Napisano 29.01.2010 - 16:32
Napisano 29.01.2010 - 18:29
Widocznie tak. Może podzieliłbyś się nimi? Łatwiej się rozmawia, gdy wiadomo na jakich przesłankach opiera się wiedza drugiej osoby. Moje źródła już znasz, teraz kolej na ciebie.Widocznie korzystam z innych tabelek.
Dane pomiarowe zbiera się na dziesiątkach tysięcy (może nawet i setkach tysięcy - nie jestem pewien) posterunków i stacji meteorologicznych na całym świecie. Do obliczania temperatury globalnej korzysta się tylko z niektórych z nich. CRU bierze pod uwagę ponad 1500 stacji pomiarowych, podobnej liczby używa GISS, biorąc dane z GHCN, ale np. taki UAH dokonuje pomiarów satelitarnych i tym samym nie korzysta z żadnych danych naziemnych.Pewnie wiesz z ilu punktów pomiarowych zbiera się dane? Pewnie wiesz również, że dane te ekstrapoluje się na cały glob? Czyli inaczej. Przyjmuje się, że na obszarze sąsiadującym, z którego nie ma pomiarów temperatura kształtowała się, tak jak przewiduje to model ekstrapolacji.
Najpierw zajmijmy się modelami. Fakt, są one mało precyzyjne, przez co ich wyniki obarczone są błędem niepewności tym większym, im bardziej w przyszłość wybiegają przewidywania. Niemożliwe jest np. określenie jak ciepło będzie w drugim tygodniu lipca za 15 lat w Rowach nad Bałtykiem. Ale przecież nie po to tworzy się modele klimatyczne.Niestety przewidywania i modele zawodzą! Gdzie się podziała krzywa hokejowa? Gdzie topniejące himalajskie lodowce? Model pomylił się o kilkaset lat! Straszy się nas nagłym wzrostem poziomu mórz i oceanów. Jaki mamy wzrost w ostatnich latach?
Opadły mi ręce. Nie rozumiesz, że klimat to nie to samo co pogoda?Meteorolodzy nie bardzo potrafią przewidywać prognozy dłuższe niż na 7 - 10 dni.
Że tracą na szczegółowości, to się zgodzę. Przecież uśrednienie temperatur z różnych punktów kuli ziemskiej po to, by poznać średnią temperaturę globalną, ma właśnie na celu zmniejszenie szczegółowości danych. Nie interesuje nas wtedy jaka temperatura panuje w Wólce Gnojnej, tylko jak rozkładają się temperatury w skali całych kontynentów. Nie rozumiem jednak, dlaczego miałoby to pociągać za sobą spadek wiarygodności.Już samo w sobie uogólnienie tak poważnej kwestii jak temperatura na cały świat jest ogromnym błędem - traci wiarygodność i szczegółowość.
Użytkownik Lynx edytował ten post 29.01.2010 - 18:43
Napisano 30.01.2010 - 16:50
No trochę wiem, tylko jakoś nie mogę dostrzec w nich dowodów jakichkolwiek szwindli. Ale to może dlatego, że ja taki dosyć ciemny jestem, więc już dwukrotnie prosiłem w różnych wątkach, aby ktoś wskazał te oszustwa. ale jak dotąd wszyscy nabierali wody w usta. Więc może Ty będziesz tak miły i wskarzesz mi te dowody klimatycznego oszustwa? Tylko bardzo proszę o konkrety.Byly mejle, wiesz co w nich bylo. Dlatego naukowcy stracili na wiarygodnosc. Ciekawe co jeszcze jest "przekretem" ?
Naprawdę są? To bądź tak dobry i wskaż je, chętnie się z nimi zapoznam.Są inne modele. Jeśli o nich nie wiesz nie znaczy to, że ich nie ma.
