Napisałem co dalej.
1. na miejscu prokuratora założyłbym sprawę sądową
Jeżeli już, to gdybyś uznał, że zawiadomienie dotyczy przestępstwa, którego popełnienie jest prawdopodobne, to najpierw wszcząłbyś postępowanie przygotowawcze - śledztwo lub dochodzenie - a potem przeprowadził stosowne czynności sprawdzające okoliczności podane w zawiadomieniu.
2. powołał biegłego w postaci dowolnego fizyka atmosfery, podał literaturę, wskazał dokumentację fotograficzną.
No ja najpierw dążyłbym do poznania składu chemicznego podejrzanych smug, które nie znikają godzinami i pod słońce dają kolory tęczy. Oceną składu chemicznego zająłby się biegły, który wydałby opinię. Gdyby smugi były czyste tzn. pozbawione nietypowych składników, umorzyłbym postępowanie. Jeżeli jednak okazałoby się, że rozpylane są szkodliwe substancje, które normalnie nie są składnikami smug kondensacyjnych, to wtedy dążyłbym do ustalenia sprawców i wniesienia aktu oskarżenia do Sądu.
3. na końcu kosztami sądowymi obciążył powoda.
W postępowaniu karnym nie ma powoda i pozwanego. Na etapie postępowania przygotowawczego mamy zawiadamiającego, którym może być sam pokrzywdzony, osobę podejrzewaną, podejrzanego, organ ścigania itp. W przypadku wniesienia aktu oskarżenia wszelkie koszty postępowania poniesie oskarżony a w przypadku jego uniewinnienia lub umorzenia postępowania, w tym przygotowawczego wszelkie koszty poniesie Skarb Państwa.
No jasne, że zostali zmanipulowani już wcześniej. Być może miałeś w tym jakiś udział.
Nie wiem, kto miał w tym udział. Ta okoliczność świadczy jednak, że Twój zarzut, jakoby wszystkie osoby wypowiadające się na ten temat pod artykułem zostały zmanipulowane właśnie przez ten, Twoim zdaniem kłamliwy, artykuł, jest niewłaściwy.
Użytkownik Nic edytował ten post 22.08.2013 - 17:47