Napisano
29.08.2011 - 01:41
Uważam, że prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, czym tak naprawdę jest Strefa 51. Czy to "tylko" baza wojskowa, czy może jest to coś więcej. W momencie, gdy powstaje wiarygodna teoria spiskowa i gdy ją poprze tysiące, jak nie miliony, zwolenników, wszystko staje się niepewne. I nawet jeśli faktycznie to jest tylko baza wojskowa, trudno będzie nam w to teraz uwierzyć. Teraz będzie zero obiektywizmu. Nawet jeśli administracja amerykańska przysięgałaby na flagę (która jest dla amerykanów największą świętością), nikt by nie uwierzył. Wątpię, by ktokolwiek uwierzył też w wersję o tajnym centrum badań na istotach pozaziemskich... W obecnych czasach w świetle tylu niepowodzeń i kompromitacji ze strony USA nikt nie uwierzy im w żadne słowo.
Prawdę znają tylko pracownicy tegoż obiektu, którzy w 99% przypadków zabiorą ją do grobu. Skoro mają podsłuchy, całodobową infiltrację komputerów, komórek, czegokolwiek-co-da-się-szpiegować, jest tylko jedna opcja, w jaki sposób mogą udokumentować to, co tam robią. Gdyby ktoś faktycznie chciał coś nam przekazać, nie zrobiłby tego na pewno drogą narażoną na przeszpiegi. Skoro jest to TAJNE, a nawet ŚCIŚLE TAJNE laboratorium (a raczej tajne jest to, co tam sie wyczynia), to zakładam, że jego pracownicy są przestrzegani przed wyjawianiem owych sekretów pod groźbą wtrącenia do więzienia bądź nawet śmierci. Koleś dzwoniący do radia zgodnie z moim założeniem dawno by nie żył. Zostałby natychmiastowo namierzony, przesłuchany i poddany wyrokowi. "Wyjawiłeś za dużo" - zginiesz; lub "Ciemny lud i tak niczego nie podejrzewa - do paki za wyjawienie tajemnicy wojskowej".
Samo przerwanie transmisji jest dość dziwne. Faktycznie, dodaje telefonowi autentyczności: rząd gościa infiltruje, podsłuchali, że wyjawia niewygodne fakty i odłączyli satelity. Swoją drogą czy istnieje jakieś wiarygodne źródło mówiące o tym, aby te 50+ kanałów w USA zostało wyłączonych? Taka awaria nie przeszłaby bez echa w mediach.
Kończąc swój wywód chciałbym tylko nadmienić, iż dla mnie jest to wysoce pradopodobne, aby tam faktycznie działo się coś nadprzyrodzonego. Jestem skłonny uwierzyć w wypadek w Roswell i sekcję zwłok obcego, ale jeśli wszystko wkracza w scenerię rodem z książek Lema, to ja podziękuję.