Napisano 05.03.2010 - 07:14
Napisano 05.03.2010 - 08:24
Jak się okazuje możesz mieć zarówno lot bez przeciążeń z dużym kątem natarcia, jak i lot z przeciążeniem przy zerowym kącie natarcia.
Użytkownik PaZi edytował ten post 05.03.2010 - 08:33
Napisano 06.03.2010 - 00:38
Wowow, że co? Lot bez przeciążeń z dużym kątem natarcia? Nigdzie tak nie napisałem, bo to przeczyło by wszystkiemu co mówię. Taka sytuacja mogłaby zaistnieć chyba tylko przy małej prędkości z otwartymi flapami, ale nie jestem tego pewien.Jak się okazuje możesz mieć zarówno lot bez przeciążeń z dużym kątem natarcia, jak i lot z przeciążeniem przy zerowym kącie natarcia.
Napisano 06.03.2010 - 06:55
Użytkownik PaZi edytował ten post 06.03.2010 - 07:00
Napisano 06.03.2010 - 12:24
Próbujesz mnie obrazić? To chyba nie ja tutaj wszystkie rozumy pozjadałemTy jesteś pewien swoich głupot i to wcale nie świadczy, że masz rację.
za innymi powtarzasz że kąt natarcia to kat nachyleni samolotu.
No widzisz, czyli zgadzasz się jednak ze mną, więc po co się zapierać tak kategorycznie.Napisałem już wyżej kiedy coś takiego może sie dziać. Nie przychodzi mi do głowy inna sytuacja.
Napisano 06.03.2010 - 13:49
Każdy samolot może sobie latać z kątem natarcia od zera do kąta krytycznego prawda? O ile pilot umie latać oczywiście
No więc dla każdego samolotu jest jakaś prędkość dla której taka równowaga zachodzi przy dużym kącie natarcia i prędkość ta jest zupełnie w granicach możliwości tego samolotu zazwyczaj - o ile jest to samolot, a nie np drzwi od stodoły
Napisano 15.11.2010 - 20:56
Nie żartuj, że przeprowadziłeś analizę właściwie. Ty nawet nie potrafiłeś porozumieć się ze samym sobą w tak podstawowej i jednocześnie istotnej kwestii jak definicja "kąta natarcia". Raz pisałeś tak, raz siak. Twój kolega Kozakiewicz był nie lepszy. Jego usilne próby przeforsowania swojej "autorskiej" definicji kąta zaklinowania skrzydła (wcześniej używałem dosłownego tłumaczenia z angielskiego: kąt incydencji) były równie intrygujące.Doskonale wiesz, że przeprowadziłem go właściwie, dlatego tak długo zbierałeś się do ugryzienia tematu. A na co mi zwróciłeś uwagę? Próbowałeś mnie złapać podchwytem, ale niestety dla Ciebie - z głupim nie rozmawiałeś. To była kiepska próba. Raczej powinieneś wstydzić się, że taki wyjadacz nie umiał sobie poradzić z takim laikiem od fizyki, jak ja.
Napisano 31.01.2011 - 18:16
Mariush na samolot działa siła grawitacji i w ogóle do wzniesienia trzeba spełnić warunki, które pomogą tę grawitację przezwyciężyć. W momencie gdy samolot już leci nie ma tak, że grawitacja przestała na niego działać. On stale z nią walczy i by zachować równowagę wszystkich 4 sił, jakie działają na samolot - prócz samej grawitacji, potrzebny jest dodatni kąt natarcia a jest on stały w owym przypadku, ponieważ samolot, który opada zawsze ma kąt natarcia ujemny. Co Ty sobie myślisz, że jak samolot leci pod skosem w kierunku kolizyjnym ziemi, to środek siły przyciągania ziemskiego można sobie przesuwać dowolnie, by wychodził Ci 0 kąt natarcia skrzydeł?? Nie ma tak pięknie. To nie próżnia sześcianowa. Tutaj mamy związek ze stałym kierunkiem przyciągania ziemskiego, który jest niezmienny i jest on skierowany od samolotu w dół. Ma śliśle określony związek z masą samolotu. Bez masy nie ma grawitacji, a bez grawitacji nie ma masy (odczuwalnej). Prosta zależność i oczywista.
Użytkownik Defibrylator edytował ten post 31.01.2011 - 18:32
Napisano 08.03.2011 - 21:09
Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby powyższe oskarżenia o manipulacje z mojej strony zostały podparte jakimiś konkretnymi dowodami. Wskaż proszę konkretne miejsca, posty, fragmenty wypowiedzi, w których moje stwierdzenia mijają się z prawdą. Chyba nie jest to takie trudne?A co do ciebie Mariushu. Próbowałeś pomanipulować w temacie Muhada, więc dla mnie nie jesteś wiarydodnym rozmówcą.
Napisano 17.09.2016 - 17:09
Choć z jednym masz rację - tak precyzyjny strzał w Pentagon byłby dość problematyczny.
Gdyby samolot nie uderzył w środek segmentu tylko w bok albo gdyby uderzył na wysokości drugiego piętra, to zamach też by się udał, więc nie wiem co tu mówicie o precyzji wykonania.
Albo rozbił się kilometr wcześniej...
Uderzenie w WTC (wielki obiekt, dość duża pionowa rozpiętość) było o wiele prostsze, niż uderzenie w obiekt wielkości Pentagonu przy samej Ziemi, gdzie to prawie było już szorowanie "po asfalcie".
Użytkownik szczyglis edytował ten post 17.09.2016 - 17:09
Napisano 17.09.2016 - 17:09
więc nie wiem co tu mówicie o precyzji wykonania.
Musisz w takim razie poczytać o manewrze jaki wykonał Handżur (którego umiejętności instruktor uczący go lotów na Cessnie określał mianem miernych) zanim skierował samolot w kierunku Pentagonu, a także o samym ataku - bardzo precyzyjnym przelocie na maksymalnej prędkości na wysokości kilku metrów nad ziemią, w którym nie przeszkodziły nawet latarnie, które samolot kosił po drodze skrzydłami.
I to wszystko tylko po to żeby uderzyć w jedyny wzmocniony i praktyczne pusty klin budynku (akurat w tym czasie zakończono prace remontowe mające na celu zabezpieczenie przed atakami terrorystycznymi) i to dokładnie na wysokości parteru - jednak w taki sposób żeby nie uszkodzić ani trawnika przed budynkiem ani wylewki kondygnacji, w która uderzył.
I pomyśleć, że gość miał do dyspozycji cztery pozostałe części Pentagonu, w których pracowało w tym czasie kilkadziesiąt tysięcy ludzi i w każdą z nich mógł trafić bez problemu, bez tych wszystkich akrobacji.
No ale jak ktoś lubi trudne wyzwania, to nic nie poradzisz...
Napisano 17.09.2016 - 17:34
@Zaciekawiony
W każdym razie Boeinga tak szybko nie podciąga się do góry (to nie myśliwiec) i taki manewr był dość ciekawy nawet jak dla mnie.
Taki przelot nisko takim kolosem przy takiej prędkości, to robią akrobaci, nie piloci z koziego zadka. O ile w WTC przyłożyć to prościzna, to tutaj to był naprawdę niezły manewr i ode mnie wielki szacun dla pilotów (w sensie manewru).
Napisano 17.09.2016 - 18:39
Taki przelot nisko takim kolosem przy takiej prędkości, to robią akrobaci, nie piloci z koziego zadka.
A skąd wiadomo że to było celowe? Czy serio przelecenie po tej samej trasie 2 metry wyżej spowodowałoby, że samolot nie trafiłby w budynek i zamach by się nie udał?
A trafiłby?
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych