30 replies to this topic

[Erik]

Obywatel zaskarżył Bank Rezerwy Federalnej USA

Jakkolwiek by to nie brzmiało zaskakująco, obywatel USA Scott Beach zaskarżył Bank Rezerwy Federalnej Atlanty. Podstawą pozwu jest fakt, że zgodnie z amerykańskim ustawodawstwem banknoty FED muszą podlegać wykupowi (przez FED właśnie) na żądanie ich dysponenta. Zgodnie z ujawnionymi dokumentami w roku 2003 wszystkie 12 banków FED w USA zawarły między sobą umowę, że mogą odmówić wykupu banknotów na żądanie.

Pozywający cytuje wydawnictwo banku Rezerwy Federalnej w Atlancie - "Przegląd Ekonomiczny" (Economic Rewiev), w którym jeden z autorów w roku 1996 pisał:

"Jeżeli bank wystawia noty [banknoty] w dobrej wierze, które podlegają wykupowi, zgodnie z [prawną] obietnicą, wówczas mamy do czynienia jedynie z wyegzekwowaniem umowy [która zmusza bank do wykupu]. Jeżeli bank wystawia noty [banknoty], które nie podlegają zobowiązaniu wykupu, wówczas mamy do czynienia z koniecznością zapobiegnięciu oszustwa, które w istocie swoiej jest fałszerstwem."

Pozywający konkluduje:

"Bank Rezerwy Federalnej Atlanty wydaje noty [banknoty], które nie podlegają zobowiązaniu wykupu. Tak więc jest on zaangażowany w akt fałszerstwa…"

Nie wiem, czy jest to pierwsza tego typu inicjatywa, ale jest ona warta odnotowania jako odważna próba legalnego wystąpienia przeciw filarowi systemu, którego upadku doświadczamy.

http://www.schodamid...woje&Itemid=125

[Krzewiciel]

To realny początek końca. Jak za czasów imperium rzymskiego.

Dokładnie. Obywatele Rzymu też nie zdawali sobie sprawy, że imperium już upadło. Pławili się w luksusach a za rogiem Rzym rabowali barbarzyńcy. Oni po prostu nie wyobrażali sobie, że ich państwo może upaść. Tak też jest z np. Amerykanami. Teraz zamiast zmobilizować się do walki z kryzysem to jeszcze bardziej go pogłębiają poprzez rozrzutne życie, konsumpcyjne życie. Oni też obudza się z ręką w nocniku, ale wtedy oczywiście będzie już za późno.

[Irey]

Imperium Rzymskie było supermocarstwem, a i tak upadło. Ten sam los kiedyś czeka USA. Tyle że, lepiej aby USA nigdy nie upadło, bo jest ono gwarantem światowego pokoju.

[Mehitabel]

Chiny chcą na terenie amerykańskiego stanu Idaho zbudować strefę przemysłową i miasto wielkości Amsterdamu.

Chiny planują (budowę) mega-parku przemysłowego w USA

Z tego co wiem nikt nie widział ani nie słyszał o podobnym projekcie USA na terytorium Chin

[mylo]

Z tego co wiem nikt nie widział ani nie słyszał o podobnym projekcie USA na terytorium Chin

Bo to jest megalomański projekt, zupełnie irracjonalny z gospodarczego punktu widzenia. To znak że nadal w Chinach panuje plan pięcioletni i gospodarka planowa. To jest jakaś antyutopia i myślenie polityczne.

W Chinach firmy amerykańskie produkują tak dużo, że gdyby zniknęły to Chiny pogrążyłyby się w chaosie. Bo to firmy mają budować przemysł, nie państwo.

[reformator]

Ahh wszyscy Ci wróżbici tak z utęsknieniem patrzą na kres dominacji USA i zastąpieniu na piedestale jankesów przez chinoli tymczasem do tego nie dojdzie nigdy albo nie tak szybko. Po pierwsze powolutku pracownik chiński staje się coraz droższy a wystarczy odrobina więcej żądań by transport towarów z Chin do Europy i Ameryki się nie opłacał zwłaszcza że równocześnie drożeje ropa. Po drugie Chiny nie mają rynku wewnętrznego. Dużo produkują ale są zależne od Ameryki i Europy bo u siebie aż tak dużo nie sprzedają mając dość żałosne PKB per capita na poziomie niższym dużo niż Polska. Po trzecie to firmy europejskie i amerykańskie produkują w Chinach. I w Chinach nie ma wolnego rynku ani kapitalizmu. Tam panuję gospodarka planowa i nie można o tym zapominać. Na przykładzie takich potęg gospodarczych jak ZSRR wiadomo jak to się może skończyć a w swoim czasie ZSRR też miało olbrzymi PKB i olbrzymią produkcję. Po prostu Chińczycy trochę poluzowali otwierając nie na firmy zagraniczne ale brakuję tam rodzimej przedsiębiorczości nawet drobnej. Już widać też objawy przegrzania. Jednak faktycznie jeżeli w USA dalej będą rządzić osobistości pokroju socjalisty Obamy to USA dużo może stracić.

[mylo]

PKB USA wynosi ponad 14 bilionów dolarów. Przy stałym wzroście o 3% rocznie (poza czasem kryzysu).

PKB Chin to ok 4 biliony dolarów. Co prawda przy wzroście ok 9%, ale spadającym. PKB per capita w Chinach jest na poziomie Albanii.

W liczbach bezwzględnych PKB USA rośnie szybciej niż PKB Chin. Chiny czeka jeszcze długa droga do światowej dominacji. Chyba że USA popadną w rządy głupców.

[Stilgar]

Tylko, że USA ma dług w granicach swojego PKB (jest o tym temat na forum) a Chiny mają biliony nadwyżki (też jest o tym na forum).

[reformator]

Tylko, że USA ma dług w granicach swojego PKB (jest o tym temat na forum) a Chiny mają biliony nadwyżki (też jest o tym na forum).

I co w związku z tym że mają dług?? Lepiej zobacz u kogo ten dług mają i to nie są przede wszystkim Chiny.

[Stilgar]

A co to za różnica? Dług to dług nie ważne u kogo, ważne, że trzeba spłacić.

[mylo]

A od kiedy to dług trzeba spłacić. Jeśli jesteś USA to wcale nie jest takie jednoznaczne. USA odmawiała spłaty swoich zobowiązań wielokrotnie, wprost i poprzez różne sztuczki - np odmowa uznawania standardu złota w latach 70.

W dodatku dług Chin jest ukrywany. Samorządy lokalne są zadłużone na gigantyczne kwoty. Pieniądze szły na inwestycje i infrastrukturę. Nie myśl że Chiny nie są zadłużone po uszy. To że mają rezerwy walutowe jest inną sprawą. Najlepszym przykładem jest Japonia. Dług publiczny na poziomie 120% PKB, a jest ona największym pożyczkodawcą USA.

[reformator]

No właśnie. Długo wcale nie trzeba spłacać. Fakt że obligacje amerykańskie w dużej liczbie mają Chiny ale taką ilość pieniędzy może przyjąć tylko rynek amerykański więc oba kraje są niewolnikami jednego zadłużenia.