Mariuszm, czy mi się wydaje, czy właśnie wysnułeś kolejną stereotypową pod względem satanizmu teorię konspiracyjną? Wybacz, że nie zacytuję, ale odechciało mi się czytać jak trafiłem na wzmianki o globalnym rządzie...
Widzisz, sataniści Laveyańscy nie są powiązani z pedofilią, zoofilią, nekrofilią, dendrofilią, gerantofilią, ani żadną inną -filią. Mówisz o tzw. pseudosatanistach - dzieciakach, którzy myślą, że jak będą jeść koty i gwałcić kozły, to będą tr00, cool, i wogle, c'nie? Temat jest o bibli LaVeya właśnie, więc mówimy tu głównie o sataniźmie filozoficznym, ty zaś przytaczasz coś, co jest od niego dość odległe, ba, co sami sataniści zwalczają!
Zresztą, jak ktoś tu dobrze zauważył - nie słyszy się jakoś o pedofilii wśród satanistów, bardziej o pedofilii wśród kleru. Jeszcze nie zdarzyło mi się czytać nagłówka "Szatanysta zgwałcił mi wnuczkę! Wiem to, bo znalazłam w jej szufladzie czerwone stringi układające się w głowę kozła!", za to słyszało się wiele o choćby - poprawcie mnie, jeśli się mylę - bracie Josepha Ratzingera, znanego jako Benedykt XVI.
Nie myślmy stereotypowo. Skóra, ćwieki, czerń, glany - SZATAN! Lecę po księdza proboszcza, żeby cię wyegzorcyzmował! Aż się batalie imć ks. Natanka przypominają...
Co zaś się tyczy tematu bezpośrednio - czytałem LaVeykę i przyznaję, że zawarta tam filozofia życiowa bardzo mi odpowiada. Nie mogę zwać się satanistą (tak jak wyznawcą jakiejkolwiek religii), lecz w 90% odpowiada to mojemu światopoglądowi.
Dodam jeszcze, że nosze glany, ubieram się na czarno i mam koszulkę z liczbą 666.
Miałem mnóstwo kotów, jednak żaden jeszcze nie skończył u mnie na talerzu. Naprawdę. Nie, moje oczy nie świecą na czerwono, nie pali mnie woda święcona ani krzyże, serio.
![;]](https://www.paranormalne.pl/public/style_emoticons/default/smile5.gif)
