Skocz do zawartości


Zdjęcie

Na tropie sekretów Sfinksa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
124 odpowiedzi w tym temacie

#76

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Do niedawna jeszcze nie było śladów, że neandertalczycy zamieszkiwali ziemie na terenie naszego kraju.


Szkielet jakiegoś osobnika to nie to samo, co cały przemysł potrzebny do wytworzenia zaawansowanych narzędzi mechanicznych. Poza tym - prześledź sobie "naszą" drogę do tych narzędzi - przecież współczesne szlifierki itp nie pojawiły się znikąd w ciągu jednego pokolenia. Zobacz ile setek lat wcześniej używano już żelaza zanim ktoś wpadł na to, że można budować huty, tworzyć z żelaza odpowiednie narzędzia a potem rozwijać te narzędzia do tego poziomu jaki mamy obecnie. Dzisiejsze maszyny to wynik bardzo wielu lat (jeżeli nie wręcz setek) ewolucji myśli technicznej. A te wiele lat pozostawiło po sobie wiele "śmieci". Dodajmy do tego jeszcze coś - dlaczego jakaś zaawansowana cywilizacja miałaby mieć współczesne narzędzia i bawić się w mieszkanie w domach z glinianych cegieł? Poziom życia wszystkich mieszkańców ziem egiptu na przestrzeni tysięcy lat przed powstaniem piramid stał na bardzo niskim poziomie. Ludzie mieszkali w szałasach albo chatach z cegieł glinianych, używali glinianych naczyń, narzędzi z kamienia albo miedzi itp. Myślisz, że cywilizacja mająca dostęp do takich narzędzi (czyli wysoko rozwiniętą technologię) mieszkałaby i żyła w takich warunkach? Wydaje mi się, że prędzej użyliby tych swoich zaawansowanych narzędzi do podniesienia swojego standardu życia, niż do szlifowania kostek z granitu.

Jak się okazuje wraz z postępem nauk archeologicznych coraz mniej wiemy na temat wcale nie tak zamierzchłej przeszłości naszego globu.


Skąd taki pomysł? Każde nowe wykopaliska dodają coś nowego do naszej wiedzy. Jeżeli zaś idzie o Egipt - ostatnie lata przyniosły nam gigantyczne ilości wiedzy na temat starożytnych budowniczych. Materiały mam przygotowane - zbierałem je do debaty.

Mógłbym tu zadac dość przewrotne pytanie - a skąd wiemy, że wykonali je Egipcjanie...? Bo je odnaleziono w Egipcie? Bo przedstawiają faraonów itd? bo tak powiedzieli profesorowie? To mimo wszystko słabiutkie dowody.


Sztuka egipska, jak każda inna, również przechodziła ewolucję. To tak, jakbyś patrzył na gotycką katedrę i zastanawiał się "czy aby na pewno są one młodsze od kościołów romańskich? Jakie mamy na to dowody?" Co więcej - królowie widoczni na tych pomnikach przedstawiały przecież żywe osoby - a że faraonowie lubili swoje pomniki, więc nierzadko zachowało się ich wiele i z różnych materiałów (to na wypadek, gdyby argument "były podpisane" albo "odkryto je w ich światyniach" nie wystarczał ;) ).

Moje pytanie jest raczej niezmienne - skąd pomysł, aby uważać, że pomniki królów egipskich zostały wyrzeźbione długo wcześniej przez jakąś nieznaną cywilizację dysponującą zaawansowaną technologią? Nie nazwałbym tego "poszukiwaniem prawdy", ale gmatwaniem i utrudnianiem dojścia do tejże.
  • 5



#77

LotosUR.
  • Postów: 146
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ja to bym chcial zobaczyc filmik z ta zarowka egipska + bateria z Bagdadu. Gyby to zeczywiscie zadzialalo to mozna by przypuszczac ze ich technologia byla na wyzszym poziomie niz sie obecnie sadzi...

(sry ze nie ma polskich znakow ale mam cos z klawiatura)

Pokazane jest to w filmie ktory zamiescil Jarecki z dzisiaj nosi nazwe Ancient Aliens.

Użytkownik Andromedan edytował ten post 16.02.2010 - 22:56

  • 0

#78

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Moje pytanie jest raczej niezmienne - skąd pomysł, aby uważać, że pomniki królów egipskich zostały wyrzeźbione długo wcześniej przez jakąś nieznaną cywilizację

Zaraz, zaraz - a gdzie ja coś takiego napisałem? Chodzi mi o to, że Egipcjanie - powiedzmy - "mieli gości", którzy im pomogli, radzili.
Na co śladów jest sporo. Nie wszystko można zrzucić tylko na wiarę w bogów. Taka wiara musi się z czegoś brać. A Egipt faraonów w postacie niecodzienne a bardzo ciekawe jest bogaty. Bardzo bogaty.

Każde nowe wykopaliska dodają coś nowego do naszej wiedzy.

Owszem. Coraz częściej wywracając dotychczasowe tzw. "pewniki". To samo zresztą się dzieje i w innych działach nauki - biologii, medycynie, fizyce.

Szkielet jakiegoś osobnika to nie to samo, co cały przemysł potrzebny do wytworzenia zaawansowanych narzędzi mechanicznych.

Problem współczesnej ludzkości polega na tym, że wszystko przyrównuje do siebie i czasów obecnych. W ogóle nie biorąc pod uwagę, że mogą istnieć rozwiązania nie wymagające tej całej obudowy, gigantycznej bazy. Że mozna było na przykład bardzo prostymi technikami, choć dzisiaj zapomnianymi wykonać doskonałe narzędzia, przedmioty.
Popadamy w jakieś schematy, które ograniczają.

dlaczego jakaś zaawansowana cywilizacja miałaby mieć współczesne narzędzia i bawić się w mieszkanie w domach z glinianych cegieł?

A któ powiedział, że współczesne, lub takie jak współczesne? Ja mówię, że INNE niż sobie dzisiaj wyobrażamy. A dlaczego w takich a nie innych domach? Bo i dzisiaj takie właśnie domy są w tamtym klimacie najlepsze. Bez pchania jakichś klimatyzacji i innych wynalazków.

Wydaje mi się, że prędzej użyliby tych swoich zaawansowanych narzędzi do podniesienia swojego standardu życia

A faraonowie, kapłani mieli kiepski standard? Chłopi nie musieli. Ba, nawet nie powinni mieć wyższego standardu. Oni mieli pracowac w pocie czoła, żeby im się głupoty we łbach nie lęgły.

Mam wrażenie aquila, że wszystko, co nie zgadza się z Twoimi poglądami odbierasz jako osobisty atak na siebie.
  • 0

#79

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Zaraz, zaraz - a gdzie ja coś takiego napisałem? Chodzi mi o to, że Egipcjanie - powiedzmy - "mieli gości", którzy im pomogli, radzili.
Na co śladów jest sporo. Nie wszystko można zrzucić tylko na wiarę w bogów. Taka wiara musi się z czegoś brać. A Egipt faraonów w postacie niecodzienne a bardzo ciekawe jest bogaty. Bardzo bogaty.


Mi też podobają się takie opowieści o kosmitach których ludzie brali za bogów i tworzyli o nich mity itp, ale niestety nie możemy uważać czegoś za prawdę albo "możliwą opcję" tylko dlatego, że coś nam się podoba. Mity to mity. Rzeczywistość, to rzeczywistość.

Owszem. Coraz częściej wywracając dotychczasowe tzw. "pewniki". To samo zresztą się dzieje i w innych działach nauki - biologii, medycynie, fizyce.


Być może, z tym że jedne rzeczy są, że tak powiem, lepiej udowodnione, inne gorzej. Kwestia "oficjalnej wiedzy" na temat piramid, Sfinksa oraz egipskiej technologii to coś, czego nie sposób odrzucić. Jest to tak udowodnione, że wszelkie negowanie tego, że to Egipcjanom zawdzięczamy te budowle jest zupełnie bez sensu. Jak przekonywanie, że 2+2 nie musi równać się 4, bo "dotychczasowe pewniki są wywracane".

Problem współczesnej ludzkości polega na tym, że wszystko przyrównuje do siebie i czasów obecnych. W ogóle nie biorąc pod uwagę, że mogą istnieć rozwiązania nie wymagające tej całej obudowy, gigantycznej bazy. Że mozna było na przykład bardzo prostymi technikami, choć dzisiaj zapomnianymi wykonać doskonałe narzędzia, przedmioty.
Popadamy w jakieś schematy, które ograniczają.


O właśnie! Odpowiedziałeś sam na problem które wałkujemy ostatnio. Tak właśnie jest - Radosław i Muhad po prostu nie biorą w ogólę pod uwagę, że można było prostymi technikami (i właśnie dziś zapomnianymi, dlatego musimy eksperymentować i domyślać się co jak Egipcjanie robili) wykonać to, co widać na zdjęciach. A popadanie w teorie "musiała to być zaawansowana technologia! A czyja? Zaawansowanej cywilizacji! Nie znamy takiej? Cóż, bo zaginęła i ślad po niej nie pozostał!" to właśnie ograniczanie się tylko do jednej, i niestety niewłaściwej, opcji.

A któ powiedział, że współczesne, lub takie jak współczesne? Ja mówię, że INNE niż sobie dzisiaj wyobrażamy. A dlaczego w takich a nie innych domach? Bo i dzisiaj takie właśnie domy są w tamtym klimacie najlepsze. Bez pchania jakichś klimatyzacji i innych wynalazków.


Ciężko mi sobie wyobrazić cywilizację, która buduje niezwykle zaawansowane narzędzia do obróbki granitu (rzekomo niemalże dorównujące współczesnym) a jednocześnie w kuchni używa krzemiennych noży, poluje za pomocą dzidy i łuku i pływa w łódkach z trzciny powiązanej sznurkiem. Rozwój jednej technologii zawsze niesie z sobą rozwój innych.

A faraonowie, kapłani mieli kiepski standard?


Wbrew temu, co widać na filmach - tak. Zaskakująco kiepski. Pierwsze pałace królewskie składały się z malutkich, spartańskich niemalże pokoików. Również narzędzia czy też przybory kuchenne to nie to, czego moglibyśmy się spodziewać po cywilizacji, która była w stanie budowć zaawansowane maszyny na dodatek napędzane prądem.

Mam wrażenie aquila, że wszystko, co nie zgadza się z Twoimi poglądami odbierasz jako osobisty atak na siebie.


Zatem to złe wrażenie.
  • 5



#80 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Mi też podobają się takie opowieści o kosmitach których ludzie brali za bogów i tworzyli o nich mity itp, ale niestety nie możemy uważać czegoś za prawdę albo "możliwą opcję" tylko dlatego, że coś nam się podoba. Mity to mity. Rzeczywistość, to rzeczywistość.


Mylisz pojęcia. Egipcjanie o swoich "bogach" nie tworzyli mitów, tylko historię. To taki arogancki i pyszny człowiek zrobił z tej historii mit, bo uważa że jego cywilizacja jest najmojsza i nic nigdy solidnego nie było. A skąd Ty możesz wiedzieć jaka jest rzeczywistość? Ty ją spisałeś? Ty ustanawiałeś normy i dogmaty? Ty wyznaczasz trendy i możesz jeszcze mi powiesz, że wiesz w jaki sposób odbywa się to za kurtyną?? Ty jesteś tak pewny swoich wydumań...a zapominasz, że "teorie" o Egipcie to tylko "teorie" a nie rzeczywistość, chyba że tylko w Twojej głowie.

Być może, z tym że jedne rzeczy są, że tak powiem, lepiej udowodnione, inne gorzej. Kwestia "oficjalnej wiedzy" na temat piramid, Sfinksa oraz egipskiej technologii to coś, czego nie sposób odrzucić. Jest to tak udowodnione, że wszelkie negowanie tego, że to Egipcjanom zawdzięczamy te budowle jest zupełnie bez sensu. Jak przekonywanie, że 2+2 nie musi równać się 4, bo "dotychczasowe pewniki są wywracane".


Kolejny błąd w myśleniu. Albo jest coś udowodnione albo wcale nie jest. Jeśli coś nie wiemy na 100% , to nie powinno się zakładać czegoś jako pewnik.

Kwestia "oficjalnej wiedzy" na temat piramid, Sfinksa oraz egipskiej technologii to coś, czego nie sposób odrzucić.

Aquila sposób sposób, dlatego teorie są tylko teoriami. Trzymasz się tej wiedzy, jako FAKT, a tu nie ma faktów. Są tylko poszlaki , dlatego wiedza o Egipcie i historyjki człowieka naszej cywilizacji, to tylko "teorie"....Nie sposób odrzucić...dobre dobre :)

O właśnie! Odpowiedziałeś sam na problem które wałkujemy ostatnio. Tak właśnie jest - Radosław i Muhad po prostu nie biorą w ogólę pod uwagę, że można było prostymi technikami (i właśnie dziś zapomnianymi, dlatego musimy eksperymentować i domyślać się co jak Egipcjanie robili) wykonać to, co widać na zdjęciach.


Biorą biorą, tylko Muhad sporo o granitach wie i wie także, że

Ścierane
Powierzchnia kamienia nie odbija światła, a dzieje się tak, ponieważ kamień ocierany jest materiałem ściernym tworząc jednolitą warstwę. Barwy kamieni ścieranych nie mają takiego połysku jak kamieni nabłyszczanych. Można osiągnąć delikatne błyszczące wykończenie stosując głowicę wydobywającą połysk.
Piaskowe
Piasek pod wysokim ciśnieniem zostaje wytłoczony na powierzchnię kamienia, co nadaje jej matowy połysk.
Polerowane
Tekstura błyszczącej powierzchni to odbicie błyszczących kryształków. Tekstura ta uwypukla żywe kolory i ziarna naturalnych kamieni. Połysk nie powstaje w wyniku położenia warstwy lakieru, lecz wskutek zastosowania produktów ściernych i krążków polerskich.


Czyli jednym słowem, żeby coś uzyskać, to trzeba mieć głowice wydobywające połysk, specjalne urządzenia ciśnieniowe i krążki polerskie , jak i produkty ścierne. To nie takie chop siup.


JEDNAK TY POMIJASZ MOJE POSTY. TŁUMACZĘ CI, ŻE DO SZLIFU POTRZEBA SPECJALISTYCZNYCH SPRZĘTÓW.
RADOSŁAW POKAZAŁ CI RÓŻNICĘ POMIĘDZY DWOMA ZDJĘCIAMI. SŁOWEM SIĘ NIE ODNIOSŁEŚ I WIEM DLACZEGO.



A popadanie w teorie "musiała to być zaawansowana technologia! A czyja? Zaawansowanej cywilizacji! Nie znamy takiej? Cóż, bo zaginęła i ślad po niej nie pozostał!" to właśnie ograniczanie się tylko do jednej, i niestety niewłaściwej, opcji.


Acha...jasne. Bo oni też koniecznie musieli mieć stal i beton? No dajże spokój.

Ciężko mi sobie wyobrazić cywilizację, która buduje niezwykle zaawansowane narzędzia do obróbki granitu (rzekomo niemalże dorównujące współczesnym) a jednocześnie w kuchni używa krzemiennych noży, poluje za pomocą dzidy i łuku i pływa w łódkach z trzciny powiązanej sznurkiem. Rozwój jednej technologii zawsze niesie z sobą rozwój innych.


Ja wiem dlaczego. Kiedy jest nam coś ciężko sobie wyobrazić , to oznacza to zazwyczaj ,że dany osobnik ma problem z percepcją.

Nie bierzesz w ogóle pod uwagę takich rzeczy, jak duchowość. Wiedza duchowa może prowadzić do zupełnie innego kierunku rozwoju. Mogli posiadać technologie do najpotrzebniejszych rzeczy potrzebnych do przetrwania całej społeczności. Natomiast w przypadku życia jako życia mogli żyć zupełnie inaczej niż my. Każda cywilizacja mogła być w innym kierunku. Nawet w obecnym świecie są cywilizacje prymitywne. Niech na przykład dojdzie do katastrofy, zmiecie Chiny USA całą Europę a to co ewentualnie zostanie to Murzyn w afryce w domku z siana, ktory je i pije z glinianych miseczek, natomiast od czasu do czasu pojezdzi autem i postrzela z karabinu. Ładny kontras ?? Prawda, że ładny. To samo przez się mówi, że to czy Egipcjanin mieszkał w budowli z bloków, czy biegał z dzidą nie znaczy, że nie posiadał technologii z innych dziedzin. Przemyśl to sobie. Powinieneś.

Użytkownik Muhad edytował ten post 17.02.2010 - 12:51

  • 1

#81

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Część z tego, co mialbym odpisać ujął już Muhad, więc nie będę powielał.

Wbrew temu, co widać na filmach - tak. Zaskakująco kiepski. Pierwsze pałace królewskie składały się z malutkich, spartańskich niemalże pokoików. Również narzędzia czy też przybory kuchenne to nie to, czego moglibyśmy się spodziewać po cywilizacji, która była w stanie budowć
zaawansowane maszyny na dodatek napędzane prądem.


Zależy co dla kogo jest standardem. Dla jednego to będzie małe pomieszczenie, ciemne, dla innego salon ze szklanymi ścianami. Standardy wyznacza nie dostępna technologia, a potrzeby, klimat, specyfika danego społeczeństwa itd. I nie można do wszystkiego przykładać standardu europejskiego.
Różne spoleczeństwa mają rożne potrzeby i rozne uwarunkowania. Jeden bierze jedzenie widelcem inny pałeczkami jeszcze inny rękoma. Do dziś.

Mi też podobają się takie opowieści o kosmitach których ludzie brali za bogów i tworzyli o nich mity itp, ale niestety nie możemy uważać czegoś za prawdę albo "możliwą opcję" tylko dlatego, że coś nam się podoba. Mity to mity. Rzeczywistość, to rzeczywistość.

Dlaczego zatem za mity nie uważa się Biblii? Koranu? Przecież to są dokładnie takie same przekazy jak egipskie.


Ciężko mi sobie wyobrazić cywilizację, która buduje niezwykle zaawansowane narzędzia do obróbki granitu (rzekomo niemalże dorównujące współczesnym) a jednocześnie w kuchni używa krzemiennych noży, poluje za pomocą dzidy i łuku i pływa w łódkach z trzciny powiązanej sznurkiem. Rozwój jednej technologii zawsze niesie z sobą rozwój innych.

No właśnie, i ta różnica - w jednej dziedzinie wysoki poziom, w innej zdecydowanie niższy może świadczyć, że w tych rozwiniętych dziedzinach korzystali z czyichś doświadczeń. Że korzystali z gotowych rozwiązań. Których nie potrafili stworzyć i dlatego też inne dziedziny "leżały".

Poza tym co pozostało, co można dotknąć, zmierzyć, poza faktem że coś jest na terenie Egiptu cała reszta to tylko i wyłącznie hipotezy i domysły. Za pewnik nie można przyjąć niczego, tym bardziej, że wiele odkryć rodzi szereg alternatywnych rozwiązań. Tym bardziej, że wiele odkryć wywoływało, i wciąż wywołuje konsternację i zakłopotanie uczonych. Na wiele faktów bezradnie rozkładają ręce, albo zaczynają sie sami motać w wyjaśnieniach.
I dotyczy to nie tylko Egiptu, ale również Ameryki Środkowej i Południowej, Azji, Afryki.
Są niewątpliwe ślady bardzo zaawansowanej wiedzy - matematycznej, astronomicznej, budowlanej, ale nie ma śladów świadczących o kompleksowym rozwoju technologicznym danej cywilizacji. Najczęściej wysoki stopień rozwoju dotyczy jednej, dwóch, góra trzech dziedzin. Reszta pozostawała prymitywna (w dzisiejszym tego słowa rozumieniu). O czym to świadczy? O specjalizacji? Tak wąskim zakresie rozwoju? Sam piszesz że rozwój jednej technologii zawsze niesie rozwój innych. Pod warunkiem, że tę technologię rozwija ta określona cywilizacja, społeczeństwo.

Rdzenni mieszkańcy np. wysp pacyfiku korzystają z radia, silników spalinowych itd, ale jednocześnie polują łukami, dmuchawkami, żyją w szałasach itd. Korzystają z wytworów dla nich OBCEJ cywilizacji.
  • 0

#82 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Największy problem jest w podejściu do zagadnienia. Nie bardzo rozumiem, jak można z góry przyjmować, że to musiała być jakaś niezwykle zaawansowana technologia, niemalże równa naszej. Przecież wystarczy się zastanowić nad tym, że nawet te nasze urządzenia nie biorą się z próżni - przede wszystkim są wykonywane z metalu, który wcześniej ktoś musi wykopać, wytopić a potem ukształtować i połączyć w fabryce w całość. Dodatkowo są one napędzane za pomocą prądu, który to trzeba wytworzyć w elektrowni...

Tymczasem nie ma ani pół śladu przemawiającego za istnieniem którejkolwiek z tych rzeczy w starożytnym Egipcie. To jak przekonywanie ludzi, że Egipcjanie latali samolotami a przy okazji zapominanie, że nie ma żadnych śladów lotnisk, rafinerii, hut metali, elektrowni itp ze starożytności. Rzeczy (w tym maszyny) nie biorą się znikąd i nie znikają po pewnym czasie.


Gdybyśmy byli w sądzie prawdopodobnie zostałbyś już dawno uznany za niepoczytalnego :mrgreen:

To była technologia przewyższająca naszą, najlepszym dowodem jest to że nie odniosłeś się do żadnego ze śladów pozostawionych przez Egipcjan.

Upitolić mieczykiem kawał granitu każdy może, ale obróbka i pozostawione ślady to dla naszej dzisiejszej nauki zagadki które lepiej pominąć.

Tak jak się pomija fakt istnienia starożytnych soczewek, rozsianych po całym świecie. fragmencik ciekawego artykułu:

"Ancient lenses! Well, how far back do they go? The earliest actual lenses which I have located are crystal ones dating from the 4th Dynasty of Old Kingdom Egypt, circa 2500 BC. These are to be found in the Cairo Museum and two are in the Louvre in Paris. But archaeological evidence showing that they must have been around at least 700 years earlier has recently been excavated at Abydos in Upper Egypt. A tomb of a Pre-Dynastic king there has yielded an ivory knife handle bearing a microscopic carving which could only have been done under considerable magnification (and of course can only be seen with a strong magnifying glass today). Thus, we know that magnification technology was in use in Egypt in 3300 BC. I reproduce both photos and drawings of this crucial evidence.
"
źródło

Podaję też link do filmu przetłumaczonego właśnie przez mego przyjaciela Aya Sophię:

http://www.youtube.com/watch?v=j7PP_GArE9c

link


pozdrawiam
  • 2

#83

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Mylisz pojęcia. Egipcjanie o swoich "bogach" nie tworzyli mitów, tylko historię. To taki arogancki i pyszny człowiek zrobił z tej historii mit, bo uważa że jego cywilizacja jest najmojsza i nic nigdy solidnego nie było. A skąd Ty możesz wiedzieć jaka jest rzeczywistość? Ty ją spisałeś? Ty ustanawiałeś normy i dogmaty? Ty wyznaczasz trendy i możesz jeszcze mi powiesz, że wiesz w jaki sposób odbywa się to za kurtyną?? Ty jesteś tak pewny swoich wydumań...a zapominasz, że "teorie" o Egipcie to tylko "teorie" a nie rzeczywistość, chyba że tylko w Twojej głowie.


