"Życie jest ciągłym lansem. Nawet gdy się nie lansujesz, to się lansujesz, bo się lansujesz, że się nie lansujesz." - Nonsensopedia
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 14.09.2009 - 12:26
Napisano 14.09.2009 - 12:24
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 14.09.2009 - 12:26
Napisano 14.09.2009 - 14:36
W końcu każdy, kto daje pieniądze na "biedne dzieci w Afryce" (i tym samym sabotuje selekcję naturalną) też kieruje się własną satysfakcją. Czy oznacza to, że uznasz mnie za tak "wspaniałego" jak tych, którzy swoje życie poświęcają pomaganiu rasie ludzkiej? Wiesz, w końcu te same schematy i tak dalej.
Napisano 14.09.2009 - 15:59
Założę się, iż żadne z was nie umiejscowi się skromnie w przeciętnej IQ, no bo z jakiej racji. Macie zapewne tak samo wysublimowane zdanie o swojej inteligencji, że w niektórych wywodach, czy to popisując się przed znajomymi, czy to na takim forum jak to wprost onanizujecie się intelektualnie pryskając wyszukanymi epitetami, bacząc na każde słówko, czy aby jest ortograficzno-gramatyczno-składniowo poprawne i sprawdzając czy daliście w pełni upust swej niebywałej erudycji.
Napisano 14.09.2009 - 17:15
Napisano 21.09.2009 - 17:27
Napisano 20.05.2010 - 18:29
Napisano 21.05.2010 - 13:50
Odkryłem że nienawidzę ludzkości jakieś 2 lata temu.Wielu ludzi usprawiedliwia swoje zachowanie mizantropią.Wielu z nich "staje się" mizantropem po dowiedzieniu się znaczenia tego słowa .
Naprawde sami z siebie nie odkryli by ,że nienawidzą ludzkości.
Nienawiśc oznacza , że chcesz czyjejś śmierci.-kolejne słowo używane zbyt często.
Wiem , że możę niezbyt do tematu , ale niema innego bardzej pasującego tematu do zamieszczenia tego postu
Użytkownik Yoh92 edytował ten post 21.05.2010 - 13:51
Napisano 21.05.2010 - 14:33
Napisano 21.05.2010 - 14:55
Nienawiśc oznacza , że chcesz czyjejś śmierci.-kolejne słowo używane zbyt często.
Napisano 21.05.2010 - 20:02
Napisano 21.05.2010 - 22:24
A najśmieszniejsze jest, to że ci co tak narzekają na gatunek ludzki, za jego okropieństwo, bezduszność, itd. zapominają o tym, że dzięki ludzkości i potędze ludzkiego umysłu mogą wypisywać te swoje lamenty na komputerach skonstruowanych właśnie przez wybitne osoby. Mogą wygodnie podróżować z punktu A do punktu B, mają się w co ubrać, co jeść, a w razie choroby ma kto ich wyleczyć. To wszystko nie jest wytworem jakichś prymitywnych istot gorszych od zwierząt tylko dobrych i inteligentnych ludzi. Nawet pojęcie wolności jest typowo ludzkim wynalazkiem, bo w naturze tak naprawdę nie jesteś wolnym, gdyż jesteś zdany na łaskę silniejszego. W tzw. "dżungli" każda słabsza jednostka może być uśmiercona zgodnie z prawem silniejszy zabija słabszego. A ludzkość w swej mądrości stworzyła system, który umożliwia przeżycie i swobodne funkcjonowanie również tym słabszym. Czego wielu nie dostrzega.Gdyby zamiast ludzkości najwyżej w drabinie inteligencji mieściły się zmutowane hiperinteligentne gepardy, czy byłyby milutkie i dobre?
Napisano 21.05.2010 - 22:42
Napisano 24.02.2014 - 02:27
Zrozumieć mizantropa
Mizantrop nigdy nie wciśnie czerwonego guzika.
Po pierwsze takowy nie istnieje (a szkoda), po drugie wbrew pozorom mizantrop jest nadprzeciętnie wrażliwą osobą.
Chcąc zrozumieć mizantropa trzeba przejść na inna płaszczyznę myślenia. Standardowa jest niewystarczająca. Stąd z pozoru wydaje się taka mentalność sprzeczna sama z sobą. „Ja człowiek nienawidzę ludzi.” Brzmi nieodpowiednio. Po prostu zły skrót myślowy. Zdanie powinno brzmieć: „Ja człowiek nie akceptuję zachowań mojego gatunku, ponieważ są nielogiczne i szkodliwe dla całego otoczenia, włączając w to nas samych. Brzydzę się tym.” Powtórzę, mizantrop cechuje się niezwykłą wrażliwością. Utożsamiając się ze swoim gatunkiem cierpi. To tak, jakbyśmy nienawidzili kogoś ze wszystkich sił z jakiejś ważnej dla nas przyczyny, a za chwilę mielibyśmy się nim stać. Przyznajcie, że jest to przerażające i bolesne zarazem. Przyjmijmy więc, że mizantrop cierpi z powodu konieczność przynależenia do własnego gatunku i uważam, że istnieją ku temu poważne powody.
Odnośnie obrzydzenia do człowieka od jego strony fizycznej, widzę dwa powody. Dysonans poznawczy, który żywi się mizantropią oraz prosta reakcja na wszechobecny kult ciała. Myślę, że to załatwia sprawę.
Zastanawiające jest, skąd bierze się u nas ludzi poczucie naszej wyjątkowości.
Kiedy i kto nam wmówił, że jesteśmy najważniejsi ze wszystkich stworzeń na ziemi. Kto powiedział, że nauka (postęp) jest kluczem i co ten klucz miałby otwierać? Pamiętajmy, że klucz pełni dwie funkcje.
Tak, jestem mizantropem.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych