Witajcie!
Ostatni cytat jest podawany w ewangeliach apokryficznych w nieco innej postaci: Królestwo Boże w was jest. Ta drobna zmiana, moim zdaniem, stawiałaby na głowie dogmatykę katolicką.
Ewangelie apokryficzne zawierają wiele fragmentów które przez KK są nie do zaakceptowania, mam nieodparte wrażenie że dlatego są apokryficzne:
Ewangelia Tomasza z Nag Hammadi, werset 108:
"Rzekł Jezus: Kto napił się z mych ust stanie się takim jak ja. Ja stanę się nim i tajemnice zostaną objawione."
linkMożna powiedzieć że to następny klucz pomagający osiagnąć częstotliwość wolności.
wyrażają dramat poszukiwań prawdy przez racjonalny intelekt, w zasadzie nie opierając się na przekazach duchowych. Prowadzi to do labiryntu ślepych uliczek, wyłaniających się z chaosu nieograniczonych możliwości.
To tylko słowa - drogowskazy.
Nie uważam żeby prowadziły do jakiegokolwiek labiryntu - wręcz przeciwnie, mogą pomóc odnaleźć drogę w chaosie nieograniczonych możliwości.
Nie sposób nie wspomnieć w tym momencie o hermetyźmie - zbiorze praw których zrozumienie i zastosowanie pomaga poruszać się w chaosie.
Ponieważ Mag napisała:
Nauki hermetyczne, czy jakiekolwiek inne, nie obejmuja w calosci pojecia "istnienia", jedynie fragment dotyczacy swiata fizycznego, nie sa wiec prawdami dotyczacymi wszelkiego przejawiania. W ktorym momencie przestajemy im podlegac? Wychodzac poza fizycznosc, moze tylko mentalnie, ale jednak.
Co jest wg mnie mocno wypaczoną definicją nauk hermetycznych, pozwolę sobie podać linki do krótkiego wprowadzenia do hermetyzmu:
Wstęp:
linkRozwinięcie:
linkhttp://franzbardon.p...ki/Kybalion.pdfLivin:
...mądrość tudzież jakaś illuminacja przychodzi z czasem, nabiera się jej wraz "z życiem" i doświadczeniem.
Nie uważam, że potrzebne do tego są medytacje, channelingi, wystarczy obserwacja, wyciąganie wniosków z otaczającej nas rzeczywistości. Po co próbować łączyć się z universum skoro na zdrowy chłopski rozum jesteśmy tym owym unversum?
A co jeśli mądrość tudzież jakaś iluminacja przychodzi nagle, w momencie np śmierci klinicznej?
Ja także jestem bardzo ostrożny w kwestiach różnych systemów medytacyjnych czy brania informacji z jakichkolwiek channelingów do serca.
Dostrzegam jednak zasadniczą sprzeczność w Twych słowach - swobodna obserwacja i wyciąganie wniosków nie jest możliwe w przypadku kogoś nie połączonego z wszechświatem.
Poza tym łączenie się z uniwersum może nam dać pozytywne efekty np w postaci informacji jakie do nas docierają lub inspiracji popychającej nas do działania.
Być może (a raczej napewno) skóra, ciało, które mamy jest ograniczeniem dla naszej swiadomości - i tego nie możemy zmienić,
Napewno nasze ciała nie są ograniczeniami dla naszej świadomości.
Podczas snu każdy człowiek ma możliwość doświadczenia eksploracji tego wszechświata poza swym ciałem.
Być może Cię to nie interesuje, może wolisz przeżywać ten okres swego życia nieświadomie - ale mamy takie możliwości.
Piszesz też o podświadomości:
A zmierzam do tego, że jedynym "poznaniem całkowitym" jest poznanie empiryczne, coś co możesz zobaczyć, dotknąć, poczuć, coś co nie jest halucynacją, nie budzi wątpliwości i jest to poznanie bez uciekania się do medytacji, podświadomości, pozwoli ono "w pełni" doświadczać.
...jak o jakimś oddalonym, bliżej nieokreślonym czymś, podczas gdy jest to część Ciebie przed którą nie uciekniesz i zamiast udawać że nie istnieje znacznie zdrowiej spróbować z nią nawiązać kontakt.
Wymiernie pomaga w doświadczaniu życia.
pozdrawiam