Skocz do zawartości


Cudowny manewr samolotu a prawa aerodynamiki i sił nośnych samolotu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
365 odpowiedzi w tym temacie

#31

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Odpowiadam na jedno proste pytanie - tak, jest to możliwe i wykonalne, jednak nie da się tego dokonać bez wcześniejszego treningu. Mechanika skrzydła istnieje właśnie po to, aby móc przeprowadzać tak precyzyjne manewry takim bydlęciem jak 757 czy 767. Jeśli dodamy do tego pracę trymerem, to Boeingiem da się zrobić wiele. Nie będzie on kręcił akrobacji rzecz jasna, ale np. poprowadzimy go na małej wysokości jak po sznurku. Wystarczy wprawna ręka i precyzyjna praca sterem wysokości. W sytuacjach awaryjnych nie takie cuda się robi i to nie na zasadzie improwizacji.

Jak zauważył kolega, Muhad opisał warunki dla płata symetrycznego. Trzeba pamiętać, że każdy samolot porusza się w powietrzu dzięki tym samym prawom, ale nie każdy robi to w identyczny sposób. To na co pozwala jeden profil, przy drugim zakończy się zbieraniem resztek płatowca.
  • 1



#32 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Każdy mówi o prędkości 800 km/h. Tymczasem przeglądam właśnie wykresy i nigdzie tej prędkości nie widzę. Faktycznie, pod sam koniec FD zanotował gwałtowny wzrost prędkości prawie do 950 km/h, ale prawdopodobnie jest to zawyżony wynik spowodowany jakimś gwałtownym przyspieszeniem czujnika już na ziemi (wybuch?) Bez przesady, B757 to nie jest F16 z dopalaczem. Nie da się go rozpędzić do prędkości okołodźwiękowej ani na tej wysokości, ani w tak krótkim czasie. Prędkość przed uderzeniem oscyluje wokół 300 węzłów, co daje ok. 500 km/h.


Arkadiuszu. Z pełnym szacunkiem, ale co Ty za bzdury piszesz? prędkość 800km/h jest prędkością oficjalną wszystkich źródeł i nigdy nie było wobec tej informacji żadnych sprzeciwów. Jak sam napisałeś prędkość była uchwycona nawet 950km/h i może to wskazywać na przykładowy pocisk:

jak napisałeś:

B757 to nie jest F16 z dopalaczem.

Brawo. Właśnie. Boeing to nie f16 z dopalaczem. Dane pokazują konkretną prędkość i przyspieszenie i nie zwalaj tu na jakiś błąd, bo to mija się z celem. A według pomiarów i tego co mamy boeing nie mógł wykonać takiego manewru...nie po tym co wiemy. nie po tym.

I nie umniejszając temu, że jesteś pilotem...chciałem się dowiedzieć jakiego typu samolot pilotowałeś? Z tego co mi wiadomo to są samoloty komercyjne i te niekomercyjne o aerodynamice rozwiniętej znacznie skuteczniej, by trudne manewry wychodziły do celów bojowych, natomiast nie w przypadku komercyjnych samolotów.
Niejednokrotnie też pokazałeś stronniczość w pewnych kwestiach. Nie jestem kretynem i nie dam sobie wmówić bajki. Sam fakt, że jesteś pilotem nie daje Ci prawa naciągania pewnych faktów.

A to:

[url="http://video.google.com/videoplay?docid=-2787482791697822411&hl=en#"]http://video.google....97822411&hl=en#[/url]

chyba nie są do końca "prędkości lądowania".


Owszem. Nie do końca. Mniejsza o to.
Szkoda, że nie uwzględniłeś tego, że każdy z tych samolotów posiadał dodatni kąt natarcia
i nie znajdował się na 3,4 metrach tylko trochę wyżej. Po za tym na filmie samolot leciał lotem horyzontalnym w jednym kierunku.
A prawdą jest ,że obiekt zanim doleciał do pentagonu według danych miał 0 kąt lub nawet ujemny i robił nawrót, co przy prędkości 800km/h lub wyżej jest nie do pomyślenia, bo 0 kąt lub ujemny to kaplica na wysokości 4 metrów przy takiej prędkości.

Nie czytacie z uwagą tego co napisał vkali i co wałkowałem w tym temacie. Zamiast tego Aquila zrobił kolejny unik i myślał, że jest cwany. Drwinki sobie urządzają.


To że sam nie latam samolotami nie znaczy, że nie orientuję się co jak przebiega.

Użytkownik Muhad edytował ten post 13.02.2010 - 11:02

  • -5

#33

pi3otr.
  • Postów: 102
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Muhadzie na tych filmach są pokazywane manewry samolotami ale w taki sposób aby można było jeszcze swobodnie i w miarę bezpiecznie wyprowadzić ten samolot z tak niskiego pułapu.
Ktoś kto pilotował ten samolot uderzający w Pentagon wystarczyło, że nakierował go na odpowiedni kurs a już lot na tych kilku metrach trwał zaledwie kilka sekund jeśli nie mniej przy takiej prędkości. Gdy już samolot na był na kursie to pilot mógł już puścić stery i niech się dzieje wola nieba, allah akbar.

Jest jeszcze tzw. efekt "poduszki" występujący przy lotach na niskich pułapach poniekąd ułatwiający lot na takiej wysokości, ale dokładnie co i jak to niech się specjaliści może wypowiedzą.


Zauważyłem Muhadzie, że ciężko Ci jest zaakceptować fakt iż ktoś może mieć odmienne poglądy od Twoich i z góry zakładasz, że są one błędne.
  • 0

#34 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Po pierwsze podczas lotu tego czegoś kąt natarcia był 0 lub ujemny. Zapoznaj się bliżej co się dzieje wówczas gdy kąt natarcia nie jest dodatni. Przypominam, żeby samolot leciał potrzebny jest dodatni kąt natarcia. Tym czasem tu mamy ujemny i prędkość 800km/h lub więcej 2,3,4 metry nad ziemią z przeskokiem nad płotem.

Efekt poduszki to tak zwane przyziemienie i również opisałem to w tym temacie.
Przepraszam chłopaki , ale solidnie się przygotowałem do tematyki pojęć związanych ze startem, z przelotem i z lądowaniem i wiem jakie warunki muszą być spełnione. A Ci co się sprzeciwiają, to są to tylko osoby, które od lat są wpatrzone w pewne osoby. Nie będę wytykał palcem.
  • 0

#35

pi3otr.
  • Postów: 102
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jak wam się chce to sobie dyskutujcie ja wyraziłem swój pogląd ;-)

Ja też byłem początkowo sceptykiem uderzenia tam samolotu ale tak sobie jeszcze raz przejrzałem zdjęcia i teraz sam nie wiem.

Ale załóżmy, że w końcu kiedyś na tym forum dojdziemy do prawdy i co wtedy? Po co to ? Co nam to da ?
  • 0

#36 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Konkluzja jest prawdziwa tylko dla symetrycznych profili lotniczych, czyli takich, w których górny profil skrzydła ma taką samą krzywiznę jak dolny. W Boeingu 757 (i większości innych samolotów) profil skrzydła jest niesymetryczny, a to pozwala na lot przy zerowym, a nawet ujemnym kącie natarcia.


Kolejny ignorant.


Większość samolotów akrobacyjnych ma symetryczne skrzydła, dzięki czemu umożliwia im się zwrotne akrobacje i zwiększanie siły nośnej.
Skrzydła niesymetryczne są w tych samolotach, które nie zostały stworzone do akrobacji, więc jest zupełnie odwrotnie. A co do górnego profilu skrzydła i do krzywizny dolnego - Konkluzja uwzględniała brak spotkania się dwóch cząstek strumieni powietrza - górnych i dolnych, przed fazą rozruchu, która jest możliwa dzięki okrężnej cyrkulacji powietrza. Jest to dowód na to, że jeden profil ma inną krzywiznę od drugiego i świadczy to o konkluzji na temat skrzydeł niesymetrycznych, które nie posiadają właściwości akrobatycznych.



Klasyfikacja profili
Profile można sklasyfikować uwzględniając ich kształt geometryczny lub właściwości aerodynamiczne.
Klasyfikacja wg. kształtu profilu wygląda tak:
Dołączona grafika
1- Płaska płytka (to też profil) stosujemy głównie do usterzeń prostszych modeli i do skrzydeł "depronów"
2- Wygięta płytka stosowany w skrzydłach prostych modeli swobodnie latających i modelach klasy "Slow-fly"
3- Profil wklęsło wypukły ("ptasi") stosowany w skrzydłach i usterzeniach modeli swobodnie latających i małych modelach R.C. Wszędzie tam gdzie zależy nam na uzyskany dużej siły nośnej. Profile takie dobrze spisują się w zakresie małych liczb Re.
4- Profil płasko wypukły Stosowany w prostych modelach R.C. (Trenerkach) szkolnych szybowcach R.C. Wszędzie tam gdzie nie zależy nam na bardzo dobrych właściwościach aerodynamicznych. Dzięki płaskiej spodniej części profilu budowa skrzydła jest znacznie uproszczona.
5- Profil dwu wypukły powszechnie stosowany w prawie wszystkich klasach modeli R.C. Wszędzie tam gdzie zależy nam na małym oporze aerodynamicznym.
6- Profil symetryczny, stosowany do skrzydeł modeli akrobacyjnych i do usterzeń.
7- Profil samostateczny, stosowany w latających skrzydłach. Skrzydło z takim profilem nie wymaga usterzenia, jednak właściwości aerodynamiczne takich profili są zdecydowanie gorsze i zazwyczaj nie rekompensują oporów szkodliwych pochodzących od usterzenia.


Jak Ci ten zestaw profili nie będzie pasował, to mogę Ci zaserwować kolejne, które tylko pokażą , że wypisujesz banialuki Mariush.

Użytkownik Muhad edytował ten post 13.02.2010 - 12:40

  • 0

#37

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Muhad, ile razy jeszcze zedytujesz tego posta i zmienisz jego treść? Jak mam się do niego odnieść?

Konkluzja uwzględniała brak spotkania się dwóch cząstek strumieni powietrza - górnych i dolnych, przed fazą rozruchu, która jest możliwa dzięki okrężnej cyrkulacji powietrza. Jest to dowód na to, że jeden profil ma inną krzywiznę od drugiego i świadczy to o konkluzji na temat skrzydeł niesymetrycznych, które nie posiadają właściwości akrobatycznych.

A czy ja gdzieś napisałem, że wklejone przez Ciebie filmiki przedstawiające podstawy aerodynamiki nie opisują profilu niesymetrycznego? Napisałem tylko, że konkluzja: "LOT SAMOLOTU JEST MOŻLIWY TYLKO WTEDY, GDY KĄT NATARCIA JEST POWYŻEJ ZERA" odnosi się tylko do profilu symetrycznego. Podejrzewam, że to Twój osobisty wniosek, bo z filmików, które zaprezentowałeś wynika dokładnie to, co napisałem wcześniej:

Konkluzja jest prawdziwa tylko dla symetrycznych profili lotniczych, czyli takich, w których górny profil skrzydła ma taką samą krzywiznę jak dolny. W Boeingu 757 (i większości innych samolotów) profil skrzydła jest niesymetryczny, a to pozwala na lot przy zerowym, a nawet ujemnym kącie natarcia.

Obejrzyj sobie ten filmik jeszcze raz dokładnie ... :
http://www.youtube.com/watch?v=YCiXnlRE8BU&
... i przemyśl jeszcze raz to, co tu wypisujesz.
Zwróć przede wszystkim uwagę na słowa zawarte między 1:25 a 1:50.
  • 2



#38

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przyziemienie (touchdown) to nazwa fazy, w której statek powietrzny dotyka ziemi podwoziem/płozami/kadłubem (w szybowcach). Wspomniany "efekt poduszki powietrznej" to tzw. efekt przypowierzchniowy (ground effect). Występuje on przede wszystkim w śmigłowcach i innych wiropłatach, gdzie powietrze wyrzucane spod wirnika odbija się od gruntu. Wspomaga to wznoszenie maszyny. W przypadku samolotów efekt ten powoduje zwiększenie siły nośnej i pozwala na przedłużenie fazy wytrzymania. Tu śmiało mógł on zadziałać. A precyzja? Pamiętajmy, że za sterem siedział człowiek, który miał licencję CPL, wiedział więc co robi i miał pojęcie o tym, że samolot zachowa się tak, a nie inaczej.
  • 2



#39 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

A czy ja gdzieś napisałem, że wklejone przez Ciebie filmiki przedstawiające podstawy aerodynamiki nie opisują profilu niesymetrycznego? Napisałem tylko, że konkluzja: "LOT SAMOLOTU JEST MOŻLIWY TYLKO WTEDY, GDY KĄT NATARCIA JEST POWYŻEJ ZERA" odnosi
Konkluzja jest prawdziwa tylko dla symetrycznych profili lotniczych, czyli takich, w których górny profil skrzydła ma taką samą krzywiznę jak dolny. W Boeingu 757 (i większości innych samolotów) profil skrzydła jest niesymetryczny, a to pozwala na lot przy zerowym, a nawet ujemnym kącie natarcia.


... i przemyśl jeszcze raz to, co tu wypisujesz.
Zwróć przede wszystkim uwagę na słowa zawarte między 1:25 a 1:50.



Mariush. Znów strzelasz babole. Koleś na filmiku tylko potwierdza to co napisałem. W przypadku profilu jakie omawia on mówi, że przy zerowym kącie natarcia "jakąś tam siłę nośną ma", lecz jest ona znikoma i chodzi tu o fazę startu. Już po 1:50 mówi, że aby uzyskać zwiększenie siły nośnej w celu dojścia do pozycji horyzontalnej lotu, trzeba kąt natarcia zwiększyć, ale to się robi przy zmniejszonej prędkości. W przypadku prędkości takich, jak 800km/h nie uzyska się takiej siły nośnej i to przy kącie natarcia 0 lub ujemnym. Ty mylisz kompletnie fazy lotu.

Do tego każdy film, który pokazał Aquila przedstawia sytuację w której samolot ma dodatni kąt natarcia i nie osiąga przyspieszeń rzędu do 950km/h.

Przyziemienie (touchdown) to nazwa fazy, w której statek powietrzny dotyka ziemi podwoziem/płozami/kadłubem (w szybowcach). Wspomniany "efekt poduszki powietrznej" to tzw. efekt przypowierzchniowy (ground effect). Występuje on przede wszystkim w śmigłowcach i innych wiropłatach, gdzie powietrze wyrzucane spod wirnika odbija się od gruntu. Wspomaga to wznoszenie maszyny. W przypadku samolotów efekt ten powoduje zwiększenie siły nośnej i pozwala na przedłużenie fazy wytrzymania. Tu śmiało mógł on zadziałać. A precyzja? Pamiętajmy, że za sterem siedział człowiek, który miał licencję CPL, wiedział więc co robi i miał pojęcie o tym, że samolot zachowa się tak, a nie inaczej.


Brawo. Kolejny raz potwierdziłeś moje słowa. Ten efekt jest tylko skuteczny w momencie kiedy pilot zmniejsza prędkość i chce wylądować. Przyziemienie to efekt charakterystyczny tylko dla fazy lądowania samolotu. Dostajesz za to ode mnie plusa :) A co zrobił obiekt uderzający w pentagon? Na pewno nie chciał wylądować, tylko przyspieszył jeszcze bardziej ;-)



P.S: Przestańcie ogłupiać ludzi i banialuki wypisywać.




Arkadiuszu. Jesteś niby pilotem, to kompletnie nie rozumiem dlaczego próbujesz manipulować podstawowymi pojęciami pilotażu i zależności jakie musi spełnić samolot w trakcie lotu?

Użytkownik Muhad edytował ten post 13.02.2010 - 13:56

  • -1

#40

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

By utrzymać tą samą siłę nośną przy zwiększaniu prędkości zmniejszamy kąt natarcia. I tak jak piszę Mariusz przy dużej prędkości może on być 0 dla skrzydeł niesymetrycznych.

Jeśli nie to proszę o wyjaśnienie fenomenu Tornado, które latały z dużymi prędkościami na wys. kilku metrów. Jaki one miały kąt natarcia ?
  • 0

#41 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Co do utrzymania siły nośnej. W konkluzji jest zawarta informacja, która mówi że, aby utrzymać tą samą siłę nośną przy zwiększaniu prędkości zmniejszamy kąt natarcia, lecz on zawsze musi być kątem dodatnim. W przypadku zaniedbania dochodzi do gwałtownych skoków ciśnienia wokół skrzydeł i samolot zaczyna nurkować. Czy umiesz sobie wyobrazić podobny efekt w przypadku lotu na wysokości zaledwie 2, 3 metrów przy prędkości 800km/h z przyspieszeniem nawet do 950km/h ?? Wybaczcie chłopaki, ale ja doskonale wiem o czym piszę. Przygotowałem się do tego bardzo dobrze.

Zastanawiam się tylko. Jak długo mam tłumaczyć proste podstawy, byście przestali wymyślać co rusz kolejne pytania, które oscylują wokół poprzednich i nieustających pytań?? Przecież ja w prosty sposób wytłumaczyłem przebieg wszystkich faz. Ja wiem...ciężko się z tym pogodzić, szczególnie jak ma się wątpliwego pilota, jakim jest Arkadiusz. Po tym co wypisuje, to zaczynam wątpić, czy on tym pilotem w rzeczywistości jest.



I tak na marginesie.
Rejestrator lotów i informacje z czarnej skrzynki pokazują, że obiekt latał w sposób skok do góry skod w dół, co charakteryzuje to jako niedoświadczonego pilota, który ma problem z prowadzeniem samolotu. I na końcu wysokość lotu samolotem przed pentagonem sugeruje, że samolot jakimś dziwnym sposobem lecąc nisko nad ziemią przeskakiwał nad wiaduktami wracając do pozycji, po czym przeskoczył płot i natychmiast uzyskał wysokość kilku metrów. Nie dość ,że przy tej prędkości miał za mało czasu na skuteczność takiej cudownej akrobacji, to niestety drugi czynnik, który dyskwalifikuje możliwość istnienia boeinga podczas akurat tego lotu to:

- to kąt natarcia + przyspieszenie do ogromnej prędkości
- oraz dyskwalifikacja wszelkich durnych tłumaczeń, że efekt przypowierzchniowy, czy jakkolwiek to nazwiecie, jest wyjaśnieniem dla możliwości utrzymania wysokości w przypadku takich prędkości, jak 800km/h.


Bzdura, bzdura, bzdura. Jak wspomniałem wcześniej efekt ten występuje tylko w przypadku lądowania a wtedy zmniejszamy prędkość. W przypadku zwiększania prędkości nie ma mowy o tym efekcie, bo tu w grę wchodzi automatyczne skierowanie dzioba w kierunku ziemi i tor kolizyjny, ewentualne przegibanie jednego ze skrzydeł samolotu wraz z dziobem do pozycji bocznego nurkowania.

Użytkownik Muhad edytował ten post 13.02.2010 - 14:28

  • -1

#42

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bzdura, bzdura, bzdura. Jak wspomniałem wcześniej efekt ten występuje tylko w przypadku lądowania a wtedy zmniejszamy prędkość. W przypadku zwiększania prędkości nie ma mowy o tym efekcie, bo tu w grę wchodzi automatyczne skierowanie dzioba w kierunku ziemi i tor kolizyjny.


A ekranoplany ? Czy one nigdy nie zwiększają prędkości ? To jak startują ?

Jeszcze raz:
http://www.youtube.com/watch?v=V8Nu94khHoo

Użytkownik balas edytował ten post 13.02.2010 - 14:31

  • 0

#43

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Jestem pilotem wirtualnym :) Nigdzie nie zauważyłem manipulacji pojęciami. Po prostu staram się wyjaśnić, dlaczego w tym przypadku ten samolot nie zwalił się na ziemię kilkadziesiąt metrów przed "celem". Dużo rzeczy wskazuje na to, że wykonanie takiego manewru było możliwe:

- Maszynę prowadził pilot. Nie amator, który w kokpicie by improwizował, ale człowiek z zawodową licencją pilota.
- Aerodynamika skrzydła zmienia się dzięki jego mechanice, tak więc przy pomocy klap i slotów jest możliwe osiągnięcie pewnych efektów w pilotażu, choćby przedłużenie wytrzymania.
- Efekt przygruntowy jeszcze by w tym pomógł. Jego wykorzystanie mogło być celowe.
- Samolot nie miał wysuniętego podwozia. To znacznie zmniejszyło opory i pozwoliło na ślizganie się całej spodniej części kadłuba i skrzydeł na poduszce powietrznej, którą samolot wytworzył.
- Normalne lądowanie polega właśnie na zbliżeniu się do pasa, przelocie nad jego progiem, wyrównaniu, wytrzymaniu i przyziemieniu. Każdy pas ma strefę przyziemienia, i trzeba "wyrobić się" w ten sposób, aby zakończenie wytrzymania i przyziemienie odbyło się w tej strefie. Oznacza się ją białymi pasami po obu stronach linii centralnej. Celowania w określoną przestrzeń na ziemi pilot jest uczony.

Zapis skacze w momencie przejęcia sterów przez terrorystę. Każdy samolot po wyłączeniu AP (Jest wyraźna informacja o cautionie "Autopilot disconnect") wykonuje pewien skok. Aby go uniknąć jeden pilot w momencie wyłączania AP trzyma wolant, aby to skompensować. Pamiętajmy, że wszystko działo się tam szybko. Ot, zbir wpada do kokpitu, obezwładnia załogę. Siada za sterem i pierwszą rzeczą jaką robi jest wyłączenie AP. Może zwyczajnie nie przychodzi mu do głowy, żeby poinstruować kolegę i powiedzieć mu "Ahmed trzymaj teraz wolant, bo jak ja to wyłączę, to trza będzie wyrównać" Każdy samolot po wyłączeniu AP zachowuje się inaczej. Chłop był zwyczajnie zaskoczony aż takim wahnięciem i powalczył chwilę ze sterami. Potem samolot znów leci w miarę równo. Jeśli terrorysta był dobrym pilotem szybko opanował zachowania maszyny. Było mu to potrzebne do przeprowadzenia precyzyjnego uderzenia.
  • 6



#44 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie załamuj...

Nie łap mnie za słówka manipulatorku. Ja tu mówiłem w kontekście zbliżania się do pentagonu, kiedy prędkość była zwiększana do ogromnych rozmiarów i powinno być to oczywiste.
A efekt sam w sobie występuje w fazie początkowej i w końcowej.


P.S: W co Ty w ogóle grasz?? Myślisz, że zagniesz mnie jakimś pytaniem? Mówiłem Ci. Jestem przygotowany do tego tematu.

I kiedy ktoś mi mówi, że faza wytrzymania w korelacji z efektem przyziemienia jest wyjaśnieniem , kiedy mamy tu mowę o prędkościach zupełnie innego rzędu, jak w przypadku tej fazy i tego efektu, to ja mówię, że jest to kłamstwo.

Faza wytrzymywania jest w chwili startu i w chwili lądowania, ale nigdy podczas przyspieszania i osiągania prędkości rzędu 800km/h, tym bardziej na wysokości 2, 3 metrów.

Jestem pilotem wirtualnym :) Nigdzie nie zauważyłem manipulacji pojęciami. Po prostu staram się wyjaśnić, dlaczego w tym przypadku ten samolot nie zwalił się na ziemię kilkadziesiąt metrów przed "celem". Dużo rzeczy wskazuje na to, że wykonanie takiego manewru było możliwe:


Ano miałem rację. Czyli z Ciebie taki pilot jak ze mnie baletnica.
Prawa aerodynamiki temu przeczą. Niestety tego nie pokonasz i uważam ,że ten temat jest wyczerpany. Przykro mi.


Maszynę prowadził pilot. Nie amator, który w kokpicie by improwizował, ale człowiek z zawodową licencją pilota.


O tym to wiemy tylko z telewizji.


- Aerodynamika skrzydła zmienia się dzięki jego mechanice, tak więc przy pomocy klap i slotów jest możliwe osiągnięcie pewnych efektów w pilotażu, choćby przedłużenie wytrzymania.


Tak, ale tylko w przypadku startu i lądowania a nie osiągania prędkości 800km/h na wysokości 2, 3 metrów. Czas chyba to zrozumieć, bo już w bardziej prosty sposób tego nie wytłumaczę.


Efekt przygruntowy jeszcze by w tym pomógł. Jego wykorzystanie mogło być celowe.


Po raz kolejny tłumaczę. Efekt przygruntowy jest możliwy tylko w fazie początkowej, kiedy wytrzymujemy samolot tuż po oderwaniu, by wszedł w fazę lotu horyzontalnego oraz w fazie końcowej, kiedy pilot wytraca prędkość i zwiększa kąt natarcia, by "wytrzymać" wysokość, by nie zaryć o ziemię. I przypominam ciągle, że ma kąt dodatni.

I jest tu w sprzeczności to, bo na wysokości kilku metrów, nawet kilkunastu, przy tak ogromnej prędkości nie ma mowy o efekcie przyziemnym, bo to automatyczna zmiana ciśnień w okolicy skrzydeł i automatyczne nurkowanie. Efekt można sobie wyobrazić natychmiast.

- Normalne lądowanie polega właśnie na zbliżeniu się do pasa, przelocie nad jego progiem, wyrównaniu, wytrzymaniu i przyziemieniu. Każdy pas ma strefę przyziemienia, i trzeba "wyrobić się" w ten sposób, aby zakończenie wytrzymania i przyziemienie odbyło się w tej strefie. Oznacza się ją białymi pasami po obu stronach linii centralnej. Celowania w określoną przestrzeń na ziemi pilot jest uczony.



Pokaż mi pilota na świecie, który zaczyna fazę (tuż nad ziemią) lądowania przy prędkościach, jakie stosuje się do przelotu horyzontalnego (800km/h)
Gratuluję braku wyobraźni.
  • 0

#45

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Panie kolego, ja rozmowę w tym temacie zakończyłem. Powiedziałem, co myślę na ten temat. Są możliwości, że tam był samolot, i że w Pentagon przywalił samolot. Masz prawo się z tym nie zgadzać, ale nasza dyskusja i tak pozostanie czysto teoretyczną. Żaden z nas nic nie będzie miał z tego, że jego będzie na wierzchu.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 6

0 użytkowników, 6 gości oraz 0 użytkowników anonimowych