uwięzieni pod ziemią górnicy, sterroryzowani przez porywaczy zakładnicy lub ofiary wypadków sparaliżowane strachem przed śmiertelnym niebezpieczeństwem. To kolejna zagadka, zwłaszcza że z tego co tutaj czytałam, nadmiar emocji przeszkadza w osiągnięciu stanu OOBE.
QUOTE("Wiesio")
Dobrze, a jak wyjaśnisz mi to, że mimo tego zarejestrowanego jednego obrazu szpitalu przed utratą przytomności, mogą dokładnie powiedzieć jakich narzędzi używał który lekarz, który co robił itd. itp. Twoja teoria mogłaby coś zdziałać, gdyby nie to, że (na prawdę było coś takiego, tylko po prostu nie pamiętam, kto to robił) jakiś gościu chciał to sprawdzić. Kazał koledze napisać coś na kartce papieru i położyć ją na stoliku tak, żeby on nie widział i nie wiedział co tam jest napisane. Wszedł w OOBE i wtedy zajrzał do tej kartki. Po "przebudzeniu" powiedział co było na kartce i po pokazaniu jej, okazało się że badany miał rację.
Na to zjawisko niestety nie ma kontrargumentu, też o nim czytałam. Cytując: Michael Sabom, kardiolog z Atlanty, przytacza przykład chorego, który w stanie śmierci klinicznej, unosząc się nad swym ciałem, zauważył, że na dachu pobliskiego domu leży czerwony pantofel. Opowiedział o tym, odzyskawszy przytomność. But ponoć znaleziono we wskazanym miejscu.
Co to może oznaczać? Według mnie 2 rzeczy. Albo Ci ludzie naprawdę oddzielali się od swojego ciała fizycznego, albo nasz mózg potrafi więcej niż nam się wydaje bigyellowgrin.gif
I na zakończenie tego wątku: Wszelkie wątpliwości mogą rozstrzygnąć tylko poważne badania naukowe, które wkrótce mają być przeprowadzone w 25 brytyjskich szpitalach. Nadzwyczajne przeżycia, jakie zdarzają się w sytuacjach granicznych między życiem i śmiercią, odsłaniają przed człowiekiem świat, do jakiego nigdy by nie dotarł drogą logicznego rozumowania" - stwierdził Karl Jaspers, niemiecki filozof i psychiatra, który sam przeżył śmierć kliniczną.
Nie traćmy więc nadziei, badania trwają!
Napisano 21.02.2007 - 19:23
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych