Nie widzę tu nic dziwnego. Słońce świeci po prawej stronie smugi (jego położenie zdradza częściowo widoczne, koliste halo, a cień padający na warstwę rzadkich cirrostratusów znajdujących się poniżej smugi znajduje się po jej lewej stronie. Efekt jest analogiczny z sytuacją widoczną na poniższym zdjęciu(...)
Słońce jest po prawej stronie smugi? Ja myślę, że jednak po lewej stronie, co właśnie zdradza częściowo widoczne halo. Nadal kompletnie nie rozumiem, jak smuga może rzucać taki cień. Tak samo na drugim zdjęciu położenie cienia smugi jest kompletnie absurdalne. Słońce musiałoby być położone dużo, dużo znacznie bardziej po prawej stronie., by mógł powstać taki cień, a nie jest.
Nie mam zamiaru mówić o trzech warstwach cirrusów.
Widzę dwa możliwe wyjaśnienia występowania owych niejednorodności cienia. Smuga rzucająca cień mogła ulec częściowej degeneracji i
a) w niektórych miejscach mogła częściowo lub całkowicie zaniknąć (występowanie przerw)
Smuga uległa degeneracji, częściowo lub całkowicie zaniknęła i zamieniła się w trzy równoległe smugi, rzucające trzy równoległe cienie?
b) ruch powietrza mógł spowodować jej częściowe zniekształcenie lub rozmycie (odchylenie od prostoliniowego kształtu)
Smuga uległa degeneracji i ruch powietrza zniekształcił/rozmył ją i zamieniła się w trzy równoległe smugi, rzucające trzy równoległe cienie?
Przy tak niewielkim kącie patrzenia na cień (obserwator patrzy na niego nieco z boku) zauważalne będą nawet nieduże odchylenia. Są to tylko przypuszczenia, bo fragmenty smugi rzucające cień nie są widoczne na zdjęciu. A jasnowidzem nie jestem.
Są to całkiem niepoważne przypuszczenia. No takiego wyjaśnienia się nie spodziewałem. I to mnie wysyłaliście do szkoły
O rozłażących się po niebie też pisano naukowe opracowania - także wiele lat temu. Starczy w Google wpisać kilka kluczowych słów takich jak" contrail" spreading" "pdf". Wybór jest dość spory.
Walczący z Trollami ok, mówisz że smugi aerodynamiczne na wysokości przelotowej nie mogą przybierać takiej formy jaka przedstawiona jest na zdjęciach. Prosimy więc o odpowiedź na krótkie pytanie: dlaczego?. Mówisz "kłamliwe opracowania". Nie mów tego nam. Idź na Politechnikę Rzeszowską, do Instytutu Techniki Lotniczej Politechniki Warszawszkiej, albo do Dęblina i powiedz ludziom, którzy na lotnictwie zjedli zęby, że są kłamcami, oszustami, że to co piszą w swoich opracowaniach to bzdury. I wiesz co? Oni nie będą z Tobą prowadzili dyskusji. Oni zadadzą to samo pytanie: dlaczego? W mojej opinii każdy ma prawo podważyć stwierdzenia wynikające z jakiegoś opracowania naukowego, ale takie podważanie ma moc tylko wtedy, kiedy faktycznie potrafi się logicznie udowodnić, że ktoś się myli. W innym przypadku nie ma dyskusji.
pdjakowNa pierwszym zdjęciu smugi aerodynamiczne tworzą się właśnie na powierzchni skrzydeł samolotu.
Powinieneś uważniej śledzić dyskusję. Już wcześniej Twoi koledzy prezentowali nagrania, na których widzimy smugi aerodynamiczne powstające na powierzchni skrzydeł samolotu, które zaraz po powstaniu były rozdmuchiwane przez wiatr, a jedyne smugi aerodynamiczne na wysokości przelotowej, jakie mogliśmy dostrzec miały postać linii wychodzących z końcówek skrzydeł lub w przypadku nietypowej budowy skrzydeł ze środka albo jak w przypadku szybowca na drugim zdjęciu blisko kadłuba.
Na drugim masz ewidentne smugi aerodynamiczne nie wychodzące z końcówek skrzydeł. Rozumiem, że w ramach obrony swojego stanowiska będziesz wymyślał coraz to nowe warunki i miał coraz to nowe pomysły, ale do niczego Cię to nie doprowadzi.
Dlatego to przyznałem. Widzimy smugi aerodynamiczne, które mają prawidłowy kształt cienkich linii, które z pewnością po chwili zniknęły.
To znaczy, że nie zrozumiałeś, co ten aplet sobą przedstawia.
To co przedstawia ten aplet? Mamy na nim skrajne warunki pogodowe i smugi kondensacyjne, jakie w nich mogą powstać. Przy najbardziej sprzyjających warunkach smuga zostaje jedynie do minuty (lub jeszcze krócej, ale niech będzie, że jest to minuta). Kolega Adam 0 pisał wcześniej, że w tym programie wszystkie smugi mają tę samą długość. Otóż nie. Mają różną długość w zależności od warunków pogodowych. Od króciutkich po bardzo długie zostające na niebie do minuty.
Co do
"profesora" Hamana, to rzeczywiście nie pomyślałem, że Rosji nie stać by było na taką ilość wody. Musieli by ją skądś importować, a wiemy jak wielce deficytowy jest to towar.