Relacje dotyczące charakteru obrażeń odniesionych przez kozy, rozlokowana ciał zabitych kóz, obrażeń kozy która została tylko ranna oraz opisu stworzenia widzianego na lokalnej drodze pozwalają na wyciągnięcie kilku wniosków.
Istota z którą mamy do czynienia jest nocnym drapieżnikiem preferującym styl polowania polegający na podkradaniu się do ofiary. Porusza się na dwóch nogach, chwyta ofiarę długimi przednimi kończynami z palcami wyposażonymi w długie pazury i wgryza się w ciało.
Żywi się głównie krwią ssaków. Nie jest identyfikowana przez większość kóz jako drapieżnik.
Wskazuje na to fakt że owe 8 zabitych kóz nie miało na sobie śladów po pazurach, a ich ciała leżały tuż obok siebie. Zatem nie uciekały.
Dziewiąta, ranna koza, miała na sobie ślady pazurów i przeżyła atak. Wygląda na to że jako jedyna uciekała, zmuszając atakującego drapieżnika do nieudanej próby pochwycenia jej.
Prawdopodobnie mamy do czynienia z istotą której genom oparty jest na DNA człowieka i większość kóz identyfikuje ją jako człowieka (dziecko ?).
Nie wydaje się aby była zdolna do dosłownego "wyssania" krwi z kozy. Prawdopodobnie działa w ten sposób że podchodzi do stojącej kozy, robi zębami otwór w jej boku, zapuszcza język do rany i pije ze stojącej kozy tak długo jak jest co pić. Musi mieć jakiś środek znieczulający w ślinie (tak jak nietoperze-wampiry z Ameryki Południowej).
Wzrost tej istoty oceniony na 1,2 metra w połączeniu z domniemaniem oparcia jest genomu na DNA ludzkim, wskazuje że ten osobnik nie był formą dorosłą. Prawdopodobnie urośnie jeszcze*1.
Jaka jest geneza istot określanych jako chupacabry ?
Wydają się występować zbyt licznie i zbyt powszechnie aby można mówić o niezwiązanych ze sobą, przypadkowych mutacjach genetycznych.
Gatunek który reprezentują nie sposób zaliczyć do jakiejkolwiek mniej lub bardziej powszechnie występującej grupy/rodziny gatunków pokrewnych.
Osobiście jestem zdania że gatunek reprezentowany przez owe tajemnicze istoty jest efektem inżynierii genetycznej. Prawdopodobnie zostały wychodowane jako rodzaj broni biologicznej. Oczywiście wymagało by to bardzo zaawansowanej technologii. W tym kontekście, nie dziwi zatem fakt iż chupacabry pojawiłu się w pierwszej kolejności właśnie w Puerto Rico - terytorium stowarzyszonym ze Stanami Zjednoczonymi, a jednocześnie z racji wyspiarskiego charakteru odizolowanym od kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.
Należy oczekiwać iż zarówno populacje jaki i zasięg występowania owych istot będzie rósł, chodź nie sposób przewidzieć w jakim tempie.
Wiadomo też że - podobnie jak nietoperze-wampiry - gustują zarówno w krwi zwierząt hodowlanych jak i w ludzkiej*2.
*1 - potwierdzają to doniesienia północnej Argentyny gdzie widywano chupacabry mające 1,7 metra wzrostu.
*2 - w 2002 roku w Chile zanotowane pierwszy przypadek ataku na człowieka. Pracownik koplani Escondida około 3 w nocy został zaatakowany przez coś od tyłu, odnosząc kilkanaście ran. Zdołał jednak dotrzeć do dwóch innych pracowników, którzy widzieli w ciemności cienie opisane później przez nich jako chupacabry.
Użytkownik Florek edytował ten post 31.01.2010 - 12:36