67 replies to this topic

[mad_Angela]

Co do morderców kotka to też nie wierzę, żeby złapali, przecież nawet z mordercami ludzi sobie nie radzą. Tak to już jest niestety.

Co do petycji to ja twierdzę, że trzeba próbować, to nie zaszkodzi. Co już wyżej kilka razy pisałam większość Koreańczyków jest przeciwna rzezi psów, jedynie rząd nie może sobie poradzić z tą głośną, choć dużo mniejszą grupą zwolenników.
Może za sprawą petycji z innych krajów odczują to jako kopa w d*** i wezmą się do roboty. Lub chociaż poprawią warunki tego procederu odrobinę. Może i w tym wypadku jestem niepoprawną optymistką, ale to już się kiedyś udało. Dwa razy zamknęli okresowo cały ten biznes. A więc można, i wszyscy to widzą.

zapewne jakiś rzadki przypadek bestialskiego morderstwa pieska się pojawił i od razu się szum zrobił. wątpię czy Korea kiedykolwiek podporządkuje się zachodowi.

No właśnie w tym problem, że to nie był pojedynczy przypadek ani w Korei, ani na świecie. Sama bym chciała, żeby tak było...

z tego wszystkiego chyba zacznę zbierać podpisy przeciwko Afrykańcom pożerającym ptaszniki

No coś ty jeszcze o czymś takim nie słyszałam Jednak od ptaszników póki co bardziej obchodzą mnie zwierzęta nam bliższe.

[hitman]

nie wiem co wam da to podpisywanie petycji, skoro koreańczycy nie potrafią sobie poradzić z tym problemem, to jak my możemy wskurać?

No właśnie- nie wiesz co da, ale warto spróbować zrobić coś, niż nie zrobić nic. A nóż widelec się uda i co wtedy? Ja bedę dumny, że przyczyniłem się do zmiany, ponieważ podpisałem petycję. Czy ty nie był byś zadowolony, gdyby również dzieki tobie coś się zmieniło na lepsze? Nawet jak się nic nie zmieni, to chociaż będę miał czyste sumienie, że COŚ zrobiłem. A podpisanie petycji nie jest jakimś skomplikowanym zadaniem. No, chyba, że kogoś nie interesuje los tych zwierząt, ale wtedy dla mnie ten ktoś nie jest człowiekiem tylko zwykłą zarazą, która powinna jak najszybciej zdechnąć.

[Ferdynand]

No właśnie- nie wiesz co da, ale warto spróbować zrobić coś, niż nie zrobić nic.

Dokładnie! Niestety na tym świecie jest sporo takich ludzi, którzy jedynie, co w tej sprawie mogą zrobić, to napisać komentarz w stylu: "to i tak nic nie da..." Więcej wiary, chęci, nadziei 1 minuta poświęcenia może pomóc w wyeliminowaniu tej nieludzkiej brutalności.

[Ill]

Ale co to konkretnie da podpisywanie tej petycji? Zabronienie tym ludziom zabijania psów da tyle, że przeniosą swoją brutalność na co innego... I będzie to samo. Nie ma w tej sytuacji ładnego i pięknego wyjścia jakby niektórzy chcieli, a zabranianie to już w ogóle nie jest żadnym wyjściem.

Poza tym podpisywanie petycji... Nie ma to jak oszukiwać sumienie podpisem na papierku, który potem trafi do kosza. Papierki świata nie zmieniają. Czekam na petycję Koreańczyków przeciwko naszym masowym ubojem (czyt. rzezi) np. świń.

No, chyba, że kogoś nie interesuje los tych zwierząt, ale wtedy dla mnie ten ktoś nie jest człowiekiem tylko zwykłą zarazą, która powinna jak najszybciej zdechnąć.

Postaram się Ciebie nie zawieść i zdechnę gdzieś pod płotem. Może nawet dziś, nigdy nic nie wiadomo.

Użytkownik Illurico edytował ten post 06.04.2010 - 18:29

[Ferdynand]

Czy ty wiesz co to jest petycja? Czy tak Ci ciężko poświęcić minute na podpis? Czy jest w tobie aż tyle niewiary w działanie o lepsze dobro?
Mógłbym tutaj zadać bardziej brutalne pytania ale nie bede się poniżał do korei. Masowe działanie przynosi b. dobre skutki i ci co chcą na prawde pomóc nie mają w zwyczaju narzekać w stylu: 'czy ten podpis coś da', oni po prostu działają. Mówicie na forum paranormalnym, że człowiek jak do czegoś dąży, to cel osiągnie. Mówicie o przemianach duchowych, zmienić się na lepsze i tym samym zmienić świat na lepsze. Szukacie z pasją stworków w kryptozoologii, ale jak już chodzi o bezlitosne zabijanie zwięrząt, gdzie umierają w męczarniach to nagle stajecie się leniami i pesymistami.

Postaram się Ciebie nie zawieść i zdechnę gdzieś pod płotem. Może nawet dziś, nigdy nic nie wiadomo.

To było żałosne i doskonale wiesz, że nie oto tutaj chodzi więc bez zbędnych komentarzy. Gadamy tutaj o brutalnym traktowaniu zwierząt przez człowieka, twoje prywatne odruchy samobójstwa zachowaj dla psychologa.

[hitman]

Postaram się Ciebie nie zawieść i zdechnę gdzieś pod płotem. Może nawet dziś, nigdy nic nie wiadomo.

Czyli sam przyznałeś, że jesteś zarazą i jak chcesz to zdychaj. Tacy jak ty, w ogóle mnie nie interesują. Jesteś jednym z wielu, co dużo mówią, mało robią.

Edit Asieńka: Brak umiejętności prowadzenia dyskusji, obrażanie przeciwnika do niczego dobrego nie prowadzi. Upomnienie

[kapuchy]

Postaram się Ciebie nie zawieść i zdechnę gdzieś pod płotem. Może nawet dziś, nigdy nic nie wiadomo.

Czyli sam przyznałeś, że jesteś zarazą i jak chcesz to zdychaj. Tacy jak ty, w ogóle mnie nie interesują. Jesteś jednym z wielu, co dużo mówią, mało robią.

hitman, kolejny raz - powściągnij język. To nie jest metoda na dyskusję.

[Asieńka]

Stwierdzam z wielkim bólem, że ani zwolennicy petycji jak i jej przeciwnicy nie potrafią utrzymać emocji na wodzy. Większość z was mam ochotę wysłać na odpoczynek od pisania na forum. Zapytacie dlaczego, otóż nie potraficie w kulturalny sposób prowadzić rozmowy, bez wytykania drugiej stronie i poniżania.

Temat zamykam bo zieje w nim agresją i choć mam ochotę się tutaj wypowiedzieć to nie chcę się narażać którejś ze stron.