Tak nagle wierzysz w naukę? No to ja odbiję piłeczkę. Przedstaw naukowe opracowania mówiące o tym, że smuga nie może długo zostać na niebie. Oczywiście polskie, poprzedzające 1990 rok, bośmy prawdziwi patrioci. Czyżby nasi naukowcy nie zadali sobie pytania czemu już wtedy powstawały na zachodzie smugi za samolotami, a na naszym niebie nic takiego się nie działo ? A może byli wtedy zajęci naukowymi opracowaniami na temat spadającej z nieoznakowanych samolotów stonki tak zwanymi Stonkatrails.
I udowodnij, że przedstawiony tutaj materiał zdjęciowy czy filmowy jest zmanipulowany. Ale o to proszę już dłuższy czas, a Ty, tak jak robił to WzT czy QM, zaczynasz ignorować stawiane ci pytania.
W zasadzie Parczewski poświęcił jedną stronę swojej książki z 1950 na temat smug.
Rys 32.
Nic, czego byśmy w zasadzie nie wiedzieli. Nietrwałe są smugi tworzące się w strefie podciśnienia, a te które są wynikiem kondensacji pary wodnej z gazów wylotowych są znacznie trwalsze i "osiągają największy rozrost". Co wyraźnie widać na rysunku 32.
Istotna jest uwaga o tym, że w czasie wojny smugi zdradzały obecność samolotów wrogowi. Jeżeli istnieje konkretniejszy opis trwałych smug, raczej należy go szukać w publikacjach typowo lotniczych i najlepiej wojskowych, bowiem zanim natężenie ruchu lotniczego nie wzrosło, miały one znaczenie głównie w wojskowości.
Ciekawy jest również fakt, że Parczewski jednoznacznie pisze, że w odpowiednich warunkach gęste smugi tworzą się i przy powierzchni ziemi. Takim przykładem jest tu:
Nawet tutaj ewidentnie widać, że smuga prędzej opadnie, niż sublimuje.
Natomiast zgadzam się, że wyszukiwanie takich publikacji niema najmniejszego sensu. Po pierwsze trzeba się szlajać po bibliotekach, często tracąc sporo czasu, albo wręcz kupić niektóre z publikacji na allegro - co jest stratą pieniędzy. Po drugie osoby, którym mielibyśmy to udowodnić najzwyklej w świecie nie są warte tego, by poświęcać im tyle czasu. Jeśli ktoś po takiej ilości dowodów nie jest w stanie uznać, że trwałe smugi kondensacyjne pojawiały się w bloku wschodnim przed 1989, to znaczy że jest z nim coś bardzo nie tak.
Jasne jest również, że nawet jeśli przedstawimy na to setkę dowodów, to i tak ta setka dowodów zostanie odrzucona. Jest to zresztą problem znany:
http://zajaczkowski....dowody-naukowe/
W związku z tym niema najmniejszego sensu przekonywanie zapatrzonych w siebie chemludków, bo są to przypadki beznadziejne. Raczej temat ten i dowody w nim przedstawione powinien służyć tym, których chemludki omamiły swoim pseudointelektualnym bełkotem i kłamstwami, a którzy być może będą chcieli znaleźć jakieś informacje na własną rękę.