Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chemtrails – coś wisi w powietrzu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7696 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Chemtrails – coś wisi w powietrzu ? (535 użytkowników oddało głos)

Chemtrails - rozpylana chemia na niebie, czy obalona teoria spiskowa ?

  1. Głosowano Zostało wykazane, że Chemtrails to nie tylko teoria. To jest fakt. (137 głosów [25.61%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 25.61%

  2. Głosowano Sceptycy zasiali lekką niepewność, ale ogólnie nie poradzilili sobie z tematem - skłaniam się ku wersji spiskowej. (57 głosów [10.65%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.65%

  3. Głosowano Nie wiem. Obie strony dyskusji mają wiele mocnych argumentów i obie wersje są równie prawdopodobne. (64 głosów [11.96%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.96%

  4. Głosowano W kilku kwestiach sceptycy nie potrafili czegoś wyjaśnić, ale raczej wykazali, że spisku nie ma. (42 głosów [7.85%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.85%

  5. Głosowano Teoria o Chemtrails została obalona. (235 głosów [43.93%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 43.93%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1681

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mephisto,te wielkie kręgi są również wytłumaczalne,jak i siatki,kratki i gwiazdeczki.

Tutaj znajdziesz ich kilka:
http://asd-www.larc....nusual/list.cgi



#1682

Mephisto.
  • Postów: 23
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Skoro tak bardzo prosisz, żeby Cię pogrążyć, to nie ma problemu.

Przez to rozpylane gówno, któremu ty zaprzeczasz, wszyscy, w tym ty i ja jesteśmy pogrążeni po uszy.

Gdybyśmy napisali, że gobliny i orki istnieją to siedzielibyście tu przez lata, tłumacząc nam, że jesteśmy paranoikami i wymagamy leczenia? Oczywiście, że nie.

Oczywiście, że tak. Skoro ktoś próbuje mi wmówić jakieś głupoty, nie mając żadnych podstaw, to będę siedział i wybijał mu to z głowy. Dla jego dobra. Żeby nie robił z siebie większego idioty. Jeśli sam nie zrozumie, to jest ból. To on ośmiesza siebie, a nie mnie.

Z takim nastawieniem proponuję ci abyś zatrudnił się w szpitalu dla psychicznie chorych. Tam dopiero będziesz mógł się w pełni zrealizować. Tam przez długie lata tłumaczył byś każdemu choremu psychicznie, że nie może robić z siebie jeszcze bardziej chorego psychicznie. Proponuję również rozpocząć działania przeciwko świadkom Jehowy, którzy przeżyli już kilka końców świata i za każdym razem straszą ludzkość, że teraz to na pewno będzie koniec. Czy walczysz ze świadkami za to, że wmawiają ci głupoty o którymś z kolei pewnym końcu świata, które niebawem nadejdzie? Czy oni mają do tego podstawy? Nie wiadomo. Ale zgodnie z twoją logiką powinieneś ich ratować, tłumaczyć im latami, że skoro kilka razy nie było końca świata, to tym razem zapewne też nie będzie. Różnica jest taka, że świadkowie nikomu nie szkodzą, ich opowieści możemy potraktować jak te o gigantycznym pierdzącym trzmielu zatruwaczu. Natomiast ludzie piszący, mówiący, alarmujący o chemtrails mogą zaszkodzić rządzącej elicie! Tak samo jak w przypadku innych tematów - 11 września 01, HAARP, Smoleńsk - ludzie ci stanowią dla rządzącej elity wielkie zagrożenie. Ludzie ci mają odwagę nie łykać propagandowej papki z gazet, radia i TV, mają odwagę myśleć, zadawać pytania i oczekiwać odpowiedzi. Dlatego tych ludzi tak zaciekle zwalczacie, nazywacie paranoikami, idiotami, ludźmi specjalnej troski. Udajecie, że temat ten jest dla was wielce zabawny, a wy udzielacie się w nim dla sportu i uciechy by wykazać idiotom, że są idiotami i by zadbać, żeby nie stali się jeszcze większymi idiotami niż są. Tak naprawdę temat ten traktujecie ŚMIERTELNIE POWAŻNIE, a ludzi, którzy nie łykają waszych bzdetnych tłumaczeń, po prostu chcecie zagłuszyć, ośmieszyć, wyszydzić i postawić w jak najgorszym świetle. Wszystko to potwierdza, że mamy do czynienia ze zbrodnią, której autorzy zadbali, by internetowi trolle, kłamcy i oszuści jak najdłużej utrzymywali ludzi w nieświadomości, a tych już świadomych wyśmiewali i nazywali oszołomami.

Zaprzeczalibyśmy, dopóki nie zobaczylibyśmy NIEPODWAŻALNYCH dowodów. Bez nich możecie gadać ile wlezie, a i tak nie jesteście w stanie Nam niczego sensownego przedstawić.

A zatem teoretycznie poświęciłbyś 10 lat swojego życia na użeranie się z fantastą, który twierdzi, że gobliny i orkowie istnieją? Siedziałbyś w tym temacie do momentu aż fantasta nie pokazałby ci wspólnego zdjęcia z zielonymi wojownikami? Proszę cię. Zrezygnowałbyś po napisaniu kilku może kilkunastu postów i widząc, że fantasta ma bujną wyobraźnię i jest uparty w swoim oszołomstwie, odpuścił byś i podziękował za rozmowę. Widzisz różnicę? Myślę, że tak. Temat o orkach i goblinach tym się różni od chemtrails, że ten pierwszy jest bajką na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka, a ten drugi zbrodnią, która dzieje się na naszych oczach, zbrodnią przeciw ludzkości, na którą mamy tysiące dowodów. I nie pytaj mnie jakich dowodów, bo dla was NIC NIE BĘDZIE NIGDY ŻADNYM DOWODEM! Nawet gdyby samolot wleciałby do twojego mieszkania i zaczął rozpylać aluminium uznałbyś, że to żaden dowód, bo w twoim mieszkaniu są warunki do powstania smugi kondensacyjnej. Nawet gdyby o tej zbrodni poinformował sam Obama, przeprosił i obiecał, że nigdy więcej, to i tak dla was nie będzie to żaden dowód! Waszą rolą jest zaprzeczać mimo wszystko. Nie możecie przecież przyznać, że jesteśmy na chama codziennie zatruwani. Nie po to przecież zakładaliście tu konta. KAŻDEGO - nawet człowieka o bardzo niskim IQ - przekona materiał zgromadzony tylko w tym temacie. Nie mówię już o materiale dowodowym, jaki zgromadzono w sieci ogólnie. Tu już nawet szympans ulegnie.

A "wyszczekany" to OBRAŹLIWY synonim słowa "wygadany".

Co za bzdura! Jak ojciec powie do syna "nie pyskuj", to go obraża? Pomyśl. Napisałem wyszczekany bo wypowiadasz się na każdy temat, komentujesz niczym największy ekspert każdy dokument, każdą wypowiedź itd. Bycie wyszczekanym to nie żadna ujma, ani tym bardziej określenie obraźliwe. Są zawody np. prawnicy, w których wyszczekanie osoby te zawody wykonującej jest szalenie istotne.

I proszę Cię, chłopcze, jeśli masz zamiar pisać, że nie myślę i dalej mnie obrażać, lepiej przygotuj się na kolejne ostrzeżenie. Bo nie życzę sobie, żeby byle kto mi pisał, że ja nie myślę czy posiadam o czymkolwiek zerowe pojęcie.

A ja sobie nie życzę, żeby jakiś anonimowy chłoptaś z brakami w wiedzy, nie potrafiący logicznie myśleć, czy nawet spostrzegać tego, co się wokół niego dzieje, kłamał, mącił i szydził z poważnych ludzi, którzy chcą poinformować innych o dokonywanej na nich zbrodni.

Gdzie są wyniki badań składu chemicznego i czy można go znaleźć w internecie?

Tak są w wielu miejscach w internecie.

Gdzie cała dokumentacja tych wszystkich rzekomych pozwów, które miały miejsce w Niemczech?

Gdzie jest dokumentacja pozwów? Pozew składasz do sądu i tam się już zawsze będzie znajdował. Być może po zakończeniu sprawy lub jeszcze przed ktoś zaprezentuje w sieci te pozwy. Ale po co od razu Niemcy w to plątać? Obiecuję ci, że już niedługo i w Polsce ruszy lawina pozwów. Kiedy prawda o tej zbrodni wyjdzie na jaw, to myślę, że setki tysięcy osób powiąże swoje gorsze samopoczucie z rozpylaną na niebie chemią i będzie dochodzić ogromnych odszkodowań.

PaZI

Jakie przepisy dopuszczają lot samolotów pasażerskich w formacji i jaki kontroler wyda pozwolenie takim samolotem na lot wszystkich na tej samej wysokości?

A właśnie. Taki argument padał już setki razy! Tylko, że na potwierdzenie tego, że jesteśmy codziennie zatruwani.
Dołączona grafika
Spójrz Pazi na to zdjęcie i zadaj sobie to pytanie na głos raz jeszcze, a potem jeszcze raz i pomyśl. Tylko nie pisz, że to ćwiczenia akrobatyczne, proszę.

Staniq

Mephisto,te wielkie kręgi są również wytłumaczalne,jak i siatki,kratki i gwiazdeczki.
Tutaj znajdziesz ich kilka:
http://asd-www.larc....nusual/list.cgi

A cóż to za bzdurne tłumaczenia!

uwaga!
Dołączona grafika
This contrail formed by a plane making a U-turn was spotted by Carol Clark's students at Chapman School in Oregon. While the origin of this contrail is not known, this type of track happens quite often when atmospheric scientists are flying instruments to study the atmosphere. Photo by Carol Clark, in Oregon, USA

A zatem i ja w swoim mieście i Pan zalew w Gdańsku mieliśmy tak NIESAMOWITE szczęście, że udało nam się jednego dnia dostrzec pracę naukowców badających atmosferę i pozostawiających za pomocą jakichś urządzeń ogromnych kilkanaście kręgów, które oświetlone promieniami słońca zaczęły się mienić kolorami tęczy? Jak daleko może posunąć się człowiek, który uważa innych za niedorozwiniętych umysłowo?

Zapraszam na podniebny pokaz badaczy atmosfery
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
http://www.youtube.com/watch?v=Y_I51lUIwYQ&feature=player_embedded#!
http://www.youtube.com/watch?v=-p7Vvz1hTEA
http://www.youtube.com/watch?v=l1BsUgpxAmM
http://www.youtube.com/watch?v=vyrG-edSwCU
http://www.youtube.com/watch?v=b7RBas6we88&feature=related

Użytkownik Mephisto edytował ten post 26.01.2011 - 00:08

  • 1

#1683

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A zatem i ja w swoim mieście i Pan zalew w Gdańsku mieliśmy tak NIESAMOWITE szczęście, że udało nam się jednego dnia dostrzec pracę naukowców badających atmosferę i pozostawiających za pomocą jakichś urządzeń ogromnych kilkanaście kręgów, które oświetlone promieniami słońca zaczęły się mienić kolorami tęczy? Jak daleko może posunąć się człowiek, który uważa innych za niedorozwiniętych umysłowo?

Wyjaśnienie z naukowcami badającymi atmosferę jest tylko jednym z możliwych i dotyczy tylko nielicznych przypadków, których nie jesteśmy w stanie zidentyfikować (linia lotnicza, nr lotu). W pozostałych sytuacjach wyjaśnienie jest bardziej prozaiczne. Wszystkie powyższe zdjęcia przedstawiają zapewne ślady po samolotach krążących w kręgu oczekiwania (holding pattern). To standardowa procedura stosowana w przypadku wystąpienia okoliczności uniemożliwiających planowe lądowanie (warunki pogodowe, zakłócenia w rozkładzie lotów itp.). Było już o tym na forum.
  • 1



#1684

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Spójrz Pazi na to zdjęcie i zadaj sobie to pytanie na głos raz jeszcze, a potem jeszcze raz i pomyśl. Tylko nie pisz, że to ćwiczenia akrobatyczne, proszę.


Bo to nie są ćwiczenia akrobatyczne. Przynajmniej nie widzę tam kolorowych smug ani figur charakterystycznych dla pokazów lotniczych. Ja tam widzę skrzyżowane contrailsy i co to ma niby dowodzić? Jeszcze mi powiesz że w tych waszych superoczach widzisz na jakiej wysokości znajdują się poszczególne smugi?

Pozdrawiam
  • 0

#1685

Mephisto.
  • Postów: 23
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A zatem i ja w swoim mieście i Pan zalew w Gdańsku mieliśmy tak NIESAMOWITE szczęście, że udało nam się jednego dnia dostrzec pracę naukowców badających atmosferę i pozostawiających za pomocą jakichś urządzeń ogromnych kilkanaście kręgów, które oświetlone promieniami słońca zaczęły się mienić kolorami tęczy? Jak daleko może posunąć się człowiek, który uważa innych za niedorozwiniętych umysłowo?

Wyjaśnienie z naukowcami badającymi atmosferę jest tylko jednym z możliwych i dotyczy tylko nielicznych przypadków, których nie jesteśmy w stanie zidentyfikować (linia lotnicza, nr lotu). W pozostałych sytuacjach wyjaśnienie jest bardziej prozaiczne. Wszystkie powyższe zdjęcia przedstawiają zapewne ślady po samolotach krążących w kręgu oczekiwania (holding pattern). To standardowa procedura stosowana w przypadku wystąpienia okoliczności uniemożliwiających planowe lądowanie (warunki pogodowe, zakłócenia w rozkładzie lotów itp.). Było już o tym na forum.

