Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stado szpaków uderzyło o ziemię


  • Please log in to reply
724 replies to this topic

#1

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dziwne zjawisko zanotowano w Wielkiej Brytanii - Scena jak z apokalipsy. Stado ptaków spadło z nieba

W Wielkiej Brytanii wszczęto śledztwo w sprawie makabrycznego wypadku, do jakiego doszło w hrabstwie Somerset. Z relacji świadków wynika, że w jednej chwili z nieba spadło stado szpaków. Większość z nich znaleziono martwych; sześć ptaków, które jeszcze żyły, uśpiono.

Zdarzenie wywołało oburzenie wśród wielu Brytyjczyków. Jak podał dziennik "The Daily Telegraph", do incydentu doszło w niedzielę w Croxley. Wracająca do domu pielęgniarka zauważyła w swoim ogrodzie przerażający obraz - stado martwych ptaków. Jak powiedział jeden z jej sąsiadów, ptaki po prostu nagle zaczęły spadać z nieba. W całej sprawie najbardziej zastanawiające jest to, że wszystkie spadły do jednego ogrodu. Martwe zwierzęta leżały tuż obok siebie - na polu o średnicy zaledwie 3,5 metra znajdowało się 75 ptaków. Wszystkie miały połamane dzioby oraz nogi i posiadały liczne rany.

Dotąd pojawiło się kilka prób wyjaśnienia tajemniczego wypadku. Według jednej z hipotez, ptaki były ścigane przez jakiegoś drapieżnika, prawdopodobnie krogulca. Według przedstawiciela organizacji broniącej praw zwierząt, szpaki próbując uciec przed agresorem mogły wykonać lot nurkowy, ale ponieważ leciały zbyt nisko, wszystkie uderzyły o ziemię.

Według innej z wersji, ptaki mogły zatruć się chemikaliami, którymi uprzednio spryskano roślinność na której żerowały.

Na razie obrońcy praw zwierząt mają nadzieję, że był to tylko nieszczęśliwy wypadek. Tymczasem 53-letnia Julie Knight, w ogrodzie której znaleziono zwierzęta, nie może wymazać z pamięci przerażającego obrazu. "To było jak coś z horroru, jak z "Ptaków" Hitchcocka. To było absolutnie przerażające." - opowiada kobieta. "Z nieba padały szpaki. Widział to jeden z moich sąsiadów. Wyglądało to tak, jakby po prostu wypadały z nieba."

Dodajmy, że do podobnego incydentu, ale na większą skalę doszło w ubiegłym roku w amerykańskim mieście Franklin w stanie New Jersey. Ludzie jadący do pracy i dzieci idące do szkoły - wszyscy byli wówczas świadkami deszczu martwych ptaków, które zaczęły "zasypywać" prywatne posesje, drogi dojazdowe czy samochody mieszkańców. Z nieba spadały głównie szpaki. Obywatele zamieszkujący obszar dotknięty tym dziwnym zjawiskiem zostali wkrótce poinformowani, że są zobowiązani do usuwania padliny, którą zostały zbombardowane ich ogródki. Jedna z mieszkanek naliczyła na swojej działce aż 150 nieżywych czarnych szpaków.

Jak się później okazało, w sprawie maczał palce amerykański Departament Rolnictwa, który nakazał otruć ptaki za pomocą pestycydów. Za pomocą środka chemicznego DRC-1339 uśmiercono przynajmniej 5 tysięcy ptaków. Wydając rozporządzenie, urzędnicy chcieli zniwelować zagrożenie, jakie ich zdaniem wywołują szpaki. Carol Bannerman pełniąca funkcję rzecznika Departamentu Rolnictwa stwierdziła, że szpaki stanowią olbrzymie niebezpieczeństwo dla gospodarstw rolnych, ponieważ konsumują paszę przeznaczoną dla bydła i kurczaków, a pozostawiając swoje odchody na farmach, stwarzają zagrożenie epidemiologiczne.


W historii znane są przypadki, że z nieba spadały różne nieoczekiwane przedmioty czy zwierzęta, np. ryby (ostatnio w Australii - Kiedy z nieba spadają ryby), natomiast przypadek ze szpakami nie dziwi o tyle, że ptaki - w odróżnieniu od ryb - normalnie przebywają w powietrzu.