Skąd taki pomysł, że Egipcjanie nie tworzyli mitów, a historię? Proszę o jakieś solidne argumenty.

Kolejny błąd w myśleniu. Albo jest coś udowodnione albo wcale nie jest. Jeśli coś nie wiemy na 100% , to nie powinno się zakładać czegoś jako pewnik.

Aquila sposób sposób, dlatego teorie są tylko teoriami. Trzymasz się tej wiedzy, jako FAKT, a tu nie ma faktów. Są tylko poszlaki , dlatego wiedza o Egipcie i historyjki człowieka naszej cywilizacji, to tylko "teorie"....Nie sposób odrzucić...dobre dobre



Z pierwszą częścią zgodzę się. Co do reszty - chodziło mi o to, że są pewne rzeczy w nauce, które są pewne. Pewne na przykład jest to, że piramidę Cheopsa zbudowano za czasów tego faraona i że zrobili to Egipcjanie. Możemy tylko domyślać się jak to zrobili (np w jaki sposób wciągali bloki na miejsce) ale fakt, że zrobili to Egipcjanie jest bezdyskusyjny. Żaden argument "alternatywnej teorii" nijak nie jest w stanie temu zaszkodzić.

Nie bierzesz w ogóle pod uwagę takich rzeczy, jak duchowość. Wiedza duchowa może prowadzić do zupełnie innego kierunku rozwoju. Mogli posiadać technologie do najpotrzebniejszych rzeczy potrzebnych do przetrwania całej społeczności. Natomiast w przypadku życia jako życia mogli żyć zupełnie inaczej niż my. Każda cywilizacja mogła być w innym kierunku.


No właśnie. Mogli, mogła, mogły... Nie powinniśmy mówić o tym, co mogło być, powinniśmy się bardziej skupić na tym, co było. A istniały na przykład pokazane wcześniej metody obróbki granitu za pomocą miedzianych narzędzi i piasku, które dawały podobne rezultaty do tych widocznych na zdjęciach Radosława. Mamy też granitowe pomniki królów. To mamy - to fizycznie istniejący dowód. "Zaawansowane machiny w starożytności", "duchowość", "mogli to, mogli tamto" i "zaginione cywilizacje" to tylko pomysły, na dodatek całkowicie pozbawione dowodów.

Niech na przykład dojdzie do katastrofy, zmiecie Chiny USA całą Europę a to co ewentualnie zostanie to Murzyn w afryce w domku z siana, ktory je i pije z glinianych miseczek, natomiast od czasu do czasu pojezdzi autem i postrzela z karabinu. Ładny kontras ?? Prawda, że ładny. To samo przez się mówi, że to czy Egipcjanin mieszkał w budowli z bloków, czy biegał z dzidą nie znaczy, że nie posiadał technologii z innych dziedzin.


Doskonały przykład. Pozwolisz, że go nieco rozszerzę. Zmiecie USA, Chiny i Europę (no i te inne zawansowane kraje), zostanie tylko Afryka. Murzyni tam mieszkać będą w chatkach z krowich kup oraz jesć i pić z glinianych miseczek, ale od czasu do czasu pojeździ zachowanym samochodem i postrzela z karabinu. I teraz mijają setki, tysiące lat. Co pozostaje po tym Murzynie? Tylko pozostałości chatki i parę potłuczonych misek? Ano nie - pozostaną resztki samochodu, resztki kanistrów, resztki stacji benzynowych, resztki fabryki w którym ten samochód zbudowano, ruiny rafinerii, która produkuje paliwo, ruiny miejsc w których wydobywano ropę naftową, ruinę hut i fabryk, w których tworzono części do samochodu, ruiny warsztatów w których był naprawiany, pozostałości rozmaitych kluczy, śrubek, kabli, rur, kół, osi, beczek na ropę/benzynę, kluczyków itp a dodatkowo ruiny fabryki w której wyrpodukowano karabin, zachowane łuski i naboje itp... Ale to nie wszystko - gdzieś powinny walać się również szczątki samochodów, jakie były używane kilkanaście, kilkadziesiąt lat wcześniej, gdzieś indziej na pewno zachowają się szczątki poprzedników Kałasznikowa - innych karabinów i sztuk broni palnej jaką człowiek używał od stuleci. Cała masa śmieci - a przecież mowa o zaledwie karabinie i samochodzie :)

Nawet gdybyśmy przyjęli, że śladów na tym granicie dokonała jakaś zaawansowana maszyna, to sytuacja jest taka sama - zwolennicy teorii alternatywnych najwyraźniej uważają, że taka maszyna wzięła się "znikąd" - po prostu pewnego dnia jakaś "zaginiona cywilizacja" postanowiła sobie, że zrobi szlifierkę i ją zrobiła. Zero fabryk, zero inżynierii technicznej, zero hut, zero elektrowni, zero wcześniejszych modeli itp - po prostu nagle pojawia się gotowy produkt, szlifuje granit przy budowie piramid a potem... znika bezpowrotnie.

Wg mnie to nierealne i naiwne.

Standardy wyznacza nie dostępna technologia, a potrzeby, klimat, specyfika danego społeczeństwa itd. I nie można do wszystkiego przykładać standardu europejskiego.
Różne spoleczeństwa mają rożne potrzeby i rozne uwarunkowania. Jeden bierze jedzenie widelcem inny pałeczkami jeszcze inny rękoma. Do dziś.