U mnie ani w moim miasteczku, ani w promieniu kilkuset kilometrów nie ma żadnego lotniska, a nad głową miałem dzisiaj około 10 wielkich chemicznych kręgów mieniących się kolorami tęczy! Kolejne durne wytłumaczenie po raz kolejny ukazujące, że WY NIGDY NIE ODPUŚCICIE! Jeden próbuje nas okłamać, że wielkie kręgi to dzieło naukowców badających atmosferę, drugi natomiast, że mimo braku lotniska, samoloty latają nad miasteczkiem w "kręgu oczekiwania". Wasza wiarygodność jest zerowa! Nie trzeba więcej udowadniać, że z wami nie ma sensu dyskutować, chyba, że ktoś w sado-masochistycznym uniesieniu chce użerać się z osobami, których głównym zadaniem jest mącić, kłamać i oszukiwać. Uczestniczyłem w dyskusjach na wielu forach i prawie wszędzie osoby, którym udowodniono, że kłamią i celowo wprowadzają w błąd innych użytkowników, nagradzane zostają banami. Tu jednak takie praktyki są jak najbardziej dozwolone, a administrator strony albo tego nie widzi, albo udaje, że nie widzi, albo nie zna regulaminu własnej strony. Albo to widzi, zna regulamin, ale ma to głęboko. Skłaniam się ku drugiej opcji.
  • -6

#1686

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

PaZI

Jakie przepisy dopuszczają lot samolotów pasażerskich w formacji i jaki kontroler wyda pozwolenie takim samolotem na lot wszystkich na tej samej wysokości?

A właśnie. Taki argument padał już setki razy! Tylko, że na potwierdzenie tego, że jesteśmy codziennie zatruwani.
Dołączona grafika
Spójrz Pazi na to zdjęcie i zadaj sobie to pytanie na głos raz jeszcze, a potem jeszcze raz i pomyśl. Tylko nie pisz, że to ćwiczenia akrobatyczne, proszę.

W uzupełnieniu odpowiedzi Paziego chciałbym coś dodać. Proponuję mały eksperyment. Znajdź jakąś płynącą wodę. Ta woda to będzie odpowiednik powietrza. Potem znajdź kilka małych patyków. To będą Twoje smugi kondensacyjne. Rzucaj, albo kładź te patyki na wodę w krótkich odstępach czasu. A następnie odpowiedz sobie na pytanie: czy wszystkie patyki są w jednym miejscu? Przecież powinny być, bo w jednym i tym samym miejscu je kładłeś/rzucałeś. Nie są?? Oj... To chyba przeczy Twojej fizyce. Ale nie mojej, nie Paziego, nie Arkadiusza, nie Spooky Foxa, ani innych rozsądnie myślących ludzi. Powietrze, nawet to w górnych warstwach atmosfery przesuwa się. Razem z nim przesuwają się też smugi kondensacyjne. Jeśli tym samym korytarzem leci po 10 minutach następny samolot, to oczywistym jest, że poprzednia smuga już się przesunęła. W ten sposób kilka samolotów tworzy linie mniej więcej równoległe. Teraz, w zależności od siły wiatru smuga rozmyje się lub nie. Znaczy, rozmyje się tak czy inaczej tylko po innym czasie. To rozmycie powoduje, że przy sprzyjających warunkach tworzy się mleczna zasłona. Powstaje ona także z chmur naturalnych i nie ma nad czym tu za bardzo deliberować i doszukiwać się nienaturalnych zjawisk tam, gdzie ich nie ma.
Od razu dodam, że rzadko zdarza się, aby samolot leciał dokładnie poprzecznie do wiatru, więc samoloty z kierunków prostopadłych stworzą szachownicę. Polecam zadania z rozkładania wektorów na składowe, to pomoże Ci troszkę zrozumieć o czym mówię.
EDIT:

U mnie ani w moim miasteczku, ani w promieniu kilkuset kilometrów nie ma żadnego lotniska

Gdzie ty mieszkasz? Nie ma w Europie chyba takiego zadupia, żeby w promieniu kilkuset kilometrów nie było lotniska. Holdingi wykonuje sie w odległości nawet 100 NM (nautical miles - mil morskich) od lotniska, a czas okrążenia nie powinien przekraczać 4 minut. Więc w ciągu 10-15 minut masz szansę zobaczyć ten sam samolot kilka razy. W necie można znaleźć dokumentację z dokładymi mapami kręgów holdingu dla poszczególnych lotnisk w Polsce. Sprawdź to sobie najpierw, a później gadaj głupoty, że w promieniu kilkuset km nie ma żadnego lotniska.

Użytkownik Mishka edytował ten post 26.01.2011 - 01:50

  • 3

#1687

Ironmacko.
  • Postów: 809
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


PaZI

Jakie przepisy dopuszczają lot samolotów pasażerskich w formacji i jaki kontroler wyda pozwolenie takim samolotem na lot wszystkich na tej samej wysokości?

A właśnie. Taki argument padał już setki razy! Tylko, że na potwierdzenie tego, że jesteśmy codziennie zatruwani.
Dołączona grafika
Spójrz Pazi na to zdjęcie i zadaj sobie to pytanie na głos raz jeszcze, a potem jeszcze raz i pomyśl. Tylko nie pisz, że to ćwiczenia akrobatyczne, proszę.

W uzupełnieniu odpowiedzi Paziego chciałbym coś dodać. Proponuję mały eksperyment. Znajdź jakąś płynącą wodę. Ta woda to będzie odpowiednik powietrza. Potem znajdź kilka małych patyków. To będą Twoje smugi kondensacyjne. Rzucaj, albo kładź te patyki na wodę w krótkich odstępach czasu. A następnie odpowiedz sobie na pytanie: czy wszystkie patyki są w jednym miejscu? Przecież powinny być, bo w jednym i tym samym miejscu je kładłeś/rzucałeś. Nie są?? Oj... To chyba przeczy Twojej fizyce. Ale nie mojej, nie Paziego, nie Arkadiusza, nie Spooky Foxa, ani innych rozsądnie myślących ludzi. Powietrze, nawet to w górnych warstwach atmosfery przesuwa się. Razem z nim przesuwają się też smugi kondensacyjne. Jeśli tym samym korytarzem leci po 10 minutach następny samolot, to oczywistym jest, że poprzednia smuga już się przesunęła. W ten sposób kilka samolotów tworzy linie mniej więcej równoległe. Teraz, w zależności od siły wiatru smuga rozmyje się lub nie. Znaczy, rozmyje się tak czy inaczej tylko po innym czasie. To rozmycie powoduje, że przy sprzyjających warunkach tworzy się mleczna zasłona. Powstaje ona także z chmur naturalnych i nie ma nad czym tu za bardzo deliberować i doszukiwać się nienaturalnych zjawisk tam, gdzie ich nie ma.
Od razu dodam, że rzadko zdarza się, aby samolot leciał dokładnie poprzecznie do wiatru, więc samoloty z kierunków prostopadłych stworzą szachownicę. Polecam zadania z rozkładania wektorów na składowe, to pomoże Ci troszkę zrozumieć o czym mówię.


Mishka muszę Cie zmartwić... przecież Mephisto wyraźnie napisał:

(red. o chemtrails) "[...]W przeciwieństwie do chmur wiatr jej niemal nie przemieszcza (przemieszcza bardzo wolno), [...]

tak więc Twoje tłumaczenie dla Pana M. jest pozbawione sensu ;)

Mephisto pytanie do Ciebie: czy jeśli miałbyś możliwość obejrzenia dokładnego samolotu przed startem, lot tym samolotem, który zostawiłby trwałe contrails, potem kolejną wizję samolotu, którym właśnie leciałeś uwierzyłbyś w to, że smugi mogą być nie tylko chemiczne???



  • 1

#1688

LotosUR.
  • Postów: 146
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Witam.
Boje na przeinaczenia słowne i nadinterpretacje są prowadzone na dobre, tematu nie zamknięto, więc wrzucę coś, co będziecie mogli wyśledzić.

http://niezaleznatel...ski-2011-01-23/

Janusz Zagórski podjął się działania z kilkoma ludźmi w sprawie zbadania chemtrialsów.
Wczoraj oglądałem tą audycję i pomyślałem że wkleję również tu.
Proponuję pominąć tam co jest o Smoleńsku 2010 i po tym jest temat o chemtrialsach i ewentualnych działaniach i przejść od razu do tematu należałoby. To mniej więcej +/- zaczyna się od połowy filmu... około 57-58 minuta.
Opowiada o tym jakie działania będą podejmowane by zbadać to. Wspomni też o tym, że ludzie z kręgów modelarstwa nie wiadomo z jakiej przyczyny - boją się konsekwencji współpracy w tym temacie z Januszem. Opowie też o takim czymś Polak zza oceanu, który też pytał w swoich kręgach o co nie co.
Oraz do tego więcej zapewne będzie na konferencji 30 stycznia.

http://januszzagorsk...ce-konferencja/

Warto posłuchać, nawet jeżeli się jest sceptycznym.

Mój krótki komentarz :

Chcieliście, to macie (mówię o wyśmiewaczach tematu).
Natomiast z waszej strony jaka inicjatywa powstanie ?
Czy tylko internetowe przekomarzanie się w stylu " moja prawda jest prawdziwsza " ?

Pozdrawiam.
I nie odpisuję na żadne pytanie, komentarz i tak dalej, bo nie chcę być uczestnikiem sporów ego-intelektualnych.
  • -1

#1689

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A zatem i ja w swoim mieście i Pan zalew w Gdańsku mieliśmy tak NIESAMOWITE szczęście, że udało nam się jednego dnia dostrzec pracę naukowców badających atmosferę i pozostawiających za pomocą jakichś urządzeń ogromnych kilkanaście kręgów, które oświetlone promieniami słońca zaczęły się mienić kolorami tęczy? Jak daleko może posunąć się człowiek, który uważa innych za niedorozwiniętych umysłowo?

Wyjaśnienie z naukowcami badającymi atmosferę jest tylko jednym z możliwych i dotyczy tylko nielicznych przypadków, których nie jesteśmy w stanie zidentyfikować (linia lotnicza, nr lotu). W pozostałych sytuacjach wyjaśnienie jest bardziej prozaiczne. Wszystkie powyższe zdjęcia przedstawiają zapewne ślady po samolotach krążących w kręgu oczekiwania (holding pattern). To standardowa procedura stosowana w przypadku wystąpienia okoliczności uniemożliwiających planowe lądowanie (warunki pogodowe, zakłócenia w rozkładzie lotów itp.). Było już o tym na forum.



Sugerujesz, że wiszą na wysokości 8000- 12000 metrów( na jakiej to wysokości tworzą się smugi kondensacyjne) oczekując na pozwolenie na lądowanie? Daj żyć

Pozdrawiam

Użytkownik Shay edytował ten post 26.01.2011 - 19:03

  • 0

#1690

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Shay,jeśli masz wiedzę,na jakiej wysokości przeczekują czas do lądowania,to nas oświeć.
Poza tym,przypomnę Ci,ze warunki w atmosferze są zmienne,nawet co 300 metrów.

Mephisto,wytrzyj gila i trzymaj nerwy na wodzy,bo jak jeszcze raz nazwiesz mnie kłamcą,to pocisnę z Tobą regulaminowo.



#1691

Spooky Fox.
  • Postów: 33
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Przepraszam Panów Sceptyków, ale: czy wy, do jasnej anielki, ślepi jesteście, co robi Mephisto? Przecież to typowe zachowanie pewnego rodzaju ludzi na forach internetowych.

Ludzie, nie dajmy się omamić. Sprawa jest jasna - nie ma żadnego dowodu i mieć nie będzie. Nie ma żadnych podstaw, a nazywając Nas wszystkich kłamcami i mówiąc, że nie mamy wiedzy i jesteśmy mniej inteligentni, próbuje Nas zrównać ze sobą.

Powiem Wam tak - Wasze zachowanie zależy od Was, ale ja daje sobie z tym spokój. Udowodniłem im, że nie mają racji, więc teraz Nas po prostu próbują obrazić i wyprowadzić z równowagi.

Dlatego - nie wiem jak Wy - ale ja mam jeszcze na tyle samozaparcia i jeszcze na tyle szanuję swoją osobę i swoje zdanie, że zostawię ich w ich własnym świecie z ich własnymi kredkami. Każdy, kto ma choć troszkę oleju w głowie i będzie przeglądał ten temat, będzie wiedział, że teoria została obalona. Każdy inny nie jest warty mojej uwagi.

Chemtrails nie istnieje i nigdy nie istniał. Nie ma na to dowodów, a wszystko inne przedstawione przez nich, zostało obalone. Jeśli chcecie, Panowie, to dalej się uwalajcie w tym bagnie. Ja daję z tym spokój, dopóki moje IQ jest jeszcze liczbą trzycyfrową.


Pozdrawiam i życzę miłej rozmowy. Ja przenoszę się do ciekawszych tematów :)

Użytkownik Spooky Fox edytował ten post 26.01.2011 - 21:28

  • 3

#1692

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Sugerujesz, że wiszą na wysokości 8000- 12000 metrów( na jakiej to wysokości tworzą się smugi kondensacyjne) oczekując na pozwolenie na lądowanie? Daj żyć

Pozdrawiam

Jedno krótkie zdanie, a ile w nim błędów:
1. Nie wiszą, bo to nie są helikoptery, sterowce czy balony. Latają w kółko (i nie jest to figura geometryczna kołem zwana).
2. Holdingi wykonuje się nawet powyżej FL340. Maksymalna dozwolona prędkość wynosi wtedy 0,84 Macha.
3. Smugi kondensacyjne mogą się tworzyć na każdej wysokości począwszy od poziomu gruntu. Wystarczy odpowiednio niska temperatura i warunki wilgotnościowe. Prezentowane były zdjęcia contraili za samolotem na Antarktydzie w chwili startu i za samochodem na Alasce. Tak panie Shay. Samochód też może wytworzyć smugę kondensacyjną.

Zastanawiam się po co my to wszystko piszemy skoro nasi przeciwnicy w tej "dyskusji" i tak tego nie czytają/zapominają/nie przyjmują do wiadomości.

Użytkownik Mishka edytował ten post 27.01.2011 - 07:14

  • 6

#1693 Gość_*Armstrong*

Gość_*Armstrong*.
  • Tematów: 0

Napisano

*
Popularny

Chemtrails - Mit Obalony



By fundacjanautilus at 2009-05-13 Postanowiliśmy w miarę naszych skromnych możliwości przeprowadzić małe „śledztwo” w sprawie „chemtrails” i możliwości trucia obywateli Polski. Osoby śledzące publikacje na stronach FN od wielu lat wiedzą, że w Fundacji Nautilus jest znaczna „nadreprezentacja” wszelkich zawodów lotniczych, w tym pilotów czy osób związanych w ten czy inny sposób z lotnictwem. Było nam bardzo łatwo obdzwonić naszych przyjaciół i zapytać, jakie są możliwości trucia przeróżnymi świństwami ludności Polski z pokładów samolotów. Pierwszy telefon wykonaliśmy do naszego „oficera”, który pracuje w tzw. ATCS-ie, czyli Służbie kontroli ruchu lotniczego (Air Traffic Control Service – ATCS). Zapewnił on na wszystkie świętości, że nad obszarem Polski poruszają się głównie samoloty cywilne rejsowe, nie ma żadnych przelotów amerykańskich „zbiornikowców z truciznami”, a polskie wojsko ma raczej skromne zasoby sprzętowe i przeloty samolotów wojskowych owszem zdarzają się, że wszystkie one stanowią margines tego, co lata nad naszymi głowami. Nasz kolega radził wykluczyć przeloty „samolotów stealth”, czyli niewidzialnych, bo „to nie ten obszar”. W grę wchodzą więc jedynie samoloty rejsowe. Można jednak sobie wyobrazić, że do paliwa lotniczego jacyś agenci dosypują domieszki trucizn, które potem opadają na Polskę i zatruwają niewinnych ludzi. I tu wykonaliśmy kolejny telefon do naszego znajomego, który pracuje na warszawskim lotnisku Okęcie. Zaklinając się na wszystkie świętości zadeklarował, że przynajmniej jeśli chodzi o samoloty startujące z Okęcia to nie ma takiej możliwości. Paliwo przechodzi szereg restrykcyjnych testów i na każdym etapie cały proces jest monitorowany. I jeszcze jeden telefon do znajomego „pilota wojskowego”. Oto fragment tej rozmowy: - Czy można założyć, że samoloty wojskowe rozpylają nad Polską jakieś substancje? - To całkowita bzdura. Oczywiście paliwo wojskowe może mieć inny skład niż cywilne, ale silnik odrzutowy i tak skutecznie spala całą zawartość owych dodatków, więc rozpylanie musiałoby się odbywać poprzez inny środek jak dysze silników, a takich urządzeń nie ma. A nawet, jakby były, to nie przychodzi mi do głowy żaden samolot transportowy, który mógłby je zabrać... to wykluczone. Poza tym wiele osób myśli, że owe smugi spadają na Polskę, ale tak nie jest. - Co to znaczy? - Jeżeli założymy, że samolot poruszający się na pułapie 8 tysięcy metrów rozpyli cokolwiek, to prądy powietrzne występujące na takich wysokościach przeniosą owe substancje tysiące, dziesiątki tysięcy kilometrów dalej. Można więc śmiało założyć, że jeśli jakiś samolot zrzuci cokolwiek nad Warszawą, to tak naprawdę opyla on albo Amsterdam, albo Tokio, albo któryś z ziemskich obszarów podbiegunowych. Nie ma bowiem żadnej szansy przy tak silnych prądach powietrznych, że to „coś” spadnie na obszar, nad którym zostało zrzucone. - Czyli teoria „chemtrails” to bzdury? - Wierutne bzdury. Warto pamiętać, że niebo nad nami poprzecinane smugami kondensacyjnymi oznacza skażenie głównie górnych warstw atmosfery, gdyż są to substancje bardzo lotne. A jeśli nawet założyć, że część z nich opadnie na ziemię, to stanie się to dziesiątki tysięcy kilometrów od miejsca zrzutu. - A jak wytłumaczyć to, że czasami samoloty zostawiają smugi kondensacyjne, a czasami nie? - Aby powstała smuga kondensacyjna, musi zaistnieć szereg czynników sprzyjających. Odpowiednia temperatura powietrza, ciśnienie itp. Zdarza się, że minimalnie zredukuje się ciąg silników, a smuga kondesacyjna za samolotem znika w ułamku sekundy. To są zwykłe zjawiska fizyczne. W naszym śledztwie w sprawie „chemtrails” mieliśmy jednak „asa atutowego”, czyli osobę, która w Polsce wie bodaj najwięcej o możliwości opylania dużego obszaru przez środki bojowe. Dlaczego? Bo sam... projektował taki samolot! Tym człowiekiem jest znakomity polski inżynier, który jest współautorem wielu polskich samolotów, w tym samolotu Iskra – inż. Leszek Czarnecki. Przez wiele lat pan Czarnecki pracował w Instytucie Lotnictwa jako projektant samolotów, w którym prowadzi zresztą pewne prace do dzisiaj. W latach 90-tych miał okazję obserwować UFO i tak... trafił na pokład Nautilusa, a od tego czasu jest naszym największym przyjacielem i stałym bywalcem naszego okrętu. Jako polski inżynier z Instytutu Lotnictwa w czasach Związku Radzieckiego dostał osobliwe zadanie – miał opracować urządzenie do zamontowania w samolocie do rozpylania środków chemicznych na dużym obszarze. Od samego początku projekt mu się wydał mocno podejrzany, gdyż owo urządzenie miało być zamontowane na samolocie... odrzutowym! Wiadomo, że rozpylanie środków owadobójczych czy wszelkich innych powinno się robić na małych wysokościach i raczej z małymi prędkościami, więc montowanie takiego sprzętu na samolocie odrzutowym jest pozbawione sensu. Zadanie jednak wykonał, choć od samego początku polscy inżynierowie podejrzewali, że chodzi o wojskowy projekt armii radzieckiej mający na celu stosowanie „środków bojowych” na terenie wrogiej armii. Projekt nosił kryptonim X-15.
Według niepotwierdzonych informacji „antyimperialistyczni towarzysze radzieccy” chcieli w ten sposób nafaszerować jakimiś środkami „antyimperialistycznych towarzyszy chińskich”, z którymi w tamtych czasach toczono regularne starcia przy granicy radziecko-chińskiej. Aby opracować system do rozprowadzania środków chemicznych inżynier Leszek Czarnecki musiał zapoznać się z każdym elementem zagadnienia „rozpylania czegokolwiek nad jakimkolwiek terenem”. Przeprowadzając szereg eksperymentów można było dojść do kilku wniosków. Aby mieć jakąkolwiek gwarancję, że substancja rozpylana doleci do ziemi nad terenem przelotu, należy to robić na wysokości do... 30 metrów! Wszelkie próby rozpylania powyżej 100 metrów tracą sens, gdyż od tej wysokości występują zarówno silne prądy wstępujące, jak i znoszące. Substancja powinna być także rozpylana z samolotu lecącego z możliwie najmniejszą prędkością, co stawiało użycie silnika odrzutowego jako źródła napędu jako absurdalne poza... jednym elementem. Taki samolot mógł szybko uciec spod artylerii nieprzyjaciela! Kolejnym ważnym czynnikiem, który powinien być brany pod uwagę przez każdego, który chce rozpylać trucizny nad jakimkolwiek obszarem, są zbiorniki. Aby zatruć dany obszar, potrzeba bardzo dużo „materiału rozpylanego”. Według inżyniera Czarneckiego samolot pasażerski musiały być jednym wielkim zbiornikiem tego typu substancji, a i tak ‘proces wyrzucania trucizn” mógłby trwać bardzo krótko, gdyż zbiorniki opróżnianiają się błyskawicznie. Hipotezę, że paliwo ma zawierać „jakąś truciznę” i poprzez spalanie tworzy się „zabójczy opar” inżynier Czarnecki uznał za rzecz niegodną nawet komentowania, gdyż tak mogą mówić tylko ludzie, którzy o lotnictwie nie mają zielonego pojęcia.

Źródło http://www.nautilus....artykul&id=1749

Mam nadzieję, że ten artykuł jednoznacznie udowodni co niektórym, że teoria smug chemicznych, nie trzyma się po prostu kupy!

Użytkownik *Armstrong* edytował ten post 27.01.2011 - 21:59

  • 8

#1694

Canaris.

    God Emperor of Mankind

  • Postów: 641
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam nadzieję, że ten artykuł jednoznacznie udowodni co niektórym, że teoria smug chemicznych, nie trzyma się po prostu kupy!


O święta naiwności . Skoro sto stron logiki , podstaw chemi i fizyki nie dało rady to wątpie żeby artykuł oparty na słowie człowieka ( niechybnie agenta Reptilian ) dał rade .
Ale i tak dałem plus bo artykuł ciekawy.
  • 0



#1695 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Mam nadzieję, że ten artykuł jednoznacznie udowodni co niektórym, że teoria smug chemicznych, nie trzyma się po prostu kupy!


Ale i tak dałem plus bo artykuł ciekawy.



Artykuł super!

Jeśli lubicie takie obrażające ludzką inteligencję gnioty z ktorych nic nie wynika na stronach FN jest tego więcej.
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 312

0 użytkowników, 312 gości oraz 0 użytkowników anonimowych