Kilka faktów na początek (dodane przez tłumacza)
Kepler – sonda kosmiczna agencji NASA poszukująca ziemiopodobnych planet pozasłonecznych, umieszczona na orbicie 7 marca 2009 roku, w ramach 10 misji programu Discovery. Jej głównym przyrządem naukowym jest teleskop o średnicy 0,95 m wyposażony w największą matrycę CCD do tej pory wyniesioną w kosmos. Misja planowana na 3,5 roku, jednak może zostać przedłużona do 6 lat.
Nazwa misji honoruje szesnastowiecznego astronoma Jana Keplera.
Całkowity koszt misji szacowany jest na 591 mln USD (2009).
Głównym celem misji jest określenie częstotliwości występowania układów planetarnych w kosmosie i różnorodności ich struktur. Ma to być zrealizowane przez obserwowanie dużego zbioru gwiazd i określenie:
- jak często planety skaliste występują w ekosferach różnych typów gwiazd,
- jakie typy planet występują częściej, a jakie rzadziej,
- jak często występują systemy z wieloma planetami i jak wiele planet mogą zawierać,
- jak często występują gorące jowisze i jakie są ich przeciętne parametry,
wokół jakich gwiazd najczęściej występują systemy planetarne.
Sonda ma obserwować zmiany jasności ponad 100 000 tych samych gwiazd przez co najmniej 3,5 roku, w poszukiwaniu okresowych tranzytów planet. Z tego względu nie mogą być one niczym przesłaniane przez cały czas trwania misji. Do obserwacji wybrano region pogranicza gwiazdozbiorów Łabędzia i Lutni.
Dla losowej orientacji orbity w stosunku do kierunku patrzenia, prawdopodobieństwo zaobserwowania tranzytu jest równe stosunkowi średnicy gwiazdy do średnicy orbity planety. Dla układu identycznego do naszego, prawdopodobieństwo zaobserwowania tranzytu Ziemi wynosiłoby około 0,47%, a Wenus około 0,65%. Zakładając, że planety obiegają gwiazdę w tej samej płaszczyźnie, zaobserwowanie jednej znacząco zwiększa prawdopodobieństwo zaobserwowania innych. Przykładowo, odległy obserwator po wykryciu tranzytu Ziemi miałby około 12% szans zaobserwowania również tranzytu Wenus.
Misja Kepler została zaprojektowana tak, aby uzyskać możliwie dużą szansę wykrycia planet podobnych do Ziemi. Ponieważ będzie obserwować 100 000 gwiazd, gdyby wokół każdej krążyła taka planeta, Kepler wykryłby ich około 480. Liczba faktycznie wykrytych przez sondę planet będzie zatem dobrym wyznacznikiem częstotliwości występowania takich planet w kosmosie.
Dane zebrane przez sondę będą użyte również do badania gwiazd zmiennych i w astrosejsmologii.
Zależnie od wielkości potencjalnych planet, autorzy misji spodziewają się wykrycia:
- ok. 50 planet nie większych od Ziemi;
- ok. 185 planet, jeśli ich większość będzie miała 1,3 średnicy Ziemi;
- ok. 640 planet, jeśli ich większość będzie miała 2,2 średnicy Ziemi;
- odsetka 12% systemów planetarnych z więcej niż dwoma planetami.
Źródło
Właściwa informacja
Teleskop kosmiczny, którego zadaniem jest odnajdywanie ziemio -podobnych planet krążących wokół oddalonych gwiazd, odniosła swój pierwszy sukces, odkrywając pięć nowych światów leżących poza systemem słonecznym.
Planety odkryte przez sondę Kepler są dużo większe od Ziemi, rozmiarem zbliżone są do Jowisza oraz Neptuna, i ponieważ wszystkie leżą bardzo blisko swych gwiazd, są za gorące aby mogło istnieć na nich życie. Znalezisko to jednakże, posuwa naprzód poszukiwania małych skalistych planet, takich jak Ziemia.
Sonda Kepler jest wystarczająco czuła, aby odnaleźć planety rozmiaru Ziemi, powiedział William Borucki, z centrum Badawczego Ames, w Kalifornii, który przewodzi zespołowi zarządzającemu misja. „Obserwacje przyczyniają się do lepszego zrozumienia jak powstają i ewoluują systemy planetarne. Odkrycie wskazuje również, że nasze przyrządy naukowe pracują dobrze”.
Jon Morse, z sekcji astrofizycznej NASA, powiedział : „Zadowalające jest to, że odkrycia Keplera układają się według naszych założeń. Oczekiwaliśmy planet rozmiaru Jowisza, o krótkich orbitach, jako pierwszych odkrytych przez sondę. Jest tylko kwestia czasu, kiedy obserwacje doprowadzą nas do mniejszych planet, z większymi orbitami, doprowadzając do odkrycia pierwszej bliźniaczej Ziemi”
Rezultaty otrzymane z sondy Kepler podczas pierwszych sześciu tygodni jej działalności, dobrze wróżą jej misji poszukiwania ziemio-podobnych planet w Drodze Mlecznej. Przez następne trzy lata, Kepler przeszuka 156.000 gwiazd w poszukiwaniu dowodów na istnienie planet skalistych, zbyt małych, aby można je było odkryć za pomocą naziemnych teleskopów. Astronomowie oczekują odnaleźć ich setki, z których 50 może orbitować w warunkach sprzyjających powstaniu życia.
Nie ma ich pośród 5 pierwszych odnalezionych planet,. Pierwsza, nazwana Kepler 4b, ma wielkość oraz gęstość zbliżona do Neptuna, ze średnicą czterokrotnie większą od Ziemi. Pozostałe cztery są gigantami gazowymi, o rozmiarze zbliżonym do Jowisza, oraz, jak Kepler 4b, orbitują bardzo blisko gwiazdy. „Planety te, są gorętsze od stopionej lawy, a dwie z nich są gorętsze od stopionej stali”, powiedział dr. Borucki.”Z pewnością nie jest to miejsce do życia. Przyjdzie na to czas później”.
Giganty gazowe maja znacznie mniejsza gęstość niż planety typu jowiszowego. Jeden z nich, Kepler 7b posiada gęstość 0.17g/cm2 – prawie taką samą jak polistyren. Tak niskie gęstości nie odpowiadają standardowym teoriom o powstawaniu planet. „Jest to coś, co teoretycy będą z lubością studiować” powiedział dr. Borucki.
Szczegóły dotyczące odkrycia, zostały ogłoszone 4 stycznia tego roku przez American Astronomical Society, podczas konferencji w Waszyngtonie, oraz opublikowane w magazynie Science.
Misja powinna odpowiedzieć na pytania, czy ludzkość jest osamotniona we wszechświecie. Jeżeli nadające się do zamieszkania planety są powszechne, może to sugerować, że życie mogło ewoluować wszędzie.
Tłumaczenie własne na podstawie:
Źródło
Użytkownik antietam edytował ten post 01.03.2010 - 20:10