Według mnie pdjakow, jak uznaje coś za czystą głupotę, teorię spiskową wyssaną z palca, to nie zabieram głosu. To co mnie osobiście zastanawia to fakt, że z uporem maniaka pilnujesz jednej określonej wersji, argumenty drugiej strony całkowicie odrzucając.
Z prostego powodu. Pod koniec lat 80-tych/ na początku lat 90-tych byłem entuzjastą obserwacji nieba. Smugi, szczególnie te nie zanikające mocno mnie wkurzały, bo wpływały na jakość obserwacji. Podobnie jak "mleczna zawiesina" - czyli cirrostratus powoli zakrywające niebo. Na szczęście smug było mniej, niż obecnie, co oczywiście dziwne nie jest.
Nagle się dowiaduję, od "oświeconych", że przed 1999 tego, co obserwowałem w 1990... nie było!
Oczywiście potem daty ulegały modyfikacji, kłamcy od chemtraili są bardzo elastyczni w zmienianiu dat, faktów i hipotez.
Najpierw krzyczysz o źródło newsa, artykułu, itd ale jak je dostajesz, to z automatu wskazujesz, że źródło informacji nie pewne, że newsa zaserwował brukowiec, że nie ma w nim pewnych określonych informacji (szczegółów) , lub że ewentualne "wolne media" robią ludziom siano w głowie.
Jeśli piszą bzdury, które byle gimnazjalista może w pięć minut zweryfikować, to owszem. A że piszą - DHMO przeszło, prawda? Jak możesz w ogóle mieć JAKIEKOLWIEK zaufanie do medium, które puszcza takie informacje?
Źródła są i takie:
http://weeklyworldne...56517/mars-rat/
Nawet jeśli dostałbyś wyraźne zdjęcie samolotu który faktycznie coś rozpryskuje, uznałbyś to za twór photoshopa.
Dostałem nie jedno, najczęściej przedstawiające samoloty firmy gaszącej pożary lasu.
Jeżeli chodzi o ten temat, to w moim odczuciu abstrahuję od kwestii walki na argumenty
Jasne, po co analizować argumenty w dyskusji.
ROTFL.
Ale chyba nie sądzisz, że takie informacje mają siłę przebicia. Kto oficjalnie coś takiego potwierdzi ? Każda osoba która może stanowić jakiś autorytet, podając takie informacje traci stanowisko, robi się z niej debila, a merytoryczne nawet jej argumenty uznaje za brednie.
Profesor Haman ma duży autorytet i oficjalnie potwierdza, że chemtrail to bzdet. Na to entuzjaści chemtrail wskazują na "cudzoziemskie nazwisko".
Jaki ma autorytet ktoś, kto czepia się nazwiska? Czy w ogóle ktoś taki powinien być dopuszczony do jakiejkolwiek dyskusji?
Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć, że chemtrailowcy, poza obrażaniem, nie mają już tu żadnych argumentów.