"Witajcie u nas, co tam? wpadacie na herbatkę i jointa?"
Nic dziwnego, że się z nami nie kontaktują
W sumie to miałabym parę pytań ale czy bym się porozumiała z nimi? Kto powiedział, że będą mówić? Jednakże jeśli jakimś cudem bym znalazła nić porozumienia to bym spytała:
- Ilu nas jest? Takich koloni jak ziemia w galaktyce.
- Kim jest stwórca?
- Jak się rozmnażają?
- Czy mogłabym zobaczyć jak jest u nich?
Zresztą nie wiadomo jak byliby nastawieni, skoro postanowiliby się ujawnić to znaczy, że coś by się szykowało i niekoniecznie musi być to pozytywne nastawienie, a może wręcz przeciwnie.