Skocz do zawartości


Zdjęcie

Z archiwum NASA


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
29 odpowiedzi w tym temacie

#16

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zgadzam się - faktycznie, NIEKTÓRE z obiektów MOGĄ być tymi odpadkami, styropianami, foliami.

Miło, że się zgadzamy. Jeśli jednak sądzisz, że twoje słowa są argumentem za pozaziemskim pochodzeniem niektórych obiektów na nagraniach, to niestety - pudło. W żadnym przypadku nie można jednoznacznie wykluczyć, że mamy do czynienia z kosmicznym śmieciem lub kryształkami lodu, a w takiej sytuacji logika nakazuje użycie brzytwy Ockhama.

Mówiąc o ostrości - również ma Pan rację - tylko, dlaczego mamy pokazane wyraźne fragmenty nieregularnego złomu kosmicznego?

Zapewne dlatego, byś mógł zadać to pytanie... Cóż dziwnego jest w tym, że część zdjęć czy nagrań jest dobrej jakości? Powinienem może wyjaśnić mechanizm ustawiania ostrości w obiektywach?

Dlaczego, jeśli obiekt pulsuje, to robi to z miarowym pulsowaniem, a nie przypadkowymi odbłyskami?

Może się to brać z jego ruchu obrotowego. Wystarczy by jedna strona fragmentu miała mniejsze albedo lub by odbijała światło w nieco innym kierunku i już będziemy mogli obserwować regularne pulsacje. Tak zachowuje się np. część obserwowanych z Ziemi satelitów Iridium.

Co do inteligentnych manewrów - jeśli mi Pan pokaże jakiekolwiek inteligentne zachowanie śmieci na Ziemi - albo w kosmosie, mogę zmienić zdanie.

Czegoś takiego oczywiście nie pokażę, ale bynajmniej nie sprawi to, że twoje gołosłowne założenie o "inteligentnym sterowaniu" zyska jakiekolwiek podparcie.

Na razie mam wrażenie, że aby Pana światopogląd na temat nie istnienia się nie zachwiał, jest Pan zmuszony wrzucać wszystko do jednego worka pt. "złom, przypadkowe zdarzenia, etc".

Jeśli coś mnie do tego zmusza, to tylko elementarna logika. Swój światopogląd zmienię, jeśli tylko pojawią się niepozostawiające cienia wątpliwości dowody.


Na drugim filmie w 7.00 minucie widzimy element anteny o długości chyba coś około kilometra, i śmieć o średnicy 300 metrów na oko zbliżający się do anteny. Na dalszych ujęciach które nie są ujęte w filmie ten śmieć przelatuje ZA anteną, czyli sporawy jest.

Twój post, sechmet, może być świetnym przykładem tego, jak pozbawione skali odniesienia nagranie może zmylić nasze zmysły. To, co nazwałeś anteną, było w rzeczywistości zerwaną liną do transportu satelitów i miało długość nie jednego ale 20 km. A żeby było śmieszniej, jego grubość wynosiła zaledwie kilka cm. Zaś to, co wziąłeś za 300-metrowy dysk, mogło być równie dobrze drobinką przelatującą pół metra od kamery, o czym się zresztą już przekonałeś.
  • 0



#17

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Miło, że się zgadzamy. Jeśli jednak sądzisz, że twoje słowa są argumentem za pozaziemskim pochodzeniem niektórych obiektów na nagraniach, to niestety - pudło. W żadnym przypadku nie można jednoznacznie wykluczyć, że mamy do czynienia z kosmicznym śmieciem lub kryształkami lodu, a w takiej sytuacji logika nakazuje użycie brzytwy Ockhama.


Można - dla mnie inteligentne zachowanie obiektów na nagraniach nasa wskazuje wyraźnie, że wiele z nich nie jest tylko odpadem. Doskonałym przykładem jest tutaj lina holownicza (nazywana na filmach :tether lub jakoś tak) - której zachowanie wskazuje na zwykłe fizyczny obiekt. Są niektóre nagrania, gdzie lina się urywa i podlega na filmach fizykalnym zjawiskom (skręcanie, rozciąganie, wirowanie) - i tam jakoś NIKT nie twierdzi, że to jest ufo.

Poza tym brzytwa Ockhama jest przereklamowana i wielokrotnie można ją wyrzucić na śmietnik (tj. życie pokazuje, że się nie sprawdza). Gdyby bowiem nie mnożyć bytów i teorii ponad potrzebę, nikt by nic nie wynalazł - bo po co ktoś miałby wpadać na pomysł żarówki tylko dlatego, że prąd "kopie"? Taki Ockham powiedziałby "stary, daj se luz, nie wymyślisz nic lepszego niż świeczka, bo i po co mnożyć wynalazki i byty ponad miarę"?

Cóż, czasem brzytwy bywają tępe...


Niestety, "naukowcy" z Nasa wtłoczyli w społeczeństwo przeświadczenie, że wszelkie obiekty, które zachowują się podejrzanie, to tylko dlatego, że kamery zmieniają kąt, że ostrość, że fizyka. Moim zdaniem robią nas w balona. Ma Pan prawo mieć swoje zdanie odmienne, jednak ja jestem przekonany, że jeszcze w tym 50-leciu, Nasa i rządy ujawnią (już ujawniają niektóre), że NIE jesteśmy sami i że mają na to dowody. Będziemy wtedy może dziadkami - ale to nie będzie miało znaczenia, po czyjej stronie jest prawda....? Dla mnie ma znaczenie.


Wystarczy by jedna strona fragmentu miała mniejsze albedo lub by odbijała światło w nieco innym kierunku i już będziemy mogli obserwować regularne pulsacje. Tak zachowuje się np. część obserwowanych z Ziemi satelitów Iridium.


Z Ziemi w kosmos - tak. Dlaczego jednak wybiórczo Pan traktuje dowody (których Pan nie uznaje za dowody, niestety) - kiedy mówi Pan o obrotach, złomach i przypadkowych odblaskach, które pulsują i pojawiają się super precyzyjnie i wykazują inteligentne sterowanie (dla Pana to wszystko przypadek) to mówimy o kosmosie. A za chwilę przytacza Pan argument o satelitach widzianych z Ziemi. ziemia jest stałym punktem obserwowania kosmosu - zaś kamera w kosmosie pędzi. I mimo tego pędzenia, zmiany soczewki - te obiekty powinny inaczej się zachowywać. Nie chciałbym jednak w tej materii rozwijać dyskusji.

Czegoś takiego oczywiście nie pokażę, ale bynajmniej nie sprawi to, że twoje gołosłowne założenie o "inteligentnym sterowaniu" zyska jakiekolwiek podparcie.


Nie lubię się w takich tematach posługiwać cytatami z Biblii, ale chyba coś w tym jest że, jak jest w Niej napisane: "Bóg zakryje prawdę przed niektórymi". Bo chyba tylko na to można zrzucić sytuację, kiedy tyle dowodów wkoło nas. Tak już musi być, że ktoś tego nie dostrzega. Co nie znaczy, że też popieram wszystko, co tylko pojawia się w temacie ufo - dzisiaj technologia jest tak do przodu, że można wiele rzeczy sfałszować.

Jeśli coś mnie do tego zmusza, to tylko elementarna logika. Swój światopogląd zmienię, jeśli tylko pojawią się niepozostawiające cienia wątpliwości dowody.


Czyli Kennedyego zamordowały krasnoludki? No, bo nie ma absolutnych dowodów, że to L.H.Oswald go zabił. A nawet jest wiele przeciw, że to wszystko jest sfałszowane. Więc pewnie nigdy nie zdobędziemy dowodów na prawdę, która potwierdzi to czy tamto. Jednak jest coś takiego jak przesłanka - kto może się odważyć na wystawienie 3 lub 4 snajperów do zamordowania prezydenta największego mocarstwa? Jesteśmy zmuszeni być przekonani, że były to siły naprawdę potężne, że ktoś wogóle zdecydował się na taki ruch - i kryją tę prawdę od ponad 40 lat. Tylko super silne, między państwowe (bądź wewnątrzpaństwowe) lobby/grupa - która stoi ponad prawem mogła się na takie coś zdobyć. Bo logika Nam wskazuje, że żadna mafia, czy zwykły kartel nawet super potężny NIE ma takiej siły i mocy. Dowodów przecież nie mamy - ale logika Nam to podpowiada. Nawet mafia narkotykowa, farmaceutyczna, militarna nie mogłaby ot tak bez niczego zabić prezydenta USA - jeśli nie mieliby "pleców".

Pozdrawiam
  • 1

#18

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Można - dla mnie inteligentne zachowanie obiektów na nagraniach nasa wskazuje wyraźnie, że wiele z nich nie jest tylko odpadem.

Fajnie. Tylko że wciąż nie wykazałeś (bo i jak?), że omawiane obiekty w rzeczywistości zachowują się inteligentnie. Jak już wspomniałem, bez możliwości ustalenia faktycznych rozmiarów obiektów i ich wzajemnej odległości nie jest możliwe określenie ani prędkości, ani nawet rzeczywistego kierunku ich ruchu. W związku z tym wszelkie stwierdzenia o "skrętach o 90 stopni" i "hamowaniu z kilkudziesięciu tys. km/h do zera" pozostaną w sferze luźnych, niczym nie popartych założeń.

Poza tym brzytwa Ockhama jest przereklamowana i wielokrotnie można ją wyrzucić na śmietnik (tj. życie pokazuje, że się nie sprawdza). Gdyby bowiem nie mnożyć bytów i teorii ponad potrzebę, nikt by nic nie wynalazł - bo po co ktoś miałby wpadać na pomysł żarówki tylko dlatego, że prąd "kopie"? Taki Ockham powiedziałby "stary, daj se luz, nie wymyślisz nic lepszego niż świeczka, bo i po co mnożyć wynalazki i byty ponad miarę"?

Niewiele wnosisz swoją ignorancją. Po pierwsze, Ockham nie mówił nic o wynalazkach. Owe "byty" to hipotezy wyjaśniające pewne zjawiska. Zgodnie z jego postulatem należy unikać takich wyjaśnień, które w porównaniu z innymi wymagają użycia większej liczby założeń. Nijak to się ma do twojego przykładu z żarówką. A skoro już tu jesteśmy, to po drugie, pomysł na skonstruowanie żarówki nie wziął się z tego, że "prąd kopie", ale z obserwowanego wzrostu temperatury (i co za tym idzie - zwiększonego promieniowania) przewodników poddanych działaniu prądu.

Cóż, czasem brzytwy bywają tępe...

Podobnie jak ludzie.

Niestety, "naukowcy" z Nasa wtłoczyli w społeczeństwo przeświadczenie, że wszelkie obiekty, które zachowują się podejrzanie, to tylko dlatego, że kamery zmieniają kąt, że ostrość, że fizyka. Moim zdaniem robią nas w balona. Ma Pan prawo mieć swoje zdanie odmienne(...)

Miło mi, że nie wymagasz bym przyjął twoje przekonania tylko dlatego, że są one twojsze niż móje własne. Byłbym jeszcze bardziej zadowolony, gdybyś je jakoś uzasadnił, na przykład wykazując, że kąt patrzenia kamery i głębia ostrości nie wpływają na oglądany obraz, albo że na orbicie okołoziemskiej ma zastosowanie jakaś inna fizyka.

Jako że w dalszej części swojego posta uciekasz w offtop i wręcz rezygnujesz z dyskusji na dotychczasowy temat, nie widzę sensu, żeby kontynuować wymianę zdań. Z mojej strony EOT.

Użytkownik Lynx edytował ten post 06.11.2009 - 13:29

  • 1



#19

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Fajnie. Tylko że wciąż nie wykazałeś (bo i jak?), że omawiane obiekty w rzeczywistości zachowują się inteligentnie. Jak już wspomniałem, bez możliwości ustalenia faktycznych rozmiarów obiektów i ich wzajemnej odległości nie jest możliwe określenie ani prędkości, ani nawet rzeczywistego kierunku ich ruchu. W związku z tym wszelkie stwierdzenia o "skrętach o 90 stopni" i "hamowaniu z kilkudziesięciu tys. km/h do zera" pozostaną w sferze luźnych, niczym nie popartych założeń.


Oczywiście, że można. Jeśli kamera jest nieruchomo to w obojętnie jakim kierunku obiekt się nie porusza - a kamera nadal jest nieruchomo i ów obiekt dokonuje gwałtownego manewru, to w odbiorze oglądającego jest to jakiś określony kąt.


Owe "byty" to hipotezy wyjaśniające pewne zjawiska. Zgodnie z jego postulatem należy unikać takich wyjaśnień, które w porównaniu z innymi wymagają użycia większej liczby założeń. Nijak to się ma do twojego przykładu z żarówką. A skoro już tu jesteśmy, to po drugie, pomysł na skonstruowanie żarówki nie wziął się z tego, że "prąd kopie", ale z obserwowanego wzrostu temperatury (i co za tym idzie - zwiększonego promieniowania) przewodników poddanych działaniu prądu.


Przekombinowana nadinterpretacja prostego przykładu, która ma anulować bezsens brzytwy Ockhama.

Cóż, czasem brzytwy bywają tępe...

Podobnie jak ludzie.


Szczególnie, kiedy owa tępota bierze się z hipotez jakiegoś Ockhama, który jest równie wiarygodny, jak wszelkiej maści religijni guru. Tylko dlaczego potępia się jakiegoś faceta w habicie, bo coś tam wymyślił i znajduje się na to szereg argumentów - ktoś, kto łazi w białym, wykrochmalonym kitlu i wymyśla równie spektakularne głupoty - jest guru logiki i teorii, która staje się faktem...

Tzn.: Wszelkie teorie głoszone na przestrzeni wieków przez "wierzących" i ludzi około religijnych - to śmiech na sali!
A wymysły takich samych ludzi - tylko działających w nauce - to już coś godnego zastosowania.

Brzytwa Ockhama to tylko stwierdzenie jakiegoś człowieka, wcale NIE koniecznie musi sie sprawdzać w każdej dziedzinie. A przyjęte jest jak dogmat. Tyle, że nie religijny a naukowy.

gdybyś je jakoś uzasadnił, na przykład wykazując, że kąt patrzenia kamery i głębia ostrości nie wpływają na oglądany obraz, albo że na orbicie okołoziemskiej ma zastosowanie jakaś inna fizyka.


Doskonale Pan wie, że i kąt patrzenia i głębia i wszelkie rzeczy, jakie Pan postawił w temacie mają wpływ i muszą zasiewać w Nas wątpliwości.

Nie rezygnuję z dyskusji jako takiej - z tym, że obydwaj znaleźliśmy się w punkcie rozmowy, gdzie znajdujemy się na rozstajnych drogach i obydwie strony są przekonane że kierunek, w którym podążają jest słuszny. I na tym polega właśnie dyskusja konstruktywna - trzeba wiedzieć, kiedy ją zakończyć (niestety, na forach często się jątrzy bezsensownie) - dlatego w wyniku braku argumentów, które by Pan uznał za argumenty przekonujące Pana do tezy, że niektóre obiekty z filmów Nasa to faktyczne ufo/magnokrafty - musimy wstrzymać dyskusję (na jakiś czas).

Pozdrawiam

(p.s. z tym, że w odróżnieniu od innych, kiedy nasze ścieżki znikną już sobie z oczu, ja jednak w którymś momencie polecę na przełaj na Pana ścieżkę, żeby zobaczyć, czy to Pan przypadkiem nie ma racji)
  • 0

#20

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tzn.: Wszelkie teorie głoszone na przestrzeni wieków przez "wierzących" i ludzi około religijnych - to śmiech na sali!
A wymysły takich samych ludzi - tylko działających w nauce - to już coś godnego zastosowania.

Sama postać Williama Ockhama - franciszkanina i teologa - zadaje kłam twoim wyobrażeniom. Właśnie ta ignorancja jest przyczyną dla której nie mam ochoty z tobą dyskutować.
  • -1



#21

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

[quote name='Lynx' date='06.11.2009 - 16:06' timestamp='1257516383' post='363383']
A wymysły takich samych ludzi - tylko działających w nauce - to już coś godnego zastosowania.[/quote]Sama postać Williama Ockhama - franciszkanina i teologa - zadaje kłam twoim wyobrażeniom. Właśnie ta ignorancja jest przyczyną dla której nie mam ochoty z tobą dyskutować.
[/quote]

Tym gorzej...jak to możliwe nauka...nasa... i franciszkanin Ockham - jak widać, nie ważne skąd pochodzi teoria, byle podpierała pozbijane z desek chatki pt. "na filmach Nasa widać tylko kosmiczny złom".

To, czy był teologiem nie ma wpływu na moją ocenę jego teorii. Zresztą, tym gorzej dla niego samego - wiara przecież mówi wyraźnie, że "wierzyć w rzeczy widzialne i niewidzialne".

Nie rozumiem, tylko jednego, dlaczego ludzie boją się zetknąć z tematem ufo i abstrahując od filmów Nasa, przyznać, że zbyt wiele jest dowodów na faktyczne zaistnienie ufo (szerokie spektrum materiału dowodowego od historii uprowadzeń, po ślady i relacje oraz zdjęcia ziemskie).
  • 1

#22

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

wiara przecież mówi wyraźnie, że "wierzyć w rzeczy widzialne i niewidzialne".



Zjawisko o nazwie "UFO" jest taką właśnie dziedziną, gdzie niewidzialne miesza się z widzialnym i obarczanie agendy rządowej jednego kraju odpowiedzialnością za ukrywanie jakiejś wiedzy na ten temat, jest śmiesznym, wydumanym nieporozumieniem. To, o czym wiadomo z setek-tysięcy relacji - nie posiada znamion czysto technicznych. Skoro tak, sedno sprawy musi być zjawiskiem innego rodzaju, z pogranicza raczej mistyki i filozofii, wiary, itp. Gdyby przyjąć umowną "duchowość" tego zjawiska, można to uznać za szczególny rodzaj "technologii".
  • 0



#23

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dla człowieka pierwotnego błyskawica była mistyczna, dla Greków to Zeus rzucał piorunami.

To, o czym wiadomo z setek-tysięcy relacji - nie posiada znamion czysto technicznych. Skoro tak, sedno sprawy musi być zjawiskiem innego rodzaju, z pogranicza raczej mistyki i filozofii, wiary, itp. Gdyby przyjąć umowną "duchowość" tego zjawiska, można to uznać za szczególny rodzaj "technologii".


Zatem, rozumiem że mamy dalej wierzyć w duchowość piorunów i Zeusa, bo to przecież jakieś zjawisko z pogranicza "duchowości" ?

Idąc dalej tym tokiem myślenia, skoro każda dostatecznie zaawansowana technologia wydaje się być "magią" wobec braku możliwości jej zrozumienia na niedostatecznym stopniu rozwoju - czy jeśli nawet 2% obserwacji byłoby zdarzeniami rzeczywistymi o niepodważalnym materiale dowodowym w postaci relacji świadków i obserwowanych, nagranych zapisach - co ma miejsce w co najmniej kilkudziesięciu przypadkach

czy w takim przypadku dalej będziesz się upierać przy magicznym pochodzeniu tych obserwacji, bo to że czegoś nie potrafimy obecnie wyjaśnić nie oznacza przecież że wyjaśnienia nie ma.

Jeśli chcesz możesz wierzyć w prąd elektryczny, grawitację i fraktale, chociaż wszystkie te zdarzenia zostały już dostatecznie udokumentowane aby traktować je jako zdarzenia fizyczne, w które wierzyć nie trzeba bo one po prostu są.


Brzytwa Ockhama to błędne podejście naukowe, w ten sposób każde badanie naukowe obalające dotychczasowy stan wiedzy można uwalić na wstępie tłumacząc jego rezultat plamami na marsie i morowym powietrzem w akceleratorze - czymkolwiek, w końcu to brzytwa i nie musi byc logiczna.
  • 1

#24

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Staram się jedynie zwrócić uwagę na szczególny aspekt zjawiska UFO, którego nie tłumaczą znane prawa fizyczne. Nie mam też na myśli czegoś, co błędnie określasz mianem "magii". :rotfl: Powiem wprost: Przypuszczam, że zjawisko UFO ma naturę duchową, lecz wiele jego przejawów jest celowo ukierunkowanych na nasz odbiór zmysłowy (wzrok, słuch, zapach, itp.).
  • 0



#25

Mariush.
  • Postów: 4323
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Brzytwa Ockhama to błędne podejście naukowe, w ten sposób każde badanie naukowe obalające dotychczasowy stan wiedzy można uwalić na wstępie tłumacząc jego rezultat plamami na marsie i morowym powietrzem w akceleratorze - czymkolwiek, w końcu to brzytwa i nie musi byc logiczna.