Bądź tak dobry i nie imputuj mi stwierdzeń, których nie użyłem. Nie napisałem, że geologowie z KNGPAN zaprzeczają ociepleniu, tylko: "W stanowisku Komitetu Nauk Geologicznych PAN zaprzecza się wpływowi człowieka na zmiany klimatu Ziemi", czyli globalnemu ociepleniu w znaczeniu zdefiniowanym dwie linijki wcześniej, jako ocieplenia klimatu związanego z działalnością gospodarczą człowieka. Ale, prawdę mówiąc nie bardzo rozumiem, dlaczego tak bronisz stanowiska KNG PAN, skoro nieco wyżej zarzucasz mu kłamstwo? Pozwól, że zacytuję stanowisko KNG:Może przeczytaj stanowisko KNG PAN zamiast się ośmieszać.
Po lekturze wskaż mi miejsce w którym zaprzeczają ociepleniu.
Nie wzrasta. Kłamstwo. Wzrastała.podobnie jak wzrasta średnia temperatura.
No cóż, gdybym prowadził dyskusję w Twoim ulubionym stylu, to napisałbym, że "dziennikarze je znajdą", lub coś w podobnego, ale w tej sytuacji napiszę, że oczywiście nie mam żadnych dowodów. Tym bardziej, że jak ogólnie wiadomo w poszukiwaniach i dokumentowaniu złóż surowców, w tym paliw kopalnych uczestniczą nie geologowie, tylko dyrygenci, a chłopaki z Geological Survey zajmują się szukaniem grzybów w lasach Montany. A ta, na przykład, organizacja nie ma nic wspólnego ani z geologią, ani z paliwami kopalnymi.Domyślam się, że masz chociaż cień dowodów poza domysłami?Czy teraz skomentujesz związki geologów z firmami wydobywczymi?
W kórym miejscu?Starałeś się podważyć wiarygodność geologów zajmujących się klimatem.
Tak samo jak nie przeszkadza mi, że w sekretariacie instututu fizyki atomowej pracuje polonistka. Podałem link do strony IPCC, na której można dowiedzieć się o jej celach, strukturze i sposobach działania. Jeżeli mimo to nadal nie widzisz różnicy pomiędzy ośrodkami naukowymi, a agendą ONZ, to niestety niewiele mogę w tej sprawie zrobić.Jakoś Ci nie przeszkadza, że klimatem zajmuje się:
prof. inżynierii mechanicznej
fizyk
prof. fizyki, matematyk i statystyki
dr filozofii
dr geofizyki powierzchniowej
minister środowiska (polityk)
Bądź łaskaw przyjąć do wiadomości, że bezpodstawne oskarżanie kogoś nazywa się pomówieniem - i niestety nic się nie da na to poradzić. Nawet podanie przez Ciebie danych osobowych także nie zmieni słownikowej definicji tego terminu.O dowodach wszyscy możemy czytać. A jeśli masz zamiar zakładać proces o pomówienie, to służę swoimi danymi osobowymi.
Gdybyś miał choćby minimalną wiedzę na temat, na który się wypowiadasz, to wiedziałbyś, że termin przełożony przez "lingwistów" z eioby jako "doktor filozofii", a w oryginale PhD jest odpowiednikiem polskiego doktoratu, czyli stopniem naukowym nadawanym w większości dziedzin nauki, w ogromnej większości takich, które nie mają z filozofią nic wspólnego.Urzeka mnie dr filozofii. Wszak to pokrewna dziedzina klimatologii.
Napisano 30.01.2010 - 22:07
Jak najbardziej przekonuje, panie Ebell. Zwłaszcza, że owa "sztuczka" polegała na wykluczeniu zaburzeń powodowanych przez spadek tempa przyrostu słojów drzewnych na półkuli północnej i dopasowaniu do siebie danych pochodzących z różnych źródeł, a nie, tak jak pan sugeruje, na "ukryciu niekorzystnych danych dotyczących zmian temperatury". Wygląda na to, że pan dyrektor w momencie udzielania wywiadu nie bardzo wiedział co mówi.Osoby, których e-maile upubliczniono, tłumaczą, że są one celowo źle odczytywane. Że gdy pisali o “sztuczce”, która miała ukryć niekorzystne dane dotyczące zmian temperatury, nie mieli na myśli niczego złego, używali po prostu naukowego slangu. Podkreślają, że wiele zdań zostało wyrwanych z kontekstu. Przekonuje pana taka argumentacja?
A na czym to go przyłapano? Na zastanawianiu się, gdzie akumuluje się obserwowana nadwyżka energii pochłaniana przez naszą planetę. Rzeczywiście, za takie pytania naukowiec powinien dostać conajmniej dożywocie...Jeśli ktoś by pana przyłapał, tak jak przyłapano Kevina Trenbertha, to też mówiłby pan, że to wcale nie jest to, na co wygląda.
Czemu nie, można poszukać. Przy okazji nie zawadzi sprawdzić, czy na zachód od Portugalii nie leży przypadkiem jakiś duży kontynent. Kto wie, może odkryje się coś nowego ;->jeśli faktycznie przeceniamy wpływ Słonka na ocieplenie, to może warto było by poszukać co takiego i w jakim celu jest rozpylane w naszej atmosferze
Użytkownik Lynx edytował ten post 30.01.2010 - 22:38
Napisano 31.01.2010 - 15:02
Użytkownik Lynx edytował ten post 31.01.2010 - 15:04
Napisano 31.01.2010 - 22:16
Lecz jakie to ma znaczenie, skoro skłaniasz się ku tezie głoszącej, iż globalne ocieplenie spowodowane jest nie składem atmosfery i nie działalnością człowieka, ale wejściem Układu Słonecznego w gęstszy ośrodek międzygwiazdowy? A może tak naprawdę jedynym twoim przekonaniem jest krytykowanie rezultatów badań naukowych i ślepa wiara w spiskową teorię dziejów? Cóż, mogę się tylko domyślać.Zwracam Twoją uwagę na to, że w atmosferze może być więcej substancji niż nam się o tym mówi. Nie wiem też jaki mogą mieć wpływ na zmiany klimatu. Może odwrotny od założonych? Po prostu tego nie wiem.
Napisano 01.02.2010 - 00:34
Miałem naprawdę niezły ubaw, gdy obserwowałem jak podajesz wszelkie możliwe argumenty przeciwko istniejącemu consensusowi w sprawie....
Napisano 01.02.2010 - 00:40
Jeśli zostanie udowodnione ponad wszelką wątpliwość, że wyniki współczesnych badań z zakresu klimatologii są fałszowane, to całą koncepcję antropogenicznego ocieplenia będzie trzeba wyrzucić do kosza, a ja będę musiał przyznać, że stanąłem po złej stronie barykady. Nie boję się tego.A jeśli tak? Cały czas wychodzą nowe informacje o kłamstwach i przemilczeniach.
Napisano 01.02.2010 - 01:09
Jeśli zostanie udowodnione ponad wszelką wątpliwość, że wyniki współczesnych badań z zakresu klimatologii są fałszowane, to całą koncepcję antropogenicznego ocieplenia będzie trzeba wyrzucić do kosza, a ja będę musiał przyznać, że stanąłem po złej stronie barykady. Nie boję się tego.
Napisano 01.02.2010 - 01:23
Napisano 01.02.2010 - 01:34
Napisano 01.02.2010 - 02:07
Napisano 01.02.2010 - 18:21
A kim trzeba być, by to zobaczyć?Analizę kodu do przewidywania zmian klimatu podesłałem jakiś czas temu. Nie trzeba być specjalistą od Fortrana żeby zobaczyć co jest w tym kodzie nie tak.
Tej teorii nie sposób tak po prostu odrzucić - jest zbyt wiele dowodów ją potwierdzających. Żeby to zrobić, trzeba by najpierw udowodnić, że wszystkie wykonywane obecnie pomiary stężenia CO2 lub temperatury są fałszowane, a więc zmiany, które rzekomo obserwujemy, tak naprawdę nie zachodzą. Jak na razie wszyscy ci, którzy chcą obalić teorię antropogenicznego globalnego ocieplenia, bazują na tych samych pomiarach, co jej zwolennicy. Nie sądzisz, że to błędne koło? Jak uważasz, dlaczego "denialiści" nie zaprezentują wlasnych, niezależnych wyników pomiarów globalnej temperatury i stężenia CO2?jeśli tą teorię wyrzucisz do kosza a zmiany będą następowały, to znaczy to że przeoczyłeś coś bardzo ważnego
Napisano 23.02.2010 - 19:05
Napisano 23.02.2010 - 19:16
0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych