Zwracam też uwagę na argument Aquili. A tak na marginesie Twoje działanie w tym temacie jest typowe dla TS. Strategia ta polega na tym, że w sytuacji gdy brak jest dowodów na poparcie swoich tez to zwolennicy TS odwołują się do argumentów trudno weryfikowalnych w rodzaju: Proszę mi udowodnić, że ten wieżowiec mógł się zawalić w 15 sek. I faktycznie sceptyk staję przed trudnym zadaniem bo wchodzi tu tak dużo zmiennych, że trudno odpowiedzieć jednoznacznie i podać wyliczenia, które na 100% to udowodnią.
krótki kurs:
… zderzenia sprężyste:
m1 x v1=m2 x v2 …zderzenia niesprężyste [inaczej rzeczywiste, realne]:
m1 x v1>m2 x v2 ..czyli
‘v2’ przy zderzeniach niesprężystych jest mniejszą od
‘v2’ przy sprężystych
… i gdy,
‘m1’ jest mniejsze od
‘m2’ to
‘v2’ przy zderzeniach niesprężystych jest dużo bardziej mniejszą od
‘v1’, niż
‘v2’ przy zderzeniach sprężystych jest mniejszą od
‘v1’ … Reasumując: do upadającej masy
… czas swobodnego upadku wież wtc, ok.
9,2 s … czasy zwałki wież wg oficjalnego scenariusza upadku górnych i zarywania dolnych pięter, z piętra na piętro, przy założeniu nierzeczywistych, nierealnych, cudownych zderzeń sprężystych,
wtc1 ok. 16 s oraz wtc2 ok. 15 s, (liczył je w debacie mariush twój kolega po fachu, więc wszelkie pretensje co do tych liczeń kieruj do niego) ,..choć w tym przypadku trudno nawet mówić o jakichkolwiek zderzeniach, gdyż są to czasy upadku wyliczone, jedynie ze spowolnienia czasu swobodnego upadku wskutek systematycznych cudownych przyrostów,… wskutek nierealnie cudownego przybierania na wadze upadającej masy, co wysokość piętra wtc (czyli co ok. 3,73 m.) o masę piętra (czyli średnio o ok. 4.091 t.)
… czasy zwałki wież wg oficjalnego scenariusza upadku górnych i zarywania dolnych pięter, z piętra na piętro, przy założeniu rzeczywistych, realnych, nie cudownych zderzeń niesprężystych w zależności od stopnia niesprężystości tych zderzeń i zarwań, zawierają się w przedziale od powyżej mocno nierealnych
16 s do 92 s , gdy niesprężystość jest tak wielka, że upadająca masa górnych pięter wyhamowuje prędkość do zera przy upadku i zarywaniu dolnego piętra.
.. więcej na ten i inne dziwne liczeniowe tematy
tutaj , … może pomożesz mriushowi wykaraskać się z jego manipulacyjnych bzdurnych liczanek „dla idiotów”, … bo on już nie potrafi
Przede wszystki rzuca się w oczy fakt że nawet przy minimalnie ujemnym kącie natarcia siła nośna wciąż jest. Jest ona za mała, dlatego samolot traci wysokość. Z danych FDR wynika że samolot w ostatnich momentach lotu miał kąt natarcie ok 3-4 stopni, co oznacza że w przeciwieństwie do tego co twierdzisz Muhad, nie działa wtedy żadna siła ciągnąca samolot do dołu.!!!! Wystarczyło dobrze wycelować samolot i przy dużej prędkości nawet po utracie siły nośnej samolot przeleciał bym spory odcinek w porównaniu do utraty wysokości. Przypomnę że przyspieszenie ziemskie to nadal 10 m/s^2.!!!!
..to jak to jest,.. działa, czy nie działa ta siła ciągnąca do dołu przy 3-4 stopni kąt natarcie, nadająca przyśpieszenie 10 m/s^2 ? ...oraz
… czy tylko wycelować przy 3-4 stopni kąt natarcie!!! by przy dużej prędkości!!! lecieć spory odcinek, do utraty wysokości?... czy też by na sporym odcinku wzlecieć i wznieść się ponad pentagonem?
Obejrzałem zdjęcia tego wiaduktu nad którym przeleciał AA77 i jest on na małym wzniesieniu, dlatego to że samolot leciał w miarę równolegle do ziemi nie oznacza że leciał horyzontalnie, czyt. tracił wysokość.
..ale bzdury, nie tylko w czytaniu, czy nie tylko z czytaniem,..
W dodatku FDR przestał rejestrować dane na 2 sekundy przed uderzeniem i nawet wtedy kąt natarcia nie był bardzo niski i porywacz go zwiększył w ostatniej chwili.
..czy ty rozumiesz, co sam piszesz,..bzdet na bzdecie ..oraz skąd takie wygodne manipulacyjnym cia’owcom info, że fdr przestał działać na 2 s. przed uderzeniem,..uwzgledniając również poniższe zapisy z fdr za prawdę,..może określisz nam, zapisy z ilu czarnych skrzynek udostępnili publicznie cia,owcy?
…. tutaj wojtek man napisał:
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, iż wedle zapisu FDR (Flight Data Recorder) z czarnej skrzynki, Lot 77 na sekundę przed uderzeniem znajdował się na wysokości 180 stóp czyli 55 metrów, podczas gdy Pentagon ma 77 stopy, czyli 24 metry……. Organizacja Pilots for 9/11 Truth (Piloci dla Prawdy o 9/11) uzyskała zapis z czarnej skrzynki. Dla utrudnienia otrzymali to w pliku z rozszerzeniem fdr, a oprogramowanie potrzebne do odczytania tego kosztuje setki tysięcy dolarów. Mimo to udało im się odczytać. Eksperci z tej organizacji doszli do zapisów radarowego pomiaru wysokości. Wysokość na sekundę przed końcem zapisu miała wartość 273 stóp, czyli 83 metry. To oznacza, że rzekomy samolot miał przelecieć ponad Pentagonem!
Niszczy to oficjalną wersję, choć daje też pewną możliwość. Samolot mógł rzeczywiście przelecieć ponad Pentagonem, a w tym czasie w Pentagon uderzyło coś innego. Tłumaczy to nieujawnienie wielu nagrań i zgadza się z niektórymi zeznaniami świadków. Badając czarną skrzynkę odkryto jeszcze coś. Nie ma tam zwyczajnie fizycznego zapisu uderzenia w Pentagon.
…. tutaj arkadiusz napisał:
Każdy mówi o prędkości 800 km/h. Tymczasem przeglądam właśnie wykresy i nigdzie tej prędkości nie widzę. Faktycznie, pod sam koniec FD zanotował gwałtowny wzrost prędkości prawie do 950 km/h, ale prawdopodobnie jest to zawyżony wynik spowodowany jakimś gwałtownym przyspieszeniem czujnika już na ziemi (wybuch?) Bez przesady, B757 to nie jest F16 z dopalaczem. Nie da się go rozpędzić do prędkości okołodźwiękowej ani na tej wysokości, ani w tak krótkim czasie. Prędkość przed uderzeniem oscyluje wokół 300 węzłów, co daje ok. 500 km/h.
Na dodatek ci, co fałszowali te dane z Flight Data Recorder zamiast wpisać coś sensownego (skoro je fałszowali a potem podrzucali do ruin Pentagonu, to mogli napisać co tylko im przyszło do głowy) to również sieroty i idioci - bo zamiast podrobić jakiś sensowny zapis czarnej skrzynki to napisali coś zupełnie idiotycznego! To straszne! Dlaczego, przygotowując tak wielki spisek, nie zadbali o szczegóły i nie dowiedzieli się wcześniej, że to, co chcą wmówić ludziom jest fizycznie niemożliwe?
Strasznie nieudolna jest ta CIA, oj strasznie, a mimo to zrobiła w konia prawie cały świat
...zgadza się,... prawda o fdr'owych cia'owcach jest wyjątkowo przykrą...
Crimson pomyśl trochę. Przecież wystarczy że przód się zgniecie/potnie/rozwali ale tył dalej będzie miał kształt jaki miał na początku. Dziwne to by było jakby dziura była dużo większa lub mniejsza. W pierszym przypadku spłaszaczony dziób musiałby by przebić tą ścianę co byłoby niemożliwe z uwagi na jego kruchość żeby wygięte aluminium przebiło beton. Co innego jeśli to aluminium było skomasowane i całą swoją masą naciskało na beton, czyli tak jak się wydarzyło. W drugim wypadku, jeśli dziura byłaby dużo mniejsza to oznaczało by że coś mniejszego uderzyło w pentagon.
..rewelka,… skomasowane aluminium,..czy możesz nam powiedzieć, co takiego oraz w jaki sposób skomasowało aluminium boeinga/boeingów przed impaktem w pentagon/we wieże wtc,..że ono „całą swą masą naciskało na beton pentagonu/stal wież, czyli tak jak się wydarzyło”!!!!!.....nic dodać, nic ująć ściśle,… bardzo naukowa i bardzo realna 9/11towa’wcetowo’pentagonowa rewelka,..trza mieć umysł nie od parady oraz wstydu za grosz, by umieć tak wodzić
Użytkownik vkali edytował ten post 15.02.2010 - 20:46