Skocz do zawartości


Zdjęcie

Skoczkowie w czasie


  • Please log in to reply
45 replies to this topic

#31

bobojad.
  • Postów: 34
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ok, no a cofając się do przeszłości nie jest tak przypadkiem, że nasza teraźniejszość wtedy przestaje istnieć? No bo skoro wedle jednej z teorii przyszłość nie istnieje? Cofając się w czasie pozbawialibyśmy się możliwości powrotu, chyba, że znane byłyby współrzędne czasowe naszych czasów.

Warto jeszcze wspomnieć o Hrabim Saint-Germain który w książce "Ręce precz od tej książki" jest dobrze opisany jako podróżnik w czasie

Użytkownik bobojad edytował ten post 24.05.2010 - 13:43

  • 0

#32

Sniffer.
  • Postów: 323
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale nie musimy podróżować ciałem - jeśli przyjmiemy, że nasze ciała są zawieszone w przepływającym strumieniu czasu, vide - my trwamy w miejscu, obserwując upływ otaczającej nas rzeki czasu - wtedy podróże naszej świadomości są możliwe. Jeśli jednak czas zwyczajnie nie istnieje - bierzemy za niego zjawiska rozkładu, rozpadu i inne reakcje - wtedy nie ma takiej opcji.
  • 0

#33

Algbeer.
  • Postów: 99
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Do tematu świetnie pasuje inna opowieść z forum.

Wrzucony w inny czas?
Nierozwiązana tajemnica "norweskiego szpiega", Pokrowskiego.

W pociągu relacji Moskwa - Kirów czas płynie powoli i leniwie. Tak zatem - chcąc nie wszyscy siedzący w przedziale poznaliśmy się nawzajem, dzięki czemu można było usłyszeć od współpasażerów historie, o których nigdy nie doniesie radio, ani nie przeczyta się ich w żadnej
gazecie.
Ta, jaką relacjonuję, jest związana z osobą nauczycielki matematyki, Taisy Iwanownej N. (zastrzegła sobie nazwisko), miłą i inteligentną kobietą w średnim wieku, która wracała do domu po wizycie u córki w Moskwie. Dowiedziawszy się o tym, że jestem dziennikarzem, zdecydowała się opowiedzieć mi o czymś, co przydarzyło się jej ojcu pół wieku temu. W miarę rozwoju opowieści, doszedłem do wniosku, że jest to najdziwniejsza relacja, z jaką kiedykolwiek się spotkałem. A oto jej treść, spisana przeze mnie z taśmy dyktafonu, słowo w słowo:

Chciałabym opowiedzieć o pewnym wydarzeniu, które przytrafiło się w 1946 roku mojemu ojcu w czasie jego służby w "kompetentnych organach".
Sam pan rozumie w jakich... Ale swoje opowiadanie zacznę od roku 1980, kiedy to usłyszałam tę dziwną historię z ust jeszcze wtedy żyjącego ojca. Otóż latem 1980 roku w Moskwie odbywały się Igrzyska Olimpijskie i w związku z tym na ladach i półkach radzieckich sklepów - nawet u nas,
na głuchej prowincji - przez krótki czas pojawiły się zagraniczne towary, m.in. papierosy "Marlboro", "Kent", "Salem" i mentolowe "Newport". Kosztowały rubla i były uważane za bardzo drogie.
Pewnego dnia, gdy gotowałam w kuchni, ojciec wrócił do domu straszliwie zdenerwowany. Milcząc postawił na stole butelkę wódki i paczkę papierosów "Newport". Zdziwiło mnie to bardzo, nigdy nie palił i praktycznie nie nadużywał alkoholu. Potem wyciągnął czystą szklankę, nalał do pełna i wypił duszkiem jej zawartość jak wodę. Przeraziłam się i zrozumiałam, że coś nim wstrząsnęło. Zażądałam wyjaśnień, a on wtedy opowiedział mi tę niewiarygodną historię. Co więcej – odebrał ode mnie przysięgę, że nie powiem o niej nikomu, póki on żyje...
W roku 1946 mój ojciec, jako młody i nie żonaty starszyj liejtnant służył w Referacie Spraw Wewnętrznych w mieście Sobinka we Władimirskiej Obłasti. Pewnego razu patrol milicji odstawił na
posterunek dziwnie wyglądającego człowieka w porozdzieranej odzieży i z rozbitą głową. Był w stanie bliskim szoku, nie mógł mówić i nieprzytomnie rozglądał się dookoła. Wszystko, co miał w kieszeniach, dostało się na biurko mojego ojca, który sporządzał protokół z zatrzymania. Było tam m.in. "wieczne pióro zagranicznej produkcji", "zapalniczka w metalowym futerale", "paczka zagranicznych papierosów marki Newport", i to, co najważniejsze: "nie uznawany na terytorium
ZSRR dowód tożsamości w językach rosyjskim i angielskim, wydany na nazwisko obywatela Pokrowskiego".
Ojciec wziął do ręki ten dokument "pokryty celuloidem" i przeczytał, co w nim było napisane. Adnotacja zaś brzmiała: "Strefa ścisłej odpowiedzialności dowództwa NATO. Murmańsk, Norweska Strefa Okupacyjna. Dowód tożsamości. POKROWSKIJ. Data urodzenia -1 marca 1972
roku. Miejsce urodzenia - Murmańsk, Rosja. Wydano dnia takiego-to-a-takiego 2008 roku, przez komendanturę miasta Murmańska.
Ważne do dnia takiego-to-a-takiego 2009 roku..."
Poza tekstem ojca porażała także fotografia figurująca w tym dokumencie. Była barwna!
To, że siedział przed nim zagraniczny szpieg, wydawało się poza dyskusją. Ale te daty w dokumencie! Przecież za oknami był rok 1946!
Ojciec zatelefonował do władimirskiego oddziału MGB (MGB - Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego, później KGB - przyp. tłumacza) i stamtąd natychmiast wysłano "czarną wronę" (żargonowa nazwa samochodu do przewożenia aresztantów lub więźniów - przyp.
redakcji) oraz grupę funkcjonariuszy. Kiedy przybyli i zabrali domniemanego szpiega do Władimira, w referenturze zastał ich telefon z Łubianki w Moskwie, gdzie już byli "w kursie dzieła". Nakazano im
zawieźć podejrzanego od razu do stolicy, nie zatrzymując się we władimirowskim oddziale MGB. I tak też czekiści zrobili: wsadzili zatrzymanego do "wrony" i pojechali do Moskwy. Potem ojciec nigdy go już nie widział.
Po jakichś dwóch czy trzech dniach do Sobinki przyjechali ludzie z Łubianki. Przesłuchali ojca i milicjantów, którzy zatrzymali tego człowieka, kazali im podpisać papier o zachowaniu wszystkiego w tajemnicy, po czym wrócili do stolicy.
Ale na tym sprawa "norweskiego szpiega" dla mojego ojca wcale się nie skończyła. Przypomniała mu się w 1949 roku, kiedy w radio podano wiadomość o utworzeniu wojskowego paktu NATO. Przecież ojciec widział ten skrót na dokumencie odebranym Pokrowskiemu trzy lata wcześniej!
Drugim przywołaniem dziwnego wydarzenia było pojawienie się w sklepach przez kilka miesięcy pamiętnego 1980 roku papierosów marki "Newport".
Ojciec doskonale zapamiętał ich biało-zielone opakowanie, które leżało przed nim na biurku w 1946 roku. Teraz ojca nie ma już wśród żywych i mogę mówić o tym incydencie swobodnie. Ale od wielu lat nie dają mi spokoju różne pytania. Jakie były dalsze losy Pokrowskiego? Czy istnieją w archiwach Łubianki lub władimirskiego KGB jakieś dokumenty, które mówią o tym wydarzeniu, a
jeśli tak, to kiedy zostaną odtajnione? Jaki mają okres niejawności? I najważniejsze: co to takiego te "strefy okupacyjne" i "strefy odpowiedzialności" w 2008 roku? Jak to wszystko ma się do Rosji?
Nie znam oczywiście odpowiedzi na żadne z pytać postawionych przez Taisę Iwanowną.


  • 0

#34

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6688
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdybysmy mieli rok 2008, a Murmańsk należałby do strefy okupacyjnej Norwegii, czy tez NATO, w zasadzie nie było by się do czego przyczepić. Ale mamy 2010 rok, Murmańsk - przynajmniej do dzisiaj - nie jest w w/w strefie okupacyjnej.
Co do gościa, który zarobił na giełdzie ; gdyby przybył z tak odległej przyszłości, miałby poważny problem z tożsamością, a tym bardziej w USA. Nie ma go w systemie, to nie istnieje. Spróbujcie w Polsce zlecić robotę maklerowi bez dow.osobistego. Poza tym, potrzebne jest konto w banku itd. W praktyce, musiałby posiadać duży kapitał w żywych dolarach, aby ktoś się pod niego podkładał. A skoro tak, to po co to robił ? Zaangażowanie dużej liczby pomocników mogło go przecież zdemaskować....?!

edit AlienGrey
Nie stawia się spacji przed znakami interpunkcji.




#35

Roberttt.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Podróż w przyszłość nie jest możliwa z jednego powodu, ponieważ jeszcze się nie wydarzyła, w przeszłość owszem lecz tylko z teoretycznego punktu widzenia....



Dokładnie na odwrót:

Podróż w przyszłość jest nie tylko możliwa, ale nawet nie mamy innego wyboru, cały czas podróżujemy w przyszłosc z predkoscia 24h/doba.
Można odbyc podróz w przyszlosc o np 1000 lat za pomocą bardzo szybkiego statku kosmicznego lub wchodać nad horyzont zdarzen wirującej czarnej dziury.
Efekty relatywistyczne opisuje teoria Einsteina.
To tyle jesli chodzi o przyszlosc.

W przeszłosc prawdopodobnie nie ma możliwosci.
po pierwsze nie obserwujemy przybyszów z przyszłosci,
po drugie paradoks dziadka, brak nawet teoretycznej możliwosci takiej podróży.
  • 0

#36

wujek1985.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano


Podróż w przyszłość nie jest możliwa z jednego powodu, ponieważ jeszcze się nie wydarzyła, w przeszłość owszem lecz tylko z teoretycznego punktu widzenia....



