7696 replies to this topic

[sebacyw]

Gdybym osobiście spotkał pilota, który wywala na ludzi tony rakotwórczej chemii, to myślę, że na delikatnym słowie "kretyn" by się nie skończyło.

Dlatego takich fanatyków powinno się czym prędzej wrzucać w kaftanik.

Reszty nie cytuje, bo za duży ubaw mam



I drugie ostrzeżenie, tym razem z trzema dniami urlopu. Widzę, że naprawdę ciężko jest zmienić stare przyzwyczajenia...
Aquila

[Walczący z Trollami]

Tylko obrażać potraficie. Kaftanik...

Reszty nie komentujesz, bo nie wiesz co napisać, a Twój wyraz twarzy zapewne jest identyczny z tym na Twoim avatarze. Ubaw to my mamy z Was, czyli tych którzy myślą, że Polacy są tak głupi, że wystarczy nabić sobie nawzajem reputację, zgrywać na forum wielce wiarygodnych, mądrych osobników i zapewniać Polaczków, że mimo braku polskich naukowych opracowań, kratownice na niebie to już są od dawna, tylko nikt nie zwracał na nie uwagi. Jak widać jesteście totalnie rozbici, że nie możecie już więcej bajdurzyć na temat trwałych smug kondensacyjnych i aerodynamicznych. Musicie się więc wyżyć na osobie, która skutecznie z Wami walczy.

Użytkownik Walczący z Trollami edytował ten post 12.12.2011 - 11:31

[dzustin]

QM jest ciekawą personą i nadaje kolorytu tematowi. Dajcie mu spokój niech się produkuje do woli. Po co go banować bo ma takie a nie inne zdanie. Wiele osób nie zgadza się z nim tutaj, ale nie róbcie tak jak na sekciarskim forum DI gdzie za posiadanie innego zdania dostaje się banana. Może jakiś mały urlopik za zwymyślanie bogu winnych pilotów by się przydał. Przecież gdybym napisał że spotkanego na ulicy wyznawcę teorii chemtrails bym zwymyślał od kretynów i przeszedł nawet do rękoczynów też bym dostał urlopik.

W sumie szkoda że ZBW tutaj nie zagląda i się nie udziela bo dopiero byśmy mieli ubaw. Zerknijcie na forum DI to Walczący wyda wam się całkiem spoko.

[Walczący z Trollami]

Dajcie mi ostrzeżenie za to, że nazwałem pilota, który rozpyla chemię kretynem ze wskazaniem, który to punkt regulaminu forum naruszyłem.

Po drugie drogi dzustinie - czy nie dziwi Ciebie to, że na niebie możemy zaobserwować coś, czego nigdy przenigdy nie opisali w swoich pracach naukowych polscy naukowcy? Choć zapewne dla Was polscy naukowcy to w porównaniu z tymi amerykańskimi i izraelskimi bida z nędzą. Jednak dla mnie - Polaka - to, że obserwuje zjawisko nie opisane nigdzie przez rodzimych naukowców, świadczy o tym, że nie jest to naturalna sprawa, a sztuczna, chemiczna.

[dzustin]

Do dzisiaj nie ma zbyt dużo polskich opracowań, a co dopiero wcześniej gdy na niebie był niewielki ruch i mało kto zwracał uwagę na pozostające dłużej pojedyncze smugi.
Teraz ruch jest spory, przez ostatnie dwadzieścia lat znacznie wzrósł i wpływ smug na środowisko jest badany, bo niewątpliwie ma istotny wpływ. I będzie się zwiększał, bo ruch będzie coraz bardziej narastał.

Poza tym już kilkadziesiąt wiosen na swojej siwej głowie mam i jak pamiętam to smugi zostawały na niebie od zawsze. Oczywiście mało kto zwracał na to uwagę bo ruch był mały, a i po niebie buczały raczej nisko latające samoloty turbośmigłowe, ale widok odrzutowca i smugi nie był czymś zaskakującym.

Polski serial z lat 70 (Stawiam na Tolka Banana)






Bitwa o Anglię


Podejrzewam że niedługo przesuniecie datę oprysków i okaże się iż dowodem, że smugi były od zawsze, może posłużyć jedynie dokument dotyczący smug z czasów pierwszych lotów braci Wright.

Użytkownik dzustin edytował ten post 12.12.2011 - 23:30

[Walczący z Trollami]

nukus

Do dzisiaj nie ma zbyt dużo polskich opracowań, a co dopiero wcześniej gdy na niebie był niewielki ruch i mało kto zwracał uwagę na pozostające dłużej pojedyncze smugi.

No proszę Cię, kto w to uwierzy? Od lat 90 ruch na niebie był już całkiem spory, a i to nie tłumaczy, jakim cudem naukowcy widząc trwałe smugi kondensacyjne oraz smugi aerodynamiczne wychodzące z powierzchni skrzydeł a nie z ich końcówek, zostające na niebie na długie godziny i zamieniające się w chmury, nie opisali tego fenomenu w swoich pracach naukowych. Samochodów też było wtedy jak na lekarstwo, a jednak naukowych opracowań na temat motoryzacji, działania silnika, spalin, paliwa etc. możemy znaleźć całe mnóstwo. Wniosek jest prosty, naukowcy nie mogli opisywać czegoś, co ówcześnie nie miało miejsca. Nikt im wtedy nie zapłacił, by opisali coś czego ani oni, ani pozostali ludzie nie mogli dostrzec.

Co do zdjęć to robisz bezmyślną przeklejkę. Pierwsze zdjęcie jest z rzeczywiście z "Tolka...", drugie to "Alchemik" z 1998, a trzecie to kadr z "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz". I co przedsatwiają te zdjęcia? Na pierwszym widzimy samolot zostawiający smugę kondensacyjną, na drugim zwykłą chmurę cirrus, na trzecim również zwykłą smugę kondensacyjną. Czwarate zdjęcie to samo - zwykłe smugi kondensacyjne.

Użytkownik Walczący z Trollami edytował ten post 12.12.2011 - 14:29

[dzustin]

Kompletnie nie trafiony ten przykład z samochodami. Co z tego że było ich mało, same Warszawy, potem fiaciki itd. Przecież ludzie je naprawiali więc trudno by było aby nie było opracowań jak działa silnik spalinowy, albo jak naprawić samochód. I Pana Czesława interesowała publikacja jak ma wymienić wałek rozrządu w swoim Batmobilu. Guzik szarego człowieka, czy nawet naukowca, interesowała pojedyncza pojawiająca się raz na tydzień smuga na niebie. Naukowca chociażby z tego względu, że w naszym komunistycznym kraju nikt by nie dał mu funduszy na takie badania.

A powyższe zdjęcia pochodzą z DI i są tam przykładem na chemtrails w przeszłości. I w zasadzie w takim właśnie kontekście na każdym prochemtrailsowym forum by były traktowane.

I jeśli uważasz że na zdjęciu "Bitwa o Anglię" smugi kondensacyjne, chociażby po prawej stronie zdjęcia, nie zaczynają tworzyć chmur to niech cie cholera strzeli. Rozbrajasz mnie. W sumie zaraz pokoloruje je i wrzucę na jakieś forum chemtrailsowców i wierz mi będą dowodem na depopulację.

Użytkownik dzustin edytował ten post 12.12.2011 - 18:36

[Walczący z Trollami]

nukus

ale nie róbcie tak jak na sekciarskim forum DI gdzie za posiadanie innego zdania dostaje się banana.

A dostałeś bana na DI? Dopóki grzecznie się wypowiadasz (a robisz to bardzo grzecznie i kulturalnie, co mi się podoba) nikt Ciebie nie będzie banował, a moim zdaniem Twoja obecność ożywiła dyskusję. Tam chociaż nikt nie minusuje na potęgę Twoich wypowiedzi i nie proponuje bana za odpowiednio niską reputację.

Guzik szarego człowieka, czy nawet naukowca interesowała pojedyncza pojawiająca się raz na tydzień smuga na niebie. Naukowca chociażby z tego względu, że by w naszym komunistycznym kraju nikt nie dał funduszy na takie badania.

Ale od lat 90tych ruch powietrzny był już nad Polską całkiem spory (pamiętajmy, że nad naszym krajem jest mnóstwo szlaków zagranicznych linii), kasa na badania też już była, a żaden naukowiec nie opisał trwałych smug kondensacyjnych oraz smugi aerodynamicznych wychodzących z powierzchni skrzydeł a nie z ich końcówek, zostających na niebie na długie godziny i zamieniających się w chmury. W sumie jestem bardzo ciekawy, czy obecnie polscy naukowcy opisali smugi aerodynamiczne o tak niesamowitych właściwościach. Poprosiłbym o namiary na takie opracowania. Dzisiaj mamy już wszystko i ogromny ruch powietrzny i całkiem spore budżety ośrodków badawczych.

A powyższe zdjęcia pochodzą z DI i są tam przykładem na chemtrails w przeszłości. I w zasadzie w takim kontekście na każdym prochemtrailsowym forum by były tak traktowane.

To że zdjęcia pochodzą z forum, jak to ująłeś prochemtrailsowego, nie oznacza, że przedstawiają one chemtrails. Dla mnie są to zwykłe smugi i zwykłe chmury. Zdjęcie z Bitwy o Anglię nie mówi nam nic a nic. Nie wiemy ile te smugi zostały na niebie i czy rozchodząc się na wietrze po prostu nie zniknęły.

Użytkownik Walczący z Trollami edytował ten post 12.12.2011 - 15:07

[Kurdimol]

Walczący z Trollami, mam jedno pytanie i proszę o odpowiedź szczerą albo żadną, dobrze ?
Gdzie oprócz tego forum starasz się walczyć o czyste niebo nad naszymi głowami?

[Walczący z Trollami]

Walczący z Trollami, mam jedno pytanie i proszę o odpowiedź szczerą albo żadną, dobrze ?
Gdzie oprócz tego forum starasz się walczyć o czyste niebo nad naszymi głowami?

Zawsze kiedy kogoś przekonuję do tego, że chemtrails to fakt, pojawiają się podobne pytania "no i co z tym zrobisz", "gdzie jeszcze walczysz", "weź te swoje dowody i zgłoś to na Policję" Ściana niedowierzania i obojętności jest potężna. Mam tego świadomość, dlatego na tyle na ile pozwala mi czas, ograniczam się do kilku dyskusji w sieci. Rozmowy ze znajomymi, z ludźmi z pracy mam już za sobą. Wierzę w to, że świadome śmiertelnego zagrożenia społeczeństwo samo upomni się o zaprzestanie tych praktyk. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i spokojnie punktować osoby, które dbają o jak najdłużej utrzymującą się ludzką nieświadomość. Masz moją szczerą odpowiedź.

[Xellos]

haha

Świadome społeczeństwo samo się upomni...

Słuchaj, każda akcja grupowa wymaga lidera. Fajnie tak pisać o ogóle, ale ogół bez lidera nic nie zrobi. Może ludzie co się Ciebie pytają "co z tym zrobisz" liczą, że staniesz właśnie na czele niezadowolonych z oprysków. A Ty widzę coś tam chcesz punktować i czekać aż znajdziesz lidera. Gdybyś naprawdę w to wierzył to byś został tym liderem, ale czy Ty sam wierzysz w te kulki i hologramy ?

[Mariush]

Witam po przymusowej przerwie. Przyznam, że urlopu jako dodatku do wlepionego mi na własne życzenie ostrzeżenia się nie spodziewałem. Jedno jest pewne, powtarzać tego typu działań, ani w bliższym, ani w dalszym czasie nie planuję.
Ale mniejsza z tym. Skoro już mogę pisać, wrócę do przerwanego tematu cieni.

@Walczący
Jak widzę, mój ostatni post (wybacz tę końcówkę) nie ruszył sprawy na milimetr. Przyznam, że nie chce mi się wierzyć, że naprawdę nie rozumiesz prezentowanych tu przeze mnie oraz innych wyjaśnień. Spróbuję się jednak zdobyć jeszcze na odrobinę wiary i spróbować trochę inaczej.

Zacznę może od zdjęcia:

Jak już Dziki Kurak zauważyła (i zaznaczyła) Słońce wcale NIE ZNAJDUJE SIĘ PRAWIE W ZENICIE, a świeci w najlepszym wypadku na wysokości ok. 45 stopni. Czyli raczej na wysokości bardzo przeciętnej. Ja tę informację dotyczącą kierunku padania promieni pozwolę sobie uzupełnić. Umożliwi to analiza kilku szczegółów:

a) cień drzewa padający na ścianę budynku (widocznego za brązowym samochodem) - widać, że kierunek padania promieni wyznaczony przez cień jest konsystentny z kierunkami zaznaczonymi przez DK. Warto też zauważyć, że wspomniana jest dość silnie oświetlona przez Słońce. Ten fakt w połączeniu z tym, że ściana jest niemal frontem zwrócona do obserwatora dowodzi, że Słońce NIE ŚWIECI NIECO PO LEWEJ, ale bardzo po lewej, a nawet nieco od tyłu względem fotografującego.

b) oświetlenie innego z wybijających się z tła budynków (stojącego za czarną terenówką) - jest praktycznie idealnie zwrócony do fotografującego krawędzią. Mimo tego ustawienia ściana widoczna po prawej jest oświetlona przez Słońce (oświetlenie nie jest intensywne, ale jest). Fakt ten potwierdza to, co przedstawiłem w poprzednim podpunkcie - Słońce świeci po lewej od tyłu.

c) Oświetlenie białego sedana - wyraźnie widać nieco wystające, oświetlone elementy nadkoli oraz dość długi cień prawego lusterka kładący się na karoserii. Na podstawie tego można z dużą dokładnością stwierdzić, że przód samochodu jest niemal dokładnie zwrócony w stronę Słońca.

Te kilka elementów pozwala z dużą dokładnością stwierdzić, że Słońce znajduje z tyłu po lewej, gdzieś na godzinie 8-mej (przy kierunku zdjęcia na 12-tą) na wysokości ok 45 stopni.

--------------

W poprzednim poście pokazałem jak powstawanie takiego cienia wygląda od strony teoretycznej. Teraz pozwolę sobie zaprezentować kilka zdjęć i filmów, które ten opis potwierdzają.

Jak już powiedziałem przestrzenny cień smugi jest najlepiej widoczny wtedy, gdy obejmie on obserwatora, czyli wtedy, gdy smuga po prostu zakryje Słońce. Świetnie pokazuje to poniższe zdjęcie:



Na zdjęciu widać wiele smug, ale tylko jedna, która aktualnie przesłania Słońce, rzuca w kierunku obserwatora cień, który może być przez niego zaobserwowany.

W sąsiednich, bliskich położeniach (Słońce świecące tuż obok smugi) cień z racji swojej bliskości także może być widoczny, ale jego intensywność drastycznie spada wraz z zwiększającym się od obserwatora dystansem (oddaleniem smugi o Słońca). Staje się szerszy, bardziej rozmyty (w znacznie niejednorodnym powietrzu może ulec nawet widocznemu rozwarstwieniu)

Ciekawy filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=RP684nStBXs

Na początku widzimy nieco rozproszony, słabszy cień znajdujący się po prawej stronie smugi. Słońce w tym momencie znajduje się po jej lewej stronie. Znoszona wiatrem smuga smuga powoli przemieszcza się w lewo. Cień także przemieszcza się w lewo, a jego odległość od smugi nieustannie się zmniejsza. Staje się on przy tym coraz bardziej intensywny (nic dziwnego, jego płaszczyzna jest coraz bliżej obserwatora). W pewnym momencie przesuwająca się smuga przysłania Słońce. Jej cień pokrywa się z nią osiągając jednocześnie maksymalną intensywność (obserwator znajduje się dokładnie w jego płaszczyźnie). Po chwili wskutek dalszego ruchu smugi Słońce wyłania się zza niej znowu w pełnym blasku. Już po prawej jej stronie. Cień tymczasem przemieszcza się coraz bardziej w lewo od smugi i stopniowo słabnie.

Kolejny interesujący filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=qiGIlnFbdO0

Widzimy na nim lecący samolot zostawiający za sobą długą smugę. Początkowo nie widać żadnego cienia. Sytuacja jednak zmienia się po przelocie samolotu na tle Słońca. Natychmiast pojawia się przed nim cień. Cień smugi, która właśnie zaczęła obserwatorowi przysłaniać Słońce. A dokładnie płaska warstwa przestrzennego cienia (patrz obrazek z mojego poprzedniego posta), w obrębie której właśnie znalazł się obserwator i którą to od strony krawędzi widzi w postaci ciemnej linii.

Z niemal analogiczną sytuacją mamy do czynienia na omawianym wyżej zdjęciu. Gdyby samolot z filmu nagle zmienił kurs, nie wpłynęłoby to na orientacje cienia. Dlaczego? Dlatego, gdyż cień jest rzucany przez nieco wcześniej powstały (przed zmianą kursu), m.in. zasłaniający Słońce fragment smugi.

Dla pełniejszego zrozumienia przestrzennej natury opisanych wyżej sytuacji polecam Ci ponownie obejrzenie tego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=soIoo9vX5UE

-----
Jeszcze jedno.

Najwyraźniej przeczytał to jakiś dobry Samarytanin, który podesłał mi szalenie ciekawe zdjęcie.

Jak widać są kretyni, którzy rozpylają chemię tuż po starcie.

Jeśli na tym zdjęciu widać startujący samolot, to na poniższym widać tory o stopniowo zwężającym się rozstawie szyn oraz sieć trakcyjną o stopniowo obniżającej się wysokości zawieszenia przewodów:

Dla dobra dyskusji (między innymi o cieniach) polecam Ci zapoznać się z pojęciem PERSPEKTYWY.

[Walczący z Trollami]

Witam po przymusowej przerwie. Przyznam, że urlopu jako dodatku do wlepionego mi na własne życzenie ostrzeżenia się nie spodziewałem.

I tutaj pan Aquila ma u mnie ogromnego plusa

Jak widzę, mój ostatni post (wybacz tę końcówkę) nie ruszył sprawy na milimetr.

Ten Twój powyższy też nie ruszył sprawy, ale po kolei.

Jak już Dziki Kurak zauważyła (i zaznaczyła) Słońce wcale NIE ZNAJDUJE SIĘ PRAWIE W ZENICIE, a świeci w najlepszym wypadku na wysokości ok. 45 stopni. Czyli raczej na wysokości bardzo przeciętnej. Ja tę informację dotyczącą kierunku padania promieni pozwolę sobie uzupełnić. (...) Te kilka elementów pozwala z dużą dokładnością stwierdzić, że Słońce znajduje z tyłu po lewej, gdzieś na godzinie 8-mej (przy kierunku zdjęcia na 12-tą) na wysokości ok 45 stopni.

I co dalej? Miałeś dokładnie rozrysować jak na przedstawionym zdjęciu padają promienie słoneczne i jak powstaje ten cień. Jak na razie - przyznam, że prawidłowo - umiejscowiłeś słońce. Nadal jednak (myślę, że nie ja jeden) nie rozumiem, jak ten cień powstał. Nigdy nie widziałem podobnie zorientowanego cienia, który rzucałaby zwykła chmura. Nadal nie rozumiem, czemu z punktu widzenia obserwatora cień jest dalej niż sama smuga, która niby go rzuca.

W poprzednim poście pokazałem jak powstawanie takiego cienia wygląda od strony teoretycznej.

Ale Twój ostatni post, nie tylko dla mnie, był kompletnie niezrozumiały.

Teraz pozwolę sobie zaprezentować kilka zdjęć i filmów, które ten opis potwierdzają.

Przyznam, że Twoje wyjaśnienia są przekonujące, jednak uważam, że najlepiej byłoby, gdybyś swoją teorię potwierdził na zdjęciach, które ciężko wyjaśnić

gdzie widzimy źródło światła, potem cień i smugę

gdzie możemy dostrzec nie jeden, a trzy cienie smugi. Tylko błagam nie pisz mi o trzech warstwach chmur cirrus, bądźmy poważni. Nigdy nie widziałem, aby zwykła chmura rzucała takie cienie.
Miałeś trzy dni urlopu i chyba zauważyłeś, że cieni na tych zdjęciach nikt nie wyjaśnił. Skoro tak doskonale rozumiesz teorię powstawania tych cieni, wyjaśnienie tych na zaprezentowanych zdjęciach nie powinno stanowić żadnego problemu.

Jeśli na tym zdjęciu widać startujący samolot, to na poniższym widać tory o stopniowo zwężającym się rozstawie szyn oraz sieć trakcyjną o stopniowo obniżającej się wysokości zawieszenia przewodów. Dla dobra dyskusji (między innymi o cieniach) polecam Ci zapoznać się z pojęciem PERSPEKTYWY.

To wtedy jak w przypadku naszego zdjęcia powinniśmy widzieć startujący samolot? Zaprezentowany przez Ciebie przykład z torami, w moim odczuciu, nijak się ma do zdjęcia z samolotem i smugą. Tory, jak i przewody w miarę oddalania się od obserwatora stają się coraz mniej wyraźne, a smuga na zdjęciu zarówno na dole, jak i u góry jest tak samo wyraźna.

Użytkownik Walczący z Trollami edytował ten post 13.12.2011 - 14:19