Teraz opisałeś jedną z faz lądowania. Coś czuję że spiskowcy zaraz przestaną się orientować
Chcąc utrzymać jakąś obraną wartość ft/min musimy manewrować wolantem. Przyciągnięcie wolantu do siebie spowoduje rzecz jasna wznoszenie; gwałtowne jego wychylenie sprawi tylko, że będziemy wznosić się szybciej. Trzymając wolant w jednym wychyleniu spowodujemy, że prędkość pionowa będzie stopniowo narastać, dlatego należy odpuścić, obserwować spadek prędkości pionowej, poprawić wychylenie i tak non stop.
Przyciągnięcie wolantu powoduje, że będziem wznosić się szybciej, ponieważ zgodnie z 2 zas. dynamiki Newtona, jeśli na ciało działa jakaś siła to będzie się ono poruszało ruchem jednostajnie przyspieszonym. Jeśli pociągniemy wolant to zwiększymy AoA, który spowoduje wzrost siły nośnej, która to powoduje przyspieszanie samolotu w kierunku pionowym.
Trzymając wolant w jednym wychyleniu spowodujemy, że prędkość pionowa będzie stopniowo narastać
Efektem jest również zwiększenie konta nachylenia na sztucznym horyzoncie. Jeśli w pewnym momencie odpuścimy, to samolot dalej będzie lecieć do góry pod pewnym dodatnim kątem do ziemi, ale jego przyrost prędkości pionowej będzie równomierny, tzn będzie lecieć ruchem jednostajnym prostoliniowym. Skoro leci ruchem jednostajnym to zgodnie z I zas. dynamiki, które mówi że jeśli na ciało nie działa żadna siła lub siły te się równoważą, to pomijając opory, ciało porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym. Wniosek z tego jeden, że siła ciężkości i siła nośna się równoważą. A skoro się równoważa to kąt natarcia jest minimalnie dodatni (zależy od wykresu dla danego samolotu), a mimo to na sztucznym horyzoncie mamy na przykład +15 stopni.
Oczywiście w prawdziwym świecie, jest mnóstwo innych sił, jak siła oporu aerodynamicznego itd. przez co od pewnego kąta nachylenia silniki nie będą miały wystarczającej mocy żeby utrzymać samolot na odpowiedniej prędkości.
Aha. Co więcej. Przy locie z +15 stopni od horyzontu, wektor ciągu silników będzie również pod kątem do poziomu przez co jego składowa pionowa będzie nakładać się na siłe nośną przez co nie będzie potrzeba jej aż tyle żeby zrównoważyć siłę ciężkości, co skutkuje jeszcze mniejszym wymaganym kątem natarcia.
@Don Corleone i Arkadiusz
Panowie, czy wiecie o co my się konkretnie spieramy z Muhadem? Sporo postów się narobiło i nie zdziwię się jeśli się nie połapaliście.
Pozdrawiam