Dokładnie na odwrót:

Podróż w przyszłość jest nie tylko możliwa, ale nawet nie mamy innego wyboru, cały czas podróżujemy w przyszłosc z predkoscia 24h/doba.
Można odbyc podróz w przyszlosc o np 1000 lat za pomocą bardzo szybkiego statku kosmicznego lub wchodać nad horyzont zdarzen wirującej czarnej dziury.
Efekty relatywistyczne opisuje teoria Einsteina.
To tyle jesli chodzi o przyszlosc.



Czy ty mówisz o paradoskie bliźniąt???czytałem gdzieś kiedyś o tym...moim zdaniem i tak to jest teoretyczna podróż w przyszłość...np. brat bliźniak który został na ziemi...hmmm obowiązują go inne zasady panujące na ziemi przy czym jak napisałeś on podróżuje w przyszłość z prędkością 24h na dobę uwzględniając oczywiście przy tym obrót ziemi około 1674 km/h a brat bliźniak podróżuje na orbicie około ziemskiej z przybliżoną prędkością światła 300 000 m/s w próżni( co jest nie możliwe, gdyż oponent może zostać zgnieciony przez przeciążęnie)... powiedzmy gdyby było to możliwe ,brat wrócił by na ziemię i spotkał tam brata bliźniaka, który wyglądał by jak dziadek...a to , że czas mija na ziemi to wiadomo, iż poruszamy się w czasie, może inne warunki na ziemi np szybszy obrót ziemi wplywał by na naszą dlugowieczność?? tego się nie dowiemy przez najbliższe 200 lat, a na razie to możemy ewentualnie snuć teorie...a co do twojej teorii na temat czarnej dziury, mam wątpliwości żeby jakiś człowiek chciał ryzykować poruszać sie nad horyzontem zdarzeń gdyż mały błąd by wystarczył... wesz co się dzieje po przekroczeniu horyzontu??
pozdr

Powiedz mi jeszcze co ma paradoks dziadka do podróży w przeszłość i dlaczego nie jest możliwa??? nikt nie wie do końca co się stanie po zabiciu swojego dziadka w przeszłości...dużo teorii głosi, że po prostu przestaje się istnieć, bądź też jak się cofniesz w przeszłość momentalnie tworzy się nowa linia czasu nie mająca nic wspólnego z tą poprzednią czyli jak zabijesz swojego dziadka dalej bedziesz egzystować ale już w innym wymiarze...
  • 0

#37

Dece.
  • Postów: 23
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam , z góry przepraszam za odkopanie teeeeego dinozaura, aczkolwiek błądząc po YT, odnalazłem dość ciekawy film nt. skoczka, czy może geniusza. Zobaczcie sami :).

http://www.youtube.com/watch?v=52DGuZ1Nunk&feature=related


description english

This is an article that appeared in the New York World, April 29, 1906. I found it while researching my book on James E. Kelly (Tell Me of Lincoln).

Kelly was friends with Inventor Charles E. Alden who invented the "Vest Pocket Telephone." He envisioned the modern Cell Phone in 1906--104 years ago!!!
___________________________________________________________________________________________
tu macie po "polskiemu"

To artykuł, który ukazał się w New York World, 29 kwietnia 1906. Znalazłem go podczas badania książki o Jamesie E. Kellym (Powiedz mi, Lincoln).

Kelly przyjaźnił się z Charlesem E. Aldenem, który wymyślił\ "Telefon kieszeni kamizelki." Wyobrażał sobie nowoczesny telefon komórkowy w 1906 roku - 104 lat temu!



/a tutaj widzimy jak Nico Cage , również wykorzystuję "skoki w przeszłość" ^^
http://www.youtube.com/watch?v=_lRmE40e964&feature=related
  • 0

#38

The Truth Is Out There.

    Internetowy Alvaro

  • Postów: 276
  • Tematów: 42
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chociaż trwa spór co do tego, kiedy to się dokładnie zaczęło, 2 listopada osoba zwąca siebie „Czasopodróżnikiem_00" a później Johnem Titorem) oznajmiła na publicznym forum internetowym, że jest podróżnikiem w czasie pochodzącym z roku 2036.

Jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobił John Titor, było rozesłanie fotografii swojego wehikułu czasu i opisu jego działania. Wraz z upływem czasu coraz więcej ludzi zaczęło pytać go, co go tu sprowadziło. Pytano go też o fizyczne podstawy podróży w czasie i o to co sadzi o naszych czasach. John Titor umieszczał swoje wiadomości również na innych forach, w tym na stronie Arta Bella.

24 marca 2001 roku John Titor ogłosił że szykuje się do opuszczenia naszego czasu i powrotu do roku 2036. Po tym anonsie nikt już więcej o nim nie słyszał. Spekulacje i próby ustalenia, kim był i dlaczego ujawnił się w Internecie, trwają do dzisiaj.

Najprościej byłoby odrzucić to wszystko jako mistyfikację, jednak większość ludzi, którzy czytają te listy, zgadza się, że w Johnie Titorze i w tym, co przekazał, jest coś niezwykłego. Co więcej, John wygłosił szereg przepowiedni i komentarzy, które wydają się, o dziwo, sprawdzać.

Kiedy będziecie Państwo to czytali, proszę pamiętać, że to wszystko zostało napisane przed 11 września, przed katastrofą promu kosmicznego Columbia oraz przed drugą wojną w Zatoce Perskiej. Wielu ludzi sądzi, że John mógł wiedzieć o tych wydarzeniach i nawiązał do nich, nie mówiąc o nich wprost Panuje również powszechna zgoda co do jego kilku przepowiedni na temat przyszłych odkryć w fizyce, które zmaterializowały się, tak jak to podał.

Oto krótki wybór niektórych spośród wielu pytań, jakie mu zadano. Ich pełny zbiór jest dostępny na jego stronie zamieszczonej pod adresem: http://johntitor.com/


John Titor: [W odpowiedzi na szereg pytań]

Chociaż nie istnieją żadne osobiste powody mojego pobytu tutaj i prowadzenia z państwem dyskusji, najbardziej zależy mi na tym, abyście zdali sobie sprawę z możliwości podróży w czasie. Jesteście w stanie zmienić swój bieg czasu na lepszy lub gorszy, podobnie jak ja. Chociaż wiem, że to, co powiem, znacznie zmniejszy zainteresowanie moją osobą jako podróżnikiem w czasie, przedstawiam zasady, których się trzymam:

1. Nie ujawnię żadnych informacji, które umożliwią komuś czerpanie z nich osobistych korzyści. Oznacza to, że nie będzie żadnych danych o kursach akcji lub dotyczących rozgrywek sportowych.

2. Nie ujawnię żadnych szczegółowych informacji, które pozwoliłyby komuś na uniknięcie przypadkowej śmierci. Oznacza to, że nie będzie żadnych informacji o trzęsieniach ziemi lub zamachach bombowych.

3. Nie ujawnię żadnych informacji, które mogłyby zmienić jakiekolwiek przyszłe działania indywidualnych ludzi, a także zagrozić ich rodzinom lub dobru. Nie ujawnię nazwisk ani wydarzeń związanych z poszczególnymi ludźmi.

Przejdźmy teraz do fizyki. Paradoks dziadka jest niemożliwy. Tak naprawdę to żaden paradoks nie jest możliwy. Teoria Everetta-Wheelera-Grahama lub inaczej teoria wielokrotnego świata jest prawdziwa. Wszelkie możliwe stany kwantowe, wydarzenia, możliwości i rezultaty są rzeczywiste, końcowe i zachodzące. Szansa, że wszystko gdzieś w jakimś czasie zachodzi w super-wszechświecie wynosi 100 procent. (Dla wszystkich waszych naukowców, gdyby kot Schrödingera miał wehikuł czasu, mogłoby go w ogóle nie być w tym pudle). Tak więc istnieje linia świata, w którym żyjecie, i inna, do którego udaliście się, aby zabić swojego krewniaka.

Różnice między światami mierzone z perspektywy podróżnika w czasie wyrażają się kategoriach procentowej rozbieżności. Im większa rozbieżność, tym mniej „prawdopodobnie" przedstawia się docelowa linia świata w porównaniu z linią oryginalnego świata.

Pytanie:
Co pamiętasz z roku 2036?

JT: Trudno jest opisać rok 2036 w szczegółach bez poświęcenia dłuższej chwili na wyjaśnienie, dlaczego wszystko jest tak różne. W roku 2036 mieszkam w środkowej Florydzie wraz z rodziną i aktualnie stacjonuję w bazie wojskowej w Tampie. Wojna światowa z roku 2015 zabiła prawie trzy miliardy ludzi. Ludzie którzy ocaleli, zbliżyli się bardzo do siebie. Zycie koncentruje się w rodzinnym gronie. a dopiero potem w ramach społeczeństwa. Nie potrafię nawet wyobrazić sobie życia w odległości kilkuset mil od moich rodziców. Nie ma dużych przemysłowych kompleksów wytwarzających masę bezużytecznej żywności i przedmiotów przeznaczonych do rekreacji. Żywność jest wytwarzana i sprzedawana w warunkach lokalnych. Ludzie znacznie więcej czasu poświęcają na czytanie i rozmowy. Religia jest traktowana poważnie i każdy potrafi mnożyć i dzielić w pamięci.

Styl życia tak bardzo się zmienił w ciągu mojego życia, że trudno jest zdefiniować „normalny" dzień. Kiedy miałem trzynaście lat, byłem żołnierzem. Jako nastolatek pomagałem ojcu w przemycaniu towarów. Poszedłem do college?u w wieku trzydziestu jeden lat i wkrótce potem zaciągnąłem się do „podróży w czasie". Wydaje mi się, że przeciętny dzień w roku 2036 wygląda tak jak przeciętny dzień na farmie. W roku 2004-2005 w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się wojna domowa, która nasilała się i słabła przez dziesięć lat.

W roku 2015 Rosja przeprowadziła atak jądrowy na główne miasta Stanów Zjednoczonych (co z mojej perspektywy jest „drugą stroną" wojny domowej), Chin i Europy. Stany Zjednoczone przeprowadziły kontratak. Amerykańskie miasta zostały zniszczone i wraz z nimi AFE (American Federal Empire - Amerykańskie Imperium Federalne)... tak więc my (ludzie z prowincji) wygrywamy. Unia Europejska i Chiny również zostały zniszczone. Rosja jest obecnie naszym największym partnerem handlowym, zaś Kapitol został przeniesiony do Omaha w stanie Nebraska.

Jednym z głównych powodów lokalnej produkcji żywności jest zatrucie środowiska, choroby i promieniowanie. Czynimy wszystko, co w naszej mocy, aby oczyścić środowisko. Woda jest wytwarzana na poziomie lokalnej społeczności. Spożywamy mięso, które sami wyhodujemy.

Po wojnie nowe społeczności zebrały się wokół ośrodków uniwersyteckich, gdzie były biblioteki. Do szkoły chodziłem w Forcie UF, który nosi obecnie nazwę Uniwersytetu Florydy. Jest niewiele różnic, z wyjątkiem tego, że służba wojskowa wypełnia dużą część ludzkiego życia i spędzamy dużo czasu na polu i farmach w „uniwersytecie" lub forcie. Po wojnie zmieniono konstytucję. Mamy pięciu prezydentów, którzy są wybierani na różne okresy czasu i odwoływani. Wiceprezydentem jest przewodniczący senatu, który jest wybierany w osobnych wyborach.

Pytanie:
Do czego są wykorzystywane podróże w czasie?

JT: Obecnie wykorzystywane są do zbierania informacji lub „rzeczy" pomocnych w przywracaniu świata do normalności po III wojnie światowej.

W moim świecie nie żyje się łatwo. Żyjemy w świecie dźwigającym się z pożogi wojennej, próbującym uwolnić się od trucizn, zniszczeń i nienawiści. Wszystko to zawdzięczamy sposobowi myślenia i działaniom ludzi, którzy żyją w waszym świecie, martwią się o kursy giełdowe i o to, które akcje kupić i czy nieznajomy z Internetu kłamie, czy nie. Wierzę, że trudności i wyzwania kształtują charakter i społeczeństwo. Moje pierwsze doświadczenia wojenne pojawiły się, kiedy w wieku trzynastu lat wstąpiłem do jednostki piechoty śrutowej (to znaczy uzbrojonej w dubeltówki - przyp. tłum.).

Przez cztery lata służyłem jako „buntownik", widziałem, jak setki ludzi giną od kul, palą się żywcem łub wykrwawiają na śmierć. Wiem dokładnie, gdzie byłem, i pamiętam wszystkie szczegóły momentu, w którym pierwsze głowice nuklearne zaczęły spadać na Jacksonville. Znam ból i żal z powodu tego, że nie zadziałano wystarczająco szybko, i ktoś kochany umarł na raka mózgu będącego następstwem wojny, która nic nie dała.

Jak możecie krytykować mnie za konflikty, które dotyczą was [reakcja na pretensje wywołane wcześniejszymi przekazami - przyp. red.]! Codziennie obserwuję, co robicie jako społeczeństwo. W czasie kiedy siedzicie i gapicie się. jak wasza konstytucja jest wam wydzierana, zajadacie się zatrutą żywność i kupujecie nikomu niepotrzebne przedmioty. Czy na tym polega „uniwersalne prawo'', na które się powołujecie?

Być może powinienem wam wyznać małą tajemnicę. Nikt z przyszłości was nie lubi. Na wasze czasy spogląda się jako na okres leniwych, zapatrzonych w siebie, obywatelsko ignoranckich owiec. Może powinniście mniej zajmować się mną, a bardziej sobą, swoim statusem.

Wyobraźcie sobie, że jesteście Żydami i macie możliwość przeniesienia się w czasie do Niemiec w roku 1935. Widzicie, że wszystko, co was otacza, wzorce myślenia i działania, prowadzi nieuchronnie do ogromu krzywd, śmierci i zniszczeń, które nadejdą już za kilka lat. Macie tę przewagę, że wiecie, co się stanie, lecz nikt nie chce was słuchać. W rzeczywistości będą sądzili, że jesteś-cie niespełna rozumu, zaś sytuacje, które opisujecie nie mogą się wydarzyć. To, co czuję, to nie gniew, ale smutek, że nie dostrzegacie tego. co ja widzę.

Pytanie: Jakie wydarzenie zainicjowało wojnę? Czy można temu zapobiec?

JT: Wojna jest wynikiem błędnej polityki i desperacji zachodniego przywództwa w czasie wojny domowej w USA. Tak, sądzę, że moglibyście to powstrzymać.

Pytanie: Czy w tej wojnie zostanie użyta broń chemiczna i biologiczna? Czy użyto broni mających wpływ na ludzki umysł?

JT: Tak, użyto broni biologicznej i chemicznej, ale żadnych broni kontrolujących umysł. Były jednak nowe „nie zabójcze" bronie, które okazały się w rzeczywistości bardzo zabójcze.

Pytanie: Czy w roku 2036 wciąż istnieją społeczne uprzedzenia?

JT: Tak, istnieją. Jednak, aczkolwiek może zabrzmi to dziwnie, są one użyteczne. Po pierwsze, musicie zdać sobie sprawę, że wasze i moje doświadczenia z „uprzedzeniami" są różne. Scharakteryzowałbym nietolerancję, którą tu macie, jako wyrastającą z ignorancji i strachu. Zauważyłem, że w waszym czasie ludzie z bezpodstawnymi i irracjonalnymi lękami dotyczącymi ich towarzyszy cieszą się luksusem niesprawdzalności swoich przekonań.

Po wojnie większość uprzedzeń, jakie teraz macie, została zmieciona z konieczności. Ludzie musieli pracować i walczyć razem, aby przetrwać. To otworzyło wszystkim oczy na wartość człowieka. Jaką różnicę czyni kolor skóry człowieka, kiedy obaj walczycie przeciwko temu samemu wrogowi, o przetrwanie, lub obaj staracie się znaleźć wodę bądź wyhodować pożywienie? W moim świecie, jeśli człowiek nie przykłada się do pracy na rzecz społeczeństwa, mamy do niego uprzedzenie, jako że jest dla nas ciężarem. Uczucie wstydu, jakiego ktoś taki doświadcza, powoduje, że zdaje on sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności.

Pytanie: Czy w roku 2011 powstał nowy światowy rząd?

JT: W moim świecie w roku 2011 Stany Zjednoczone były w połowie wojny domowej, która wywarła dramatyczny wpływ na większość zachodnich rządów.

Pytanie: Wciąż wydaje mi się, że istnieje duże prawdopodobieństwo nuklearnego ataku Rosji na Stany Zjednoczone. Trudno sobie wyobrazić, że to się stanie tutaj i że będzie można być tutaj tego świadkiem.

JT: Racja, ale chciałbym dodać pewną poprawkę do takiego poglądu. Wrogiem Rosji w Stanach Zjednoczonych nie jest przeciętny obywatel. Wrogiem Rosji jest rząd Stanów Zjednoczonych.

Pytanie: Czy obecne stosunki pomiędzy Arabami i Żydami mają coś wspólnego z wojną?

JT: Prawdziwy zamęt na świecie rozpoczął się wraz z destabilizacją Zachodu w następstwie upodlającej polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych i jej konsekwencji. Stanie się to wyraźne około roku 2004, kiedy to niepokoje społeczne niemal doprowadzają do powtórnych wyborów prezydenckich.

Żydowska ludność w Izraelu nie jest przygotowana do prawdziwej, ofensywnej wojny. Są przygotowani do ostatecznej obrony. Zmienne poparcie Zachodu dla Izraela jest tym, co da sąsiadom Izraela zachętę do ataku. Ostatecznym środkiem dla defensywnego Izraela i jego ofensywnych arabskich sąsiadów jest użycie broni masowego rażenia. W ogólnym schemacie wydarzeń wojna na Środkowym Wschodzie stanowi część tego, co ma nadejść, ale nie jest tego przyczyną.

Pytanie: Czy w roku 2012 wydarzyło się coś ważnego? Słyszałem opowieści o końcu świata?

JT: W moim roku 2012 miałem czternaście lat i większość czasu poświęcałem na bieganie i chowanie się w lasach i nabrzeżach rzek środkowej Florydy. Wojna domowa trwała już siódmy roku, a wojna światowa miała wybuchnąć dopiero za trzy lata. Tak. w roku 2012 mają miejsce niezwykłe wydarzenia, ale nie są one przyczyną końca świata. Niestety, jak już zaznaczyłem, nie będę omawiał wydarzeń, na które wy lub ja możemy mieć wpływ. Ważne jest, aby były one niespodzianką. Być może znana jest wam historia Morza Czerwonego i Egipcjan?

Pytanie: W jaki sposób Arabowie i Żydzi wplątują się w wojnę domową w Stanach Zjednoczonych?

JT: Oni nie są bezpośrednio zamieszani w tę wojnę, ale sytuacja polityczna zależy od stabilności Zachodu, która załamała się w roku 2005.

Pytanie: Kraje arabskie posiadają przypuszczalnie bronie masowego rażenia. Czy stosują je przeciwko Ameryce?

JT: Nie, nie przeciwko Ameryce, ale przeciwko sobie.

Pytanie: Gdzie jest nowy Kapitol Stanów Zjednoczonych?

JT: W Omaha w stanie Nebraska. Po wojnie Stany Zjednoczone rozpadły się na pięć różnych regionów, w zależności od różnych czynników oraz celów wojskowych, które miał każdy z nich. Zrodził się potężny gniew przeciwko rządowi federalnemu i odnowienie praw stanowych stało się sprawą pierwszorzędnej wagi, jednak w ramach próby stworzenia ekonomicznego rządu, przywódcy polityczni i wojskowi zdecydowali się na utrzymanie ostatniego Konstytucyjnego Kongresu w celu zademonstrowania psychologicznej więzi ze starym systemem. W czasach tego kongresu przywódcy odkryli, że stworzenie nowej, lepszej formy rządów jest wręcz niemożliwe. Oryginalna konstytucja nie stanowiła problemu, a jedynie ignorancja ludzi, którzy żyli w ramach jej przepisów.

Rok 2008 był przełomową datą, ponieważ wszyscy ludzie zrozumieli, że świat w którym żyli, skończył się. Wojna domowa w Stanach Zjednoczonych wybuchnie na przełomie lat 2004-2005. Opisałbym to jako coś w rodzaju comiesięcznych zdarzeń typu Waco (4), które będą coraz bardziej się nasilać. Konflikt w roku 2012 wciągnie wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych i zakończy się w roku 2015 krótkotrwałą wojną światową.

Pytanie: Czy mógłbyś opowiedzieć nam coś osobistego z twojej przeszłości.

JT: Urodziłem się w roku 1998, tak więc mam pewne wspólne z wami wspomnienia z okresu dzieciństwa. Pamiętam, że byłem na Boże Narodzenie w Disney World, pamiętam też chodzenie na plażę w Daytonie. Kiedy wybuchł domowy „konflikt" i zaczął się pogłębiać, jedni decydowali się na pozostanie w miastach i utratę większości swoich praw obywatelskich pod pretekstem zapewnienia bezpieczeństwa, a drudzy opuszczali je i udawali się w bardziej izolowane tereny wiejskie. Nasz dom został raz przeszukany, a sąsiedzi mieszkający po drugiej stronie ulicy zostali z jakiegoś nieznanego powodu aresztowani, i właśnie to skłoniło mojego ojca do opuszczenia miasta.

W okresie między ósmym a dwunastym rokiem życia mieszkaliśmy poza miastem i większość czasu spędzaliśmy razem z innymi rodzinami wśród społeczności farmerów, unikając w ten sposób konfliktów z policją federalną i gwardią narodową. Już wtedy było jasne, że nie wrócimy do tego, co mieliśmy, a podział na „miasta" i „prowincję" był już wyraźnie zarysowany. Mój ojciec zarabiał na życie składaniem 12-woltowych układów elektrycznych oraz przemytem drogą wo-dną „towarów" wzdłuż wybrzeży Florydy, a ja większość czasu poświęcałem na pomaganiu mu.

Zdecydowane otwarte walki były już wówczas bardzo pospolite i w roku 2011 wstąpiłem do jednostki piechoty śrutowej. Służyłem w jednostce „Fighting Dia-mondhacks" („Walczące Grzechotniki") przez prawie cztery lata (mam z tego okresu ubytek słuchu w prawym uchu). Wojna domowa zakończyła się w roku 2015, kiedy Rosja zaatakowała miasta Stanów Zjednoczonych (naszych wrogów), Chiny i Europę. Mimo iż moje dzieciństwo może wydawać się bardzo złe, nie zamieniłbym jego na inne.

Afryka w roku 2036 nie jest miejscem bezpiecznym, aczkolwiek powiedziałbym że powoli dźwiga się z upadku.
Rosja i Chiny zawsze miały bardzo dziwne stosunki. Nawet obecnie serwowane wiadomości wskazują, że ciągłe zawieranie paktów wojskowych, starcia przygraniczne i przeludnienie doprowadzą w końcu do wrogich działań. Zachód stanie się bardzo niestabilny, co pozwoli Chinom na politykę „ekspansji". Zakładam, że wszyscy jesteście świadomi tego, że Chiny mają w tej chwili miliony żołnierzy, którzy wiedzą, że nigdy nie będą mogli znaleźć sobie żon.

Atak na Europę jest reakcją na zunifikowaną armię europejską, która koncentruje się na wschód od Niemiec. Proszę również pamiętać o tym, że z mojego punktu widzenia Rosja zaatakowała mojego wroga, który znajdował się w amerykańskich miastach. Tak, Stany Zjednoczone kontratakowały.

Australia jest interesująca z powodu tego, co nie jest znane. Po wojnie Australijczycy nie byli zbyt chętni do współpracy, zbyt przyjaźni (i nie można mieć do nich o to pretensji). Wiadomo, że odparli chińską inwazję, a większość ich miast doznała bezpośredniego uderzenia. Mają teraz stosunki handlowe ze Stanami Zjednoczonymi, ale ja scharakteryzowałbym ich jako osamotnionych i wkurzonych.
„Wrogiem", którego zaatakowała Rosja w Stanach Zjednoczonych, były siły rządowe, które są w tej chwili u władzy.

Wojna wywarła ogromny wpływ na ludzi i na ich wzajemne stosunki. W roku 2036 niemal wszyscy ludzie są oswojeni ze śmiercią. Wszyscy mamy w swojej pamięci tych. których kochaliśmy, którzy zginęli od zarazy, wojny lub bestialstwa. Większość z nas wzięła udział w robieniu drugiej stronie tego samego. W rezultacie staliśmy się znacznie bardziej współczujący w stosunku do tych, których kochamy, ale i znacznie mniej litościwi dla tych, którzy nie udzielają się dla wspólnego dobra.

Staliśmy się bardziej tolerancyjni w stosunku do tych, którzy różnią się od nas, ponieważ musimy na nich polegać we wspólnej próbie przetrwania. Jesteśmy również bardziej konserwatywni w kwestii naszych zasobów i bardziej garniemy się do Boga. ponieważ przez pewien czas życie na Ziemi było piekłem.

Inne główne różnice to pogląd na to, co jest złem a co dobrem. Wraz z wieloma światami pojawia się wiele decyzji i rezultatów. Każdy dobry uczynek ma równy odpowiednik w innym świecie, możliwe że w postaci złego uczynku. W ostatecznym rozrachunku musi to oznaczać, że w oczach Boga w super-wszechświecie nie ma totalnego zła lub totalnego dobra i że wszystko to równoważy się aż po nieskończoność. Sądzę, że jesteśmy osądzani na podstawie decyzji, jakie podejmujemy jako jednostki, a dobro lub zło, jakie widzę w moim świecie, jest iluzją, która nie ma w oczach Boga żadnej wartości. Chociaż może się to wydać nieco bezduszne, pozwala mi to puścić w niepamięć zło? jakiego dopuszczają się ludzie, i przyjąć istnienie w nich potencjalnego jądra dobra.

Pytanie: Który kraj najbardziej ucierpiał w wyniku wojny?

JT: Raz jeszcze powtarzam, że cały świat został dotknięty. Nawet jeśli nie doznało się bezpośredniego uderzenia, zamierające uprawy i brak wody mogą zrujnować życie.

Pytanie: Co dokładnie stało się z wodą?

JT: Promieniowanie skaziło ją. ale z tym można dać sobie radę poprzez jej destylację. Są jednak biologiczne zagrożenia, których nie da się wyeliminować. Na dobitkę słodką wodę trudno zdobyć, jeśli najpierw nie przekona się kogoś przy pomocy broni, że się jej potrzebuje.

Pytanie: Czy łatwo zidentyfikować wroga?

JT: To ci. którzy aresztują i trzymają ludzi bez żadnego procesu.

Pytanie: Jak większość ludzi umiera w czasie wojny?

JT: W następującej kolejności: głód, zarazy, rany od kul, promieniowanie.

Pytanie: Wojna jądrowa nie wydaje się być dominującą formą prowadzenia wojny w przyszłości.

JT: Wojna jądrowa będzie bardzo efektywnym środkiem niszczenia gospodarki nieprzyjaciela i pozbawiania jego mieszkańców chęci do walki.

Pytanie: Powiadasz, że jedną z najtrudniejszych rzeczy w roku 2036 jest znalezienie czystej wody. Mówisz również, że masz zaufanie do pożywienia, które sam wyhodowałeś. Czy któreś z tych przekonań jest wynikiem twoich osobistych doświadczeń z wojną biologiczną?

JT: I tak i nie. Tak. bo wojna biologiczna i jej przypadki są przyczyną ogromnej liczby problemów, ale brak działającej infrastruktury również utrudnia kontynuację produkcji żywności, od której jesteście teraz uzależnieni. Musicie zdać sobie sprawę, że to, dlaczego ludzie walczą, jest znacznie ważniejsze od tego, z kim walczą. Konflikt nie polegał na przejęciu i zatrzymaniu sobie terenów, chodziło o porządek i prawa. Oni byli gotowi założyć się, że ludziom bardziej zależy na bezpieczeństwie niż na wolności i okazało się, że się mylili.

Przełożył Jerzy Florczykowski


Maszyna do podroży w czasie Johna Titora

Dołączona grafika

Dołączona grafika



Źródło
  • -1



#39

Kandahar.
  • Postów: 27
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano



Teleportacja
  • 0

#40

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- Titor już dawno został zdyskredytowany, bo według jego słów ostatnią olimpiadą miała być ta z Aten w 2004 roku,

- ta teleportacja z Chin też została obalona, ponieważ okazało się, że zostało to stworzone na potrzeby jakiejś reklamy.
  • 0



#41 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Głupie pytanie. Po co komu pasy w wehikule czasu :D ?

Użytkownik convers edytował ten post 10.06.2013 - 11:01

  • 0

#42

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Głupie pytanie. Po co komu pasy w wehikule czasu :D ?

i CB Radio?! :o
  • 0

#43

JPKJM.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zakładam że CB radio jest potrzebne do otrzymania informacji od jakiejś bliżej nieokreślonej, nazwijmy ją Kontroli Podróży W Czasie, o konieczności zapięcia pasów.
  • -1

#44

daxx.
  • Postów: 558
  • Tematów: 116
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W przypadku rzekomego podróżnika w czasie - Johna Titora - wystarczyło poczekać, żeby udowodnić nieprawdę. Czas jest nieubłagany, nic się nie sprawdziło z jego rewelacji.

W latach 80-tych był modny Nostradamus. Zresztą nadal niektórzy wierzą w jego przepowiednie. Z tego co ja pamiętam to rok 2000 to miała być przelomowa data. Miały latać samochody, miała być III wojna światowa i jeszcze wiele innych rzeczy włącznie z końcem świata.

Tymczasem. W roku 2000 ukończyłem 25 lat. Nic specjalnego sie nie wydarzyło ani wtedy ani potem. Owszem mieliśmy ataki terrorystów, Irak czy mamy Afganistan ale do III wojny światowej to mamy daleko. Samochody nie latają (powszechnie). Końca świata też na razie nie widać

Przepowiednie Nostradamusa zaczęto na nowo interpretować i ich zwolennicy orzekli, że przepowiedziane katastrofy jeszcze sie wydarzą. Ale ja już nie wierzę. Tak samo jak nie wierzę w podróżników w czasie. Owszem w czasie można podróżować ale tylko w jedną stronę - w przyszłość. Da sie spowolnić upływ czasu, może nawet zatrzymać ale nie da się cofnąć w czasie.
  • 2



#45

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zakładam że CB radio jest potrzebne do otrzymania informacji od jakiejś bliżej nieokreślonej, nazwijmy ją Kontroli Podróży W Czasie, o konieczności zapięcia pasów.


a ja myslalem zeby omijac miedzy czasowe kontrole..

na powaznie te zdjecia to wyraznie widac ze w samochodzie robione - jakis fan Powrot do przeszlosci?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych