Ze stróżem dzisiaj rozmawiałem z góry przepraszam że musieliście tak długo czekać ale nocna zmiana zaczyna się o 22 więc godzinkę na niego czekaliśmy.
Zaraz jak wszedł na teren zakładu wbiliśmy za nim we 2 na początek zagadaliśmy czy nas pamięta itd. w końcu dotarliśmy do sedna sprawy stróż rozmawiał z ojcem i nam przedstawił taką wersje wydarzeń.Powiedział coś takiego:
"Mój ojciec wspominał że za czasów kiedy działała kopalnia rudy ,a on był tam pracownikiem często koledzy z pracy twierdzili że kręci się czarny facet,a w kopalni opowiadali że podobno zaczęto go widywać po wypadku jaki miał tam miejsce kilka lat wstecz( niestety co dokładnie się stało nie wie bo pracował tam tylko 2 lata).Spytałem stróża czy może on wie co się tam stało to powiedział tylko że musimy dotrzeć do pracownika który przepracował tam kilka lat wstecz i na końcu powiedział o tym ze postać była widywana w miesiącach zimowych kiedy w popołudniowych godzinach było ciemno ojciec powiedział zę za dnia nikt postaci nie widział
Muszę przyznać ze to rozpaliło moją ciekawość i nareście wiadomo gdzie można szukać rozwiązania tej sprawy,ale od razu powiem ze znalezienie pracownika nie będzie łatwe
kopalnia zatrudniał nie zbyt dużą ilość osób więc trafienie na odpowiednią to będzie trudne zadanie