film "Loose change - Final cut" oraz wcześniejsze wersje
Użytkownik Yawgmoth edytował ten post 09.02.2010 - 11:55
Napisano 09.02.2010 - 11:46
film "Loose change - Final cut" oraz wcześniejsze wersje
Użytkownik Yawgmoth edytował ten post 09.02.2010 - 11:55
Napisano 09.02.2010 - 12:04
Użytkownik QQRIVER edytował ten post 09.02.2010 - 12:06
Napisano 09.02.2010 - 12:26
Quintus Maximus
Nie jestem żadnym Aquilą. Zresztą nie sądzę żeby którykolwiek ze sceptyków zniżył się do zakładania drugiego konta tylko po to żeby zrobić na złość Tobie albo Muhadowi.
Napisano 09.02.2010 - 14:12
Meksyk? A czy Ty sądzisz, że w takim Nowym Jorku nie działają agenci innych państw czy sądzisz, że nie ma tam w każdej chwili przedstawicieli mediów całego świata, turystów? Wszyscy zostali według twojej opinii zmanipulowani i przekupieni? No nic, tylko pogratulować. Poza tym za zamachem według zwolenników spisków stały jedynie "tajne służby" - tak? Czy wojsko w takim razie też popierało spiskowców? Czy obywatele USA też popieraliby spiskowców? Tak? No, bo według mojej opinii gdyby już się to wydało to USA ogarnąłby chaos, więc raczej byłyby powody do obaw. Chyba, że sądzisz inaczej i w momencie zdemaskowania spiskowców wszyscy niczym potulne baranki dalej popieraliby tego typu działania...
Napisano 09.02.2010 - 15:38
Dziwisz się? Piszesz mi na pół strony jakieś slogany o ewolucji i jakieś inne propagandowe dyrdymały, to jak mam to inaczej nazwać? Ja napisałem - pomyliły Ci się tematy.
W sądzie wielokrotnie adwokaci wykazywali, że przynajmniej 50% świadków nie jest wiarygodna, ponieważ wychodziło na to,że albo coś nie dopatrzyli albo coś źle usłyszeli lub powtórzyli coś od kogoś. Świadek ma to do siebie, że potrafi mylić fakty, potrafi mylnie oceniać sytuację. Włączmy do tego wagę wydarzenia, jakim było 9/11.
Skąd taki pomysł? Nie widzę powodu, aby uważać, że "setki tysięcy osób" miały w ciągu tych kilku minut patrzeć na ostatnią fazę lotu samolotu American Airlines uderzającego w Pentagon. I tak około stu to wystarczajaco duża liczba.Gdyby to wydarzenie było oczywistym atakiem terrorystycznym, to świadków nie byłoby 100, lecz liczylibyśmy to w setkach tysięcy.
Trzeba brać też pod uwagę przekupstwa.
I to niby są świadkowie??? Wolne żarty. Piszesz o 100 świadkach, potem piszesz o 1000 cu i okazuje się, że są to sami inżynierowie??
Dobre, naprawdę niezłe to było:)
Nawet biorąc pod uwagę inżynierów... A co powiesz na dowody w sprawie podłożenia ładunków?
Wykryto przecież pozostałości po tym.
Czyżby? Współpraca Mosadu i CIA jest powszechnie znana. USA i Izrael od lat współpracują. Nawet ruchy polityczne w oparciu o militaria powinny Ci daĆ do myślenia, że Izreaelowi jest na rękę pacyfikacja terenów jemu pobliskich. Usa działają z dwóch powodów - Zyski na bazie ropy i różnych karteli oraz bezpieczeństwo i rozwój Izraela. Wszystko wynika z poczynań tych dwóch państw - po co i dlaczego.
Skoro rząd USA współpracuje z Mosadem, to żeby umożliwić sobie działania - trzeba stworzyć fikcyjną komórkę - Al-Kaidę. Wyszkolić arabusów, talibusów i w świadomości społecznej dzięki tej komórce spłodzić fikcyjnego wroga jakim jest ubogi świat Islamu. Wystarczy podkładać kilka bomb kamikadze i zwalić winę na odpowiednie grupy z odpowiedniego kraju i już zaczyna się konflikt. Niech się leją Ci islamscy poganie...a co nas to. Mamy zmienioną świadomość... Islamiści mordują się wzajemnie. Jest o nich głośno... No to trzeba teraz sprawić, by globalne społeczeństwo się ich bało. Trzeba trochę ludzi poświęcić, upozorować zamachy jakieś. Będziemy mieli zielone światło. Wymyślimy sobie też, że Irak ma bomby nuklearne.. Skończymy przy okazji współpracę z Sadamem. Trochę na nim zarobiliśmy, on nam się nieświadomie podłożył...można ich lać. Kto się kapnie? Przecież to terroryści. Dzięki temu my się nachapiemy i przygotujemy nasz naród wybrany do rozwoju i możliwe ,że kiedyś do ekspansji (IZRAEL).
Problem w tym, że źródło na które się podajesz nie istnieje.
Nie cwaniakuj tylko odnieś się do Kwiatkowsky. Jakimś dziwnym trafem pominąłeś kobietę
Tymczasem osoba, która "nie widziała szczątków samolotu" staje się nagle niesłychanie wiarygodnym świadkiem i nie do pomyślenia jest, aby osoba ta była przekupiona. Różnica jaka istnieje między wierzącymi w teorię spiskową, a tymi co w nią nie wierzą jest w tej kwestii prosta - podczas gdy przeciwnicy teorii spiskowej nie widzą powodu, aby podważać niezmanipulowane wypowiedzi osób i nie uważać je za szczerze oddające ich punkt widzenia (co nie znaczy, że prawdziwe - to, że ktoś nie widział szczątków samolotu nie oznacza, że ich tam nie było - mamy je bowiem udokumentowane na wielu zdjęciach) tak zwolennicy TS już z góry zakładają, że wszyscy kłamią i są przekupieni z wyjątkiem bardzo małej grupki, która nie widziała czy to samolotu, czy szczątków czy też wydawało się jej, że widziała coś innego niż przytłaczająca większość innych osób. Jak już wspomniałem mamy temat o świadkach spod Pentagonu i każdy może w nim zobaczyć ile osób widziało duży samolot pasażerski a ile coś innego.
Tak. I przyznałem się do swojej pomyłki. Szkoda, że niestety Ciebie nigdy na to nie stać.
Na forum, to można sobie popisać popijając kawkę. Nic nie obalisz, bo nie posiadasz w ręku żadnych dowodów, żadnych analiz opartych o laboratoria.
Napisano 09.02.2010 - 21:35
Owszem. I w temacie 9/11 mamy takich świadków którzy mylnie zintepretowali owe wydarzenia. Jedną z nich jest pani Kwiatkowski - widocznie spodziewała się innego widoku po uderzeniu samolotu (więcej widocznych części) więc nie była w stanie uwierzyć, że zniszczeń w istocie dokonał samolot.
To są właśnie owi świadkowie, którzy byli tam, ale z pewnych powodów coś im się pomieszało i mylnie ocenili sytuację. Dlatego w rozwiązaniu zagadki pomagają nam liczby - ile osób widziało
Co jeszcze? Zastraszanie? Inwazję obcych? Robotę północnokoreańskiego wywiadu? Nie widzę absolutnie powodu, aby uważać, że kogokolwiek tam przekupiono. Nie wydaje mi się, aby tak potężne spiski których skutkiem ma być śmierć niemalże 3000 osób zawierały w sobie "przekupowanie neutralnych osób".
A już na pewno nie w USA, gdzie ludzie są wg mnie bardziej żarliwymi patriotami oraz są przeciętnie bardziej zamożni.
Jeżeli dobrze kojarzę, to wykryto pozostałości po rdzy czy też farbie. "Badania" te opublikowano na stronie internetowej która dosć pobieżnie zajmuje się weryfikacją tekstu. Po wykryciu afery, że tak beznadziejnie naiwny artykuł został dopuszczony do publikacji parę osób z Bentham Open zrezygnowało z pełnionych tam funkcji. Co do innych "dowodów" w tej sprawie - nie zauważam takich.
Nijak ta teoria nie pasuje do rzeczywistych faktów z historii Al-Kaidy i jest zwyczajnym wymysłem, na dodatek osoby mającej zapewne znikomą wiedzę na temat Al-Kaidy i innych islamskich organizacji terrorystycznych oraz polowania służb USA na Osamę bin Ladena jakie trwało od bardzo dawna. Oczywiście również i tutaj jest to zwykła opowieść, ponieważ z braku dowodów nie możemy uznać ją za prawdopodobną.
Link faktycznie nie działał, został poprawiony. Teraz możesz w końcu odnieść się do treści źródła, a nie tylko i wyłącznie do spraw technicznych. Pan Baer (z podanej przez Ciebie listy) wyraźnie stwierdza, że nie wierzy w teorie spiskowe odnośnie 9/11. Jaka jest Twoja odpowiedź?
Nie zauważyłem. Widzę jedynie wrzucone nagranie. Kiedy zauważyłeś swoją pomyłkę? Jeżeli dopiero teraz, to nie widzę w tym temacie stosownego wpisu, jeżeli wcześniej - to po co wrzuciłeś ponownie to video?
Użytkownik Muhad edytował ten post 09.02.2010 - 21:38
Napisano 09.02.2010 - 22:24
Oj Aquila. Kwiatkowski, to specjalistka - jedna z najlepszych w swoim fachu, naukowiec a także pracowała w wojsku lotniczym oraz w Departamencie Bezpieczeństwa Narodowego. Ktoś , kto nie byłby kompetentny nie pracowałby na tak ważnych stanowiskach. Od takich ludzi wymaga się niezwykłej inteligencji i spostrzegawczości. Nie rób Aquila idiotki z tej kobiety.
Killtown,
I am certainly aware of people like yourself who believe that those of us who suffered on 9/11 must be part of some giant plot, either as dupes or plotters. I was in the Pentagon when the plane hit, I held parts of that aircraft in my hands, covered with fuel and oil, and I helped with the triage area. I helped a guy with a headwound, aided ambulances coming in, and suffer to this day with ongoing nightmares on a very regular basis. When one has seen what I saw, and had to do what I had to do, the images, the smells, the sounds, resonate in your mind forever.
I do not object to your desire to dispute the facts of that day. While I feel you are hopelessly naive and silly, that is your right. But please know that your page on the Pentagon crash is deeply offensive to the survivors such as myself. Again, it's not that you argue. But your tone is one of mocking, of making light of the greatest suffering I ever saw in my 25 years of military service. Your fake "quotes," your quips, all mock the pain of those of us that were there, and served that day. I am very likely one of the people in some of your photographs, and I assure you our thoughts were not about the grass (a silly claim you make, by the way), but were deeply, intensely worried about the people hurt, the people left inside. I will never forget that day, and while I can forgive your foolishness in not understanding the facts, the science, the reality of that day, I find it much harder to forgive your willingness to laugh at those who were so terribly hurt that day. Such an attitude shows you to be a cruel and heartless person, in addition to silly one.
LT Col Hal Bidlack
USAF Retired
Ta Babeczka musiała mieć łeb na karku skoro pracowała w pentagonie i skoro jako również naukowiec oceniła sytuację - nie było szczątków niczego, to dla mnie jej słowa wiele oznaczają.
Tak. Na pewno ilość się liczy a nie jakość Szczególnie jeśli statystycznie ilość przęciętnych amerykańców nie wie nawet gdzie leży Irak albo uważają gwiezdne wojny jako film na faktach. Masz rację.
A jak myślisz? Ile osób przed drugą wojną światową zostało przekupionych, że doprowadzili do mordu milionów Żydów i Polaków?
Jak powiem Ci, że wymorduję Ci całą Twoją rodzinę - to co Ci po pieniążkach?
Nie. Ta substancja, czy to coś, zostało nawet nazwane jako Nano(coś tam).
Tak. Zapomniałem. Ty swoje mądrości czerpiesz z TVP1.Moja wiedza na temat Al-Kaidy jest wystarczająco duża. Z tej wiedzy biorą się moje wnioski. Poza tym MOSAD i CIA współpracowały i robią to jawnie od dzięsięcioleci. Nawet nie ściemniaj mi tu, że to też nie jest prawda.
Możliwe, że masz rację odnośnie tego tekstu.
Wychodzi Twoje pobieżne czytanie cudzych postów. To Video wkleiłem w tym samym czasie , odstęp max. 10 min. a do własnej pomyłki przyznałem się w innym temacie i nie Tobie. Spóźniłeś się. Szkoda, że Ty nigdy nie umiesz przyznać się do błędu.
Temat miał Ci uświadomić to, że poważani i konkretni ludzie mają poważne obiekcje. Wykazałeś się totalną ignorancją i wyszydziłeś krótko ujmując K.Kwiatkowsky, chociaż to wysoce wyspecjalizowana pani naukowiek, były oficer wojska lotniczego i były pracownik departamentu bezpieczeństwa.
Myślę, że Ciebie powinni tam zatrudnić. Stanąłbyś na trawniku o swoim analitycznym super mózgiem wyłapał każdy detal. Szkoda czasu...serio.
Napisano 10.02.2010 - 09:56
Nie drwię z niej - to zabieg zwolenników TS że drwią z tych ludzi, którzy obalają ich teorie spiskową. Uważam, że jeżeli pani Kwiatkowski mówi, że nie widziała żadnych części samolotu, to faktycznie ich nie widziała. Problem w tym, że mamy wielu innych świadków, którzy widzieli i samolot i części. Nie dość, że 104 osoby widziały samolot, to na dodatek 8 z nich było pilotami a jeden pracował jako kontroler lotów.
To bardzo ciekawe, że słów osób, któe widziały samolot i części już tak nie odbierasz. A to tylko i wyłącznie dlatego, że ich zeznania po prostu Ci nie pasują. A skoro zeznania Ci nie pasują, to je olewasz.
Zawsze wydawało mi się, że to miało podłoże ideologiczne.
Zauważasz, że właśnie sugerujesz coś, na czego poparcie nie masz kompletnie niczego? A póki tak jest, to jest to wyłącznie przekonanie, takie samo jak wiara, że sonda zmierzająca na Plutona zrobiła zdjęcie parze kosmitów na wycieczce.
To, że zatwardziały zwolennik TS tak ją nazwał i ogłosił, że ją odkrył wcale niczego nie znaczy. Człowiek ten przede wszystkim miał z góry przyjęty wniosek i tylko szukał na siłę "dowodów" aby go "udowodnić". Równie dobrze mógł powiedzieć, że to kosmiczna plazma - ma do tego prawo, ale nie powinien oczekiwać, że uwierzymy mu na słowo.
Jeżeli uważasz, że Al-Kaida miała jakieś poważne związki z CIA, to wybacz, ale Twoja wiedza nie jest w żaden sposób "duża". Ot, ogranicza się zapewne do przeczytania paru spiskowych stron. Współpraca CIA-Mossad nie jest żadnym argumentem w temacie 9/11.
Ale nijak nie wpływa to na Twoją ocenę tej listy? Dalej uważasz, że jest niezwykle wiarygodna a jej twórcy przyświecał szczytny cel "pokazania Prawdy"?
Ponawiam też pytanie - co teraz sądzisz o panu Walterze? Czy to przekupiony agent, czy może naprawdę widział samolot American Airlines uderzający w Pentagon?
Ignoracją nazwałbym raczej odrzucanie bez zastanowienia zeznań około setki osób, które widziały samolot uderzający w Pentagon i sugerowanie, że zostali przekupieni lub zastraszeni. Wśród tych osób też znajdowały się, jak to ująłeś, "specjaliści" - ale że obalają teorię spiskową w którą święcie wierzysz, więc odrzucasz ich zeznania niemal automatycznie.
Użytkownik Muhad edytował ten post 10.02.2010 - 10:01
Napisano 10.02.2010 - 10:20
Muhad, w innym poscie kazales mi zrobic to samo (mowie o badylach i sciagaczu), przemyslalem to sobie i wiesz wcale nie jestem taki pewien czy Twoje wyobrazenie o jego skutkach jest sluszne:[...]
Do tego ściął skrzydłami latarnie a skrzydła nawet nie odpadły...żałosne to trochę.
Zrób sobie doświadczenie, serio...wbij dwa badyle w ziemię. Wsiądź na ścigacz i przy prędkości 150km/h rozłóż ręce. Będziesz miał je połamane w drobny mak.
[...]
Użytkownik Ironmacko edytował ten post 10.02.2010 - 10:22
Napisano 10.02.2010 - 10:55
Muhad, w innym poscie kazales mi zrobic to samo (mowie o badylach i sciagaczu), przemyslalem to sobie i wiesz wcale nie jestem taki pewien czy Twoje wyobrazenie o jego skutkach jest sluszne:
Wg. mnie wywrocisz te "badyle", wypadna z Ziemii, a Tobie nic sie nie stanie, poza niezlym bolem (oczywiscie wszystko zalezy od glebokosci na jaka wkopiesz "badyle", ale jak obejrzysz sobie zdjecia tych latarni, to przekonasz sie, ze one byly tylko przykrecone do zabetonowanej podstawy)
Co do samych latarni, w kilku tematach porownujesz je do drzew, twierdzac ze drzewa sa mniej wytrzymale... Radze poczytac cos na temat wytrzymalosci drewna... i latarni (mala podpowiedz: latarnia w srodku jest pusta)...
Użytkownik Muhad edytował ten post 10.02.2010 - 11:01
Napisano 10.02.2010 - 11:20
Użyj wyobraźni. Co stanie się z ręką kiedy uderzysz nią o drzewo 5 krotnie z całej siły? [...]
Muhad, w innym poscie kazales mi zrobic to samo (mowie o badylach i sciagaczu), przemyslalem to sobie i wiesz wcale nie jestem taki pewien czy Twoje wyobrazenie o jego skutkach jest sluszne:Wg. mnie wywrocisz te "badyle", wypadna z Ziemii, a Tobie nic sie nie stanie, poza niezlym bolem (oczywiscie wszystko zalezy od glebokosci na jaka wkopiesz "badyle", ale jak obejrzysz sobie zdjecia tych latarni, to przekonasz sie, ze one byly tylko przykrecone do zabetonowanej podstawy)
Dla obiektu lecącego przy prędkości 800km/h nie ma to najmniejszego znaczenia. Prędkość + masa + kontakt dają niewyobrażalny efekt szkód podczas takiego kontaktu. Gdyby obiekt rzeczywiście trafił w te latarnie przy takiej prędkości, to...nawet gdy zmniejszymy tę prędkość np. do 400km/h w założeniu, to te latarnie pofrunęłyby dość daleko a skrzydła to odpadłyby przy kontakcie.
Użytkownik Ironmacko edytował ten post 10.02.2010 - 12:45
Napisano 10.02.2010 - 12:15
Użytkownik FCrimson edytował ten post 10.02.2010 - 12:16
Napisano 10.02.2010 - 12:26
Napisano 10.02.2010 - 14:18
To był czarter wynajęty od Air Europa przez ONZ do przetransportowania polskiego kontyngentu wojskowego. Boeing 737-800 miał zaledwie kilka miesięcy. O godz. 3 nad ranem zaczął schodzić do lądowania. Załoga chciała skrócić sobie drogę oraz zaoszczędzić czas i paliwo. Pilot nie wykonał pełnej procedury kołowania nad pasem startowym i "przyrogalił", czyli w lotniczym slangu zrobił manewr podobny do ścięcia zakrętu pędzącego samochodu na wąskiej drodze - pisze "Super Express".
Wtedy pilot stracił panowanie nad maszyną. Samolot gwałtownie stracił wysokość i dwa kilometry przed pasem leciał niżej, niż powinien. Przechylony na bok zaczął ciąć kilkumetrowe latarnie. Spod kadłuba strzelały iskry, a elementy świateł naprowadzających szarpały blachę samolotu i wpadały do silników.
"Ułamki sekund dzieliły maszynę od uderzenia w ziemię. To mogła być katastrofa o wiele poważniejsza od wypadku CASY pod Mirosławcem" - mówi Ryszard Rutkowski, ekspert z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. "Pilot w ostatniej chwili wyprostował maszynę i awaryjnie wylądował" - dodaje specjalista.
Użytkownik balas edytował ten post 10.02.2010 - 14:31
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych