kapuchy
Ponawiam pytania:
1. czy "to coś", rozpylone kilka tysięcy kilometrów od Polski, doleci do nas i spokojnie opadnie, czy będzie sobie fruwać w nieskończoność?
W końcu na pewno opadną, tyle że kilka, kilkanaście ton rozpylone tysiące kilometrów dalej spowoduje, że opadnie jedna cząsteczka na kilometr kwadratowy, albo i jeszcze rzadziej, co nie bedzie miało ŻADNEGO wpływu na nas. O wiele większy wpływ - tymi samymi środkami - ma galwanizernia w okolicy, lub dziesiątki innych zakładów wykorzystujące chemię w pracy. Nieporównanie bardziej trują nas nasze samochody.
Kolejna sprawa to to, że 90% z tego rozpylonego środka opadnie w morza, na pustynie, lasy.
2. czy pył wulkaniczny zawiera w sobie bakterie, wirusy, niebezpieczną chemię nie pochodzenia naturalnego?
Bakterie i wirusy - raczej nie, natomiast chemii jest tam do cholery i ciut ciut. Oczywiście jej ilość i rodzaj zależy od wulkanu i jego lokalizacji.
3. wreszcie czy mamy gwarancję, że rozpylane substancje nie zawierają szkodliwych substancji?
Zaraz... jakie rozpylane substancje? Quintus - szkodliwe substancje zawiera WSZYSTKO, nawet mleko i chleb.
Juz nie mówiąc o powietrzy (pomijając chemtrail'e). Nasze własne życie i działalność generuje tak dużą ilość trucizn, że już dawno powinno wymrzeć życie na ziemi, jednak pamiętaj, że natura to przewidziała, dając nam między innymi nerki, wątrobę które są specyficznymi filtrami, każdy organizm na ziemi nie tylko, że protrafi się chronić przed truciznami, to jeszcze potrafi sporą ich część przetwarzać na własny użytek. Lub wydalać.
Poza tym, gwarantuję ci, że jedna cementownia w ciągu miesiąca produkuje nieporównanie więcej trucizn i wywala je w powietrze, niż flota samolotów wwyrzuciła by przez rok. I są to to TE SAME substancje, o których piszecie, że są rozpylane. To pytam jeszce raz - GDZIE SENS chemtrail'i???
Żle rozumiesz. To co napisałem pokazuje kompletny BEZSENS takiej operacji, jaka niby jest prowadzona. W jakim sensie bezsens? Odpwoiedz mi na powyższe pytania - ciekawy jestem Twoich odpowiedzi. Pomyśl, czy gdyby faktycznie - tak jak piszesz - nie byłoby to dla nas szkodliwe, to utrzymywaliby to w tajemnicy?
Widzisz... Dla Ciebie jest oczywiste, że rozpylają, trują i UKRYWAJĄ. Dla mnie - trują tylko i wyłącznie dlatego, że samoloty latając, zużywają paliwo i emitują spaliny. Wg mnie nikt tego nie ukrywa - bo nie ma czego.
Moim zdaniem, oni są świadomi, że ludzie się domyślają, ale zanim zbiorą się do kupy i gremialnie zaprotestują, cel zostanie osiągnięty. Jaki cel? Możemy się jedynie domyślać. Ja obstawiam, że te opryski nie mają na celu głównie nas truć - to jest jedynie efekt uboczny
Jaki?
i rzeczywiście przyznać trzeba, że zapewne mają dużo lepsze sposoby do trucia ludzi - vide przykład z USA, gdzie przez kilkadziesiąt lat dodawali do wody fluor, który obniżył inteligencję wszystkich Amerykanów o średnio 20%. Zbyt wiele jest jednak faktów wskazujących na bardzo szkodliwy wpływ tych oprysków na stan zdrowia. A może zarażą nas jakimiś wirusami, które znacznie obniżą nasz system immunologiczny, puszczą jakieś zmajstrowane wirusiątko w obieg i będą się przyglądać jak zdychamy bezradni.
Quintus - czy Ty naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, że NIKT NIE MUSI nas dodatkowo truć, bo sami siebie trujemy i wyniszczamy wystarczająco? Produkując tworzywa sztuczne, chemię, i 99% przedmiotów codziennego użytku, latając, jeżdżąc, chodując stada krów itd...? Wiesz ile szkodliwych środków jest wyemitowanych tylko dlatego, żeby powstała klawiatura, w którą stukasz? I tak mógłbym Ci wymieniać do każdego przedmiotu jakiego używasz na codzień. I wiadomo, że już od dłuższego czasu ponosimy tego skutki, jeszcze dwadzieścia, trzydzieści lat temu alergie to była rzadkość, problemy z ciążą i mnóstwo innych dolegliwości. W chwili obecnej sami osłabiamy swoją odporność kryjąc się pod kloszem sterylności (nic mnie bardziej nie wkurza, niż reklamy typu - zabij wirusy na smierć) i wirusy i bakterie MUSZĄ istnieć i my MUSIMY mieć z nimi kontakt, by nasze organizmy budowały naszą odporność, chemią użytkowaną na co dzień sami siebie osłabiamy. I nie potrzeba do tego ŻAADNYCH akcji oprysków.
Poza tym powiedz mi jeszcze jedno - jak się chronią przed tymi że opryskami ci co sami pryskają, bądź te opryski nakazują? widzisz kogoś chodzącego na codzień w masce gazowej lub stroju przeciwchemicznym...? ja nie... a wiem, że żadnymi "odtrutkami" tego, co piszecie, że jest rozpylane, zneutralizować się nie da, jedynie filtrowaniem powietrza.
AIDS wynaleziono w przecież laboratorium i puszczono w obieg... Ostatnio była próba ze świńską grypą, już chcieli WSZYSTKICH szczepić. Nasza odporność tym razem wystarczyła i pandemii nie było, ale pomyślcie, co by było jakbyśmy zostali sztucznie pozbawieni ochrony. Brak zajęcia oficjalnego stanowiska przez najważniejsze osoby w państwie, milczenie w mediach i cenzura w sieci są przerażające. Jak długo jeszcze musimy czekać w demokratycznym państwie prawa, aż ktokolwiek z wyższych urzędników wytłumaczy nam o co chodzi w tym całym tajemniczym przedsięwzięciu, ewentualnie którykolwiek z niezależnych dziennikarzy (podobno takich mamy w Polsce wielu) zajmie się tą sprawą na poważnie.
Nikt się nie zajmie i nie wytłumaczy, bo nie ma co tłumaczyć.