Wybuch wulkanu Mt. Pinatubo na Filipinach, w 1991 roku wyrzucił do atmosfery miliony ton dwutlenku siarki, co spowodowało średnie obniżenie temperatury na świecie o prawie 1 stopień Fahrenheita. Geoinżynieria działała by w podobny sposób, tylko że musiało by to być realizowane w sposób ciągły, aby dotrzymać kroku intensyfikującym się gazom cieplarnianym
Troszkę fizyki. Różnica jednego stopnia w skali Fahrenheita to ok 0,5556 stopnia Celsiusza.
Według tego, co piszesz temperatura obniżyła się zatem o ok 0,6
oC.
Jednakże naukowcy badający efekt cieplarniany twierdzą, że wzrost średniej globalnej temperatury w okresie ostatnich 120 lat wyniósł ok. 0,75
oC, jak również, że średni wzrost temperatury obecnie wynosi w zależności od regionu od 0,12 do 0,25
oC na dekadę (półkula północna ogrzewa się szybciej niż południowa). Zatem jeden wybuch wulkanu skompensował skutki ponad 20 lat ocieplenia. Stąd moje pytanie: gdyby geoinżynieria działała w podobny sposób, tylko realizowane by to było w sposób ciągły, do czego by to doprowadziło? Nie uważasz, ze 2-3 lata takiej działalności spowodowałoby to "globalne oziębienie" ?
W styczniu 2010 roku opublikowaliśmy 3 oficjalne raporty (link)
Podany link przekierowuje nas do portalu Globalna Świadomość. Wolałbym, aby kierował bezpośrednio do raportów, a nie do ich interpretacji, gdyz w tym momencie przestaje mieć moc dowodową.
procesy tworzenia sztucznych chmur i inne technologie, używane w celu wpływania na środowisko, podlegają międzynarodowym uregulowaniom
Tak samo międzynarodowym uregulowaniom podlegają wytwarzanie i używanie broni atomowej. Jeśli łaska, przypomnij mi, kiedy została ostatni raz użyta w Europie (zgodnie, bądź niezgodnie z tymi regulacjami)?
Na międzynarodowym sympozjum w belgijskim mieście Gent, naukowcy potwierdzili iż program manipulacji pogody poprzez tworzenie formacji sztucznych chmur, jest już w pełni operacyjny oraz że biorą w nim udział USA, wraz ze wszystkimi sprzymierzonymi krajami
po otwarciu linka czytamy, że pan doktor Vermeeren z Politechniki Delft (jednej z najstarszych i najlepszych w Holandii) przedstawił prezentacje pod tytułem
CASE ORANGE: Contrail Science, Its Impact on Climate and Weather Manipulation Programs Conducted by the United States and Its Allies, co się tłumaczy: Smugi kondensacyjne w świetle naukowym, ich wpływ na klimat oraz programy manipulacji pogodą prowadzone przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników. Dalej możemy przeczytać:
Case Orange notes it was prepared for the Belfort Group by a team of scientists but presented anonymously, czyli: Case Orange został przygotowany dla Belfort Group przez zespół naukowców, którzy występują [w opracowaniu] anonimowo. Nasuwaja sie pierwsze watpliwosci. Po pierwsze w tytule nie ma mowy o smugach chemicznych, a jedynie kondensacyjnych. Po drugie raport ostał przedstawiony anonimowo, co od razu deprecjonuje jego wartość. Po trzecie został utworzony na życzenie Belfort Group, która to grupa bierze udział w takich akcjach jak nagonka na Codex Alimentarius, czy akcje przeciw szczepieniom obowiązkowym, co powoduje (bynajmniej w moich oczach) jeszcze mniejszą jego wiarygodność. Dodam też, że Belfort Group nie ma nawet swojej strony w jakimś normalnym języku, a jedynie w holenderskim. Sugerowałbym jednak zapoznanie sie z tym dokumentem. Cóż możemy tam przeczytać ?
In the interest of brevity, the health and environmental implications of cloud seeding is not discussed in any depth herein. Case Orange does go into it, as did most of the speakers at the Belfort Symposium. Cursory research reveals a debate among researchers as to chemtrail toxicity, but whether that’s a 50-50 or 99-1 argument is unknown
i dalej
Case Orange rejects use of the term ‘chemtrails’ because it is associated with amateur conspiracy theorists.
No brawo proszę Pani. Zdaje się, ze niechcący wbiła Pani kolejny gwóźdź do trumny wyznawanej przez siebie teorii.
Rada ONZ złożona z przedstawicieli 193 państw, na konwencji "Zachowania bio-różnorodności" w Nagoya, w Japonii, ustaliła moratorium na działania geoinżynieryjne, w zakresie rozpylanie cząstek w atmosferze, które to działania w ramach walki z globalnym ociepleniem, miały za zadanie pochłanianie CO2 oraz odbijanie w kosmos promieni słonecznych (promienie ultrafioletowe). Niestety, ale moratorium te ma wejść w życie dopiero za 2 lata. (link) Powodem wprowadzenia moratorium na stosowanie technologii tworzenia chemtrails, były dotychczasowe, fatalne doświadczenia ze stosowaniem podobnych technologii w morzach i oceanach, które doprowadziły do poważnego "uszkodzenia" środowiska wodnego
Nie wiem, kto tłumaczy dla Pani teksty. Moje zrozumienie tego zapisu jest zupełnie inne:
Ensure, in line and consistent with decision IX/16 C, on ocean fertilization and biodiversity and climate change, in the absence of science based, global, transparent and effective control and regulatory mechanisms for geo-engineering, and in accordance with the precautionary approach and Article 14 of the Convention, that no climate-related geo-engineering activities that may affect biodiversity take place, until there is an adequate scientific basis on which to justify such activities and appropriate consideration of the associated risks for the environment and biodiversity and associated social, economic and cultural impacts, with the exception of small scale scientific research studies that would be conducted in a controlled setting in accordance with Article 3 of the Convention, and only if they are justified by the need to gather specific scientific data and are subject to a thorough prior assessment of the potential impacts on the environment
Proszę o wskazanie choćby jednego słowa, które wspomina o chemtrails, więcej, choćby o jakichkolwiek smugach kondensacyjnych. Nie ma? Jest za to napisane, ze nie mogą zostać podjęte żadne działania związane z klimatem czy geoinzynierią do czasu, gdy nie zostanie naukowo udowodniony ich wpływ na środowisko, także w aspekcie ekonomicznym, kulturalnym i socjalnym. Poza tym nie "na konwencji" a "w konwencji". Konwencja jest dokumentem, a nie posiedzeniem (posiedzenie, to konwent) i dobrze jest rozumieć znaczenie słów, których się używa
Konsorcjum Supertanker Services.inc, jedno z największych na świecie, w sektorze usług lotniczych (część koncernu Evergreen), ma działania na rzecz modyfikowania pogody wpisane w zakres swojej podstawowej działalności. Jak myślicie ? W jaki sposób to robią ?
Nie wiem, jak to się robi w Stanach, ale podejrzewam, ze tak samo jak w Europie. Zakres działalności zgłasza się do organizacji rejestrującej (w Polsce - urząd gminy lub sąd gospodarczy w zależności od formy prawnej przedsiębiorstwa) A na serio... To, że ktoś ma coś wpisane w zakres działalności, nie oznacza automatycznie, ze to robi. Spółka, której byłem właścicielem miała w zakres działalności wpisany transport lądowy, morski i powietrzny (miedzy innymi). A oto, co same Supertank Services pisze o swoim zakresie działalności:
Are there any other markets for the Evergreen Supertanker? Can it operate globally?
Evergreen is studying other applications for the Supertanker. Oil spill containment, chemical decontamination and weather modification are all potential markets for this aircraft
Chciałbym tu zwrócic uwagę na dwa słówka. Jedno - potential, a drugie - for aircraft. A to juz zupełnie zmienia sens całej historii, prawda ?
Użytkownik Mishka edytował ten post 07.02.2011 - 23:07