W ciągu ok. 400 lat rozwoju nowożytnej nauki mieliśmy do czynienia z wieloma przełomami, a nawet ze zmianami naukowych paradygmatów. Więc o czym tym mówisz?
  • 0



#26

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Przypuszczam, że zjawisko UFO ma naturę duchową, lecz wiele jego przejawów jest celowo ukierunkowanych na nasz odbiór zmysłowy (wzrok, słuch, zapach, itp.).


Spróbuj ująć to jak technologię tak zaawansowaną dla nas, jak elektrownia słoneczna dla człowieka pierwotnego. "Duchowość" oznacza niezrozumiałą dla nas technologię, do której zrozumienia większość populacji nie dorosła.



@ mariush
Rozumiem, że święta inkwizycja dla której argumenty klasy "brzytwa" były naczelne, wraz ze słowem bożym opisującym świat w sposób najprawdziwszy z prawdziwych odrzucasz jako niewygodne - lubisz nie przyjmować niewygodnych dla siebie argumentów.


Zatem, znajdźmy logikę która kierowała matematykami gdy wymyślali liczbę j - w ujęciu "brzytwiarzy"
Otóż, brzytwiarz powie - po co mi liczba j skoro nie ma takiej liczby, do niczego jej nie potrzebuję a wszystkie (z mojego brzytwiarza punktu widzenia) niezbędne obliczenia wykonam bez niej?

Brzytwa Ockhama to bardzo nieelegancka metoda poznawcza, często zwodzi na manowce i prowadzi do zgubnej pewności siebie opartej o niewłaściwe przesłanki, brak danych, dane niepełne lub mylne. Brak ciekawości naukowej łatwo uzasadnić wiedzą o tym o czym wiemy, a ocieplanie klimatu co2, oziębianie klimatu co2 i wszystko co tylko wszystkim co powszechnie znane i uznane, poważane i szanowane, argument autorytetu i brak elementu poznawczego.

Nie uda ci się uzasadnić tych 400 lat nauki brzytwą - wszelki postęp występował przeciwko "logicznemu rozumowaniu" - dla ludzi 200 lat temu e=mc^2 było pamiętaj nielogiczne

Użytkownik sechmet edytował ten post 06.11.2009 - 18:53

  • 1

#27

Atomowy_jogurt_zagłady.
  • Postów: 505
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wokół ziemi lata tyle śmieci, że taki kosmita mógl by sobie pomyśleć, że Ziemia to wysypisko śmieci. Nie dość, że ludzie stłoczeni na takiej małej kulce jak ziemia to nie dość, że tam śmiecą to i w kosmosie też.
Człowiek moim zdaniem widzi to co chce zobaczyć. Taki Kowalski zobaczy na filmiku śmieć, i właśnie to będzie jego pierwsze spostrzeżenie.
A taki Nowak zobaczy to samo i powie mu się odrazu, że to kosmici to będzie tego bronić do końca bo to było jego pierwsze wrażenie.
  • 0

#28

Mariush.
  • Postów: 4323
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rozumiem, że święta inkwizycja dla której argumenty klasy "brzytwa" były naczelne, wraz ze słowem bożym opisującym świat w sposób najprawdziwszy z prawdziwych odrzucasz jako niewygodne - lubisz nie przyjmować niewygodnych dla siebie argumentów.

???

Po pierwsze:
Źródło uzasadnienia niekorzystnych dla nauki wyroków Świętego Oficjum kryło się w teologii dogmatycznej, czyli w czymś, co z nauką, o której tu mówimy, raczej niewiele miało wspólnego. Sprawa dla sędziów była oczywista - religijne dogmaty stanowiły niepodważalną prawdę, a wszystko inne stanowiło herezję. Doprawdy nie mam pojęcia, gdzie Ty w tym dostrzegłeś Brzytwę Ockhama...

