AnkylDankanZ jednym muszę się zgodzić, po prześledzeniu tematu, a mianowicie:
"Sami twierdziliście, że ISTNIEJĄ polskie naukowe opracowania o tymże zjawisku, z którymi SIĘ ZAPOZNALIŚCIE! (odsyłam do postu Pana Arkadiusza),"
I również uważam że jest to poważne uchybienie strony anty-chemtrailowej.
Jestem w ciężkim szoku, że to przyznałeś. Pierwszy i jedyny sceptyk, który zdobył się na choć odrobinę obiektywizmu. Gratuluję!
Faktycznie jest to bardzo poważnie uchybienie z Waszej strony i praktycznie zamiata cały temat. Najpierw (uznając, że brak takich opracowań to poważny dowód potwierdzający chemtrails) zapewniacie, że są takie polskie opracowania naukowe i się z nimi zapoznaliście, a potem (gdy się okazało, że takich opracowań nie ma) że nie możecie jednak takich opracowań znaleźć i że w sumie brak takich opracowań nic nie oznacza.
Sami tym samym potwierdziliście, że jest to niezaprzeczalny dowód na to, że chemtrails to całkiem nowe, sztuczne zjawisko, które swoimi wpisami chcecie dalej utrzymywać w tajemnicy.
oczywiście nie wyklucza to kompletnie możliwości że ktoś poruszał się za pomocą samochodu, lecz stawia tę możliwość jako wielce nieprawdopodobną
Nie. Jest to niemożliwe, a nie wielce nieprawdopodobne. Dobrze o tym wiesz.
Co do
profesora Hamana. Szukając informacji o tym panu, który tak bezpardonowo pojechał po naszym Bogu ducha winnym ojczulku Tomoniu, natrafiłem na strasznie ciekawą wypowiedź tego "profesora". Jak wielkie było moje zaskoczenie, że oprócz zaprzeczania chemtrails (w typowy agresywny dla Was sposób) nasz "profesor" zaprzeczył również, że mgła w Smoleńsku w czasie rozbicia się naszego TUtka mogła być sztucznie wytworzona.
Nie potraktujcie tego jako offtop, ponieważ przytaczając wypowiedź tego jedynego profesora, który zgnoił naszego ojca Tomonia, i która odnosi się w jakimś stopniu do wypowiedzi o smugach chemicznych, chcę ukazać jacy to "polscy" "profesorowie" robią ludziom H2O z mózgowych zwojów.
Podkreślenia i komentarze moje.
Czy da się wytworzyć mgłę - list eksperta
Nie jestem w stanie reagować na wszystkie głupoty na temat zjawisk atmosferycznych i klimatu pojawiające się w internecie czy prasie i zwykle tego nie czynię. Ale proszę, błagam, o wykonanie prostego rachunku...
Jestem fizykiem atmosfery, od ponad czterdziestu lat specjalizującym się w badaniach w zakresie fizyki chmur, mgieł (to także jest rodzaj chmur!) i opadów. Nie reagowałem do tej pory na głupoty, które "fachowcy" wypisują na temat zjawisk atmosferycznych. (Ale ojca Tomonia zjechał przyp. WzT) Ale po zapoznaniu się z wywiadem mec. Rafała Rogalskiego, "Hipoteza zamachu jest zupełnie realna" z 26 stycznia 2011 nie wytrzymałem. (Z ojcem Tomoniem też nie wytrzymał przyp. WzT)
Wprawdzie zwolennicy spiskowych teorii (nie jesteśmy żadnymi zwolennikami, tylko ich głosicielami, jako tych prawdziwych przyp. WzT) na ogół nie są skłonni ulegać racjonalnej argumentacji(czyli pospolitym, ordynarnym kłamstwom przyp. WzT), ale wielu normalnych, lecz nie znających się na rzeczy ludzi (czyli tych naiwnych, podatnych na kłamstwa i manipulację przyp. WzT) może pod wpływem takich publikacji niepotrzebnie nabrać różnych wątpliwości.(czyli uwierzyć prawdziwym informacjom przyp. WzT).
Na ich użytek chciałbym wyraźnie stwierdzić, że sztuczne stworzenie mgły o takiej skali przestrzennej i czasowej jaka wystąpiła w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 daleko wykracza poza aktualne możliwości nauki i techniki i jeszcze bardzo długo będzie wykraczało.
Osobom, którym takie stwierdzenie wyda się gołosłowne proponuję prosty rachunek swoją trudnością nie wykraczający poza poziom szkoły podstawowej. Nie posiadam wprawdzie szczegółowych danych dotyczących warunków atmosferycznych panujących wówczas w Smoleńsku, ale na podstawie opublikowanych relacji świadków a zwłaszcza znanego stenogramu rozmów w kabinie Tu-154 oraz ogólnie dostępnych zdjęć satelitarnych np.: http://www.sat24.com/history.aspx można wnosić, że obszar zajmowany przez mgłę na pewno znacznie przekraczał 500 km kwadratowych a jej grubość 200 m, a więc objętość powietrza zajętego przez mgłę przekraczała 100 km sześciennych i jest to szacunek raczej bardzo zaniżony. Przyjmując, że wilgotność względna powietrza przed pojawieniem się mgły już była bardzo wysoka i wynosiła 90 proc., dla uzyskania nasycenia i wystąpienia mgły przy panującej wówczas temperaturze 2-3 stopni C należałoby do każdego metra sześciennego powietrza wprowadzić około pół grama wody w postaci pary.
Proszę policzyć, ile wody trzeba by wprowadzić do 100 km sześciennych powietrza, by to uzyskać. Podpowiem: wychodzi około 50 tysięcy ton. I proszę sobie wyobrazić maszynerię, przy pomocy której dałoby się to zrobić na tak dużym obszarze, w tak krótkim czasie i w dodatku niemal niepostrzeżenie.
Jest to wprawdzie przykład bardzo uproszczony i nie uwzględniający wielu szczegółów dość skomplikowanego zjawiska mgły, ale dobrze ilustrujący skalę trudności technicznych na jakie natrafiłby ewentualny zamachowiec.
Alternatywna możliwość - sztuczne obniżenie temperatury takiej masy powietrza o ok. 1 stopień C byłaby pod względem technicznym jeszcze trudniejsza do zrealizowania.
Z użyciem silnie higroskopijnego aerozolu (co stosuje się czasem w małej skali w różnych efektach specjalnych np. w przy kręceniu filmów) byłoby podobnie. Nie bez powodu wojsko dla stawiania zasłon stosuje dym, a nie mgłę i to z reguły na znacznie mniejszych obszarach.
Prof. dr. hab. Krzysztof Haman, Instytut Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego, Czł. koresp. PAN
Źródło: Gazeta Wyborcza
Zdziwiłbym się gdyby opublikowała te brednia Gazeta Polska.
Widać profesor Haman (jakie śliczne polskie nazwisko) jest bardzo zaangażowany w bujaniu ludzi w wielu niewygodnych dla elity tematach. Jakiż śliczny przypadek, że ów profesor o ślicznych polskich rysach twarzy (
kasacja treści)i ślicznym polskim nazwisku wyśmiał ojca Tomonia, jak i osoby, które dopuszczały możliwość, że smoleńska mgła 10 kwietnia 2010 roku mogła zostać sztucznie stworzona.
A jest to jak najbardziej możliwe:
Pamiętacie, że polska prokuratura pytała Amerykanów, czy można wytworzyć sztuczna mgłę? Amerykanie mieli jakoby odpowiedzieć : www.google.com
I dobrze odpowiedzieli. Kto szuka, ten znajdzie. Można, nawet na sporym obszarze, jeśli się ma najnowsze rosyjskie urządzenie gaśnicze, generator mgły TAW, znajdujący się na wyposażeniu Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych. Urządzenie jest w seryjnej produkcji od 2010 roku, zainteresowanie zakupem wyraziły m.in Białoruś i Kazachstan.
http://www.rian.ru/h.../261620907.html
Poniżej jest szczegółowy opis techniczny. Ustrojstwo wytwarza duże ilości wody przegrzanej (superheated) w temperaturze 160-200 stopni, pod ciśnieniem 130-200 atmosfer, a następnie wypuszcza ją do atmosfery przez drobnootworkowe dysze, co powoduje natychmiastową generację fantastycznej ilości pary, tworzącej chmurę mgły, wystarczająco nasycającej powietrze 1-10 mikronowymi kropelkami wody, by znacząco zmniejszyć dopływ tlenu do płonącego obiektu.
Według wywiadowanego wynalazcy urządzenia pułkownika profesora Władimira Rojenko, ilość wytwarzanej mgły jest wystarczająca, by można było w sytuacjach wypadkow przemysłowych postawić mgielną zaporę przeciwko niesionemu wiatrem obłokowi toksycznego gazu (chlor, amoniak) lub nawet znacząco spowolnić postęp pozaru lasu. Pułkownik rzuca aluzje do przydatności przy projektowaniu urządzenia doświadczeń nabytych w konstrukcji wymienników ciepła dla reaktorów atomowych.
Producent dumnie podaje,że wytwornica mgły TAW nie ma zagranicznego odpowiednika.
Ustrojstwo jest produkowane przez:
ЗАО "Мытищинский Приборостроительный Завод"
Россия, 141004, г. Мытищи, МО, 1-й Силикатный пер., 12
Тел.: +7 (495) 583-6675, +7 (495) 583-1887, +7 (495) 583-1264, +7 (495) 583-4942
Факс: +7 (495) 583-3672
e-mail: [email protected]
URL: http://www.mpz.ru
i znajduje się na wyposażeniu wozu pożarniczego МПЗ-АПМ - Автомобиль пожарный многоцелевой с установкой пожаротушения температурно активированной водой (ТАВ)
Wytwornicę mgły TAW (Tiemperaturno Aktiwirowannaja Woda) opracowały wspólnie akademia pozarnictwa Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej i moskiewska firma Akwa-Piro-Alians:
Общество с ограниченной ответственностью "Аква-ПиРо-Альянс", 125445,Москва г, , Ленинградское ш,112,4,
To tyle jeśli chodzi o mr Hamana. Myślę, że już nigdy więcej nie przedstawicie tu jego bredni.
pdjakowKtoś Ci mówi, że albo tego nie znajdzie, albo że wyjątkowo ciężko będzie to znaleźć - po pierwsze contraile były zawsze dość smętnym obiektem badań i mało jest literatury na ten temat, po drugie to popyt wymusza podaż - siłą rzeczy najwięcej literatury na ten temat jest obecnie, czyli wtedy gdy kogoś to w ogóle interesuje.
Właśnie o zwykłych contrailach mamy mnóstwo opracowań. We wszystkich możemy przeczytać, że smugi te szybko rozchodzą się na niebie. Nie przeczytamy tam, że mogą one zostać na niebie przez długie godziny i zamieniać się w emulsyjną powłokę.
Ty mówisz, że obecne badania Ciebie nie interesują, bo z pewnością są zmanipulowane (oczywiście nie przedstawiasz żadnego dowodu takiej manipulacji, bo po co. Z drugiej strony pewnie manipulacja tłumaczeniem z niemieckiego na angielski w filmie o chemtrailach z RTL to pikuś). A skoro nie dano Ci żadnych badań z okresu przed 1990, to wg Ciebie oznacza, że tego nie było.
Wręcz przeciwnie. W pewnym momencie poprosiłem nawet o współczesne polskie prace naukowe traktujące o smugach o tak niesamowitych właściwościach i również się nie doczekałem.
W ogóle pomysł, że smugi aerodynamiczne _muszą_ wychodzić z końcówek skrzydeł jest dość idiotyczny, bo najwyraźniej zakłada że wszystkie końcówki skrzydeł wyglądają tak samo i zawsze będą powodować ten sam efekt. To bzdura. Chętnie bym poznał argumentację dla twierdzenia iż smugi aerodynamiczne _muszą_ wychodzić z końcówek skrzydeł. Jestem szczerze ciekaw argumentacji, bo być może się dowiem dlaczego w tym przypadku tworzą się one jedynie na skrzydłach.
Czy tutaj
Nie wiem, gdzie Ty na pierwszym zdjęciu widzisz jakiekolwiek smugi. Na drugim zdjęciu mamy typowe śliczne smugi aerodynamiczne, które jak już wcześniej wspólnie zauważyliśmy przy nietypowym kształcie skrzydeł mogą wychodzić z innych miejsc niż końcówki skrzydeł ale NADAL mają kształt cienkich linii, a nie szerokich na całą długość skrzydła pasów.
Przecież nawet jeśli się jakieś zdjęcie znajdzie to i tak powiesz, że jest albo zmanipulowane, albo stanowi dowód na opryski testowe - tak było w przypadku próby ustalenia czasu rozpoczęcia domniemanych oprysków w Polsce. Notabene to zdjęcie pochodzi z Polski z roku 2000.
A może pochodzi z USA z 2009 roku? A może z Niemiec z 2010 roku? Kto Tobie uwierzy, że jest to zdjęcie z Polski z 2000. Chyba "profesor" Haman i tutejsi użyteczni leśni.
Bardzo spodobał mi się zaprezentowany przez Was "Contrail Aplet"
http://profhorn.aos....ail_applet.htmlPotwierdza on dokładnie to, o czym piszemy - smuga kondensacyjna przy najbardziej nawet sprzyjających warunkach może pozostać na niebie do minuty.
Użytkownik pokerek edytował ten post 24.12.2011 - 18:56