Tak, ale człowiek taki już jest, że zawsze stara się znaleźć jak najwięcej zastosowań dla jakiegoś wynalazku aby tylko ułatwić sobie życie. Zbudowanie zaawansowanej machiny o której mówią zwolennicy teorii alternatywnych oznacza również, że cywilizacja taka miałą dostęp do:

- zaawansowanych metali - znali metody ich wytopu
- inżynierii - mieli ludzi, którzy wiedzieli co i jak poskładać
- zapewne prądu albo silnika parowego - aby maszynę napędzać (nie wydaje mi się, aby za napęd służyły woły ;) )
- rozbudowanych kopalni żelaza
- pewnego rodzaju przemysłu - aby zbudować części do tej machiny a potem samą machinę

Czy cywilizacja, która posiada taką wiedzę i takie możliwości poprzestałaby tylko na "machinie do szlifowania granitu"? Dlaczego wojsko było uzbrojone w strzały z grotami kamiennymi albo z brązu lub kamienne toporki (czy też z brązu), skoro znali żelazo? Dlaczego nie ma żadnych przedmiotów z żelaza z tamtego okresu? Dlaczego "przemysł" miałby być nastawiony tylko na produkcję machin do szlifowania granitu - coś w sumie zupełnie nieprzydatnego do życia? Wyobraź sobie taką sytuację - jakaś prymitywna, żyjąca w szałasach i używająca narzędzi z krzemienia cywilizacja ma problemy ze swoją niezwykle prymitywną kanalizacją. Wpada więc na pomysł - wymyśla i buduje maszynę, która wg nich rozwiązałaby wszystkie problemy - i tak powstaje komputer. Cywilizacja, która go zbudowała wykorzystuje jego wielką moc obliczeniową do zaprojektowania nowego modelu sedesu, w którym woda lepiej się spłukuje. A gdy już to zrobi wtedy zamyka komputer w jakimś magazynie albo niszczy go, ponieważ uznaje, że nie ma powodu aby do dalej używać. Ta historyjka zawiera mniej więcej podobny poziom absurdu.

Różne spoleczeństwa mają rożne potrzeby i rozne uwarunkowania. Jeden bierze jedzenie widelcem inny pałeczkami jeszcze inny rękoma. Do dziś.


I wszystkie jeżdżą samochodami, oglądają telewizję lub mają przynajmniej jeden przedmiot z plastiku lub żelaza w swoim otoczeniu. Można siedzieć na podłodze i jeść palcami ryż podany na liścu palmowym, ale jednocześnie nosić okulary i oglądać w telewizji mecz krykieta rozgrywany na wielkim stadionie znajdującym się parę przecznic dalej.

Dlaczego zatem za mity nie uważa się Biblii? Koranu? Przecież to są dokładnie takie same przekazy jak egipskie.


Bo te religie są dziś powszechnie wyznawane. Ale to znów dobry przykład - czy to, że chrześcijanie wierzą w zmartwychwstanie oznacza, że naprawdę miało ono miejsce? Albo czy to, że wierzą w to, że Ewa podała Adamowi owoc poznania dobra i zła oznacza, że to musi być w takim razie prawda i tak musiało być?

Jaki mamy mieć zatem powód, aby twierdzić, że mity egipskie to coś więcej, niż tylko podobne opowieści w które co prawda ludzie mogli wierzyć, ale nie musiały wcale być prawdą? Tak jak mity chrześcijańskie czy islamskie są tylko mitami, tak i mity egipskie są tylko zbiorem opowieści których nie powinno się traktować jako "kroniki" albo czegoś w tym stylu.

No właśnie, i ta różnica - w jednej dziedzinie wysoki poziom, w innej zdecydowanie niższy może świadczyć, że w tych rozwiniętych dziedzinach korzystali z czyichś doświadczeń. Że korzystali z gotowych rozwiązań. Których nie potrafili stworzyć i dlatego też inne dziedziny "leżały".


No tak, ale to nie wyjaśnianie faktu, ale oddalanie. To nie rozwiązuje zagadki w jaki sposób nagle pośród ludów używających krzemiennych narzędzi i mieszkajacych w szałasach wzięły się zaawansowane urządzenia mechaniczne a to jest przedmiotem dyskusji. To jak pytanie "skąd na miom biurku wzięło się jajko?" Można odpowiedzieć "być moze było tam już wczoraj", ale to nie rozwiązuje zagadki - a jedynie przesuwa ją w czasie. Rozwiązaniem jest "ktoś je tam położył" lub ewentualnie "zniosła je tam kura" ;)

Są niewątpliwe ślady bardzo zaawansowanej wiedzy - matematycznej, astronomicznej, budowlanej, ale nie ma śladów świadczących o kompleksowym rozwoju technologicznym danej cywilizacji. Najczęściej wysoki stopień rozwoju dotyczy jednej, dwóch, góra trzech dziedzin. Reszta pozostawała prymitywna (w dzisiejszym tego słowa rozumieniu). O czym to świadczy? O specjalizacji? Tak wąskim zakresie rozwoju? Sam piszesz że rozwój jednej technologii zawsze niesie rozwój innych. Pod warunkiem, że tę technologię rozwija ta określona cywilizacja, społeczeństwo.


Bo to prawda. Doskonała znajomość astronomii (na tyle na ile mogła u starożytnych) nie daje jakichś trwałych i materialnych dowodów ani nie wpływa jakoś znacząco na inne dziedziny życia. Znajomość inżynierii - jak u Egipcjan - pozostawiła po sobie wiele budowli (dowodów). Gdy już poznali, jak budować monumenty - zaczęli je produkować na potęgę (i to nie tylko piramidy, ale i świątynie itp). Znajomość produkcji brązu itp wyparła z czasem narzędzia kamienne we wszystkich dziedzinach itp. U starożytnych właśnie zabrakło tej wiedzy, jaką mamy dziś, aby lepiej wykorzystywać zdobycze swojej nauki. Znali jak na swoje czasy zaawansowane metody budowania monumentów, ale nawet w piramidach popełniali błędy. Znali wytapianie brązu, ale nie potrafili wytapiać żelaza... Zawsze te wynalazki szły dość blisko w parze - chyba nie było takich sytuacji, że z jednej strony produkowali zaawansowane machiny z żelaza a z drugiej łupali krzemienie, aby uzyskać ostry kawałek nadający się na nóż.