Po drugie:
W czasach o których mówię, Inkwizycja nie miała już wiele do powiedzenia w sprawach dotyczących nauki. A dokładniej, Kościół mówił sporo, ale nic już specjalnie z tego nie wynikało. Sprawa Galileusza i dożywotni areszt domowy nałożony na tego uczonego, mający na celu ograniczenie wpływu jego idei na świat nauki, był już tylko łabędzim śpiewem tejże instytucji. Coraz bardziej przyspieszającej lokomotywy rewolucji naukowej nie było już możliwości zatrzymać. W końcu renesans przygotował wspaniałe torowisko. Nieco wcześniejszy, często przywoływany przykład spalonego na stosie Giordana Bruna też nie jest tu specjalnie trafiony. Bruno tak naprawdę nie został skazany za poglądy naukowe, ale przede wszystkim za poglądy religijne. Niektóre prezentowane przez niego, mające naukowe odniesienie wnioski, były tylko poboczną konsekwencją jego jak najbardziej heretyckiej, panteistycznej teologii. Być może, gdyby Bruno nie był katolickim duchownym, nie zapłaciłby aż tak wysokiej ceny za swoje poglądy. Ale niestety nim był i KK nie mógł specjalnie pozwolić sobie na bardziej pobłażliwe rozwiązanie.

Zatem, znajdźmy logikę która kierowała matematykami gdy wymyślali liczbę j - w ujęciu "brzytwiarzy". Otóż, brzytwiarz powie - po co mi liczba j skoro nie ma takiej liczby, do niczego jej nie potrzebuję a wszystkie (z mojego brzytwiarza punktu widzenia) niezbędne obliczenia wykonam bez niej?

Nie kojarzę żadnej liczby "j".... Zresztą, to nieważne.

Po raz kolejny umieszczasz Brzytwę Ockhama w dziwnym towarzystwie. Pierwsze byli inkwizytorzy, a teraz matematycy. Brzytwa Ockhama odnosi się tylko do tzw. nauk realnych, czyli takich, które bezpośrednio modelują otaczającą rzeczywistość (np. nauki przyrodnicze). Matematyka zaś jest nauką formalną, będącą tylko i aż - językiem pewnej części nauk realnych.

W matematyce teoretycznie wszystko jest możliwe, nawet najbardziej oderwane od rzeczywistości koncepcje. Jedynym ograniczeniem jest tylko ludzka wyobraźnia. Warunek jest jeden: Każde nowe twierdzenie sformułowane w ramach jakiejś teorii matematycznej, musi być z nią niesprzeczne, a każda nowa teoria matematyczna musi tworzyć niesprzeczny, wynikający z przyjętych aksjomatów zbiór zdań. Raz udowodnione twierdzenie matematyczne będzie już prawdziwe zawsze. Dwa plus dwa zawsze będzie równe cztery i nic tego już nie zmienić nie może. Nigdy nie było, nie ma i nie będzie lepszej, prostszej i bliższej rzeczywistości teorii tłumaczącej wynik owego dodawania. Nie będzie możliwości zastosowania zasady Brzytwy Ockhama. Dwa plus dwa jest cztery i koniec kropka.

Brzytwa Ockhama to bardzo nieelegancka metoda poznawcza, często zwodzi na manowce i prowadzi do zgubnej pewności siebie opartej o niewłaściwe przesłanki, brak danych, dane niepełne lub mylne. Brak ciekawości naukowej łatwo uzasadnić wiedzą o tym o czym wiemy, a ocieplanie klimatu co2, oziębianie klimatu co2 i wszystko co tylko wszystkim co powszechnie znane i uznane, poważane i szanowane, argument autorytetu i brak elementu poznawczego.

Z czasem ewentualne brakujące dane zostaną zebrane, niepełne uzupełnione, a mylne odrzucone. I wtedy obecne teorie staną się precyzyjniejsze lub zostaną zastąpione przez zupełnie nowe koncepty. Ich wspólną cechą będzie to, że będą prościej, dokładniej i pełniej wyjaśniać otaczającą rzeczywistość. W ciągu ostatnich kilkuset lat zawsze tak to się odbywało i nie widzę powodu, żeby miało się to teraz zmienić. Brzytwa Ockhama odgrywała i mam nadzieję, nadal będzie odgrywać w tym procesie kluczową rolę.

Nie uda ci się uzasadnić tych 400 lat nauki brzytwą - wszelki postęp występował przeciwko "logicznemu rozumowaniu" - dla ludzi 200 lat temu e=mc^2 było pamiętaj nielogiczne

Po pierwsze:
Zasada brzytwy Ockhama nie dotyczy "logiczności rozumowania" ale "ekonomii myślenia".

Po drugie:
Postęp występował przeciw "logicznemu rozumowaniu"??? Postęp był zawsze logiczny, bo był wynikiem logicznych wniosków wypływających z obserwacji świata, czy konstrukcji teoretycznych. Nie miałeś przypadkiem na myśli tzw. "zdrowego rozsądku"?
  • 1



#29

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Z tego co czytałem, Niels Bohr borykał się ze sporym problemem ze strony reszty fizyków z racji właśnie brzytwy.
To co prezentował wydawało się nielogiczne, dogmaty były silnie zakorzenione a świat dobrze opisywany przy pomocy znanych mechanizmów.


j = -1^1/2


Zatem, uważam że trzymanie się brzytwy wobec wielu niewyjaśnionych wydarzeń wokół zjawiska określanego jako "ufo" nie ma specjalnie sensu, zwyczajnie nie prowadzi do żadnych nowych wniosków.

Potrzeba badania tego zjawiska powinna zwyciężyć nad "zdrowym rozsądkiem".
  • 1

#30

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Staram się jedynie zwrócić uwagę na szczególny aspekt zjawiska UFO, którego nie tłumaczą znane prawa fizyczne. Nie mam też na myśli czegoś, co błędnie określasz mianem "magii". :rotfl: Powiem wprost: Przypuszczam, że zjawisko UFO ma naturę duchową, lecz wiele jego przejawów jest celowo ukierunkowanych na nasz odbiór zmysłowy (wzrok, słuch, zapach, itp.).


Witam,

Zjawisko ufo jest wytłumaczone od co najmniej 82 roku ub wieku. To, co ludzie nazywają Ufo - to pojazd zwany Magnokraftem. Twórcą tej idei jest prof. Jan Pająk, który emigrując do Nowej Zelandii jednocześnie zafascynowany napędami magnetycznymi, tworzy Teorię Magnokraftu.

Teoria ta, początkowo miała być tylko opisem nowego typu magnetycznego pojazdu. Stała się zamiennikiem postulatu pomiędzy ufo a magnokraftem. Tj: wszystkie cechy zaobserwowane u ufo muszą się ujawniać w magnokrafcie i na odwrót.

Stąd też ocena, że UFO nie tłumaczą żadne zjawiska fizyczne jest błędne.

To dziwne...uważa Pan, że zjawisko ufo jest duchowe (a nie jest) - a jednocześnie twierdzi Pan, że jego przejawy mają wpływ na fizyczne i empiryczne sprawy, jak słuch, wzrok, zapach - czyli coś, co zmierzyć się da.

No, chyba, że wyjdziemy od zasady, że w sumie duchy, które czasem widują ludzie też są odbierane wzrokowo, ale dotknąć się ich nie da. W ten sposób jednak jest kilka zjawisk, które tez da się w ten sposób zdefiniować.

Wypalone kręgi trawy, kręgi w zbożu (niestety od wprowadzenia GPS-u fałszowane przez złośliwych), ślady uprowadzeń oraz liczne filmy ujawniają, że ufo jest realne. Zresztą potwierdzają to też coraz liczniejsze wywiady z wojskowymi a także raporty rządów w sprawie ufo.

Ciekawe, że Japonia ma przygotowany plan ewentualnego uderzenia kosmitów na Japonię - mówił o tym minister obrony a rzecznik rządu japońskiego twierdzi, że on wierzy w istnienie ufo. Takie rzeczy nie są przypadkowe, takie rzeczy ośmieszają w dzisiejszym świecie mówiącego takie słowa - musi więc ów człowiek być silnie przekonany co do swojego stanowiska.

Problem w tym, że istnieje (na razie mały) procent zagrożenia polegający na tym, że kiedyś "elyty" mogą wykorzystać zjawisko ufo do kontrolowania i podporządkowywania sobie ludzi.

Co gorsza - może przyjść jakiś świr polityczny, który będzie twierdził, że pochodzimy od kosmitów i że on ma z nimi kontakt - tworząc sektę oddanych mu na całym świecie popleczników. Nie takie rzeczy świat widział - a takie zagrożenie jest realne.

Jeśli dla Pana wszystkie obiekty na filmach Nasa to odpadki to mamy dwa odmienne spojrzenia - i tylko jedno z nich kiedyś okaże się słuszne.

Pozdrawiam
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych