Wiesz, jak ktoś mówi o uduchowieniu itp. to najłatwiej sprawdzić na ile są warte jego słowa po prostu doprowadzając do ostrej polemiki i patrząc jak reaguje. Ty akurat poleciałeś w ad personam (krytyka osoby, a nie zachowań).Także manipulancie pisz odtąd co tylko sobie życzysz. Zjawiam się na tym forum z informacją, a do dyskusji to już zapraszam do siebie. A tego typu regulaminy, tylko sprawiają, że człowiekowi blokują możliwość dzielenia się takimi treściami nawzajem. Cóż za bezinteresowny konkurent pozwoli sobie na taką swobodną wymianę słów.
Aczkolwiek widziałem twoją stronę i być może źle Cię oceniłem, gdyż wydajesz się naprawdę wierzyć w to co mówisz i mieć dobre intencje. Tylko, że... z własnego doświadczenia powiem Ci, że nie tędy droga. Chcesz stworzyć ugrupowanie uduchowionych, które będzie zmieniało świat. Moim zdaniem jest to błędna droga, gdyż:
1) Zmiany na świecie dokonują się poprzez działanie jednostek, nie grup. Ruchy grupowe nie zmienią świata, gdyż się wypaczają od środka. Jeśliby tak nie było to już byłby pokój na świecie. Bo przecież wszelkie ruchy antyglobalistyczne, ekologiczne itp. są bardzo silne. A jednak nic się nie zmienia.
2) cała ta duchowość i nadwrażliwość wydaje się być dobrym uniwersalnym pojęciem, pod którym wielu mogłoby się podpisać... do czasu. Z dziećmi indygo też tak było. Jak o tym czytałem pierwszy raz to pomyślałem, że to w sumie po prostu tacy nonkonformiści. A że sam jest nonkonformistą to nawet się z tym utożsamiałem przez jakiś czas. Jednakże najprostsze idee najtrudniej ludziom pojąć. Więc ludzie zaczęli sobie dorabiać do tego ideologie typu "dzieci indygo to takie osoby, które widzą aury"*, i takie bzdety.
3) takie stowarzyszenia mogą łatwo wytworzyć otoczkę wyższości i wyniosłości, i po prostu zamienić się w kółeczko wzajemnej adoracji. Tam już na twoim forum widziałem głos jakiegoś użytkownika w stylu "aa... bo na paranormalne.pl to są sami sceptycy, same plewy" (jak się tam zarejestruję to mu coś tam odpiszę).
4) żeby jakakolwiek społeczność miała sens, trzeba uszanować różnorodność poglądów. A obawiam się, że może się na tym skończyć, że jeśli ktoś nie będzie zbyt "uduchowiony", np. stwierdzi, tak jak ja w tym temacie, że nie wierzy w duchy, to od razu wykop z forum, bo nie jest godny.
5) mam wrażenie (zresztą sam tak napisałeś na swojej stronie), że chcesz po prostu naprawić te wszystkie głupoty na forach o dzieciach indygo. Rozumiem to po częsci. Aczkolwiek jest to budowanie na gruzach, przebudowywanie istniejących struktur**, a nie tworzeniem czegoś nowego, od podstaw...
Prawda jest taka, że jeśli weźmiesz zbierzesz właśnie takich ludzi, którzy kiedyś interesowali się P.Ch. czy dziećmi indygo, to będziesz miał to co miałeś, tylko trochę w innym odcieniu. Dalej będziesz miał channelingi,aury,psi-balle,telekinezę, rok 2012 itp. Nie ujmując powagi tym rzeczom, to jednak rozwój duchowy, to nie tylko to. To właśnie mnie irytuje na większości for o rozwoju duchowym, że ludzie tam patrzą zbyt wąskotorowo. Tymczasem mając otwarte oczy na świat, to idąc na zakupy do hipermarketu, można się bardziej rozwinąć niż czytając o magicznych przekazach z kosmosu, czy trenując aury, pirokinezy i inne bzdety.
*i w ten sposób nawet największy kretyn, który osiągnie sztukę widzenia aur będzie mógł się nazwać dzieckiem indygo.
**czy zauważyłeś, że jeśli mówimy o tym "burzeniu istniejących struktur" z opisów Dzieci Ind., że te istniejące struktury to niekoniecznie muszą być rząd, czy instytucje, ale właśnie, że te istniejące struktury to często właśnie te głupoty wypisywane na forach?
Użytkownik Last edytował ten post 27.04.2010 - 23:45