Jednak wyjaśnienia podane w cytowanym wyżej artykule mnie nie przekonują. Co do drapieżnika goniącego takie stado ptaków - bzdura, ptaki drapieżne wcale nie latają szybko, jedynie szybko pikują w miejscu na cel. Jeżeli ktoś obserwował w locie stado szpaków to wie, jak szybko i sprawnie potrafi się ono poruszać - drapieżnik zapewne szybko zostałby odstawiłony w tyle. Ponadto - trudno zakładać, że ptaki byłyby tak sparaliżowane widokiem drapieżnika, że wszystkie jednocześnie nie zauważyłyby, że zbliżają się do ziemi, to jest coś sprzecznego z ich instynktem samozachowawczym. Wygląda na to, że musiał zadziałać jakiś czynnik, który spowodował nagłe zakłócenie mechanizmu orientacji przestrzennej ptaków. Co to mogło być - trudno powiedzieć, można ostrożnie przypuścić, że miało związek z magnetyzmem ziemskim lub falami elektromagnetycznymi.

Natomiast co do wersji zatrucia - trudno sobie wyobrazić, że trucizna zadziałała u wszystkich osobników jednocześnie w tym samym czasie, co do sekundy. A jeżeli rzeczywisty mechanizm spadnięcia szpaków na ziemię był podobny jak z tymi rybami z Australii - mamy do czynienia z kolejnym Nieznanym.
  • 3

#2

pi3otr.
  • Postów: 102
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zakładam, że masz co najmniej doktorat z ornitologii i dokładnie wiesz jak zachowują się szpaki i z jaką prędkością i w jaki sposób atakują ptaki drapieżne, że potrafisz tak z marszu zanegować tą hipotezę ?
  • -1

#3 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Rozumiem, że Ty posiadasz wystarczającą fachowość, by krytykować autora? ;-)
  • 1

#4

pi3otr.
  • Postów: 102
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Rozumiem, że teraz skoro już zechciałeś się wypowiedzieć w tym temacie to zaczniemy za chwilę na siebie najeżdżać ? ;-)

Ja po prostu zadałem proste pytanie do autora na jakiej podstawie jest w stanie wysnuwać swoje teorie i nie widzę w tym żadnej krytyki. Nie rozumiem Twojej po co była ta Twoja wypowiedź i czemu miała służyć skoro jest nie na temat.
  • -3

#5

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Wystarczy zrobić małe dochodzenie w google, żeby dowiedzieć się, że krogulce latają prawie o połowę szybciej niż szpaki, ale większość uwierzy oczywiście autorowi na słowo, że jest na odwrót.
  • 6

#6

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szpaki mają takiego fajnego skilla, lubią szamać czersnie i śliwki, a te fermentują w ich żołądkach i powodują efekt spożycia alkoholu, gdyby to była inna pora to można by przypuszczać że popiły trochę za dużo ;D
  • 0



#7

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

hmm... pojawiła się ciekawa informacja, a na jej tle zaczyna się licytacja i urąganie. A jakie ma znaczenie, z jaką prędkością co lata? i czy mogły byc urżnięte jak szpak? Duże grupy ptaków robiły sie o ziemię - od drapieznika mogło by się rozbić kilka, kilkanaście, ale nie dziesiątki. Po pijaku pewnie żaden.
Przyczyn trzeba próbować szukać gdzie indziej. Może przez stado przeleciał samolot? Ale wtedy świadkowie pewnie by go zauważyli. Jednak skądś poranienie się wzięło. Skąd? Stado drapieżników? One polują w pojedynkę.
Nic nie wiemy na temat pogody jaka wtedy tam była, może wyładowanie? Ale wtedy były by popalone.
Zanim zaczną się znów kłótnie i wzajemne obrzucanie inwektywami, może lepiej poszukać więcej info, albo spokojniej próbować uzasadniać przyczyny, lub je negować.
  • 1

#8

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Coś mi się przypomniało. Kiedyś słyszałem od kolegi będącego w wojsku, w jednostce obsługującej radary, że czasem w wiązkę fal radaru, w bliskiej odległości dostawał się ptak i z miejsca padał na ziemię. Gdyby tam w pobliżu tego zdarzenia w Wielkiej Brytanii znajdowały się instalacje radarowe lub inne, emitujące promieniowanie mikrofalowe, to by wyjaśniało przyczynę utraty świadomości ptaków. Wiązka fal, powodująca zakłócenie zmysłów ptaków, mogła pochodzić również od urządzeń nawigacyjnych przelatującego samolotu. Ale i ten argument nie tłumaczy tak małego rozrzutu ciał ptaków, bo gdyby spadały one swobodnie już nieprzytomne, to rozrzut musiałby wynosić znacznie więcej niż 3,5 m. Wygląda to tak, jakby ptaki do chwili uderzenia w ziemię były w stanie sterować lotem, na zasadzie odruchów, ale z zaburzonym mechanizmem kontroli.

Zakładam, że masz co najmniej doktorat z ornitologii i dokładnie wiesz jak zachowują się szpaki i z jaką prędkością i w jaki sposób atakują ptaki drapieżne, że potrafisz tak z marszu zanegować tą hipotezę

Swoją wiedzę czerpię z własnych obserwacji, a żyję już te parę dziesiątek lat. Mam pytać ornitologów, czy to, co widzę na własne oczy, jest prawdą? Może za chwilę dopadniesz mnie w temacie politycznym i zapytasz, czy mam studia z politologii?

Wystarczy zrobić małe dochodzenie w google, żeby dowiedzieć się, że krogulce latają prawie o połowę szybciej niż szpaki, ale większość uwierzy oczywiście autorowi na słowo, że jest na odwrót.

Znów wykazałeś czujność, ale nie po to, żeby powiedzieć coś konkretnego, tylko żeby zasyfić temat i wsadzić mi szpilę w tyłek.

Porównując prędkości szpaka i krogulca trzeba mieć świadomość, że porównujemy wartości porównywalne, tj. prędkości w locie poziomym. Prędkość szpaka w locie poziomym wynosi do 75 km/h, natomiast w przypadku krogulca, tak jak w odniesieniu do innych drapieżnych - jako maksymalną podają prędkość przy locie nurkowym, gdy atakuje ofiarę, wynoszącą 100 km/h, gdzie ptak wykorzystuje siłę grawitacji i nie ma mowy, aby był w stanie lecieć z tą prędkością poziomo.

Ale nieprawdopodobieństwo wersji z ptakiem drapieżnym polega na czymś innym niż prędkość. Krogulec mógłby przegonić ewentualnie stado wróbli, ale szpak jest ptakiem znacznie większym i to porównanie wielkości krogulca do szpaka nie jest aż tak imponujące. Ten niewielki drapieżnik mógłby rzucić się ewentualnie na jednego szpaka, ale rzucając się na stado 75 osobników musiałby liczyć się z tym, że w szybkim tempie zostanie po prostu zadziobany - a trzeba tutaj powiedzieć, że szpaki mają silne i ostre dzioby, którymi obracają bardzo sprawnie. Ktoś powie, że to niemożliwe, aby szpaki broniły się razem przed drapieżnikiem - możliwe, gdyż znane są tego rodzaju przypadki w odniesieniu do znacznie drobniejszych jaskółek.
  • 0

#9

pi3otr.
  • Postów: 102
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Skoro jesteś wnikliwym obserwatorem to zapewne zauważyłeś w jaki sposób te ptaki latają w stadzie. Działa to na zasadzie ławicy ryb i gdy jeden skręca w jakąś stronę widząc zagrożenie reszta leci za nim w tym samym kierunku.
BYĆ MOŻE któryś z nich zauważył atakującego krogulca(bądź innego ptaka drapieżnego) dla którego atak na całe stado jest łakomym kąskiem bo to duże prawdopodobieństwo, że coś złapie. Ptak ten wystraszył się, zrobił gwałtowny manewr który skończył się na ziemi a reszta po prostu poleciała za nim. Nie wiadomo ile ptaków mogło lecieć w stadzie, a część mogła w porę uniknąć zdarzenia i odskoczyć no a widać tam co niektóre nie miały tyle szczęścia.
Liczne rany i złamania wskazują(choć to tylko domysły bo nie mamy dokładnych danych jak te rany wyglądały i jak mogły być spowodowane), że ptaki musiały uderzyć w ziemię ze sporą prędkością(skoro mają nawet połamane dzioby) co mogłoby potwierdzać tą hipotezę. Zwierzęta nie są nieomylne podobnie jak ludzie i podobnie jak ludziom wypadki zwierzętom się zdarzają.

Co do doktoratu z ornitologii to fakt być może nieco mnie poniosło w pierwszym poście lecz po przeczytaniu tego zdania:

Co do drapieżnika goniącego takie stado ptaków - bzdura, ptaki drapieżne wcale nie latają szybko, jedynie szybko pikują w miejscu na cel.


miałem poważne wątpliwości czy wiesz o czym piszesz.

Użytkownik pi3otr edytował ten post 17.03.2010 - 23:07

  • 2

#10

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dotąd pojawiło się kilka prób wyjaśnienia tajemniczego wypadku. Według jednej z hipotez, ptaki były ścigane przez jakiegoś drapieżnika, prawdopodobnie krogulca. Według przedstawiciela organizacji broniącej praw zwierząt, szpaki próbując uciec przed agresorem mogły wykonać lot nurkowy, ale ponieważ leciały zbyt nisko, wszystkie uderzyły o ziemię.

Skoro jesteś wnikliwym obserwatorem to zapewne zauważyłeś w jaki sposób te ptaki latają w stadzie. Działa to na zasadzie ławicy ryb i gdy jeden skręca w jakąś stronę widząc zagrożenie reszta leci za nim w tym samym kierunku. (...) Ptak ten wystraszył się, zrobił gwałtowny manewr który skończył się na ziemi a reszta po prostu poleciała za nim. Nie wiadomo ile ptaków mogło lecieć w stadzie, a część mogła w porę uniknąć zdarzenia i odskoczyć no a widać tam co niektóre nie miały tyle szczęścia. Liczne rany i złamania wskazują(choć to tylko domysły bo nie mamy dokładnych danych jak te rany wyglądały i jak mogły być spowodowane), że ptaki musiały uderzyć w ziemię ze sporą prędkością(skoro mają nawet połamane dzioby) co mogłoby potwierdzać tą hipotezę.

To wyjaśnienie wydaje mi się najbardziej prawdopodobne.

Bardzo ciekawy filmik przedstawiający sokoła wędrownego atakującego stado szpaków:
http://www.youtube.com/watch?v=b8eZJnbDHIg
  • 2



#11

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Skoro jesteś wnikliwym obserwatorem to zapewne zauważyłeś w jaki sposób te ptaki latają w stadzie. Działa to na zasadzie ławicy ryb i gdy jeden skręca w jakąś stronę widząc zagrożenie reszta leci za nim w tym samym kierunku.

Tak to wygląda w przypadku małego stada, ale co powiedzieć o stadzie liczącym tysiące czy nawet setki tysięcy szpaków, jak na tym filmie

http://www.youtube.com/watch?v=8vhE8ScWe7w&feature=player_embedded

Tym nie może kierować jeden czy nawet kilku osobników, to sprawia wręcz wrażenie jakiegoś zbiorowego umysłu. Ciekawe, że przy tak dużym zatłoczeniu w tej chmurze ptaków, nie zderzają się one ani nie uderzają w ziemię czy przeszkody w terenie.

Co do doktoratu z ornitologii to fakt być może nieco mnie poniosło w pierwszym poście lecz po przeczytaniu tego zdania:

Co do drapieżnika goniącego takie stado ptaków - bzdura, ptaki drapieżne wcale nie latają szybko, jedynie szybko pikują w miejscu na cel.


miałem poważne wątpliwości czy wiesz o czym piszesz.

Jest jeden wyjątek wśród ptasich drapieżników - kobuz, który goni ofiary i potrafi nawet doścignąć jaskółkę. Ale on jest też wielkości krogulca i nie sądzę, że odważyłby się zaatakować stado kilkudziesięciu szpaków. Natomiast w świecie drapieżników (nie tylko zresztą ptaków) przeważa zasada czyhania w ukryciu lub w unieruchomieniu na ofiarę i atakowania jej z doskoku, jeżeli się nie uda, to drapieżnik nie dokonuje długiego pościgu - szybko wycofuje się i czeka na następną ofiarę.

Bardzo ciekawy filmik przedstawiający sokoła wędrownego atakującego stado szpaków:

Filmik ciekawy, ale pozostawiający pewien niedosyt poznawczy, gdyż w końcu ptaki opadają na ziemię, ale nie dowiadujemy się, czy się też się pozabijały, czy po prostu osiadły na ziemi? Bo w tym drugim przypadku, obala to wersję drapieżnika w tym omawianym zdarzeniu w Wielkiej Brytanii. Zresztą, sokół wędrowny to nie krogulec - jest większy i szybszy.

Ponadto, mam wątpliwości, jak zinterpretować tę scenę, tzn. czy rzeczywiście mamy do czynienia z polowaniem i kto tu atakuje, a kto ucieka? Sokół chyba tak nie poluje, że wbija się w lecące stado na oślep, licząc na to, że na chybił-trafił coś mu się uda złapać, bo byłoby to niebezpieczne dla niego. Zderzenie z taką chmurą ptaków byłoby niebezpieczne nawet dla samolotu, a cóż dopiero mówić o sokole, mając na uwadze tylko sam efekt zderzenia mas, pomijając nawet ewentualny atak szpaków, mogących w tej ilości łatwo zadziobać drapieżnika? Czy filmik nie przedstawia po prostu chaotycznej walki, spowodowanej wtargnięciem stada szpaków w strefę polowania sokoła, który chce ich stamtąd odstraszyć?
  • -1

#12

pi3otr.
  • Postów: 102
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Easy_Rider ja widzę, że ty próbujesz chyba dostosować rzeczywistość do swojej wersji nieco na siłę.


Tak to wygląda w przypadku małego stada, ale co powiedzieć o stadzie liczącym tysiące czy nawet setki tysięcy szpaków, jak na tym filmie


A skąd wiesz jakie tam było stado? Nic na ten temat nie wiemy poza tym co ma piernik do wiatraka tak w ogóle. Jakie znaczenie w tym wypadku ma wielkość stada?


Jest jeden wyjątek wśród ptasich drapieżników - kobuz, który goni ofiary i potrafi nawet doścignąć jaskółkę. Ale on jest też wielkości krogulca i nie sądzę, że odważyłby się zaatakować stado kilkudziesięciu szpaków. Natomiast w świecie drapieżników (nie tylko zresztą ptaków) przeważa zasada czyhania w ukryciu lub w unieruchomieniu na ofiarę i atakowania jej z doskoku, jeżeli się nie uda, to drapieżnik nie dokonuje długiego pościgu - szybko wycofuje się i czeka na następną ofiarę.


Ja nie wiem czy ty przeczytałeś dokładnie ten tekst który sam wstawiłeś. Przecież tam nie ma jednoznacznie powiedziane że to był krogulec tylko, że PRAWDOPODOBNIE krogulec. Czyli równie dobrze mógł to być jastrząb, myszołów czy jakiś inny drapieżny ptak. Poza tym widzę, że chyba nie miałeś okazji zbytnio obserwować ptaków drapieżnych. Atak na stado ptaków jest jednym ze skuteczniejszych sposobów ponieważ cel(stado) jest stosunkowo duży i jest duża szansa, że coś złapie. Poza tym ptaki drapieżne potrafią gonić swoją ofiarę bardzo skutecznie. Sam spotkałem się z przypadkiem kiedy jastrząb goniąc gołębia wystraszył go do tego stopnia, że ten wpadł przez okno do kuchni letniej na podwórku i pokaleczył się do tego stopnia, że trzeba było go uśpić. Gdy jastrząb jest wygłodniały (czyli w takim okresie jak teraz po zimie gdy zwierzyny jest mało) potrafi posunąć się do desperackich kroków. Równe dobrze mógł się rozbić o ziemię więc hipoteza ataku drapieżnika jest coraz bardziej prawdopodobna.


Filmik ciekawy, ale pozostawiający pewien niedosyt poznawczy, gdyż w końcu ptaki opadają na ziemię, ale nie dowiadujemy się, czy się też się pozabijały, czy po prostu osiadły na ziemi? Bo w tym drugim przypadku, obala to wersję drapieżnika w tym omawianym zdarzeniu w Wielkiej Brytanii. Zresztą, sokół wędrowny to nie krogulec - jest większy i szybszy.

Ponadto, mam wątpliwości, jak zinterpretować tę scenę, tzn. czy rzeczywiście mamy do czynienia z polowaniem i kto tu atakuje, a kto ucieka? Sokół chyba tak nie poluje, że wbija się w lecące stado na oślep, licząc na to, że na chybił-trafił coś mu się uda złapać, bo byłoby to niebezpieczne dla niego. Zderzenie z taką chmurą ptaków byłoby niebezpieczne nawet dla samolotu, a cóż dopiero mówić o sokole, mając na uwadze tylko sam efekt zderzenia mas, pomijając nawet ewentualny atak szpaków, mogących w tej ilości łatwo zadziobać drapieżnika? Czy filmik nie przedstawia po prostu chaotycznej walki, spowodowanej wtargnięciem stada szpaków w strefę polowania sokoła, który chce ich stamtąd odstraszyć?



Jeżeli ten filmik dla Ciebie nie jest wystarczającym dowodem, że ptaki drapieżne polują w ten sposób to nie mam pojęcia jak Cię przekonać. Zabrać Cię na pole i pokazać ?
Poza tym on nie wbija się na oślep tylko wypatruje jakąś konkretną ofiarę i po prostu leci na nią(ptaki drapieżne mają o wiele lepszy wzrok niż ludzie). Argument z samolotem jest raczej mało trafiony. Wiesz ptaki są tak niebezpieczne dla samolotów tylko wtedy gdy jest prawdopodobieństwo, że wpadną do środka turbiny silnika odrzutowego co może spowodować jego uszkodzenie a w konsekwencji katastrofę. Zderzenie z samolotem przy dużej prędkości może co najwyżej spowodować uszkodzenie owiewki. Tylko weź po uwagę to jaką wielkość ma samolot a jaką ptak w locie nurkowym i ile ptaków naraz mógłby "zgarnąć" podczas takiego ataku na stado. Poza tym drapieżnik też nie leci taranem tylko tak jak mówiłem wybiera ofiarę i spada na nią.


Czy filmik nie przedstawia po prostu chaotycznej walki, spowodowanej wtargnięciem stada szpaków w strefę polowania sokoła, który chce ich stamtąd odstraszyć?


Taaa a gepardy także gonią stada gazeli ,bo chcą je odstraszyć ze swojej "strefy polowania " ;-]

Użytkownik pi3otr edytował ten post 18.03.2010 - 17:42

  • 3

#13

Muhomorniczy..
  • Postów: 136
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

mało to waleni uderza o linie brzegową,to takie paranormalne,o boshe, no ale nie mogę ukryć ze dla wielu ludzi paranormalne jest czarne umaszczenie kota.

Użytkownik Muhomorniczy. edytował ten post 20.03.2010 - 22:27

  • -1

#14

yyczarekyy.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ey u mnie tez spadly 2 kolo siebie, wracam raz do domu otwieram drzwi od ogrodka a tam 2 szpaki... nie wiem nie patrzylem na to jak na cos dziwnego raczej jak jakis przypadek ale teraz hmmmm......
  • 0

#15

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mamy kolejne doniesienie o ogromnej liczbie (ok. 1000 sztuk) martwych ptaków,które w Nowy Rok tuż przed północą spadły nagle z nieba w mieście Beebe, Arkansas (USA).
Okoliczności tego "zbiorowego samobójstwa" nie są do końca zbyt jasne.Ornitolodzy zakładają kilka wersji.Przyczyną mogło być uderzenie pioruna w lecące stado bądź padający grad.
Inny scenariusz zakłada,że ptaki mogły spaść na ziemię z powodu stresu,jakim było huczne i głośne witanie Nowego Roku.Nie jest wykluczona również opcja,że kosy padły na skutek jakiegoś zatrucia.
Dopiero sekcja zwłok powinna dać pełny obraz tego co się stało i jaka była rzeczywista przyczyna tego niecodziennego wypadku.

http://www.youtube.com/watch?v=7OSiECyFBDo&feature=youtu.be

Więcej na ten temat w linku
http://www.todaysthv...=136195&catid=2
  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych