To Ty nie wiesz o tym, że ziemia jest wsparta na żółwiach? Brak Ci podstawowej wiedzy o płaskiej ziemi, a bierzesz się za dyskusję.
Dobra, Twój z tyłka wyjęty argument o problemie prędkości obrotowej ziemi.
Ziemia, to nie karuzela, więc argument błędny, ale...
Aby jednak mieć stuprocentową pewność, najlepiej jest policzyć, jaka siła odśrodkowa panuje na równiku i jak ma się ona do siły przyciągania ziemskiego. Dla wygody obliczeń lepiej jednak będzie porównać przyspieszenia, przede wszystkim dlatego, że przyspieszenie ziemskie związane z siłą przyciągania jest stałe (g = 9,81m/s2), a także dlatego, że licząc siłę konieczne byłoby ustalenie masy ciała, na które ona działa (bo siła to wszak masa razy przyspieszenie – F = m·a). Dodatkowo obliczenia można uprościć zastępując prędkość liniową prędkością kątową, czyli prędkością z jaką Ziemia obraca się o zadany kąt. Wzór na przyspieszenie odśrodkowe zależne od prędkości kątowej wygląda tak:
przy czym:
więc:
Podstawiając powyższe do wzoru wraz z wartością promienia Ziemi tj. R = 6,37 · 106m, otrzymamy wynik:
Przyjmując na chwilę przybliżoną wartość przyspieszenia ziemskiego, tj. g = 10m/s2 widać, że otrzymany wynik to ledwie 0,3% tego przyspieszenia (zaokrąglając 0,034 do 0,03). Odejmując zaś wartość przyspieszenia odśrodkowego od przyspieszenia ziemskiego, okaże się, że na równiku zmniejsza się ono z 9,81m/s2 do 9,79m/s2
Jaki z tego wniosek? Ano taki, aby nie wsiadać bezwiednie na karuzelę wątpliwej analogii i w ten sposób dawać sobie zawrócić w głowie. Siła odśrodkowa ruchu wirowego Ziemi z punktu widzenia siły jej przyciągania grawitacyjnego, nie ma praktycznie znaczenia.
Zatem płaskoziemcy argument do bani. No tak, zapomniałem... przecież matematyka i fizyka kłamie.