Skocz do zawartości


Cudowny manewr samolotu a prawa aerodynamiki i sił nośnych samolotu


  • Please log in to reply
365 replies to this topic

#166

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Z tego co widzę, po obejrzeniu wideo i dokładnym porównaniu z wykresem, różnic nie ma żadnych - 460 węzłów (850 km/h) jak nic. Prędkość więc śmiało możemy przyjąć za pewnik.
  • 0



#167 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

balasowi widocznie się jednostki miary potaśtały. W takim razie wychodzi na to, że raport komisji jest zgodny z oficjalnymi pomiarami i prędkość zostaje ta sama.

Arkadiuszu. A jak myślisz? Realne jest by przy ujemnym kącie natarcia przekraczać limit prędkości na wysokości 4 metrów nad ziemią?
  • 0

#168

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

F16 dałoby radę, bezzałogowy samolot odrobinę mniejszy także, ale nie boeing.

O, ja tu byłbym ostrożny. Widziałem już nie takie cuda w wykonaniu samolotów liniowych, FedEx lot 705 niech będzie przykładem.

Realne jest by przy ujemnym kącie natarcia przekraczać limit prędkości na wysokości 4 metrów nad ziemią?

Wiedza tajemna. Trzeba by dowiedzieć się, dlaczego w ogóle prędkość została przekroczona, co dla mnie nie jest oczywiste. Mamy tu albo jakąś dysfunkcję systemu autothrottle, albo świadome ignorowanie połączone z ryzykiem rozpadu samolotu. To drugie jest o tyle dziwne, że równałoby się to porażce porywaczy, więc powinno im raczej zależeć, by zrobić wszystko aby zadanie wykonać.

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 19.02.2010 - 14:37

  • 0



#169 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie przy takich prędkościach. Nikt nie przekroczy limitu prędkości na wysokości 4 metrów dla szpanu.
  • 0

#170

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dla szpanu nie, dla męczeńskiej misji ku czci Allaha - kto wie.
  • 0



#171 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Tak, szczególnie idiota, który awionetki nie umie pilotować. To tak jakbyś żółtodzioba z żelem na włosach wypuścił na WRC do Subaru, który miałby pokonać samego św.p. Collina. Wy to dopiero macie bujną wyobraźnię.
  • 0

#172

Garry.
  • Postów: 116
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Muhad - powiedz mi tylko czemu TS twierdzą że on był kretynem i kiepskim pilotem a CIA (tak będę mówił na tych co zgadzają się z wersją oficjalną :D) że dobrym pilotem z licencją i 600 godzinami? Każdy powołuję się na inne źródło więc ja nie wiem.
  • 0

#173

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bo Muhad nie chce po prostu uwierzyć, że to wcale nie był taki kiepski pilot. Licencje miał, więc musiał jakoś zaliczyć egzamin czy test. A zwolennicy TS nie uwierzą w to i będą ciągle powtarzać swoje (na zasadzie "kłamstwo powtórzone tysiąc razy...") poniważ to ratuje ich teorię spiskową. Faktem jest, że żaden z pilotów-terrorystów nie był beznadziejnym pilotem. Nie byli wybitni w tej dziedzinie, ale pilotować samoloty potrafili.
  • 2



#174

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

O "nieloctwie" Hanjoura wypowiadał się jego instruktor. Wiele małych lotnisk (także aeroklubowych w Polsce) prowadzących wynajem maszyn, ma taką zasadę, że zanim odda samolot w ręce klienta, uprawniony instruktor musi sprawdzić praktyczne umiejętności przyszłego najemcy. Są to wymagania stawiane bodajże przez ubezpieczyciela maszyn. Według jednych źródeł Hanjour miał licencję turystyczną (PPL) według innych zawodową (CPL) i 600h nalotu. Instruktor mówi jednak o tym, że Hani Hanjour ledwo sobie radził w kokpicie, nie miał pojęcia o działaniu podstawowych instrumentów, nie był także w stanie przeprowadzić poprawnego lądowania. Warto wspomnieć, że Cessna 150 jest samolotem naprawdę prostym w pilotażu, wybacza błędy, a zestaw urządzeń jest naprawdę podstawowy i czytelny. W porównaniu do aut, to nic innego jak, powiedzmy Nissan Micra.
  • 0



#175

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Instruktor mówi jednak o tym, że Hani Hanjour ledwo sobie radził w kokpicie, nie miał pojęcia o działaniu podstawowych instrumentów, nie był także w stanie przeprowadzić poprawnego lądowania. Warto wspomnieć, że Cessna 150 jest samolotem naprawdę prostym w pilotażu, wybacza błędy, a zestaw urządzeń jest naprawdę podstawowy i czytelny. W porównaniu do aut, to nic innego jak, powiedzmy Nissan Micra.

Arkadiusz, a jakie jest Twoje zdanie na ten temat - wierzysz instruktorowi, czy myślisz, że kłamał?
  • 0

#176

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wierzę instruktorowi. Popatrzcie: facet podstawiony być raczej nie mógł, bo to przeczyłoby teorii ewentualnego spisku, i obudziło zainteresowanie. No bo jak to? Pilot ledwo sobie radzi z "maluchem" wśród samolotów, a nagle wsiada do "autobusu" i z łatwością wykonuje rzeczy godne arcymistrza wolantu? Byłoby to jawne nakierowanie zwolenników TS na jakiś trop, a przecież w takiej teorii chodzi chyba raczej o to, aby pewne fakty ukrywać i nie dać nikomu punktu zaczepienia. Myślę, że gdyby coś trzeba było ukryć, instruktor zrobiłby w ciągu kilku sekund z Hanjoura człowieka, który poleci nawet na cegle.
  • 0



#177

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czy uważasz zatem, że Hanjour był bardzo słabym pilotem?
Czy tak słaby pilot mógłby tak doskonale pilotować Boeinga?

Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 19.02.2010 - 21:54

  • 0

#178

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Według oceny instruktora Hanjour był słabym pilotem, a to właśnie do tego człowieka należy ostatnie zdanie. Zresztą nie trzeba być specjalistą w danej dziedzinie, aby zauważyć, że ktoś sobie nie radzi z obsługą danego urządzenia/maszyny/pojazdu. Co powiemy o kierowcy, który ostro hamuje, przy ruszaniu gaśnie mu silnik, jedzie wężykiem, a chcąc włączyć kierunkowskaz uruchamia wycieraczki? Nie trzeba mieć prawa jazdy, żeby zauważyć, iż coś nie gra, a ów kierowca zwyczajnie nad kierowaniem nie panuje. Pamiętajmy, że każdy samolot prowadzi się inaczej i z każdym pilot musi się "obyć". Czasem nawet dwa takie same egzemplarze prowadzą się zupełnie różnie. Tak drastyczny przeskok dotyczący gabarytów i rodzaju napędu jest rzeczą, w którą uwierzyć trudno. Normalne szkolenie to stopniowe podnoszenie umiejętności. Nie wrzuca się człowieka z Cessny prosto do Boeinga, wcześniej musi on poznać wiele rodzajów maszyn, napędów. Podwójny silnik odrzutowy jako najbardziej wydajny i wymagający jest na końcu tej drogi.
  • 2



#179

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie mam więcej pytań ;)
  • 0

#180

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale dla mnie to nie był żaden doskonały pilotaż. To fuszerka. Doskonały pilotaż byłby, gdyby tego Boeinga sprowadził na ziemię w warunkach CAT III.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych