Skocz do zawartości


Zdjęcie

Metan zamrożony pod dnem Arktyki destabilizuje się, ostrzegają naukowcy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

antietam.
  • Postów: 320
  • Tematów: 114
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 34
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Metan zamrożony pod dnem Arktyki destabilizuje się, ostrzegają naukowcy

Ogromne ilości metanu pod dnem morskim w rejonie Arktyki wykazują oznaki destabilizacji, pokazują ostatnie badania prowadzone w rejonie Morze Wschodniosyberyjskiego.
Naukowcy pracujący na pokładach rosyjskich lodołamaczy odkryli, że metan ulatnia się z podmorskiej wiecznej zmarzliny dużo szybciej niż wcześniej oczekiwano, wzbudzając tym samym obawy że może zostać obiegnięty klimatyczny punkt zwrotny.

Jako gaz cieplarniany, metan oddziałuje na środowisko 25 razy mocniej niż dwutlenek węgla, jednakże jego emisja z podmorskiej wiecznej zmarzliny nie została ujęta w przewidywanych modelach zmian klimatycznych.

„Podmorska wieczna zmarzlina powinna działać jak korek lub uszczelka, zapobiegając wyciekom” powiedziała gazecie The Times Natalia Shakova z Uniwersytetu Alaski. Podmorski metan zalega pod wysokim ciśnieniem. Zmarzlina traci swą zdolność bycia dla niego nieprzepuszczalną barierą”.

Po parze wodnej i dwutlenku węgla, metan jest najważniejszym z gazów powodujących ogrzewanie się atmosfery. Poziom ten podwoił się od początku Rewolucji Przemysłowej, lecz 40% pochodzi ze źródeł naturalnych, jako produkt rozkładu materiału organicznego w bagnach i mokradłach oraz innych rejonach.

Wieczna zmarzlina pokrywa ogromne niezamieszkałe obszary na dalekiej Północy, oddając metan do atmosfery w sposób stały i równomierny. Arktyka ogrzewa się dwukrotnie szybciej niż pozostała część planety. Klimatolodzy obawiają się, że wzrost temperatury może roztopić większe obszary wiecznej zmarzliny, co spowoduje szybsze uwalnianie się metanu i tym samym dalszy wzrost temperatury Ziemi i dalsze topnienie zmarzliny.
Dr Shakova powiedziała : „Klimatyczne konsekwencje tego zjawiska są trudne do przewidzenia. Ten typ źródła (ocieplania się klimatu – przyp. tłumacza) nigdy nie był uwzględniany w modelach klimatycznych. Będziemy badać ten rejon aby odnaleźć przyczynę tego zjawiska”
„Nasz niepokój budzi fakt, że podmorska zmarzlina wykazuje oznaki destabilizacji już teraz”.

Zmarzlina pokrywa syberyjski szelf kontynentalny, który rozciąga się prawie do 1000 km wgłąb Oceanu Arktycznego. Dr. Shakova badała wcześniej metan uwalniany z lądowej wiecznej zmarzliny oraz jezior leżących w północnym obszarze Syberii.

Używając rosyjskich lodołamaczy w celu zbadania koncentracji metanu na rożnych głębokościach w morzu, a także po jego powierzchnią w ponad 5000 punktach, zespół wykazał, że metan zaczął uwalniać się wcześniej niż zakładano.

Odnaleźli prawie siedem teragramów metanu, które odpowiadają 1.1 miliardowi ton węgla, uwalnianego corocznie z obszaru Wschodniosyberyjskiego Szelfu Arktycznego. Podobne wartości przewidywane były wcześniej dla wszystkich ziemskich oceanów.
„Jest to odrobinę alarmujące”, powiedziała dr. Shakova. „Nie wiemy jak duża lub nagła była to eksplozja. Nie wiemy jak wiele ich było. Nie wiemy jak blisko jesteśmy punktu zaburzenia równowagi. Wiele pytań wciąż zostaje otwartych”.

Mimo trudności oraz kosztów, badania oceanicznej produkcji metanu są kluczową metodą do zrozumienia klimatycznego punktu zwrotnego. Według US Geological Surve, zamrożonego metanu w postaci hydratów pod dnem morskim oraz podmorskiego węgla może być dwukrotnie więcej niż w znanych złożach kopalnych. Jedynie kombinacja głębokości z temperaturą utrzymuje je wciąż pod powierzchnią.

Euan Nesbit z Royal Holloway, University of London, powiedział, że prace są ważnym punktem odniesienia jako wskaźnik dla zmian w przyszłości. „Jest to ważny punkt odniesienia. Emisja arktycznego metanu jest jasno powiązana ze zmianami pod koniec ostatniej Ery Lodowcowej oraz pokazuje że metan z podmorskiej wiecznej zmarzliny może w przyszłości podnieść ryzyko ocieplenia”, powiedział.

Tłumaczenie na podstawie

Źródło

Użytkownik antietam edytował ten post 05.03.2010 - 10:36

  • 2



#2

crc.
  • Postów: 712
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Świetnie, w CO2 już mało kto wierzy, więc teraz czepmy się metanu ;)
  • 2

#3

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Metanu najwięcej wydziela się poprzez pierdy zwierząt, w tym nas, więc w czym problem? Będziemy płacić za to, że wiatry puszczamy?

A za grochówkę to już kara publicznej chłosty.
  • 1



#4

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No tak kolejny puzzel w konspiracyjnej układance. Władcy Planety od wana wiedzieli, że metan jest bardziej szkodliwy od CO2.

Więc pierdzące krowy musiały zginąć bo było ich za dużo hodowanych nienaturalnie przez człowieka - choroba szalonych krów - miliony krów puszczających metan zostało zabitych.

Latające puszczacze metanu - ptaki - ptasia grypa - zlikwidowane razem z hodowanymi w nadmiarze kurami, kaczkami itd.

Następne w kolejce były pierdzące świnie rozmnożone przez człowieka w zagrażającej planecie ilości - świńska grypa - problem nadmiaru metanu zlikwidowany na jakiś czas.

A teraz jakie jest zwierze co puszcza tyle metanu co krowa i świnia? Tak jest człowiek. Następni w kolejce do redukcji liczebności jest nie kto inny jak ludzie. Może w tej modyfikowanej genetycznie żywności chodzi o to żeby się po niej mniej pierdziało, nawet kosztem zdrowia? Kto wie.
  • 0

#5

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Świnie nie przenosiły świńskiej grypy.
  • 0



#6

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No tak kolejny puzzel w konspiracyjnej układance. Władcy Planety od wana wiedzieli, że metan jest bardziej szkodliwy od CO2.

Więc pierdzące krowy musiały zginąć bo było ich za dużo hodowanych nienaturalnie przez człowieka - choroba szalonych krów - miliony krów puszczających metan zostało zabitych.

Toż to siła splątania kwantowego sama z siebie spowodowała, że artykuł ten ponownie pojawił się na forum. I dobrze, bo o zjawiskach takiej natury rzeczy należy mówić i pisać, wręcz nagminnie. I fakt, krowy to ukryci, nieświadomi ,,zabójcy" naszej planety, w pewnym stopniu prowodyrzy efektu cieplarnianego na Ziemi, ometkowanej, na własność absolutną, nikczemnie przez Cywilizację gatunku ludzkiego. Zatem, nie przedłużając, warto wiedzieć, że ilość metanu uwalniana do atmosfery na drodze hodowli zwierząt to około 40% jego całkowitej produkcji na świecie. Przyczynia się on w większym stopniu do powstawania globalnego ocieplenia niż emisja CO2. Nie sposób całkowicie ograniczyć powstawania metanu, ale należy zmniejszać jego emisję i przedostawanie się metanu do środowiska. Dobrą praktyką jest umiejętne układanie dawki pokarmowej i zwracanie uwagi na udział pasz treściwych i objętościowych u zwierząt hodowlanych.
  • 1

#7

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Globalne ocieplenie? Fakt czy mit? Bo jakby pomyśleć, można zastanowić się nad tym, czy to co obecnie dzieje się z Ziemią, i dzieje się na Ziemi - głównie (niegdyś) w jej pięknej atmosferze, gdzie pod błękitnym azotowym niebiem swe kroki stawiała rewolucja naukowa i technologiczna ludzkości - jest zagrożeniem, o którym alarmuje wielu czołowych klimatologów i naukowców z dziedzin pokrewnych, czy jest problemem nie na tyle poważnym, jak o nim się mówi? Przerost formy nad treścią, czy stan, którego dłużej już ignorować się nie powinno?

Ziemia się zmienia. Klimat naszej planety matki, powiedzmy: nie jest najlepiej ,,leci na łeb na szyję". I co by nie było zmiany globalnej pogody i stanu Ziemi osiągają taki poziom, że nie można tego ignorować całkowicie; jakim sceptykiem by się nie było, los błękitnej planety, trzeba mieć na uwadze. Osobiście nie mam dość szerokiego zdania na ten temat - moja wiedza w zakresie ,,globalnego ocieplenia" i całej reszty badań z dziedzin nauk z tym związanym i tym tematem się zajmującymi, opiera się głównie na publikacjach popularnonaukowych, filmach i serialach dokumentalnych. Profesjonalistą tkwiącym w tym temacie zawodowo, nie jestem; nie mam styczności z aktualnymi wynikami badań geologicznych, klimatologicznych, glacjologicznych etc. Moje stanowisko wobec problemu globalnego ocieplenia - a rzeczywiście jest to problem; sęk w tym jakiego tak naprawdę jest on kalibru - pozostaje neutralne: jestem w tej materii zbyt rozchwytywany, raz dowodami sceptyków, raz dowodami specjalistów zaangażowanych w ten problem, których wyniki badań poświadczają, że stan Ziemi jest poważny, że ,,tak, moi drodzy planeta się sypie, zepsuliśmy Ziemię". Komu powierzyć zaufanie, komu powierzyć los błękitnej planety?

Życie na Ziemi jest ryzykowne. Myśląc o dbaniu o przyszłe pokolenia, o inwestowaniu w naszych dziedziców, musimy mieć na względzie los naszej planety. Nie jesteśmy jej właścicielami; nikt nie przybił jej metki, że jest to ,,produkt ludzkości", czy coś na wyłączność. Jak na razie jesteśmy gośćmi na trzeciej planecie od Słońca. Już nie raz się przeciw nam ona zbuntowała; oby globalne ocieplenie, które może przerodzić się w globalne ochłodzenie, nie było ostatnim tchnieniem ludzkości.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych