Zacznę od smug kondensacyjnych. W Internecie jest mnóstwo dowodów na to, że mogą się one utrzymywać godzinami i przeobrażać w chmury typu cirrus. Często tymi dowodami są zeskanowane artykuły prasowe, książki i publikacje naukowe, więc nie powinno być problemów z odnalezieniem ich w świecie off-line
I widzisz? Znów pokazujesz, że jesteś mądry inaczej...to znaczy udajesz takiego. Co mnie obchodzą informacje internetowe na temat powstawania smug kondensacyjnych, skoro tu chodziło o pokazanie dowodów internetowych na Chemtrails, jako formę chmur chemicznych? Człeku niereformowalny, ileż razy Ci mówiłem, byś nie stosował tych głupawych sztuczek kręcenia składnią? Mówiłem Ci, że nie ze mną te numery. Nie te progi, kolego.
- wystarczy odwiedzić bibliotekę naukową i przejrzeć katalog pod kątem meteorologii i technologii lotniczej. Polecam to każdemu bez względu na jego wiarę w chemtrailsowy spisek.
To jest dopiero naiwne. Od kiedy Ci co knują spisek, będą zawierać informacje w bibliotekach na temat własnych spisków? Heh. To jest masakra jakaś.
Najlepiej jest mielić w tych swoich makówkach Papkę, bo Adam Mickiewicz wielkim poetą był. Mielicie a nawet nie wiecie co.
Muhad - manipulujesz moje wypowiedzi ,aby pasowały to Twojego porządku świata .
Nie rozpłacz się tylko. Staniq (bardzo inteligentny pseudonim - nie wnikam przyczynę jego powstania), otóż wyobraź sobie, że takich cwaniaczków jak Ty, którzy jako pierwsi muszą mnie zaczepić, to spotykam codziennie w pracy idąc w teren zdobywać info. Och, jakie błyskotliwe osóbki. Ty myślisz, że też taki jesteś, a w gruncie rzeczy jest odwrotnie. Nie trzeba było do mnie pisać, to nie dostałbyś po paluszkach ode mnie za te Twoje wydumania.
Moja miłość do systemu nie powinna Cie interesować ,zresztą ,zdziwiłbyś się gdybyś znal prawdę . Ty nie chcesz wiedzieć co jest grane w temacie chemitrails , tylko sobie ponarzekać jakie wszystko jest be .
Nic konkretnego nie wniosłeś swoim postem ,same osobiste wycieczki .
Ponowne lanie wody ... dlatego ta powódź .
Ja tam narzekać nie muszę. Realizuję się zawodowo, mam fajną rodziną, a to co tam sobie w tej główce snujesz, to wiesz gdzie ja to mam? Twój problem to jest. Nie mój. Zabawne jest, że sami mnie prowokujecie a potem płaczecie, że Muhad mi dogryza. O jaaaa... Straszne. A nawet jeśli jako pierwszy coś napiszę, to wówczas gdy widzę jakieś bzdety, wobec których obojętnie raczej się nie przechodzi.