Rdzenni mieszkańcy np. wysp pacyfiku korzystają z radia, silników spalinowych itd, ale jednocześnie polują łukami, dmuchawkami, żyją w szałasach itd. Korzystają z wytworów dla nich OBCEJ cywilizacji.


I jak już wspomniałem - nawet jakby teraz znikli z powierzchni ziemi, to na tej planecie oprócz ich kości, resztek łuków i dmuchawek oraz ich szałasów pozostaną szczątki odbiorników radiowych, masztów nadawczych, baterii, kabli, elektrowni, fabryk baterii, fabryk radioodbiorników, inych urzazeń wykorzystujących fale radiowe, innych urządzeń wykorzystujących prąd, fabryk w których wszystkie te urządzenia się produkowało, kopalni żelaza, fabryk w których wywarzano materiały i części wysyłane potem do fabryk składających te urządzenia... Tak można wyliczać i wyliczać. Ogółem - gdyby ten Indianin nie miał radia, a jedynie dmuchawkę i łuk oraz szałas, wtedy wszystko byłoby ok. Ale już to zaldwie jedno radio sprawia, że gdzieś indziej na świecie musi istnieć cała masa rozmaitych rzeczy - budowli i przedmiotów, które są odpowiedzialne za zaprojektowanie, przygotowanie materiałów i produkcję tego radia, a potem jego "obsługę" - coś co da prąd (baterie albo linia napięcia) i sygnał radiowy. Naiwne byłoby stwierdzenie, że radio po prostu wzięło się znikąd i tyle. W odniesieniu do tematu granitu - to tak, jakby za tysiąc lat ktoś odkopał te radio tego indianina, jego chatę z liści palmowych, łuk, dmuchawkę, miskę z łupiny kokosa, naszyjnik z kłów jaguara, dzidę której grot był jedynie zaostrzony i opalony w ogniu i uznał, że najwyraźniej indianie byli "niezwykle zaawansowani". To błąd - bo nic nie świadczyłoby za tym, że był on w stanie wyprodukować to radio i wszystko to, co jest do jego istnienia i obługi potrzebne. Jedyną opcją byłaby taka, że radio to musiał zatem wyprodukować ktoś inny - i faktycznie, przyszli archeolodzy natknęliby się na fabrykę radioodbiorników powiedzmy w Denver, nadajnik radiowy w Caracas i elektrownie które to wszystko zasilają oraz ruiny fabryki baterii gdzieś w okolicy dzisiejszego Quito. Dopiero wtedy uznaliby, że faktycznie radio to mogło się tam znajdować i poznaliby jego historię. W przypadku Egiptu i granitu zaś nie dość, że nie mamy tego "radia", to jeszcze przekopano niemal cały świat i nigdzie nie znaleziono ani "fabryki radioodbiorników", ani "fabryki baterii", ani "elektrowni" ani "nadajnika". Bo żadne wykopaliska z Egiptu i całego świata nie odnalazły ani śladu niezwykle zaawansowanej "nieznanej cywilizacji". Wszędzie jest to samo - stoniowe rozwijanie narzędzi kamiennych, potem stopniowe wypieranie ich przez brąz, a następnie żelazo. Wszystko w granicach "normy". Zero zaawansowanych machin i innych rzeczy, których moglibyśmy się spodziewać po "zaawansowanej cywilizacji".

To była technologia przewyższająca naszą, najlepszym dowodem jest to że nie odniosłeś się do żadnego ze śladów pozostawionych przez Egipcjan.

Upitolić mieczykiem kawał granitu każdy może, ale obróbka i pozostawione ślady to dla naszej dzisiejszej nauki zagadki które lepiej pominąć.


Wydaje mi się, że pokazałem dość dobre argumenty za tym, że Egipcjanie byli w stanie pozostawić równolegle biegnące ślady na powierzchni uciętego lub wygładzonego granitu za pomocą miedzianych narzędzi i piasku oraz posągi, które jasno pokazują, że byli w stanie precyzyjnie obrabiać granit.

To jak argument "starożytna wiedza astronomiczna znacznie przewyższała naszą" podczas gdy nikt ze starożytnych nie miał pojęcia, że planety nie kończą się na Saturnie (ostatniej planecie, jaką mogli zobaczyc nieuzbrojonym okiem).
  • 6



#84

Brivion.
  • Postów: 282
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mi też podobają się takie opowieści o kosmitach których ludzie brali za bogów i tworzyli o nich mity itp, ale niestety nie możemy uważać czegoś za prawdę albo "możliwą opcję" tylko dlatego, że coś nam się podoba. Mity to mity. Rzeczywistość, to rzeczywistość.


Nie można całkowicie negować tego co mówią nam starożytne cywilizacje. Możliwe, że kiedyś wydarzyło sie coś czego inaczej opisac nie umieli. Jestem pewien, że nawet w dzisiejszych czasach gdyby na Ziemię przyleciało ogromny, świetlisty statek kosmiczny to wiekszość uznałaby to za boskie objawienie i zaczęła się modlić.

Pozdrawiam.
  • 1

#85

b0mber0.
  • Postów: 242
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

niestety nie możemy uważać czegoś za prawdę albo "możliwą opcję" tylko dlatego, że coś nam się podoba. Mity to mity. Rzeczywistość, to rzeczywistość.

Przede wszystkim - kto określił to mitami? Ich twórcy czy może "my"?
Mimo iż już dawno wiem jakimi "próżnymi zwierzętami" (konkretnie bydłem lubiącym być pędzonym w stadzie) są ludzie, to wciąż zdarza mi się temu dziwić. Kurde - ludzie weźcie tak poniektórzy na chwile przestańcie bezmyślnie klepać w te klawisze i zastanówcie się nad tym wszystkim dłużej - spójrzcie w sposób inny niż zwykle, mniej utarty schematami..
Nieraz się okazywało, że gdy już ludziom wydawało się że wszystko wiedzą lub co najmniej się tego domyślają to wydarzało się coś co sprawiało ich w osłupienie, i pokazywało że jednak to możliwe.. to że za naszego życia coś się nie wydarzyło nie oznacza że można to wsadzić między bajki.
Tak naprawdę naukowcy, w tym przypadku archeolodzy wiedzą jedynie ułamek całości, reszta to ich domysły na podstawie czego? znalezionego przedmiotu lub jego fragmentu do którego potem dopasowują jego pochodzenie i przeznaczenie, a czasem nawet ośmielają się "pisać mu" frywolną historię co doświadczył i skąd się tam znalazł na potrzeby np. ciekawego programu na Discovery, a to wszystko przez pryzmat swoich poglądów i skojarzeń!
Wyobraźcie sobie, że za 10 tys lat po jakimś kataklizmie, wojnie co kto chce ludzie są prymitywni jak w czasach średniowiecza i znajdują przypadkiem kopiąc fosę wokół grodu np. myszkę od komputera, jakie historie oni mogą przypisać temu "artefaktowi"? Dziś dla nas śmieszne ale być może dla nich tak możliwe lub nawet pewne.. że to wisior ozdobny kobiet w ciąży, albo prymitywna proca którą po rozkręceniu nad głową rzucało się we wroga..
albo lampa, bo przypadek sprawi że tą myszkę znajdą obok puszki z tawotem i ułoży im się obraz jak prymitywny człowiek z XXI wieku macza tą "myszkę" w tawocie i podpala.. śmieszne to i jakże niemożliwe.. ale czy na pewno? i czemu nas będą mieli za prymitywów?
- bo żyliśmy przed nimi to musieliśmy być mniej rozwinięci
- bo po 10 tys lat opowieści o XXI wieku zostały tak przeinaczone że brzmiały jak bajki (czyt. mity)
- bo przez czas i wojnę/kataklizm zachowało się po "nas" zaledwie trochę solidniejszych budowli, które zapewne służyły nam jako grobowce ;)
a co dopiero pomyśleli by znajdując zabawki naszych dzieci..

Użytkownik b0mber0 edytował ten post 17.02.2010 - 23:31

  • 0

#86

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

b0mber0, nie trzeba być specjalnie "oświeconym" lub patrzeć na świat "z otwartym umysłem" aby zauważyć, że kawałek krzemienia czy proste narzędzia z brązu nie są czymś niezwykle zaawansowanym czego przeznaczenia nie potrafilibyśmy odkryć. Dużo się rozpisałeś na ten temat, ale myślę, że jeden przykład na poparcie Twoich słów powiedziałby więcej niż sto słów.
  • 3



#87

b0mber0.
  • Postów: 242
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

wiesz jakby bohaterowie mojej anegdoty znaleźli nasz nóż kuchenny też by się domyślili że to nie szalik..
Pokazałem tylko jak można na to spojrzeć z innej strony.. problem w tym, że ty dobierasz do swojej argumentacji tylko proste rzeczy, a te złożone pomijasz - bagatelizujesz i sprowadzasz do tego, że są nie ważne bo np "wiemy do czego służyły groty" i ten mój poprzedni post właśnie miał posłużyć m.in. tobie.. ale nie ważne co ja czy ktokolwiek inny napisze to jak ty tego nie zechcesz przemyśleć to do ciebie nie dotrze..
  • 0

#88

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No ale po co od razu "ale nie ważne co ja czy ktokolwiek inny napisze to jak ty tego nie zechcesz przemyśleć to do ciebie nie dotrze.."? Nie znaleźliśmy nic, co mogłoby potwierdzać Twoją teorię - co więcej, nawet Ty sam nie jesteś z tego co mi się wydaje poprzeć swoich słów jakimś konkretnym przykładem. Więc dlaczego miałbym uznać, że Twoja teoria jest w porządku? Być może znasz mnie już na tyle dobrze, że powinieneś wiedzieć, że bardzo rzadko wierzę na słowo w teorie alternatywne. Zbyt wiele razy przekonałem się, że po prostu zawierają kłamstewka. Dlatego nie licz, że przekonasz mnie bez podawania jakichś konkretów. Owszem - można patrzeć tak jak mówisz - np jakbyśmy odnaleźli na innej planecie jakiś przedmiot pozostawiony tam przez obcą cywilizację to pewnie byśmy mieli niezły orzech do zgryzienia (choćby nawet ci kosmici zostawili tam swoją maszynkę do golenia czy zgubioną zabawkę), ale na Ziemi niestety takie scenaruisze są raczej nierealne (żebyśmy znaleźli coś niezwykle zaawansowanego, niemalże dorównującego naszej technologii).
  • 3



#89

Indoctrine.
  • Postów: 1450
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Muhad:

Egipcjanie o swoich "bogach" nie tworzyli mitów, tylko historię. To taki arogancki i pyszny człowiek zrobił z tej historii mit, bo uważa że jego cywilizacja jest najmojsza i nic nigdy solidnego nie było.


A mity greckie? Tam przecież tak samo wplecione w historię zostały...
  • 0

#90 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Historie zamierzchłe były dla mieszkańców czasów odległych. Dla naszej "technologicznej" cywilizacji są mitami, bo je na mity wykreowaliśmy.

Czyli jednym zdaniem Aquila nie wierzysz np. w to, że by mogła być jakaś budowla o wieku 20 tys. lat, w której odkryto by technologicznie zaawansowaną broń?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych