Napisano
24.01.2006 - 17:38
CHINY: SZCZĄTKI NIEZIDENTYFIKOWANEGO STWORZENIA WYMYTE NA BRZEG
Wczesnym sobotnim rankiem, 23 lipca 2005 rybak z miasta Ningbo we wschodniochińskiej prowincji Zhejiang był zszokowany widokiem martwej istoty leżącej niedaleko jego domu. Liu mieszkający w Yangshashan w prowincji Beilun, który od ponad 10 lat jest rybakiem mówi: „Nigdy nie widziałem takiego potwora - był większy niż wieloryb”. Niezidentyfikowane stworzenie pierwszy raz widziane było przez mieszkańców w Yangshashan 20 lipca /czwartek/ 2005. Mei, który hoduje ryby nieopodal, powiedział, iż istota mierzyła niemalże 12 metrów długości i ważyła około 2 ton. Jej ciało było częściowo zgnite, z odsłoniętym kręgosłupem. Stworzenia nie udało się zidentyfikować, opisano je jedynie jako mające trochę włosów, i coś co wyglądało jak pomarańczowe paski na brzuchu. Czaszka ważąca około 100 kilogramów najwyraźniej odpadła od ciała. Na miejsce, by obejrzeć niecodzienne znalezisko przybyło wielu ekspertów. Do badań zabrano 100 kg fragment zwłok. Ze stopnia rozkładu wywnioskowano, że zwierzę musiało być martwe od tygodnia i zostało wyrzucone na plażę przez tajfun Haitang kilka dni temu - stwierdził urzędnik z Beilun. Ogólną budową ciała stworzenie nie przypominało ryby, głowa nosiła z kolei pewne podobieństwa do głowy krokodyla. Miejscowi rybacy mają własne poglądy, co do tego czym jest zwierzę i skąd pochodzi. Jeden z nich, stwierdził, że musiało żyć w morzu, gdyż skóra na jego piersiach była taka jak u wielu dużych morskich zwierząt - gruba i twarda jak guma. Z kolej inny rybak sądzi iż odnalezione szczątki przypominały słonia morskiego, a szczególnie jego pysk. Wielu ekspertów mówi, iż będąc w zaawansowanym rozkładzie i pozbawionym dolnych kończyn i ogona, nie jest możliwym aby zidentyfikować stworzenie lub ogłosić odkrycie nowego gatunku. Ekspert z uniwersytetu w Ningbo, który nie widział stworzenia, powiedział, iż możliwe jest, iż był to wielki krokodyl.
[ Dodano: 2006-01-24, 18:33 ]
NIEZWYKŁE ODKRYCIE CZASZKI CZŁEKOKSZTAŁTNEJ ISTOTY ZNALEZIONEJ W MAROKU
W lipcu 2005 niewielka czaszka naczelnego znaleziona została na pustyni w Tafilalet, ok. 16 km od Elfudu. Znajdowała się w piaskach kamieniołomu, gdzie wydobywano marmur i gdzie wcześniej znajdywano już dewońskie skamieliny.
Czaszka liczyć może około 360 mln lat. Charakterystyczne cechy mierzącej jedynie 6.1 cm wysokości i 3.9 cm szerokości skamieliny wskazują na rodzaj Homo: wypukłe czoło i potylica a wyprostowana sylwetka. Okaz nazwano Homo alaouite, ku czci panującej w Maroku dynastii Alawitów.
Odnalezienniu czaszki towarzyszyły ogromne emocje. Niestety nie znaleziono żadnych innych części szkieletu. Czaszka zdaje się być kompletna, dobrze zachowana i nie jest zdeformowana, prawdopodobnie należy do osobnika dorosłego.
Dla mnie jest to niewatpliwy dowod tego jak nasza niewiedza moze manipulowac nasza wyobraznia, wyobrazeniu o swiecie... Dla niektorych temat istnienia czleka tak dawno temu byl niedopuszczalny. Co teraz ludzie maja o tym myslec?? Przeciez takie odkrycia niszczy ich swiatopoglad.